CHłodnica
-
Szczerze mówiąc lepiej profilaktycznie niż później mieć problem w drodze, ja tak miałem i 5 dni
musiałem czekać na dostarczenie z Wawy na półwysep, bo nigdzie na miejscu nie mieli.Racja <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Tym bardziej, ze cena nowej jest smiesznie niska <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Co masz na mysli mowiac, ze domaga sie wymiany? Pomijam oczywiscie wiek ale masz z nia jakies
problemy? Zakamieniona czy po prostu profilaktycznie chcesz wymienic?Powoli w niektórych miejscach pojawia się niebieski nalot (na przodzie,na górnym łączeniu).Poza tym jest już w niej dużo osadu.Na dodatek powoli zżera ją rdza od spodu.
-
Powoli w niektórych miejscach pojawia się niebieski nalot (na przodzie,na
górnym łączeniu).Poza tym jest już w niej dużo osadu.Na dodatek powoli
zżera ją rdza od spodu.Może jeszcze trochę wytrzymać, ale rzeczywiście przygotuj się na wymianę. Nawet zalecałbym zakup nowej, niech leży i czeka.
Moja fabryczna wytrzymała prawie 10 lat i 140 kkm przebiegu. Pewnego dnia, otwierając drzwi do garażu przed wprowadzeniem auta, zauważyłem, że płyn chłodniczy sika po prostu przez atrapę cienkim strumieniem na pół metra do przodu... Czyli zrobiła się dziura. Zmartwiłem się, a jednocześnie ucieszyłem, ze nie stało się to w trasie i wyleciało niewiele płynu (oraz że nie przegrzałem silnika). Miałem łatać starą chłodnicę, ale darowałem sobie po informacji w sklepie, że nowa będzie kosztować 200 zł. Teraz zaś są poniżej stówy na Allegro...O tym, co napisałeś: niebieskim nalotem nie musisz się przejmować, o ile jest on po prostu ciągle suchy, a nie mokry (czyli nie ma intensywnego wycieku). Moja stara też się "pociła" w podobny sposób - podczas każdego otwierania maski stwierdzałem jednak tylko odrobinę suchego nalotu, bez obecności np. świeżych kropli. Osad owszem, po latach miał prawo się nagromadzić. A rdza? Nie bardzo rozumiem: metal, z którego wykonana była fabryczna chłodnica, raczej nie rdzewiał - był to jakiś stop miedzi (tak przypuszczam), bo widywałem gdzieniegdzie ślady śniedzi. Oznaką starości zaś były wysypujące się fragmentami cieniutkie blaszki falistego radiatora. Może ta twoja chłodnica już była wymieniana i nie jest fabryczna? Jeśli jesteś drugim właścicielem tego tico, nie możesz mieć pewności. Ale gdybyś strzelił jej fotkę (od góry i z dwóch boków), mógłbym więcej napisać.
-
Oznaką starości zaś były wysypujące się fragmentami cieniutkie
blaszki falistego radiatora.
Tego efektu jeszcze nie zaobserwowałem.Może ta twoja chłodnica już była wymieniana i nie jest
fabryczna? Jeśli jesteś drugim właścicielem tego tico, nie możesz mieć pewności.Nie była wymieniana.Auto jest u Nas w rodzinie od nowości <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale gdybyś strzelił jej fotkę (od góry i z dwóch boków), mógłbym więcej napisać.
-
Tego efektu jeszcze nie zaobserwowałem.
Wystarczy lekkie dotknięcie w miejscu, gdzie zaczyna przeciekać płyn... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Postaram się później zrobić fotkę, zobaczysz.Nie była wymieniana.Auto jest u Nas w rodzinie od nowości
Aha, jasne. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Na Twoich fotach wygląda, że jest to fabryczna chłodnica. Tą rdzą z boku nie musisz się przejmować - tędy płyn raczej nie poleci. Prędzej "puszczą" rurki i tryśnie od frontu lub z tyłu. -
sorry ale troche mnie nie było.. komp mi padl:P ale juz ok:) wymienilem chlodnice w zeszlym tyg.. teraz to inna jazda:P raz dwa mam cieplo w aucie:P przy okazji przeplukalem caly uklad specialnym plynem:) i od wymiany chlodnicy nie mialem jeszcze zaparowanych szyb:P bo raz dwa i juz letnim wieje:) pozdrawiam:P
-
Wszystkie wyglądają na podróbki chińskie. Osobiście kupowałem w Krakowie, ale wygląda dokładnie jak te z allegro. Przerażała mnie tylko masa nowej chłodnicy - jakby zrobiona z folii aluminiowej, ale po montażu od ponad 2 lat wszystko jest w porządku.
-
Dokładnie, tą rdzą się nie przejmuj, co innego jeśli masz rdzę na frontowej części i na żebrach. Ja właśnie tak miałem, właściwie dolna część była opłakana i cała zardzewiana aż wypuściła dziurę.. Podkreślam też, że chłodnica oryginalna - przebieg 135kkm, 10 lat więc widzę że to tak wytrzymuje.
Wymieniłem na wiosnę tego roku na właśnie taką z allegro za 90 zł i jak narazie jest ok
-
Witam
Chciałbym byście ocenili stan mojej chłodnicy.
Jest to chłodnica oryginalna (14lat)Co prawda nie ubywa mi płynu, ale w tym roku (po 3latach) chce zmienić płyn.
Boję się, że jak ruszę wąż to powstanie gdzieś pęknięcie i chłodnica się rozszczelni. Efekt będzie taki, że wymiana płynu będzie daremna.Nowa chłodnica kosztuje 100zł ale jak czytałem opinie na forum, że po 2 latach mogą się pojawić problemy..to zastanawiam sie poważnie czy nie używać starej aż nie padnie.
Pozdrawiam -
Witam
Chciałbym byście
ocenili stan mojej chłodnicy.
Jest to chłodnica
oryginalna (14lat)No już trochę przeżyła...
Nowa chłodnica
kosztuje 100zł ale jak czytałem opinie na forum, że po 2 latach mogą się pojawić
problemy..to zastanawiam sie poważnie czy nie używać starej aż nie padnie.Jakie problemy?
Na Twoim miejscu rozglądałbym się już za chłodnicą,ponieważ ta stara jest już na wykończeniu.
Skąd u Ciebie czerwona farba na chłodnicy?Pozdrawiam
Pzdr
-
Jakie problemy?
Czytałem o problemach ze nowe chłodnice w niektórych miejscach ciekły.
Skąd u Ciebie
czerwona farba na chłodnicy?Hmm to jest chyba raczej odcień miedzi:) bo nie przypominam sobie by ktoś malował okolice chłodnicy...no chyba że kiedyś jak maska była malowana....
-
albo tak szybko jechałeś ticolem że aż lakier spadał:P
-
Jest to chłodnica oryginalna (14lat)
Słuszny wiek...
Co prawda nie ubywa
mi płynu, ale w tym roku (po 3latach) chce zmienić płyn.
Boję się, że jak
ruszę wąż to powstanie gdzieś pęknięcie i chłodnica się rozszczelni.Tego bym się nie obawiał, że podczas zdejmowania węża "trachnie" chłodnica.
zastanawiam sie poważnie czy nie używać starej aż nie padnie.
Ja jeździłbym ile się da, a w razie wycieku dopiero wymienił. Tak bym zrobił, jeżeli nie wyruszałbym w dalszą trasę (czyli przy codziennej jeździe "wkoło komina"). Mając świadomość niepewnej chłodnicy i konieczność posiadania sprawnego auta w każdej chwili i na każdą trasę, pomyślałbym o wymianie. Tym bardziej, że wymiana łączy się zwykle z potrzebą uzupełnienia sporej ilości płynu. Dobrze, że chłodnica jest tania...
Sam miałem kłopot z nową chłodnicą - przeciekała na górze (i chyba na dole, nie pamiętam) w miejscach łączeń rurek z pokrywami. Opisałem sposób zaradzenia sytuacji (profilaktyczne mocniejsze podgięcie blaszek mocujących, zanim włoży się chłodnicę pod maskę).Tutaj, gdzie brakuje cieniutkich listków radiatora, prawdopodobnie następuje już delikatne przesiąkanie płynu. Jeszcze nie leci on strumieniem, ale rurki się "pocą", a długotrwałe zawilgocenie listków powoduje ich wykruszanie. To zaobserwowałem na mojej starej chłodnicy.
-
Skąd u Ciebie
czerwona farba na chłodnicy?W mojej było to samo. Tak wyglądają listki radiatora, gdy przecieka płyn, znika czarna farba i blaszki zaczynają się kruszyć. Wydaje mi się, że listki te zrobione są z jakiegoś stopu miedzi, stąd ten kolorek.