Zlot DĘBLIN 2008
-
jutro pobudka o 4 rano, wyjazd o 5, coś ok. 240 km. 3majcie za mnie kciuki. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
No, to widzimy się jutro rano! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jedźcie ostrożnie. Szerokości! <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Kurde, za późno to przeczytałem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Miłej zabawy, napisz jak było <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Kurde, za późno to przeczytałem
Miłej zabawy, napisz jak byłoA co tam ja, organizator, będę pisał <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> - lepiej niech wypowiedzą się uczestnicy <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />.
Jedno mogę stwierdzić: pogoda sprawiła nam niemiłą niespodziankę <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />, za to zlotowicze byli <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. Udało się prawie wszystko (Leszczugd - udało się nam na koniec... dziś po raz trzeci byliśmy w Dęblinie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />, wiesz, po co... szkoda, że musieliście wcześniej wyjechać <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />).
O zlocie z mojej strony: super zabawa, niesamowicie fajnie spędzony czas w gronie starych i nowych znajomych. Nie żałuję ani chwili z mojego czasu poświęconego na przygotowania. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
O swoich wrażeniach uczestnicy sami zapewne napiszą. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
Jedźcie ostrożnie. Szerokości!
I po zlocie...
Meldujemy się, kto wrócił bezpiecznie do domu! <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Meldujemy się, kto wrócił bezpiecznie do domu!
Dostałem wieść od Pszemega - dotarł do domu. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Paradox z synem 16:05 w domku cali <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Paradox z synem 16:05 w domku cali
zlot udany,szkoda ze choroba wyeleminowala mnie z calosci,ale zawsze chociaz jeden dzien bylem. to co teraz czekamy na powtorke . a Ci co nie byli niech zaluja.
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> dla Leo za organizacje <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> no i pozdrowanienia dla wszystkich <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Paradox z synem 16:05 w domku cali
Świetnie, cieszę się. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Jak rozumiem, pojechałeś razem z Pszemegiem drogą nad Wisłą, zgadza się? Przez Kozienice czy Wilgę? -
szkoda ze choroba wyeleminowala mnie z calosci,
Też żałuję, naprawdę <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> - fajnie byłoby, gdybyś był z nami cały czas. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
ale zawsze chociaz jeden dzien bylem
Jasne, dobre i to... Mam nadzieję, że nie przypłaciłeś dodatkowo kazimiersko-janowskiego deszczu przeziębieniem? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
to co teraz czekamy na powtorke .
Taaa... jeśli powtórkę zrobimy wspólnie, to kto wie... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale warto popracować nad organizacją - sam widziałeś, że klubowa ekipa przybywająca na zloty jest nieprzeciętna, więc fajnie jest się "zlecieć"! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />a Ci co nie byli niech zaluja.
Owszem. Szkoda, że drugi kolega z Lbn się przestraszył... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
dla Leo za organizacje no i pozdrowanienia dla wszystkich
Dzięki. Również pozdrawiam! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Meldujemy się, kto wrócił bezpiecznie do domu!
Voytass też już u siebie - właśnie dryndnął. Był korek od Otwocka, ale udało się. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
PS. A wiecie, że z lotami jaczkiem z naszym uśmiechniętym pilotem <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> wstrzeliliśmy się nie tylko na ostatnią chwilę zlotu, ale tez na dosłownie chwilową poprawę pogody? Rozjechaliśmy się o ok. 13-stej, a o 14-stej już nieźle lało w Dęblinie... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Tak jechałem "nadwiślanką" czyli 801, ale z pęknięto tylnią sprężyną nie grzałem tak mocno. W warszawie już zaczynał się "sajgon" :-)
-
I po zlocie...
Meldujemy się, kto wrócił bezpiecznie do domu!Nam również udało się szczęśliwie wrócić. Wyszło 530 km - licząc do Gdyni. Jechało się względnie dobrze, zwłaszcza porównując z jazdą osób podróżujących 7-mką w przeciwnym kierunku.
Dziękujemy serdecznie za spędzony wspólnie czas. Było nam bardzo miło poznać Was osobiście. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Leo, organizacja zlotu - "mucha nie siada". <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Leszczugd - udało się nam na koniec... dziś po raz trzeci byliśmy w Dęblinie
Tak myślałem przejeżdżając przez Dęblin - pogoda była świetna. Zazdrość mnie zżera. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Panowie! A gdzie fotki? Prosimy o relację. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
My tez dotarlismy do krakowa. Po drodze nawigacja zafundowala nam 2 km powtorki z blotem, powoli konczyl sie asfalt, a potem calkiem go braklo. Tico terenowym wozem jest <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Leo jeszcze raz dzieki za organizacje, wszystko wyszlo super, nawet pogoda nam nie przeszkodzila. Do tego mocny akcent na koniec <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Meldujemy się, kto wrócił bezpiecznie do domu!
W nocy dostałem sesemesa od Hrynia - on też wrócił ze swoją załogą do domu. Byli w Nałęczowie, ale zbyt dużo nie pochodzili - deszcz ich zagonił do auta. Kręgielnię zaliczył więc już w Augustowie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.
-
u mnie zdrowko cacy po zlocie dzieki. a co do terenowosci tico to widac bylo po naszej blotnej przeprawie z "batem" miedzy nogami hehe
-
co do terenowosci tico to widac bylo
po naszej blotnej przeprawie z "batem" miedzy nogami heheNo, poczułeś wtedy nieprzeciętną długość bata między nogami <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />.
BTW obawiałem się o całość podwozia tomashowego tica, gdy z piątką ludzi na pokładzie przyszorował parę razy o te muldy między kałużami... Ale Tomash dojechał szczęścliwie do Krakowa, tak więc raczej nic się nie stało <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Tico terenowym autkiem jest. <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> A że się troszkę ubrudzi, to cóż... <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Moje pozostało czyste <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />. Ale naprawdę nie taki był powód mojej rezygnacji z jazdy tego dnia... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
No, poczułeś wtedy nieprzeciętną długość bata między nogami .
BTW obawiałem się o całość podwozia tomashowego tica, gdy z piątką ludzi na pokładzie przyszorował parę razy o te
muldy między kałużami... Ale Tomash dojechał szczęścliwie do Krakowa, tak więc raczej nic się nie stało ...Wy tu sobie gadu gadu, ale nadal nic nie wiadomo na temat, jak się odbył zlot, co udało się zrealizować itp.
Może by tak uczestnicy ZLOTU coś szerzej opisali, bo nadal nic nie wiem na temat jego przebiegu <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" /> -
Wy tu sobie gadu gadu, ale nadal nic nie wiadomo na temat, jak się odbył zlot, co udało się
zrealizować itp.
Może by tak uczestnicy ZLOTU coś szerzej opisali, bo nadal nic nie wiem na temat jego przebieguRacja. Ci co nie byli (i żałują <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />) wciąż czekają na konkrety oraz fotki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />