Wypadek - Poznań
-
Witam wszystkich. Ten wypadek przytrafił się mojej
żonie.Wyrazy współczucia, ale całe szczęście, że cało z tego wyszła. Życzę szybkiego wyleczena obolałych kości i siniaków.
A samochód rzecz nabyta...
Pozdrawiam -
Witam wszystkich. Ten wypadek przytrafił się mojej żonie.
(...)
No cóż biorąc po uwagę że ford wjechał w
tico do połowy a za jej fotelem stanęła latarnia to możemy mówić o szczęściu.Faktycznie, okoliczności wypadku były niesprzyjające i można mówić o "szczęściu w nieszczęściu". Najważniejsze, że Twoja żona wyszła z tego cało. Pozdrowienia dla niej.
Mam sporo innych zdjęć ale nie wiem jak je tu umieścić
Chętnie obejrzymy... instrukcję już Ci napisał kolega DAHAKA. Ewentualnie (prościej) możesz wstawić kilka postów, w których każdy będzie zawierał po jednym zdjęciu - trzeba skorzystać z opcji "Do swojej wiadomości możesz dołączyć plik" znajdującej się pod podglądem wysyłanej wiadomości.
-
Dzięki za miłe słowa. Zaraz jek wrócę z pracy (po 22)wrzucę fotki. Dzieki za szczegółowy opis. Skasowany ticuś to rocznik 96 z LPG
-
Jeszcze jedna fotka. Więcej wrzucę wieczorem
-
Witam wszystkich. Ten wypadek przytrafił się mojej żonie.
Zdrowia dla żony <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Ważne ze wyszła z tego cało. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Zona ma sporo stłuczeń i siniaków. No cóż biorąc
po uwagę że ford wjechał w tico do połowy a za
jej fotelem stanęła latarnia to możemy mówić o szczęściu.Witam.
Faktycznie, żona "zmieściła się" idealnie... gdyby trafiła w ten słup pół metra dalej, na wysokości swoich drzwi, nie wiadomo, jak by się to skończyło. <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Dobrze jest, jak jest. Auto - rzecz nabyta, życie i zdrowie ważniejsze. Pozdrowienia dla dzielnej małżonki. <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" /> -
cud, że żyje i nic jej nie jest - sprawczyni to typowa "blondyna" za kierownicą czy jak?
Pozdrawiam -
Dobrze, że Żona cała <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Pozdrowienia i życzę szybkiego powrotu do pełni sił <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
-
Wszystkim jeszcze raz dziękuję za miłe słowa i pozdrowienia. Zgodnie z obietnicą umieszczam kolejną porcję zdjęć - niektore wyszły kiepsko ale nie bardzo mogłem skupić się na technice fotografowania. Sprawczyni to nie blondynka :-) Kobieta w wieku ok 35 lat. Zajmuje się sprzedażą "nowych" fordów. Autko było służbowe. Policja na miejscu ukarała kierującą mandatem 500 zł. Nie zastosowanie się do znaku A-7 ustąp pierwszeństwa oraz spowodowanie kolizji drogowej. Teraz czekam na oględziny i odszkodowanie. No cóż biorąc pod uwagę rocznik (96) niewiele tego będzie. Trzeba bedzie troche dołożyć i kupic inne tico. Nie wiem tylko czy żonka sie przełamie i siądzie za sterami. Na szczęście pod domem stoi mój ticuś (98 LPG) Będziemy próbować. W każdym razie licznik urodzin mojej Kasi wyzerowałem. Chyba niewiele przesadzę jeśli powiem że dostała drugie życie
-
-
-
-
kolejne zdjęcie
-
:-(
-
...
-
....
-
no i jeszcze dwa słowa: ani bagażnik ani lewe przednie drzwi nie otworzyły sie same. takie sugestie były na autokąciku. Drzwi otworzył jakiś Pan który pomógł żonie wysiąść z auta a bagażnik to robota strażaków. Byli pierwsi na miejscu i zakręcali butlę z gazem. Wszystkim którzy bezinteresownie pomogli mojej żonie z całego serca bardzo dziekuję
-
Teraz czekam na oględziny i odszkodowanie. No cóż biorąc pod uwagę
rocznik (96) niewiele tego będzie. Trzeba bedzie troche dołożyć i kupic inne tico.Mnie ciekawi na ile te sępy z ubezpieczalni wyliczą wartość tego co z tico pozostało a w związku z tym ile ci odbiją z wartości samochodu, bo jak dla mnie powinni wyplacić całe 100%, bo z auta nie zostało dosłownie nic. Ale rzeczywistość niestety często jest inna, napisz jak juz bedzie po.
-
no i jeszcze dwa słowa: ani bagażnik ani lewe przednie drzwi nie otworzyły
sie same. takie sugestie były na autokąciku. Drzwi otworzył jakiś Pan
który pomógł żonie wysiąść z auta a bagażnik to robota strażaków. Byli
pierwsi na miejscu i zakręcali butlę z gazem.IMHO bardzo pozytywnie zaskakuje zachowanie się kabiny: na zdjęciach widać, że słup wszedł głęboko do środka tuż za środkowym słupkiem. Próg jednak nie był na tyle sztywny, aby (pchany przez słup) "pociągnąć" całą swoją długość - poddał się w zasadzie prawie tylko w punkcie zetknięcia ze słupem. Gdyby był bardzo sztywny, zmniejszyłby mocno również przestrzeń z lewej strony kierowcy - a tak się nie stało <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. To kolejny dowód na to, że "buda" Tico po mocnym uderzeniu często nie nadaje się do naprawy, ale zachowuje się bardzo przyzwoicie w kwestii ochrony pasażerów (na miarę możliwości i rozmiarów, oczywiście). <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Dobrze, że nie było nikogo na siedzeniu pasażera. Jestem pozytywnie zaskoczony zachowaniem kabiny tico <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. Jak pisał Leo na swoje możliwości autko daje niezłą ochronę.
pzdr