Slabe hamulce, gaśnięcie na wolnych obrotach.
-
Witam ponownie. Mam bardzo dokuczliwe problemy z moim bolidem.
1- Słabe hamulce, łapią dopiero po wciśnięciu pedału hamulca do połowy, z tyłu z lewej strony
(chyba) słabo hamuje. Dziś rozebrałem, podejrzewam samoregulator - hamulce muszą być, a są
słabiutkie.Wymieniałem wężyk od podciśnienia, od zbiornika - stary był pęknięty.
2-Bardzo dokuczliwy problem, praktycznie przez nie go nie da rady jeździć. Samochód gaśnie na
wolnych obrotach, najczęściej po hamowaniu. Nie mam pojęcia co to może być, proszę o pomoc!
Na poniedziałek samochód potrzebny mi do pracyCo do pierwszego problemu to proponuje podciągnąć szczeki na regulatorach w kołach.
Co do drugiego to prawdopodobnie jest nie sprawny zaworek na odmie skrzyni korbowej cena 18 zeta.
Po otwarciu maski szukaj go na wężyku w kształcie y
jeden koniec wchodzi w pokrywe zaworów, drugi do filtra a trzeci jest założony na wspomniany zaworek.---bobi Tico99 --192000km
---mój od nowości-- <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Co do pierwszego problemu to proponuje podciągnąć szczeki na regulatorach w kołach.
Jak to zrobić?
Co do drugiego to prawdopodobnie jest nie sprawny zaworek na odmie skrzyni korbowej cena 18
zeta.
Po otwarciu maski szukaj go na wężyku w kształcie y
jeden koniec wchodzi w pokrywe zaworów, drugi do filtra a trzeci jest założony na wspomniany
zaworek.
Chodzi ci o zawór PCV? Gdy go odłącze auto ma wolniejsze obroty, prawie gaśnie, jak zatkam palcem wężyk czują podciśnienie na palcu i jest tak jak na podłączonym zaworze (czyli obroty wyższe trochę). -
Witam ponownie. Mam bardzo dokuczliwe problemy z moim bolidem.
1- Słabe hamulce, łapią dopiero po wciśnięciu pedału hamulca do połowy, z tyłu z lewej strony
(chyba) słabo hamuje. Dziś rozebrałem, podejrzewam samoregulator - hamulce muszą być, a są
słabiutkie.Wymieniałem wężyk od podciśnienia, od zbiornika - stary był pęknięty.
2-Bardzo dokuczliwy problem, praktycznie przez nie go nie da rady jeździć. Samochód gaśnie na
wolnych obrotach, najczęściej po hamowaniu. Nie mam pojęcia co to może być, proszę o pomoc!
Na poniedziałek samochód potrzebny mi do pracywitam,miałem podobnie,był zatkany przewod podciśnienia (serwo)i problem ustompił,sprubuj powodzenia pozdrawiam.
-
Jak to zrobić?
Chodzi ci o zawór PCV? Gdy go odłącze auto ma wolniejsze obroty, prawie gaśnie, jak zatkam
palcem wężyk czują podciśnienie na palcu i jest tak jak na podłączonym zaworze (czyli
obroty wyższe trochę).dokładnie o ten zawór mi chodzi,a po wciśnięciu pedału hamulca obroty ci nie spadają?
-
dokładnie o ten zawór mi chodzi,a po wciśnięciu pedału hamulca obroty ci nie spadają?
Nie.
-
Nie.
To wydaje mi się ze Ci nie pomogę kolego <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Gdyby Ci gasł na ciepłym silniku i po zgaśnięciu był problem z zapaleniem
to mógł by być moduł w aparacie zapłonowym, ale jeżeli po zgaśnięciu pali to chyba nie to. -
Nie, obroty są dobre. Na "luzie" gazowałem go, potem wciskałem pedał hamulca i nie gasł. Podczas
jazdy gaśnieMiałem to samo, wystarczyło na luzie przed skrzyżowaniem nacisnąć hamulec a silnik gasł. Wkurzające było to bo trzeba było uważać bo wciąż gasł silnik mimo dobrych obrotów minimalnych na luzie. Wymiana zaworka pcv poprawiła sytuację a potem znikło to całkowicie po ustawieniu zaworów. Więc polecam to zrobić, powinno pomóc.
-
Miałem to samo, wystarczyło na luzie przed skrzyżowaniem nacisnąć hamulec a silnik gasł.
Wkurzające było to bo trzeba było uważać bo wciąż gasł silnik mimo dobrych obrotów
minimalnych na luzie. Wymiana zaworka pcv poprawiła sytuację a potem znikło to całkowicie
po ustawieniu zaworów. Więc polecam to zrobić, powinno pomóc.Spróbuję tego <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Zawory można wyregulować jakoś w "domowym zakresie"?
-
Spróbuję tego Zawory można wyregulować jakoś w "domowym zakresie"?
Kup sobie szczeliniomierz w sklepie co kosztuje ok 7zł. A ustawienie to prosta sprawa była opisana na zlosnikiu lub w książce Trzeciaka. Więc poszukaj na formu opisu dokładnego by był dany. pare minut roboty i masz sporo kaski w kieszeni. Mi zmiana zaworka i suatwienie zaworów całkowicie wyeliminowało gaśnięcie silnika.
-
Kup sobie szczeliniomierz w sklepie co kosztuje ok 7zł. A ustawienie to prosta sprawa była
opisana na zlosnikiu lub w książce Trzeciaka. Więc poszukaj na formu opisu dokładnego by
był dany. pare minut roboty i masz sporo kaski w kieszeni. Mi zmiana zaworka i suatwienie
zaworów całkowicie wyeliminowało gaśnięcie silnika.O to fajnie, spróbuję <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Mam jeszcze pytanie: Jak jest zbudowany aparat zapłonowy? Czy są krzywki/moduł czy coś innego? -
Darkp1, proszę o nazywanie wątków zgodnie z ich treścią. Pomoże to potem w korzystaniu z archiwalnych wiadomości.
-
Darkp1, proszę o nazywanie wątków zgodnie z ich treścią. Pomoże to potem w korzystaniu z
archiwalnych wiadomości.Już poprawione, przepraszam.
Co do problemu: Na początek pójdą świece chyba daaawno nie były wymieniane(trzeba było użyć "trochę" siły żeby je odkręcić i były mocno zaśniedziałe). Potem regulacja zaworów i zobaczymy. -
jeśli chodzi o gaśniecie to znam jeszcze jeden bardzo prozaiczny powód:
zaluźny pasek alternatora - pasek się ślizga i nie ma ładowania aku. przy wyższych obrotach jeszcze daje radę, a na luzie pada bo jest niedoładowany (nie wiem jak jest w tico, ale ładowanie zaczyna się chyba przy ok 1500 obrotów). miałem tak z polonezem i też nikt nie potrafił rozwiązać problemu. dopiero elektromechanik doradził żeby przed przyjazdem do niego sprawdzić ten pasek.
-
wiem jak jest w tico, ale ładowanie zaczyna się
chyba przy ok 1500 obrotów). miałem tak z polonezemGdyby ładowanie akumulatora zaczynało się od 1500 obr/min to na wolnych obrotach świeciłaby się kontrolka informująca o braku ładowania, a tak nie jest. Alternator jeśli tylko silnik jest uruchomiony ładuje akumulator. Teoretycznie tico powinno chodzić nawet bez akumulatora.
-
na wolnych obrotach świeciłaby się
kontrolka informująca o braku ładowania, a tak nie jest. Alternator jeśli tylko silnik jest
uruchomiony ładuje akumulator.Zgaśnięcie kontrolki alternatora oznacza zdolność alternatora do oddawania energii i przy ślizgającym się pasku kontrolki nie uświadczysz (ujmując rzecz obrazowo: to nie akumulator wówi "nie mam ładowania - zapalamy kontrolkę", tylko alternator "ok, możemy ładować - gasimy kontrolkę"). Alternator i prądnica mają to do siebie, że poniżej pewnej prędkości obrotowej w ogóle nie oddają enrgii. I jak powiedziałem: nie wiem jak jest w tico, ale w polonezie to było ok 1500.
A że w tico też mało nie bierze miałem przykład wczoraj: po dłuższej jeździe zatrzymałem się na postój (króciutki), zgasiłem silnik i wyłączyłem światła oraz dmuchawę ale radio dalej grało, a do tego bawiłem się szybą. po uruchomieniu silnika wszystko było cacy po za tym że nie mogłem zamknąć szyby. wogóle elektryka szyb nie chciała zaskoczyć. dopiero po ruszeniu i chwili jazdy zaczęło normalnie działać.Lepszy numer miał miejsce rok temu: przejechane 300km w upał, włączone światła, radio, dmuchawa na full. chwila postoju, kluczyk w stacyjkę i ... akumulatora nie ma. chwilę potrwało żeby się podładował na tyle aby uruchomic silnik. swoją drogą ładnie się te aku regenerują. pożyczyłem raz samochód, a miałem felerną pompę paliwa (rozlatywały się plastiki) i zanim dostałem telefon że "nie pali" aku było już "wychechtłane". późny wieczór był to tylko ściągnąłem pod dom a rano odpalił "na dotyk" (oczywiście po kolejnym składaniu tej cholernej pompy)
-
Alternator i prądnica mają to do siebie, że poniżej pewnej prędkości
obrotowej w ogóle nie oddają enrgii. I jak powiedziałem: nie wiem jak jest w tico, ale w
polonezie to było ok 1500.Mieszasz, i to solidnie.
-
Zgaśnięcie kontrolki alternatora oznacza zdolność alternatora do oddawania energii i przy
ślizgającym się pasku kontrolki nie uświadczysz (ujmując rzecz obrazowo: to nie akumulator
wówi "nie mam ładowania - zapalamy kontrolkę", tylko alternator "ok, możemy ładować -
gasimy kontrolkę").Pitolisz - gdybyś powiedział to o samochodzie w którym jest komputer nie odezwł bym się słowem, a tak jeszcze raz powtórzę - pitolisz głodne kawałki.
Alternator i prądnica mają to do siebie, że poniżej pewnej prędkości
obrotowej w ogóle nie oddają enrgii.Pitolisz po raz drugi - mogę się zgodzić co do alternatora ale co wspólnego z obrotami silnika ma akumulator?
I jak powiedziałem: nie wiem jak jest w tico, ale w
polonezie to było ok 1500.
Ciekawe kto Ci tak ustawiał regler (regulator obrotów) a taka możliwość była tylko w starych modelach. W Polonezie i F125p kontrolka ładowania gasła już na wolnych obrotach czyli około 900-1000 obr/min.
A że w tico też mało nie bierze miałem przykład wczoraj: po dłuższej jeździe zatrzymałem się na
postój (króciutki), zgasiłem silnik i wyłączyłem światła oraz dmuchawę ale radio dalej
grało, a do tego bawiłem się szybą. po uruchomieniu silnika wszystko było cacy po za tym że
nie mogłem zamknąć szyby. wogóle elektryka szyb nie chciała zaskoczyć. dopiero po ruszeniu
i chwili jazdy zaczęło normalnie działać.Jedź do elektryka bo masz coś popiepszone z instalacją i daj sobie przemierzyć ładowanie bo takie coś wskazuje ewidentnie na usterkę.
Lepszy numer miał miejsce rok temu: przejechane 300km w upał, włączone światła, radio, dmuchawa
na full. chwila postoju, kluczyk w stacyjkę i ... akumulatora nie ma. chwilę potrwało żeby
się podładował na tyle aby uruchomic silnik. swoją drogą ładnie się te aku regenerują.
pożyczyłem raz samochód, a miałem felerną pompę paliwa (rozlatywały się plastiki) i zanim
dostałem telefon że "nie pali" aku było już "wychechtłane". późny wieczór był to tylko
ściągnąłem pod dom a rano odpalił "na dotyk" (oczywiście po kolejnym składaniu tej
cholernej pompy)Jak wyżej - masz zaniedbaną instalację i skorodowane styki na alternatorze, akumulatorze i masowe pomiędzy silnikiem i karoserią.
-
Gdyby ładowanie akumulatora zaczynało się od 1500 obr/min to na wolnych obrotach świeciłaby się
kontrolka informująca o braku ładowania, a tak nie jest. Alternator jeśli tylko silnik jest
uruchomiony ładuje akumulator. Teoretycznie tico powinno chodzić nawet bez akumulatora.No, w Maluchu na wolnych obrotach nie było ładowania.
Świeciła się kontrolka. Trzeba było dodać gazu, żeby zgasła. -
No, w Maluchu na wolnych obrotach nie było ładowania.
Świeciła się kontrolka. Trzeba było dodać gazu, żeby zgasła.Zgoda ale tylko w tych maluchach z pradnica a nie alternatorem a drugie to to ze tylko wtedy gdy miales nisko ustawione wolne obroty.
-
Zgaśnięcie kontrolki alternatora oznacza zdolność
alternatora do oddawania energii i przy ślizgającym
się pasku kontrolki nie uświadczyszTak jak mówią Koledzy. Pitolisz. I nie zgadzam się z Tobą. Jeśli pasek się ślizga to automatycznie intensywność ładowania się zmniejsza, bo maleją obroty. Jeśli obroty spadną poniżej pewnej granicy wówczas kontrolka może się zaświecić, będzie to oznaczało, że napięcie "po stronie" alternatora, jest niższe niż "po stronie" odbiorników(akumulatora). Wtedy nie ma ładowania. Tak, obrazowo mniej więcej się to przedstawia. Miałem wcześniej malucha z alternatorem i ładowanie na wolnych obrotach było. Jeśli obroty miałem za niskie wtedy dopiero zaczynała się żarzyć kontrolka ładowania. Jeśli w twoim Polonezie ładowanie zaczynało się przy 1500obr/min to miałeś niesprawny układ ładowania. Być może dioda była spalona.
bawiłem się szybą. po uruchomieniu silnika wszystko
było cacy po za tym że nie mogłem zamknąć szyby.
wogóle elektryka szyb nie chciała zaskoczyć.
dopiero po ruszeniu i chwili jazdy zaczęło
normalnie działać.
...
Lepszy numer miał miejsce rok temu: przejechane 300km w
upał, włączone światła, radio, dmuchawa na full.
chwila postoju, kluczyk w stacyjkę i ...
akumulatora nie ma...Widocznie masz coś uszkodzone. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />