Tico czy Polonez??
-
Zastanawiam sie nad zamianą Tico na Poloneza Caro Plusa, co o tym myślicie, czy sie opłaca?
To zależy czy potrzebny jest tobie większe auto.Komfort jazdy na pewno większy,choć ja nie narzekam na tikolca. Wsiadam i jadę,więc jest oki.Koszty paliwa na pewno wzrosną.Wybór należy do ciebie!! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Nasuwa mi się pytanie w jakim stanie ten polonez będzie.....
Szczerze to jakbym miała okazję kupienia zadbanego egzemplarza z gazem to nawet bym się nie
zastanawiała - koszty części porównywalne a komfort jazdy na pewno lepszy
Jeździłam poldkiem caro przez 7 lat i wspominam to auto bardzo mileAle niestety awaryjność Poloneza stoi na wyższym poziomie niż Tico. Ja bym się w Poloneza nie pakował, nie dlatego, że nie lubię, po prostu mnie nie przekonuje.
pzdr
-
To zależy czy potrzebny jest tobie większe auto.Komfort jazdy na pewno większy,choć ja
nie narzekam na tikolca. Wsiadam i jadę,więc jest oki.Koszty paliwa na pewno
wzrosną.Wybór należy do ciebie!!Przygotuj się też na gorszą dynamikę i słabsze przyspieszenie.
-
Zastanawiam sie nad zamianą Tico na Poloneza Caro Plusa, co o tym myślicie, czy sie opłaca?
jezeli cenisz sobie bezawaryjnosc tico to poloni nie dotykaj
chyba ze jestes mechanikiem albo masz darmowego mechanikaps
pisze z perspektywy bylego posiadacza poloneza trucka , nie polecam poloni -
Zastanawiam sie nad zamianą Tico na Poloneza Caro Plusa, co o tym myślicie, czy sie opłaca?
Jeżeli chcesz otrzymać rzetelną odpowiedź to przede wszystkim musisz bliżej opisać potrzeby, oczekiwania itp.
Dopiero znając to będziemy mogli coś bliżej napisać. -
Przygotuj się też na gorszą dynamikę i słabsze przyspieszenie.
No i parkowanie nie jest już takie łatwe. Zawsze to łatwiej się wcisnąć Tikulcem niż Poldem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Jeżeli chcesz otrzymać rzetelną odpowiedź to przede wszystkim musisz bliżej opisać potrzeby,
oczekiwania itp.
Dopiero znając to będziemy mogli coś bliżej napisać.Niewiem czemu ale jakoś tak lubie poloneza, no i chciałbym coś większego. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> a Caro plusy są tak bardzo awaryjne? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Niewiem czemu ale jakoś tak lubie poloneza, no i chciałbym coś większego. a Caro plusy są tak
bardzo awaryjne?Wiesz, czy to Caro, Atu, to i tak to samo. Jeśli udałoby ci się trafić na poldka z silnikiem 1.9 ( bodaj od Peugota), to jeszcze można się zastanawiać. Standardowego 1.6 nie bierz.
-
Wiesz czy to Caro, Atu, to jeden czort. Jeśli udałoby ci się trafić na poldka z silnikiem 1.9 od
Peugota bodaj to jeszcze można się zastanawiać. Standardowego 1.6 nie bierz.a co myślicie o 1.4 z rovera??
-
a co myślicie o 1.4 z rovera??
Ciężko dostać zadbany egzemplarz, drogi osprzęt silnika, konstrukcja Poloneza nie wytrzymuje tego 100 kilku konnego motoru.
pzdr
-
Niewiem czemu ale jakoś tak lubie poloneza, no i chciałbym coś większego. a Caro plusy są tak bardzo awaryjne?
Ale nadal nie mam odpowiedzi, jakie masz wymagania, oczekiwania itp.
Jeżeli jest to widzimisie, to licz się z dużo większymi wydatkami na ten samochód, o manewrowości już nawet nie wspominam.
-
Na pewno przyda się więcej miejsca, większy bagażnik...
-
Na pewno przyda się więcej miejsca, większy bagażnik...
To na pewno w Polonezie znajdziesz.
Ale ktoś tu pisał o komforcie... Na prostej, płaskiej drodze to i może owszem, ale... No sorry, ale na wszelkiego rodzaju łukach polonez sprawdza się o wiele gorzej niż tico. Zawieszenie jest przestarzałe i to się naprawdę czuje, no chyba że będziesz jeździł bez przerwy po autostradzie.
Inną sprawą jest bezawaryjność. Jeśli masz ochotę codziennie rano się zastanawiać, czy auto odpali, czy też nie - polonez będzie jak znalazł. I pisze to ktoś, kto miał do czynienia z obiema konstrukcjami.
Ktoś tu poleca silnik diesla francuskiej konstrukcji, który był dostępny w niektórych egzemplarzach. Tym akurat też miałem okazję jeździć i mogę powiedzieć tyle: od czasu do czasu przydaje się możliwość wyprzedzenia jakiegoś pojazdu na drodze - w tico jest z tym spory problem, ale w polonezie ze wspomnianym silnikiem należy o tym zwyczajnie zapomnieć. Kropka. Z kolei standardowy silnik 1.5 jest znacznie bardziej żwawy (z tym miałem do czynienia najdłużej), tylko że to jest konstrukcja pamiętająca lata 50., więc nie należy od niej za wiele oczekiwać. Huk, hałas i mułowatość. Mi się akurat taki silnik zwyczajnie zatarł, ale może go źle eksploatowałem. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Nie, no naprawdę - polonez dla użytkownika tico to krok wstecz. Nie wiem, jakiego rzędu wydatki wchodzą w grę, ale lepiej odłóż na coś innego.
-
Ciężko dostać zadbany egzemplarz, drogi osprzęt silnika, konstrukcja
Poloneza nie wytrzymuje tego 100 kilku konnego motoru.A widzisz - znam chłopaka, który w latach 90-tych posiadał poldka z dieslem 1,9 i narzekał, że konstrukcja auta jest za słaba do tego silnika... Twierdził, że co 2-3 lata musi wymieniać progi i coś tam dalej pod motorem (bo pękają - nie zostały skonstruowane "pod" ten silnik).
Nie wiem, ile w tym prawdy, ale nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć.
Przejechałem się parę razy tym jego poldkiem. Jazda jak jazda - jak to starym dieslem. -
Wszystko zależy od tego czego oczekujesz od auta.
Tico jest świetne do jazdy w dużym mieście,dynamiczne ,mało pali i wszędzie możesz go "wtulić"tz. zaparkować tam gdzie inni mieliby problem,jak w moim Krakowie.Za to go cenię.Poziom bezpieczeństa tico jest mniejszy.
Polonezy miałem dwa,więc mam rozeznanie.Ostatnim był Plus.Tico jest wciąż w naszej rodzinie.I choć teraz jeżdżę nowoczesnym,dużym rodzinnym kombi z większym silnikiem to mam sentyment do poloneza.Jedyna wada mojego Plusa to korozja dołu drzwi.
Bzdury ktoś tu opowiada,że nie odpala.Miałem wersje 1.6 z wtryskiem jednopunktowym Boscha,akumulator 60Ah taki jak zalecany i w mrozy dwudziestoparostopniowe zawsze mi odpalił.
Bzdurą też jest twierdzenie,że na zakrętach polonez jest gorszy.Jest lepszy(mój miał opony 185/70),ale nie należy przesadzać.Miękość zawieszenia ma na celu poprawę komfortu jazdy.Z tyłu są może archaiczne resory piórowe,ale na naszych dziurawych drogach się sprawdza i łatwo ,tanio je naprawić.Jadąc tico we dwie dorosłe osoby na ostrych,szybkich zakrętach są większe przechyły i tu poldek ma przewagę.
Bajkami można też nazwać opowieści,że poldi dużo waży,za dużo pali.Jest lżejszy od wielu zachodnich aut i nawet byście tego nie podejrzewali.Mój spalał po mieście niecałe 10 litrów z ręką na sercu,a na trasie 6,5 l/100km.Plusy są wyposażone dobrze,a najlepszą rzeczą jest wspomaganie kierownicy (silnik Rovera nie posiada wspomy).Gdy ja kupowałem poldka, salon oferował również klimę,elektr.sterowane lusterka i szyby,szyberdach a nawet deskę rozdz.ze wstawkami drewnopodobnymi.
A tico ,sami wiecie,brak kontrolki rezerwy paliwa,skąpe i niewygodne sterowanie wycieraczkami,brak podświetleń przełączników,brak konsoli środkowej,brak krańcówek tylnych drzwi,brak ośwetlenia bagażnika, itd,itd.
Wybór należy do Ciebie.Ja radziłbym Ci zwrócic uwagę na ślady korozji.Jeśli widoczna dołem,to daj sobie spokój. -
Wszystko zależy od tego czego oczekujesz od auta.
Tico jest świetne do jazdy w dużym mieście,dynamiczne ,mało pali i wszędzie możesz go
"wtulić"tz. zaparkować tam gdzie inni mieliby problem,jak w moim Krakowie.Za to go
cenię.Poziom bezpieczeństa tico jest mniejszy.
