Cylinderki hamulcowe - jakiej firmy ?!
-
APEL : proszę nie pisać, że jakaś naprawa w Tico jest banalna i można ją szybko wykonać bo ktoś
może mieć później do was pretensje W moim Tico 1998 jak na razie większość napraw była
obarczona problemami wynikającymi ze starości/rdzy elementów, urwanych gwintów i zużyłem
chyba już całą dużą puszkę WD40 do tego auta, a mimo to bez młota i dużej ilości czasu na
nawet jakieś głupie i z pozoru "proste" naprawy się nie obyło.Kontrukcja a co za tym idzie naprawy są naprawdę banalnie proste. Z zapieczonymi gwintami, urwanymi śrubami itp musisz się zawsze liczyć nawet samochodach których wartość przekracza 100 tyś PLN
Mam pięcioletnią Xsarę, syn ma 8 letniego Peugeota, drugi syn 10 letniego Opla Astrę i powiem Ci że wolę robić naprawy przy Tico żony bo tam byle pierdoła nie wymaga wymontowania połowy auta żeby się do czegoś dostać. -
Mam pięcioletnią Xsarę, syn ma 8 letniego Peugeota, drugi syn 10 letniego Opla Astrę i powiem Ci
że wolę robić naprawy przy Tico żony bo tam byle pierdoła nie wymaga wymontowania połowy
auta żeby się do czegoś dostać.To fakt w nowszych autach często trzeba dużo rozebrać, żeby coś zrobić, mam też Forda Mondeo pierwszej generacji i tam faktycznie jest "ciasno" szczególnie w komorze silnika, ale choć Mondeo jest starsze t o chyba wolę coś robić przy Mondeo niż przy Tico..., tam jest wszystko duże, solidne nic się nie urywa, nie jest tak skorodowane i zapieczone jak w Tico mimo, że samochód 4 lata starszy to przy naprawach chociażby hamulców przód/tył lepiej to wszystko poszło w Mondeo niż w Tico.
Faktycznie z teoretycznego i "schematycznego" punktu widzenia naprawy w Tico są banalne bo konstrukcja prosta, ale części są "delikatne" łatwo korodują, a zerwane gwinty w niektórych miejscach i podobne ekscesy typu to "mocowanie" linki ręcznego przy bębnie mogą wprowadzić naprawdę dużo zamieszania podczas naprawy i zabrać większość czasu poświęconego na całą naprawę <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Po dzisiejszej robocie, która miała być łatwa, miła i przyjemna i miała zakończyć moje prace przy Tico troszkę się zniechęciłem bo przy jednej robocie wynikło, że trzeba zrobić jeszcze 2 rzeczy <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Jak już to skończę wszystko to nie inwestuje więcej w to auto bo chyba ma za dobrze, że takie coś mi zrobił <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Już do niego nowa kierownica pocztą idzie...
Chciałem jeszcze dodać, że jakość ORYGINALNYCH części do Tico jest raczej niska..., a za przykład podam :
- linka sprzęgła wymieniona w sierpniu ubiegłego roku już ma "gumową harmonijkę" w złym stanie, spękana równo na całej długości i w jednym miejscu przerwana lekko <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
- przewody zapłonowe kupiłem oryginalne i co ? I jestem niezadowolony... Przewody słabo "siedzą" na kopułce po dociśnięciu i odczekaniu kilku minut guma kabli cofa się o ok. 1cm i wygląda to jakby przewody miały zaraz spaść mimo to, że niby trzymają się dobrze, ale ja lubię jak coś jest solidnie, a to nie jest <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Poprzednio miałem bodajże firmy Sentech - siedziały świetnie i nie wiem co mnie podkusiło brać oryginały <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
Brat ma Cinquecento i porównując te 2 małe auta marki Daewoo i Fiat to co do jakości części zamiennych porównując do Forda dzieli je przepaść niestety <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Taki widać już urok małych i tanich aut, ale tak naprawdę jestem bardzo zadowolony z mojego ticolota tylko dzisiaj humor zepsuła te niespodzianka <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
że wolę robić naprawy przy Tico żony bo tam byle pierdoła nie wymaga wymontowania połowy
auta żeby się do czegoś dostać.
No może oprócz wymiany postojówek przednich. -
No może oprócz wymiany postojówek przednich.
Wszystko zależy jakie ktoś ma "łapy" Z "ręcami" Pudziana to nawet drogówek nie wymienisz. <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" /> Ja nie mam z tym problemu, mam paluszki jak pianista <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Chciałem jeszcze dodać, że jakość ORYGINALNYCH części do
Tico jest raczej niska..., a za przykład podam :Jakość oryginalnych części nie jest niska. Niską jakość mają części nieoryginalne, różnych firm niekoniecznie polskich, które przez sklepy są sprzedawane jako oryginalne. Wiele razy wchodząc do sklepu i prosząc o jakąś część dodawałem, że chcę część oryginalną, a nie jakiś tam zamiennik niewiadomo jakiej firmy. Po czym sprzedawca jak by nigdy nic podawał mi właśnie zamiennik Na to ja że to nie jest oryginał, wtedy mówią, że nie ma oryginału. A z oryginalnymi częściami JEST problem bo są ciężko dostępne.
- linka sprzęgła wymieniona w sierpniu ubiegłego roku
już ma "gumową harmonijkę" w złym stanie, spękana
równo na całej długości i w jednym miejscu
przerwana lekko
Zamiennik
- przewody zapłonowe kupiłem oryginalne i co ? I jestem
niezadowolony... Przewody słabo "siedzą" na kopułce
po dociśnięciu i odczekaniu kilku minut guma kabli
cofa się o ok. 1cm i wygląda to jakby przewody
miały zaraz spaść mimo to, że niby trzymają się
dobrze
Oryginalne, czyli jakie? Daewoo? Ja mam podobną sytuację. Musiałem na trasie kupić przewody WN i w sklepie mieli Janmory za 30zł, nie miałem wyjścia i musiałem kupić ten badziew bo jeden z moich starych kabli był po prostu urwany. Przewód WN zsuwał się z gniazda na kopółce rozdzielacza, a rozszerzenie (rozgięcie) wtyczki pomagało tylko na krótki czas. Główny przewód WN założyłem z powrotem ten stary, a nowy mam tylko ten jeden który mi się urwał.
Brat ma Cinquecento i porównując te 2 małe auta marki
Daewoo i Fiat to co do jakości części zamiennych
porównując do Forda dzieli je przepaść niestetyTak jakość zamienników do tico jest tragiczna.
- linka sprzęgła wymieniona w sierpniu ubiegłego roku
-
Panie Miśku Panie... Ja nie jestem człowiekiem ograniczonym, albo takim, którego łatwo naciągnąć ja wchodzę do sklepu i ŻĄDAM konkretnego producenta w skrajnej sytuacji wybieram innego niż ten którego zaplanowałem kupić i widzę co kupuje jak coś jest zafoliowane szczelnie i ma naklejkę i napis Daewoo(GM) i napisane Made in Korea to chyba oryginalne i nie rozwodzę się kupując część za 30zł czy ktoś aby nie zrobił podróbki z naklejkami GM, Made in Korea itd., a poza tym sklep gdzie kupuje wyraźnie zawsze mówi czy zamiennik czy oryginał i bez problemu realizują reklamacje więc w jakimś stopniu im ufam...?? Wiadomo, że można zrobić podróbkę, ale wątpię, żeby akurat tak tanie części ktoś podrabiał...
Akurat linka jest na 100% ORYGINALNA i proszę mi nie wmawiać, że to zamiennik <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Dalej uważam, że do wielu samochodów można kupić coś lepszego niż oryginał z tym, że producent i cena musi być odpowiednia <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />Dla mnie Made in Korea = Made in China i tyle ! Chłam <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" /> Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i ja nie akceptuje tych krajów jako producentów części samochodowych i cześć pieśni.
Przewody Daewoo GM albo sam napis GM Made in Korea.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Wiadomo, że można zrobić
podróbkę, ale wątpię, żeby akurat tak tanie części ktoś podrabiał...
Dla mnie Made in Korea = Made in China i tyle ! Chłam Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i ja
nie akceptuje tych krajów jako producentów części samochodowych i cześć pieśni.
PozdrawiamTo że nie ma napisu Made in China tylko np Made in Italy to wcale nie oznacza że produkt nie pochodzi z Chin, Tajwanu czy Koreii. Wielu dystrybutorów kupuje na dalekim wschodzie, pakuje w swoje opakowania i sprzedaje w całej Europie. Jeżeli nie kupujesz bezpośrednio u producenta to nigdy nie masz 100% pewności gdzie dana część była wyprodukowana.
Wszyscy wybrzydzają na części z dalekiego wschodu ale zapytaj w fabryce Opla skąd mają części na pierwszy montarz?
Syn pracował w Oplu na magazynie, jego praca polegała na dostarczaniu części na linię montarzową - coś wiem o pochodzeniu części tzw oryginalnych. -
Pewnie masz rację Wolff i część tego co napisałeś to zapewne prawda choć to z tym przepakowywaniem to troszkę po bandzie... Raczej niezgodne z prawem, "Made in" znaczy "WYPRODUKOWAN(Y/O) w" co każdy wie i ew. poszczególne podzespoły mogą skądś ściągać, a całość składać np. w Niemczech i napisać Made in Germany to się zgodzę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Może gdzieś nas oszukują w sumie teraz wszędzie oszukują aczkolwiek ja jednak mam zaufanie względne do niektórych marek <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> I nie interesuje mnie historia tej części byle spełniała moje oczekiwania i prezentowała odpowiednią jakość, poza tym jeśli wiesz, że dana marka ma fabryki w kilku krajach, a w Chinach w ogóle nie mają to możesz mieć nadzieję, że masz pewność na produkt oryginalny <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Zapewne i w sklepach i w hurtowniach nas oszukują, ale co zrobić <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
APEL : proszę nie pisać, że jakaś naprawa w Tico jest banalna i można ją szybko wykonać bo ktoś może mieć później do
was pretensje W moim Tico 1998 jak na razie większość napraw była obarczona problemami wynikającymi ze
starości/rdzy elementów, urwanych gwintów i zużyłem chyba już całą dużą puszkę WD40 do tego auta, a mimo to bez
młota i dużej ilości czasu na nawet jakieś głupie i z pozoru "proste" naprawy się nie obyłoTo, że Ty masz problemy nie oznacza, że wszyscy muszą mieć również.
Sam mam Tico z 1996 roku i garażowane zaledwie przez pierwsze dwa lata. Dodatkowo nie była robiona konserwacja, ani nikt o nie specjalnie nie dbał.
Na potwierdzenie faktu, że nie zawsze są problemy i się ukręca śruby napiszę, że bez specjalnych przeszkód wymieniłem lub demontowałem całe przednie zawieszenie, tarcze hamulcowe, przeguby, końcówki drążków kierowniczych, wahacze przednie, drążek stabilizatora, cały układ wydechowy włącznie z katalizatorem, rozrząd, zbiornik paliwa, sprężyny i amortyzatory tylne, zawór EGR, PCV, dodatkowo zdemontowałem wszystkie drzwi włącznie z tapicerką, wszystkie siedzenia, tablicę wskaźników .....
Jedyna śruba, która stawiła mi opór, to prawa tylnego zderzaka. Niestety wkrętak krzyżakowy źle dobrałem i przy użyciu znacznej siły wyślizgałem miejsce na końcówkę wkrętaka i musiałem ją rozwiercić. Poza tym przypadkiem ze wszystkim dawałem sobie radę i to dysponując zwykłymi narzędziami typu TOPEX. -
choć Mondeo jest starsze t o chyba
wolę coś robić przy Mondeo niż przy Tico..., tam jest wszystko duże,
solidne nic się nie urywa , nie jest tak skorodowane i zapieczone jak w
Tico mimo, że samochód 4 lata starszy to przy naprawach chociażby
hamulców przód/tył lepiej to wszystko poszło w Mondeo niż w Tico.Może to kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy - KLIK (początek postu) ? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Nie twierdzę, że wszyscy i naprawdę zazdroszczę braku problemów aczkolwiek warto zaznaczyć komuś, że mogą takowe się wydarzyć, żeby był na to jakoś sprzętowo i psychicznie przygotowany <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Widocznie mam pecha... heh.
Pozdrawiam i życzę jak najmniejszej ilości problemów, a wracając do tematu poleca ktoś jakieś cylinderki ? Konkretnej firmy zakładał i śmigają do dziś ? Jeśli kupować oryginał to macie jakiś zaufany sklep internetowy, albo sprzedawcę na allegro ? Ja kupiłem do Tico jak na razie półkę bagażnika za 44zł oryginalną nową i gorąco polecam allegrowicza "MotoHandel-Plock" bo zakup sobie chwalę <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
Leo uwierz mi, że staram się unikać jak ognia metod siłowych i zużywam duże ilości WD40, ale widocznie mój ticolot ma jakiś taki swój "charakterek" i robi mi focha hehe.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
To fakt w nowszych autach często trzeba dużo rozebrać, żeby coś zrobić, mam też Forda Mondeo
pierwszej generacji i tam faktycznie jest "ciasno" szczególnie w komorze silnika, ale choć
Mondeo jest starsze t o chyba wolę coś robić przy Mondeo niż przy Tico..., tam jest
wszystko duże, solidne nic się nie urywa, nie jest tak skorodowane i zapieczone jak w Tico
mimo, że samochód 4 lata starszy to przy naprawach chociażby hamulców przód/tył lepiej to
wszystko poszło w Mondeo niż w Tico.Mondeo kontra tico - tych samochodów nie wypada porównywac ze sobą
-
Nie twierdzę, że wszyscy i naprawdę zazdroszczę braku problemów aczkolwiek warto zaznaczyć komuś, że mogą takowe się
wydarzyć, żeby był na to jakoś sprzętowo i psychicznie przygotowany
Widocznie mam pecha... heh.Nie zawsze jest tak, że wszystko idzie bezproblemowo, czasami trzeba użyć różnych sposobów, czasami zorganizować dodatkowe narzędzia itp. W przypadku śrub trzeba pamiętać, aby nie odkręcać ich za jednym zamachem, tzn. jeżeli są skorodowane i nawet delikatnie drgnie śruba, to metodą przykręcania i odkręcania poradzić sobie z takim gwintem. Czasami trzeba zastosować środek penetrujący nawet kilka dni wcześniej przed planowaną naprawą. Przynajmniej ja tak robię i jakoś sobie daję radę. Oczywiście wyznaję zasadę, aby nie robić nic na siłę, bo to kończy się zazwyczaj kiepsko.
Są oczywiście sytuacje często opisywane na Forum, np. wymiana tylnych cylinderków hamulcowych, gdy praktycznie zawsze ukręcają się również przewody. Z tym trzeba się liczyć i za wczasu dowiedzieć gdzie i za ile można je kupić lub gdy cena będzie niezbyt wysoka kupić od razu i zamontować nowe. -
Panie Miśku Panie...
Just Misiek... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja nie jestem człowiekiem
ograniczonym, albo takim, którego łatwo naciągnąćAleż ja nic takiego nie powiedziałem <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Akurat linka jest na 100% ORYGINALNA i proszę mi nie
wmawiać, że to zamiennikW takim razie być może wina tkwiła w montażu <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Pozdrawiam
-
To fakt w nowszych autach często trzeba dużo rozebrać, żeby coś zrobić, mam też Forda Mondeo pierwszej generacji i
tam faktycznie jest "ciasno" szczególnie w komorze silnika, ale choć Mondeo jest starsze t o chyba wolę coś
robić przy Mondeo niż przy Tico..., tam jest wszystko duże, solidne nic się nie urywa, nie jest tak skorodowane
i zapieczone jak w Tico mimo, że samochód 4 lata starszy to przy naprawach chociażby hamulców przód/tył lepiej
to wszystko poszło w Mondeo niż w Tico.Mam również Astrę, w której części są większe i solidniejsze niż w Tico. W przypadku Tico wyjęcie końcówki drążka kierowniczego trwało dosłownie chwilę. W Astrze tak różowo nie było, mechanik trudniący się na co dzień tymi sprawami zniszczył jeden ściągacz, dodatkowo mimo stosowania od paru dni środka typu WD40 i walenia młotkami 1 i 2-kg końcówka nawet nie drgnęła ze swojego miejsca. Robiąc zamach młotkiem mechanik połamał mi plastikowe nadkole. Gość męczył się min. 1.5 godz. i poległ mimo, że nie było korozji, a części solidne.
Tak więc, czy wszystko co większe i solidniejsze jest lepsze od delikatniejszych rzeczy?
PS.
Końcówkę zdemontowałem sam z użyciem sporo mniejszej siły i to w 10 minut. -
Just Misiek...
