Tico kontra mróź
-
...
Potem odpalam, bez wlaczonych
swiatel. Samochod zwykle zalapie bez problemu ale po ok. 10 sekundach zdechnie, i tak moze byc
ze trzy razy, trzeba mu delikatnie pomagac gazem, zeby zalapal na stale. Ja oczywiscie
odczekuje chwile zanim rusze na dobre ale i tak potrafi go przydusic, w sumie nie wiem czy to
nie objaw czegos innego. ...
twardy.Mam to samo już 2 zimę. W lato ok - nawet zdaje mi się, że są za duże obroty na ssaniu. Przychodzą mrozy i już nie jest tak różowo. Auto niby wchodzi na ssanie po czym szybko gaśnie. Pierwsze próby utrzymania go pedałem gazu przyspieszają gaśnięcie (ja mu w gaz a on zgasł , dopiero po chwili, przy którymś odpaleniu i stopniowym zwiększaniu gazu silnik się "stabilizuje i już nie ma problemu
btw. coś mi świta, że pierwsze objawy "słabnięcia" przy odpalaniu występują po przełączeniu na winter
-
Remont był na wakacjach i jak było ciepło to było ok - odpalał troszkę dłużej ale dalej za pierwszym.
Zaczęło się jak spadła temp. Wydaje mi się że wcześniej miałem ustawione ssanie tak jak napisałeś.
Można jakoś ssanie przestawić nie rozbierając/wyciągając gaźnika? Znalazłem opis na forum która śrubka do czego ale wole się zapytać.. bo nie wiem czy uda mi się tam dostać. -
ja mam podobne objawy dodatkowo silnik faluje na wolnych obrotach, zakres obrotów w okolicy aż 400obr (sprawdzone na obrotomierzu).
Posiadam drugi gaźnik luzem, jeżeli ktoś by miał jakieś prośby by coś sprawdzić to jestem do usług -
Po prostu w pełni naładowany aku ma ok 12,6 więc 12,4 oznacza że ma 3/4 naładowania. A np. w centrze futura aku może mieć i 11,9 a silnik większy 1.6 zapala bez problemów.Po prostu jeśli akumulkator jest dobry to i niedoładowany zapali.A jak słaby to mimo dobrego prądu zaraz go traci pod obciążeniem.
-
MOje tico ma akumulator roczny ZAP-a 45Ah i powiem ze gorszego gówna to na świecie nie ma niż akumulatory tej marki.
Moj ojciec jeżdzi Gulfem III 1.9 tdi to u niego Centra+ 75Ah, rozrusznikiem kręci jak wariat choc akumulator ma prawie 4 lata. No i jeszcze jedna kwestia diesel potrzebuje uderzenia prądu a nie jakiegos tam krecenia w wolnym tępie. W tico to czasem sie boje ze po 10h stania na wrozie (bo tyle zwykle czasu spedzam w mieście, bo uczelnia i inne sprawy...wiadomo) poprostu nie odpali...Teraz mam na termometrze u siebie na wsi -24'C i nie wiem czy jutro odpalę, jesli nie bede musial pozyczyć samochód ojca a moj tikuś bedzie marzł dalej
-
to skoro masz taki problem, to czemu nie wyjmiesz aku na noc i nie weźmiesz do domu?
-
Fakt jest taki, ze Tico ma bardzo slabe akumulatorki
Ja sie na tym nie znam i nie bede sie zaglebial, ale minuta na pozostawionych wlaczonych swiatlach i raczej nie ukreci. Czy akumulator byl nowy czy stary od razu padal. -
Owszem, sa slabe, ale nikt nie mowi, ze jestesmy skazani na fabryczne aku
-
Fakt jest taki, ze Tico ma
bardzo slabe akumulatorki
Ja sie na tym nie znam i nie
bede sie zaglebial, ale minuta na pozostawionych wlaczonych swiatlach i raczej nie ukreci. Czy
akumulator byl nowy czy stary od razu padal.Przypomniała mnie się historia z tegorocznym przeglądem w styczniu (miałem wtedy jeszcze wiekowy aku)
Otóż na koniec przeglądu diagnosta wziął się za sprawdzanie poprawności ustawienia świateł.
Diagnosta sprawdzał, regulował, a auto stało na włączonych światłach mijania dobre 10-15 minut, pieczątka została wbita do dowodu rejestracyjnego, wsiadłem do auta i za chusteczkę nie mogłem go odpalić - aku padł
Auto z podbitym przeglądem zostało wypchnięte przez diagnostę w celu uruchomienia go na pych -
Owszem, sa slabe, ale nikt
nie mowi, ze jestesmy skazani na fabryczne akuZgadza się
Tak samo, jeśli parkujemy auto "pod chmurką" to możemy na noc zabrać akumulator ze sobą do piwnicy/domuJa właśnie idę to zrobić bo za oknem jest -16st.
-
Zgadza się
Tak samo, jeśli parkujemy
auto "pod chmurką" to możemy na noc zabrać akumulator ze sobą do piwnicy/domu
Ja właśnie idę to zrobić bo
za oknem jest -16st.A cz Ty myślisz, że mi się chce tak z aku biegać przed 6 czy po 23 (I/II zmiana)?
Ciekawe tylko czy za godzinę będę wracał z pracy autem czy autobusem - jak nie dzisiaj to czy jutro obrócę tam i na zad (bo już coś słabiutko dzisiaj kręcił
-
MOje tico ma akumulator
roczny ZAP-a 45Ah i powiem ze gorszego gówna to na świecie nie ma niż akumulatory tej marki.Powiem Ci że ja używam ZAP-a 35Ah (taki jak na foto) może już ze 3 lub 4 lata i prawie żadnego problemu nie miałem.Raz tylko zostawiłem auto na jakieś 20 minut na światłach i zdechł.Ostatnio przy -17'C odpaliłem.Teraz jednak wyjąłem aku na te dwie noce by nie mieć problemu z odpaleniem w razie W.Chociaż wydaje mi się że dałby radę odpalić.Poza tym wyjęcie aku i włożenie go to 5 minut.
Moj ojciec jeżdzi Gulfem III
1.9 tdi to u niego Centra+ 75Ah, rozrusznikiem kręci jak wariat choc akumulator ma prawie > 4 lata.O Centrze ostatnio słyszałem złe opinie(popsuli się coś ostatnio).Na AK może poczytać o problemach z tym aku kilku czy kilkunastu użytkowników...
-
A cz Ty myślisz, że mi się
chce tak z aku biegać przed 6 czy po 23 (I/II zmiana)?
Ciekawe tylko czy za godzinę
będę wracał z pracy autem czy autobusem - jak nie dzisiaj to czy jutro obrócę tam i na zad (bo
już coś słabiutko dzisiaj kręciłSam sobie odpowiedz na pytanie:
Czym chcę dziś jechać do pracy ?
-
Sam sobie odpowiedz na
pytanie:
Czym chcę dziś jechać do
pracy ?niech pomyślę
a tak na serio to mam nadzieję, że dzisiaj wrócę a jutro obrócę na tym co jest, bo dopiero w poniedziałek będę miał prostownik
-
No nie, bez jaj, diagnosta nie wie, ze aku sie nie laduje przy zgaszonym silniku??
PS.
Ja o wiele rzeczy (w tym ustawienia swiatel) musze prosic na przegladzie, bo jakos sie nie kwapia sami do czynnosci
-
niech pomyślę
a tak na serio to mam
nadzieję, że dzisiaj wrócę a jutro obrócę na tym co jest, bo dopiero w poniedziałek będę miał
prostownikDlatego ja nie ryzykuję - właśnie wróciłem od auta.
Na dworze -16st., odpięcie aku i przytaszczenie go do domu zajęło mi 5 minut, a przynajmniej będę pewien, że auto rano odpali bo go potrzebujęEDIT:
Nie ma tragedii jak nie masz prostownika.
Powinno wystarczyć jak aku poleży sobie w temp. pokojowej, zawsze to lepiej niż na siarczystym mrozie -
hmm czyżbyśmy zrobili to w tym samym czasie ? aku właśnie ogrzewa się w domku a na termometrze u mnie -20C :balwan:
-
Powiem Ci że ja używam ZAP-a
35Ah (taki jak na foto) może już ze 3 lub 4 lata i prawie żadnego problemu nie
miałem.No to ja trafiłem na felarny egzemplarz który wytrzymał półtora roku i zaczoł się gotować Polecam akumulatory FiveStar
-
Dlatego ja nie ryzykuję -
właśnie wróciłem od auta.
Na dworze -16st., odpięcie
aku i przytaszczenie go do domu zajęło mi 5 minut, a przynajmniej będę pewien, że auto rano
odpali bo go potrzebuję
EDIT:
Nie ma tragedii jak nie masz
prostownika.
Powinno wystarczyć jak aku
poleży sobie w temp. pokojowej, zawsze to lepiej niż na siarczystym mrozieNo dobra przekonałeś mnie - jak mnie dzisiaj dowiezie do domu to zafunduje mu na noc ciepełko
-
Wszystko zależy ak się trafi.u nas Zap Sznajder 45AH ten lepszy bo ca/ca działał do końca gwarancji, autopart48AH 2 padnięte w ciągu 2,5roku. Z centrą bywa różnie jedne działają lata a drugie padają po gwarancji. Ja myśle kupić motoparta czyli oryginał montowany we fordach.Zawsze rzeczy montowane w fabryce są najlepsze.Teraz ludzie zadowoleni są że aku dobry jest 6 lat. A dawnej jaka komuna był to była ale akumulatory działały i po 12lat. Co wtedy nikogo nie dziwiło.A teraz bezobsługowe wynalazki i nieraz ledwo 2 lata działają.
A to że samochód nie zapala po zostawieniu na światłach parenaście minut świadczy o małej pojemności tych akusiów i dlatego jestem zwolennikim tych większych na normalne klemy..