Polonezy miałem dwa,więc mam rozeznanie.Ostatnim był Plus.Tico jest wciąż w naszej rodzinie.I
choć teraz jeżdżę nowoczesnym,dużym rodzinnym kombi z większym silnikiem to mam sentyment
do poloneza.Jedyna wada mojego Plusa to korozja dołu drzwi.
Bzdury ktoś tu opowiada,że nie odpala.Miałem wersje 1.6 z wtryskiem jednopunktowym
Boscha,akumulator 60Ah taki jak zalecany i w mrozy dwudziestoparostopniowe zawsze mi
odpalił.
Bzdurą też jest twierdzenie,że na zakrętach polonez jest gorszy.Jest lepszy(mój miał opony
185/70),ale nie należy przesadzać.Miękość zawieszenia ma na celu poprawę komfortu jazdy.Z
tyłu są może archaiczne resory piórowe,ale na naszych dziurawych drogach się sprawdza i
łatwo ,tanio je naprawić.Jadąc tico we dwie dorosłe osoby na ostrych,szybkich zakrętach są
większe przechyły i tu poldek ma przewagę.
Bajkami można też nazwać opowieści,że poldi dużo waży,za dużo pali.Jest lżejszy od wielu
zachodnich aut i nawet byście tego nie podejrzewali.Mój spalał po mieście niecałe 10 litrów
z ręką na sercu,a na trasie 6,5 l/100km.Plusy są wyposażone dobrze,a najlepszą rzeczą jest
wspomaganie kierownicy (silnik Rovera nie posiada wspomy).Gdy ja kupowałem poldka, salon
oferował również klimę,elektr.sterowane lusterka i szyby,szyberdach a nawet deskę rozdz.ze
wstawkami drewnopodobnymi.
A tico ,sami wiecie,brak kontrolki rezerwy paliwa,skąpe i niewygodne sterowanie
wycieraczkami,brak podświetleń przełączników,brak konsoli środkowej,brak krańcówek tylnych
drzwi,brak ośwetlenia bagażnika, itd,itd.
Wybór należy do Ciebie.Ja radziłbym Ci zwrócic uwagę na ślady korozji.Jeśli widoczna dołem,to
daj sobie spokój.Zgadzam sie z tym w 100 %, my mieliśmy 3 polonezy pierwszy caro gaźnik 1,5 Gle z 1991 roku, potem trafił się atu 1,6 Gli i plus 1,6 Gsi wielopunktowy wtrysk.
Spisywały się świetnie, z tym że w polonezie bardzo sprawdza się zasada, jak sie dba tak sie ma.
Pozdrawiam -
wspomaganie kierownicy (silnik Rovera nie posiada wspomy).Gdy ja kupowałem poldka, salon
oferował również klimę,elektr.sterowane lusterka i szyby,szyberdach a nawet deskę rozdz.ze
wstawkami drewnopodobnymi.Ciekawe ile jeździ po Polsce takich polonezów z klimą
A tico ,sami wiecie,brak kontrolki rezerwy paliwa,skąpe i niewygodne sterowanie
wycieraczkami,brak podświetleń przełączników,brak konsoli środkowej,brak krańcówek tylnych
drzwi,brak ośwetlenia bagażnika, itd,itd.No tak tylko wydaje mi się, że łatwiej znaleźć zadbane tico, niż Poloneza. Rzeczy, które opisałem, można tanim kosztem dorobić samemu.
pzdr
-
osobiście żałuję że pozbyłem się "poldolota". co prawda o wyprzedzeniu czegokolwiek poza wozem drabiniastym mogłem praktycznie zapomnieć, ale wjeżdżałem tam gdzie traktor ledwo dawał radę. tico sobie chwalę (chociaż zjechanie z utwardzonej drogi nie raz i dwa kończyło się klepaniem osłony skrzyni biegów) ale poldka żałuję. jedyne co mnie powstrzymuje przed sprawienie sobie go ponownie to moje minimalne zniżki OC. płacenie ok 1000 zł składki to nie interes przy tym samochodzie. ale z awaryjnością problemów nie miałem, do wszystkich napraw wystarczył młotek i przecinak <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />, części tanie i jedynie spalanie spore.
-
Danusia... Z pełnym szacunkiem do Ciebie: SKRACAJ CYTATY, proszę!
-
a jak juz jesteśmy przy polonezach to wyczytałem dziś że Komenda Główna Policji wydała zarządzenie że nie należy już remontować (reanimować na siłę) uszkodzonych polonezów - radiowozów.