Czym walczyć z rdzą w Tico?
-
No właśnie na opakowaniu jest napisane, żeby 3 warstwy nałożyć - każdą w odstępie jednej godziny. A dopiero po nałożeniu ostatniej poczekać min. 24h
Ja mam Brunox w płynie i na ulotce jest napisane, aby drugą warstwę nałożyć po godzinie, a trzecią dopiero po min. 24 h.
Do wyschnięcia tego specyfiku potrzeba jednak więcej czasu niż 24h, bo ja po prawie dwóch dniach zauważyłem, że powierzchnia jest jeszcze klejąca. -
Ja mam Brunox w
płynie i na ulotce jest napisane, aby drugą warstwę nałożyć po godzinie, a trzecią
dopiero po min. 24 h.Pomarańczowa buteleczka w sprayu?
A może to ja coś pochrzaniłem? Nie zejdę teraz do auta sprawdzić, ale wierzę w takim razie Tobie.Do wyschnięcia tego
specyfiku potrzeba jednak więcej czasu niż 24h, bo ja po prawie dwóch dniach
zauważyłem, że powierzchnia jest jeszcze klejąca.Dlatego po wczorajszym spryskaniu Brunoxem, dopiero w niedzielę będę nakładał szpachlę.
-
Pomarańczowa buteleczka w sprayu?
To nie ta butelka. Tą miałem kilka lat temu, ale ponieważ "grubo" pryskała preparatem i bardzo nieprecyzyjnie, dlatego w tym roku w Castoramie kupiłem wersję 100ml do malowania pędzlem (fotka na dole).
Dlatego po wczorajszym spryskaniu Brunoxem, dopiero w niedzielę będę nakładał szpachlę.
Czytałem na kilku forach motoryzacyjnych, że Brunox długo schnie, chyba że zastosowało się go na rdzę. Niby więc warto tak zrobić, choć jeden magik napisał, cyt. "Czyszczę z luźnej rdzy, maluję i trzyma się nieziemsko, nawet problem to przeszlifować jest. Jednak kiedy wjadę szczotka druciana to po chwili dojeżdżam do rdzy która wcale się nie związała."
Tak więc sam nie wiem, jak dokładnie z tym środkiem postępować
Przynajmniej ja w miarę dokładnie mini szlifierką zeskrobałem rdzę do czystej blachy, po czym pędzelkiem pomalowałem pierwszą warstwę, po ponad godzinie drugą, a po dwóch dniach trzecią. Po kilku dniach prysnąłem farbą podkładową o właściwościach antykorozyjnych (dwie warstwy) i na kilka dni dałem spokój.
Po tym czasie prysnąłem 3 warstwy bazy w odstępach kilku minut, a następnie 3 warstwy lakieru bezbarwnego. Robiłem to w sobotę i czekam właśnie do tego łikendu, aby w miarę dobrze wyschnięty klar przeszlifować pastą do powłok lakierowanych AutoMax.
Czy to jest dobry sposób - nie wiem, ale ja przynajmniej tak robię -
Witam wszystkich forumowiczów.
Ponieważ jestem nowy więc kilka słów o mnie i o moim Tico.
Obecnie zamieszkuję Warszawę(już na stałe) i poruszam się po niej moim cudeńkiem,
czyli bordowe Tico rocznik 98' które to zakupiłem tu na miejscu w sierpniu 2010 i zainwestowałem w niego b.dużo kasy, ale nie żałuje.
Poprzednim Tico (również zakupionym w Wa-wie)jeździłem niecały rok i powiedziałem że
więcej Warszawiaka nie kupię ponieważ był to egzemplarz bity, dziurawy, zajeżdżony i wytłuczony w każdym tego słowa znaczeniu.
Niestety fakt iż było mi bardzo pilne zakupienie nowego pojazdu(w grę wchodziło tylko Tico) spowodował, że musiałem zakupić coś na miejscu za kwotę max 2tyś.
Po tygodniu poszukiwań byłem załamany bo za dwa tyś to tu cenią sobie np. coś co stoi pod drzewem i nie wiadomo czy odpali.
