Co dziś dłubałem w Tico
-
W końcu trochę wolnego i można było podłubać na świeżym powietrzu Wstawiłem metalowe prowadnice przednich szyb - po jednej na każdą stronę. Kiedyś zapomniałem je zamontować - przy wymianie centralnego zamka. Szyby się źle zamykały i hałasowały.
Zrobiłem też konektory do głośników w przednich panelach drzwi.
Naprawiłem (wyregulowałem) zamek drzwi tylnych, bo pomimo zaryglowania drzwi można było otworzyć
-
No to ja dziś chciałem sprawdzić rozrząd i robota poległa na dziś gdyż jak już wiecie nie mogłem odkręcić koła pasowego a dodatkowo doszła robota z założeniem paska klinowego bo mi strzelił podczas odkręcania.
-
Zabrałem się za przednie koła, tzn. wymieniłem osłonę gumową przegubu zewnętrznego oraz końcówkę drążka kierowniczego. Wszystko skręciłem i można jeździć, jednak ponownie to zdemontuję (zwrotnicę) i wymienię łożyska oraz uszczelkę i osłonę tłoczka hamulcowego.
Co prawda nie ma problemu z łożyskami, jednak, gdy miałem zdemontowaną zwrotnicę zauważyłem, że podczas kręcenia tarczą hamulcową słyszalny był szum.
Tak więc czeka mnie jeszcze wymiana drugiej osłony gumowej przegubu oraz łożyska i uszczelki tłoczków hamulcowych przednich kół. Profilaktycznie wymienię też drugą końcówkę drążka kierowniczego i po tym wszystkim pojadę na sprawdzenie zbieżności. -
Kontrola rozrządu wizualna zrobiona, znaki się raczej pokrywają. Robiłem to bo nie podoba mi się, że trzęsie mi budą, być może niema to związku i sprawdzić trzeba poduchy ale gdzieś słyszałem, że może być przestawiony o jeden, pół ząbka i silnik będzie pracował ale dziwnie. U mnie spalanie raczej w normie, skład mieszanki ok. Jedyne co to nie zawsze ale jednak podczas delikatnego wciskania gazu tak jakby zadławia się ale dosłownie na moment, przeszkadza to w czasie redukcji biegów. Jest to objaw który nie występuje zawsze.
-
Drzonca kolego drogi, autem trzęsie od odpalenia silnika, w porównaniu z tym moim starym czerwonym to i silnik słychać głośniej, ale to zostawmy bo mam nieszczelności gdzieś koło kata i może to też ma wpływ na głośną pracę aczkolwiek słyszy się silnik anie takie typowe pierdzenie.. Jak na razie to wizualnie nie potrafię zdiagnozować poduch. Cholercia wy wszyscy tak daleko mieszkacie żeby podjechać pogadać i sprawdzić.
A teraz o tym co dziś dłubałem.
"Było bum trach i takie tam, Żonce wjechał jakiś Pan. Lewa strona dupki Tica nieznacznie przesunięta, zderzak, lampa klapa czaśnięta".
No i tak sobie dłubie, to kabelki trza porobić bo się poprzecinały, lampę założyć zderzak i coś tam młotkiem powalić i naprostować aby w miarę spasować. Qurdę po kupnie żonie innego auta chciałem sobie odrepecić dwa Tica i niestety odrepecę tylko jednego a to ze względu na ten bok przesunięty, co prawda drzwi się zamykają ale na styk. Pewnie i szumić coś będzie.
-
Ja dziś próbowałem wyregulować obroty na ssaniu aby tak nie wył. Ogólnie chyba za mocno wykręciłem śrubę bo dopiero z gazem udało się go odpalić. Chodził zimny jakby w ogóle nie było ssania. W poniedziałek jeszcze z tym po walczę.
-
Zabrałem się za przednie koła, tzn. wymieniłem osłonę gumową przegubu zewnętrznego oraz końcówkę drążka kierowniczego.
I dziś była kontynuacja prac przy drugim kole.
Podobnie wymieniłem osłonę przegubu, końcówkę drążka kierowniczego i uszczelkę gumową łożyska (między przegubem i łożyskiem wewnętrznym).
Podobnie namęczyłem się przy odkręceniu końcówki drążka kierowniczego, jednak to nic w porównaniu z wyjęciem przegubu z półośki.
Jak wiadomo w przegubie jest zawleczka w kształcie greckiej litery OMEGA, którą należy rozszerzyć, aby można było zsunąć go z półośki.
Prawdopodobnie w moim przypadku zawleczka jest za szeroka, bo mimo maksymalnego rozszerzenia nie udawało się zdjąć przegubu.
Męczyłem się ze 3 godziny non-stop próbując różne metody i wreszcie w pewnym momencie udało się wyszarpnąć przegub z półośkiPo tym prace potoczyły się sprawnie.
Przy okazji skontrolowałem sworzeń wahacza - jest sprawny.
Sama końcówka drążka kierowniczego też była dobra, jednak postanowiłem ją wymienić, podobnie jak to zrobiłem z drugiej strony.Co prawda profilaktycznie miałem z obu stron wymienić łożyska kół przednich, jednak dałem sobie spokój.
Podsumowując, osłony gumowe zakładałem niespełna dwa lata temu wraz z przegubami, jednak z powodu ich kiepskiej jakości zmuszony byłem je teraz wymienić.
Dodatkowo same przeguby dość szybko się odezwały mimo jeszcze całych osłon.
Raczej styl jazdy nie miał tu znaczenia, bo samochodem jeździ moja żonka, której dużo brakuje do stylu rajdowego.Tak więc odradzam przeguby w komplecie z osłonami gumowymi firmy KAMOKA, bo ich trwałość i jakość pozostawia wiele do życzenia
Poniżej fotka po zakończeniu prac związanych z wymianą osłony gumowej przegubu, końcówki drążka kierowniczego i kontroli sworznia wahacza.
-
Tak więc odradzam
przeguby w komplecie z osłonami gumowymi firmy KAMOKA, bo ich trwałość i jakość
pozostawia wiele do życzeniaMój przegub z Kamoki przejechał prawie 30kkm i ma się dobrze.Tylko ja nie zakładałem tej gumowej osłony z kompletu.Została stara osłona,bo ta z Kamoki wydawała się lipa(gumowa).
-
No więc ciekawe od czego to wszystko zależne jest? U jednego część lipna a u drugiego ta sama i okazuje się być wytrzymała.
-
No więc ciekawe od
czego to wszystko zależne jest? U jednego część lipna a u drugiego ta sama i okazuje
się być wytrzymała.Po prostu dziadowski producent i tyle ja osobiście już dawno przekonałem się, że kamoka to jakaś chinszczyzna, której trzeba unikać.
-
No więc ciekawe od
czego to wszystko zależne jest? U jednego część lipna a u drugiego ta sama i okazuje
się być wytrzymała. -
No więc ciekawe od
czego to wszystko zależne jest? U jednego część lipna a u drugiego ta sama i okazuje
się być wytrzymała. -
No więc ciekawe od czego to wszystko zależne jest?
Być może firma nie trzyma jakości swoich wyrobów, stąd jedna partia może być całkiem udana, a druga po prostu lipna.
Niestety, przynajmniej osłony gumowe są beznadziejne, bo obie popękały po 1.5 roku od założenia.
Jedna osłona nawet rozdzieliła się na pół po obwodzie (wzdłuż jednego rowka w "harmonijce"), a druga ma liczne pęknięcia (jakby głębokie nacięcia), które w najbliższym czasie wróżą niechybny koniec.
Jak pisałem, mimo spokojnego użytkowania jeden przegub zaczął się odzywać po niespełna roku, gdy osłona gumowa była jeszcze cała.Co do montażu, to raczej nie było tu błędów, gdyż przed założeniem zawsze wszystko dokładnie wycieram, a osłonę zakładam na rozłączonej od piasty półośce (widać to nawet na załączonym wcześniej zdjęciu).
-
Witam, caly dzien jarzyla sie kontrolka akumulatora ozn brak ladowania. pierwszy raz od 1998 r mi sie zdarzylo. Wiec wyciagam caly alternator zeby zobaczyc lub wymienic na inny. Dostep dla malych raczek , sruba co wychodzi z alterantora zardzewiala ze puscic nie chce.
Jutro ciag dalszy walki. -
Być może firma nie
trzyma jakości swoich wyrobów, stąd jedna partia może być całkiem udana, a druga po
prostu lipna.Z pewnością tak jest, zwłaszcza w tym przypadku.
Niestety,
przynajmniej osłony gumowe są beznadziejne, bo obie popękały po 1.5 roku od
założenia.A znasz jakieś inne, które wytrzymają dłużej? Bo jestem ciekaw, chętnie sobie zakupię na zapas
Jedna osłona nawet
rozdzieliła się na pół po obwodzie (wzdłuż jednego rowka w "harmonijce"), a druga ma
liczne pęknięcia (jakby głębokie nacięcia), które w najbliższym czasie wróżą
niechybny koniec.