Ale jednak "coś" się trafiło i zakupiłem za jedyne 1500 bordowego tictaka którym jakaś tam dziewczyna dojeżdżała sobie do pracy.
Samochód zaniedbany, nic przy nim nie było robione, dwa lata nie zmieniany olej:/itd
Ale miał centralny, el.sz i całkiem przyzwoitą blaszkę na sobie
Od sierpnia 2010 zrobiłem przy nim:
Hamulce tył - wymienione wszystko wraz z przewodami
Nowy wydech
Wymiana aparatu zapłonowego na inny używany
Nowy zbiornik paliwa
Zregenerowany gaźnik u specjalistów(cholernie drogo ale efekt bajka)
Nowe świece, kable WN, kopułka, palec, dwa komplety filtrów, dwa razy olej, dwa razy klocki
No i w zimę zrobiłem mu spawanko progów i podłogi, dlatego piszę właśnie w tym wątku.
Było to tak że po stwierdzeniu wyraźnych dziur w progach zakupiłem nowe dwie sztuki odstawiłem samochód do znajomego który lubi takie zabawy i czekałem na odbiór.
Po drodze dowiedziałem się że to nie progi są najgorsze a podłoga i cztery dni to minimum się zejdzie bo trzeba się postarać żeby nie złamał się w trakcie roboty taki jest pognity
W podłogę poszły całe płaty blachy a w progi tylko wstawki.
Co ciekawe progi były dziurawe tylko w tych miejscach gdzie już kiedyś ktoś je robił:)
Kilka fotek jak wyglądało to przed, ja byłem w szoku
Reasumując stwierdzam że nie opłaca się robić nic oprócz spawania, a że spawanie wychodzi za drogo to i tak większość będzie rzeźbić co się da:)
Pozdrawiam -
Witamy, ale lepiej przywitać się w wątku dla Nowych (jest podwieszony u góry).
Zdjęcia zrobiły na mnie wrażenie, autko rzeczywiście było mocno zaniedbane. Jeżeli zostało dobrze naprawione i zabezpieczone, a to już chyba ostatnia chwila na to była, powinno jeszcze posłużyć - chociaż warto kontrolować co roku stan naprawianej blacharki... -
Witamy, ale lepiej przywitać się w wątku dla Nowych (jest podwieszony u góry).
No faktycznie mogłem to zrobić zgodnie z zasadami ale jakoś tak bardzo chciałem się podzielić moimi doświadczeniami że zapomniałem:/
Miejsca spawane po zabiegu zostały zabezpieczone podkładem a potem BITGUM-em więc mam nadzieję, że z podłogą już problemów nie będzie -
Nie będzie, nie będzie....na rok
Po pierwsze nie zapominajmy o pascie do spawów po naprawach blacharskich. Jako podkład NIGDY nie stosujemy hammerite'u. Jest on tak gęsty, że rdza sobie pod nim kwitnie, a my żyjemy w nieświadomości.Co do profili zamkniętych, to może w tym miejscu dostanę po łbie, ale nie ma nic lepszego jak nalać oleju w profile Oczywiście należy chwilę poczekać aż nadmiar spłynie z progów, coby nie zabić na drodze jakiegoś motocyklisty. Taki sposób zabezpieczenia profili jest prymitywny i z pozoru głupi, ale to jest najlepszy środek na nadszarpnięte rdzą progi, podłużnice, itp.
Jest jeszcze stary komunistyczny sposób na konserwację, mianowicie gorący smar. Odpowiedni środek smarujący rozgrzemy do temperatury, w której da się nim pryskać pistoletem do konserwacji i właśnie to robimy. Po zastygnięciu powłoka taka jest nie do zniszczenia. Wady? Rodzi się pytanie jak skutecznie rozgrzać smar, jaki typ smaru zastosować, jaki ma to wpływ na środowisko naturalne, a ponadto po takim zabiegu już nic nie pomalujemy bitgumem, z wiadomych powodów.
-
No, obraz Twojego Tico od środka może przyprawić o zwątpienie.. szczerze, nie spodziewałem się aż takiego widoku, u mnie podobnie (w sensie w tych samych miejscach) zaczynało się dziać, ale to z twoim to pikuś (chociaż oryginalnego zewnętrznego progu już nie mam :D).
Ważne jest, że zabezpieczone, połatane - ale spokoju miał na wieki nie będziesz :), góra 2, 3 lata będzie bez roboty. Widzę po swoim, po 3 latach znów teraz go robimy i w zasadzie ciągle to samo. Liczę, że może kolejne 3 lata podoła .
Dzięki wszystkim za wypowiedzi i pomoc, ja zastosowałem w rezultacie środek antykorozyjny Cortanin-F (jak pytałem w sklepach - bardzo zbliżony do Brunoxa ale o niebo tańszy).
Następnie w niektórych miejscach podkładówka a później szpachla z włóknem szklanym a na wierzch szpachla wykończeniowa.I do tego tematu mam pytanie - co można jeszcze wykorzystać do polerki, ponieważ papier wodny i ręka to fajnie działa ale na kilku łatach, a ja ich mam duuuuużo za dużo. Sił brakuje - jest jakaś przystawka np do wiertarki albo coś? Pytam o rzeczy, których ktoś już używał i wie, że się sprawdzają.
A tak wygląda obecnie moja Ticawka
-
Ważne jest, że
zabezpieczone, połatane - ale spokoju miał na wieki nie będziesz :), góra 2, 3 lata
będzie bez roboty. Widzę po swoim, po 3 latach znów teraz go robimy i w zasadzie
ciągle to samo. Liczę, że może kolejne 3 lata podoła .Potwierdzam, u mnie też takie naprawy długo nie wytrzymują, bo u mnie dochodzą dość extremalne warunki zimowo-jesienno-wiosenne Progi dość mocno oberwały ostatniej zimy.
Następnie w
niektórych miejscach podkładówka a później szpachla z włóknem szklanym a na wierzch
szpachla wykończeniowa.Ja w podobny sposób naprawiałem progi u siebie.
I do tego tematu
mam pytanie - co można jeszcze wykorzystać do polerki, ponieważ papier wodny i ręka
to fajnie działa ale na kilku łatach, a ja ich mam duuuuużo za dużo. Sił brakuje -
jest jakaś przystawka np do wiertarki albo coś? Pytam o rzeczy, których ktoś już
używał i wie, że się sprawdzają.Ja mam gąbkę na wiertarkę, dobrze się spisuje. Przy mechanicznej polerce trzeba pamiętać o niewielkich obrotach, no i żeby nie przegrzać lakieru - nie polerować za długo w jednym miejscu. Ja do polerki po lakierowaniu używałem pasty Farecla. Lakier długo jest błyszczący po takiej polerce
-
Jak zdemontować tapicerkę w drzwiach tico? chodzi mi o tył oraz przód. ??
Cos tam patrzylem w ksiazce Trzeciaka ale prosze o praktyczne rady, na pewno ktos to robil i ma cenne uwagi/doswiadczenia ktore przerobil na wlasnej skorze.
Najprościej w świecie gdzie moze wystapic problem i co zrobic zeby nic nie urwac? -
Jak zdemontować
tapicerkę w drzwiach tico? chodzi mi o tył oraz przód. ??
Cos tam patrzylem w
ksiazce Trzeciaka ale prosze o praktyczne rady, na pewno ktos to robil i ma cenne
uwagi/doswiadczenia ktore przerobil na wlasnej skorze.Tapicerka montowana jest na plastikowych kołkach-zatrzaskach wciskanych w otwory w drzwiach. Musisz po prostu oderwać ją od drzwi. Prościej zrobić, niż napisać
Jak masz elektryczne szyby, to ich mechanizm też musisz zdemontować.
Najprościej w
świecie gdzie moze wystapic problem i co zrobic zeby nic nie urwac?Jedyny problem możesz mieć przy demontowaniu korbki opuszczania szyby. Jest tam metalowa zawleczka, którą trzeba usunąć przed demontażem samej korbki.
Tico jest bardzo prostą konstrukcją, prostszych już chyba nie ma we współczesnej motoryzacji
-
Wzialem sie w koncu za to ...
Pany jaki lakier na BARANKA? Bo nie wiem czy tak zostanie sam baranek, wydaje sie bardzo matowy, jaki lakier w sprayu najlepiej? Zwykly spray czy jakis spray akrylowany?
Prosze o fachowa nazwe -
Panowie, dalem podklad, na to baranek ... no ale ... nie wiedzialem ze to takie elastyczne, lekki ruch paznokciem i ryska, podrapie mocniej to schodzi i widze podklad, obawiam sie ze mocniejszy strumien wody by to zmasakrowal, 20h schnelo, no i nie wiem co teraz zrobic, bo nie chce tak wolal bym lakier na to czerwony, ale obawiam sie, ze po prostu zejdzie na raz z tym barankiem chyba trzeba bedzie jakos zeskrobac ten baranek i na podklad dac lakier
-
Panowie, dalem
podklad, na to baranek ... no ale ... nie wiedzialem ze to takie elastyczne, lekki
ruch paznokciem i ryska, podrapie mocniej to schodzi i widze podklad, obawiam sie ze
mocniejszy strumien wody by to zmasakrowal, 20h schnelo, no i nie wiem co teraz
zrobic, bo nie chce tak wolal bym lakier na to czerwony, ale obawiam sie, ze po
prostu zejdzie na raz z tym barankiem chyba trzeba bedzie jakos zeskrobac ten
baranek i na podklad dac lakierA czy ten baranek jest przystosowany do lakierowania? Bo są takie, które tworzą elastyczną powłokę zabezpieczającą - i tych właśnie się nie lakieruje. Te do lakierowania po wyschnięciu tworzą twardą, nieelastyczną powierzchnię.
-
Ten jest pewnie ten MIĘKKI a nie twardy, ale pisze na nim ODCZEKAC 3h przed lakierowaniem czy cos. Przejade mocno paznokciem po lakierze nic sie nie dzieje, ale po tym to zdzieram prawie ze do podkladu, tak jakbym gume zdzieral Kurde ze nie wiedzialem, ze to taka kicha Zobcze jak to bedzie dzialac, ale chyba to moze zedre i pomaluje lakierem? No bo co kamyczek padnie to beda kropki i podklad bedzie widac.
Chyba, ze to nie malowanie pistoletem tylko sprejami i dlatego taki efekt?Teraz jeszcze inne pytanie, JUZ przed sciagnieciem drzwi byly One za bardzo opuszczone, tak ze na spodzie przod drzwi tarl przy otwieraniu o przedni lewy blotnik, no i teraz chcialbym to wyregulowac, jak?
-
Ten jest pewnie ten
MIĘKKI a nie twardy, ale pisze na nim ODCZEKAC 3h przed lakierowaniem czy cos.
Przejade mocno paznokciem po lakierze nic sie nie dzieje, ale po tym to zdzieram
prawie ze do podkladu, tak jakbym gume zdzieral Kurde ze nie wiedzialem, ze to
taka kicha Zobcze jak to bedzie dzialac, ale chyba to moze zedre i pomaluje
lakierem? No bo co kamyczek padnie to beda kropki i podklad bedzie widac.
Chyba, ze to nie
malowanie pistoletem tylko sprejami i dlatego taki efekt?Dużo zależy od samego środka, który stosujesz. Warto kupować środki dobrych firm. Ogólnie te w sprayu są nie za dobre, bo nie masz równomiernego ciśnienia przy nakładaniu. Inna kwestia - to doświadczenie w takich pracach - jak robisz to pierwszy raz, to efekty wcale nie muszą być zadowalające Generalnie zasada jest taka, jak przy lakierowaniu - mniej więcej stała odległość i prędkość nanoszenia. Konserwację w miejscach widocznych, czyli na progach najlepiej kłaść pistoletem.