Jak pisałem, mimo
spokojnego użytkowania jeden przegub zaczął się odzywać po niespełna roku, gdy
osłona gumowa była jeszcze cała.Moje osłony też szybko "lecą". Różnie się to dzieje: raz parcieją i po pewnym czasie pękają, innym razem po prostu pękają i smar wylatuje.
Co do montażu, to
raczej nie było tu błędów, gdyż przed założeniem zawsze wszystko dokładnie wycieram,
a osłonę zakładam na rozłączonej od piasty półośce (widać to nawet na załączonym
wcześniej zdjęciu).Też zawsze staram się wykonać montaż jak najstaranniej. Mimo tego przeguby nie wytrzymują zbyt długo, często za sprawą niskiej jakości osłon.
-
A znasz jakieś inne, które wytrzymają dłużej? hmm Bo jestem ciekaw, chętnie sobie zakupię na zapas.
Wcześniej, przez dobre 5 lat miałem założone przeguby z osłonami gumowymi firmy Statim i one trzymały się dobrze.
Ten komplet wymieniłem trochę profilaktycznie, gdy pojawiły się pierwsze trzeszczenia przegubu na komplety właśnie firmy KAMOKA. -
Pozostało mi na
teraz jeszcze wymienić termostat, bo w czasie jazdy silnik się sam wychładza i długo
się też nagrzewa. Zablokował się w pozycji Otwarty.Wczoraj wymieniłem termostat. Zaklinowała się ośka pod kątem i się nie zamykał. Wymieniłem na Verneta, ale nie pasowała nowa uszczelka na termostacie; była za mała po obwodzie zewnętrznym - zostawiłem starą. Nie miałem też uszczelki pod obudową, profilaktycznie wyczyściłem krawędzie styku i wsadziłem tą z Verneta. Na razie nic nie leje i autko się nagrzewa duuuużo szybciej.
Niestety w czasie testów znów mi przekaźnik nie załączył wentylatora. Klikał ale nie było styku. Chyba czeka mnie wymiana, ale pokombinuję z uniwersalnym, bo mam taki na stanie.Jedynie wymieniając
wsuwkę od czujnika (też zgniła) zapomniałem zabezpieczyć. Zwiera mi do nadwozia i
wskaźnik pokazuje że mam FULL paliwaZ tym też się uporałem opuszczając trochę bak i izolując wsuwkę. Wskazuje teraz dziwnie mało
W planach mam
jeszcze sprawdzenie, dlaczego nie działa przeciwmgielne (przeciwmgłowe) z tyłu
(żarówka sprawdzona, dobra jest)To jest dalej w planach
I doszła mi następna sprawa, muszę rozbebeszyć tylny bęben z lewej strony, bo coś obciera (chyba sprężynka spadla jakaś).
I jeszcze w Żonowym Matizie będę wymieniał amorki, udało mi się wyrwać po taniości z tego sklepu w likwidacji.
-
Nie miałem też uszczelki pod obudową,
Myślę że masz na myśli uszczelkę pod pokrywę termostatu.
W wypadku termostatu Vernet uszczelki znajdujące się w oryginalnym opakowaniu(2 szt.)
przeznaczone są do innych samochodów, do których pasują też termostaty Vernet.
W przypadku Tico pod pokrywę termostatu nie przewidziana jest żadna uszczelka
a szczelnośc powinna być zapewniona przez dokładnie spasowane powierzchnie stykowe
pokrywy termostatu i podstawy rozdzielacza zapłonu oraz uszczelkę gumową znajdującą się bezpośrednio na termostacie. -
W przypadku Tico
pod pokrywę termostatu nie przewidziana jest żadna uszczelka
a szczelnośc
powinna być zapewniona przez dokładnie spasowane powierzchnie stykowe
pokrywy termostatu
i podstawy rozdzielacza zapłonu oraz uszczelkę gumową znajdującą się bezpośrednio na
termostacie.a widzisz, w tym manualu kolega Slavo88 dał tą szarą i tym się zasugerowałem. Na logikę nie powinna być wogóle potrzebna. Ale na razie nie mam możliwości ponownie tego rozebrać i ją wywalić. Teraz nagrzewa się szybko, ssanie działa krótko, nic się nie leje przez tą uszczelkę i o to mi chodziło.
Zlikwidowałem dziś też szurania w tylnym kole. Spadła sprężynka od samoregulatora, który był też dziwnie pogięty. Przy prostowaniu jeszcze się bardziej pogiął bo z jakiejś cienkiej miedzianej blaszki jest zrobiony.