Teraz jeszcze inne
pytanie, JUZ przed sciagnieciem drzwi byly One za bardzo opuszczone, tak ze na
spodzie przod drzwi tarl przy otwieraniu o przedni lewy blotnik, no i teraz
chcialbym to wyregulowac, jak?Jeśli wszystko masz w stanie fabrycznym, nie prostowane itp., to wystarczy regulacja na samych śrubach zawiasów drzwi.
-
Pierwszy raz robie i póki co jestem podniecony, ten baranek mnie tylko dołuje, zobaczymy czy po tygodniu szpachla nie odleci
Co do tych drzwi to własnie walczylem na zawiasach i cudów tam sie nie da zrobic, chyba błotnik jest troche krzywy, albo drzwi jakies takie juz wygiete ze nie da sie ich dobrze wyregulowac, probowalem na jednym zawiasie z wszystkich 4 srubach i jak nie trze to znowu drzwi sie nie chca domykac.
Dzieki za pomoc. Pozdro
-
konserwacja + troche przepalonego oleju wtedy konserwacja jest "żywa" nie robi sie skorupa pod którą rozwija sie paskudne życie rdzy
-
Aby w miarę powstrzymać dalszą korozję, co można odrazu na to dać - wystarczy jakaś farba np. Hammerite, czy też potrzeba jakieś preparaty specjalistyczne?
Dzisiaj trochę walczyłem z korozją na drzwiach kierowcy w miejscu, gdzie 1.5 roku temu rozprawiłem się z nią bardzo dokładnie.
Teraz moje spostrzeżenie dotyczące walki z korozją.
Niestety, nawet nie wiem, jak byśmy się starali, jakie używali środki powstrzymujące lub likwidujące rdzę oraz nie wiem jak dokładnie pomalowali - ruda i tak wyjdzie max. po 2 latach.
Jeżeli prace wykona się mniej starannie, to rdza pojawi się już po roku.Jeżeli zamierzamy jeszcze przez kilka lat posiadać Tico, to tak naprawdę jest tylko jedna metoda na walkę z korozją - trzeba wymienić element na nowy lub może nawet używany, ale "zdrowy".
To nie jest wielkie odkrycie, ale czasem trzeba podjąć taką decyzję.
Tak zrobiłem z maską rok temu i jestem zadowolony. Miałem szczęście, bo stałem się posiadaczem 2-letniej "zdrowej" maski. Przez dłuższy czas nie decydowałem się na pomalowanie ze względu na spore koszty - ok. 400zł. Wykorzystałem jednak moment, gdy lakiernikowi dawałem do poprawek lakierniczych Astrę. Domówiłem się, aby przy okazji pomalować tą używaną maskę. Dzięki takiej hurtowej pracy, pomalowanie maski kosztowało mnie ok. 200zł.
Maska jest już od roku założona, wygląda jak nowa, a ja nie przejmuję się korozją.Wiem, że takie załatwienie sprawy jest droższe, ale tak naprawdę jest to skuteczna metoda i nie trzeba co rok lub dwa lata na nowo czyścić, szpachlować i malować ciągle te same elementy.
-
Sharky walka z rdza to robota głupiego bo ruda tak jak piszesz i tak wyjdzie.
U mnie pasowalo by wymienic, dospawac w czterech drzwiach nowe elementy, najgorzej drzwi kierowcy. Znam porzadnego fachowca ale jeden znajomy odradzil mi nawet orientowac sie w cenie bo wyjdzie polowa wartosci auta i po co mi to? Wzialem sie sam za to o tyle o ile i powiem Ci, ze zeby dobrze zrobic trzeba z dzien nad tym siedziec, jest to dlubanina ktorą nie wszyscy lubią, wiec cena u fachowca pewnie mala by nie byla, bo niby dwie male dziruki ale roboty a roboty. Szkoda, ze to auto ma taka blache i jest malo bezpieczne bo mozna by tym jezdzic i jezdzic.