Ależ ja nic takiego nie powiedziałem
W takim razie być może wina tkwiła w montażu
PozdrawiamMontaż poszedł bezproblemowo, szybko i gładko i podczas montażu nie uszkodziłem harmonijki, może po prostu tak trafiłem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Sharky to po co oddawałeś samochód do mechanika skoro sam to zrobiłeś w 10 minut ? <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Może po zabiegach mechanika wszystko puściło "po czasie" i po prostu ściągnąłeś ? Przepraszam, ale Twoja wypowiedź zabrzmiała jakbyś był mistrzem napraw samochodowych i potrafił wszystko zrobić szybko, prosto i bez komplikacji, a inni to w ogóle walą tylko młotami i psują <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Jeśli masz takie zdolności to tylko pozazdrościć i pogratulować <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Nie twierdzę, że WSZYSTKO co większe i solidniejsze jest lepsze, ale ja raczej wolę jak coś jest :
- większe (choć nie zawsze)
- solidniejsze (lepsza konstrukcja i wykonanie, nie koniecznie prostsza)
- z lepszej jakości materiałów
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Sharky to po co oddawałeś samochód do mechanika skoro sam to zrobiłeś w 10 minut ?
Bo nie miałem odpowiednich narzędzi, a te którymi dysponowałem sprawdzały się w Tico, a nie w Astrze.
Może po zabiegach mechanika
wszystko puściło "po czasie" i po prostu ściągnąłeś ?Niestety nie.
Przepraszam, ale Twoja wypowiedź zabrzmiała jakbyś był
mistrzem napraw samochodowych i potrafił wszystko zrobić szybko, prosto i bez komplikacji, a inni to w ogóle
walą tylko młotami i psująŹle mnie odebrałeś.
Jeśli masz takie zdolności to tylko pozazdrościć i pogratulować
Tu nie chodzi o wielkie zdolności i bycie lepszym od zawodowych mechaników.
Akurat tu wyciągnąłem wniosek, skoro metoda siłowa się nie sprawdza trzeba zastosować inną, ale skuteczną. Dodatkowo nie mogłem naprawy odłożyć na później, bo świeżo wymieniłem oba wahacze i chciałem pojechać na sprawdzenie geometrii z wymienionymi końcówkami drążków kierowniczych, bo za kilka dni wyjeżdżałem na wakacje i wiedziałem, ze zrobię ok. 3000km.W tym konkretnym przypadku pożyczyłem od innego znajomego ściągacz identyczny z tym, w którym mechanik od razu zniszczył gwint (TOPEX) oraz skorzystałem z wcześniej zakupionego małego palnika ( PALNIK ).
Ściągacz założyłem w odpowiednie miejsce dość mocno skręcając, ale bez przesady, po czym wykorzystując zjawisko fizyczne rozszerzalności materiału pod wpływem ciepła zacząłem tym palniczkiem ogrzewać gniazdo, w którym tkwiła końcówka drążka kierowniczego. Po kilku minutach ogrzewania każda z nich wyskakiwała sama ze swojego miejsca mocowania w zwrotnicy.Czy rzeczywiście trzeba być geniuszem, aby na to wpaść <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Nie twierdzę, że WSZYSTKO co większe i solidniejsze jest lepsze, ale ja raczej wolę jak coś jest :
- większe (choć nie zawsze)
- solidniejsze (lepsza konstrukcja i wykonanie, nie koniecznie prostsza)
- z lepszej jakości materiałów
1. Przy większych elementach najczęściej trzeba stosować lepsze jakościowo narzędzia i często używać większej siły.
2. Solidniejsza konstrukcja rzeczywiście się sprawdza, ale najczęściej gdy dysponujemy dobrymi narzędziami.
3. Co do jakości materiałów, to najczęściej niewiele od siebie odbiegają. Co innego awaryjność, ale to najczęściej wynika z samej konstrukcji. -
No źle odebrałem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
No to bardzo dobrze, że sobie poradziłeś to się chwali, a podgrzewanie akurat mój ojciec często stosuje w pracy bo pracuje przy konstrukcjach metalowych także tam często różne takie "myki" muszą stosować <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />Swoją drogą, żeby drążek tak mocno siedział w zwrotnicy <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> W Mondeo 2x wyciągaliśmy całe zwrotnice, w Tico 1x i nie było problemów, ale to tylko potwierdza moje słowa, że czasem idzie gładko, a czasem... Szczególnie jak się nie ma czasu to wtedy złośliwość rzeczy martwych daje o sobie znać <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Podsumowując jakie cylinderki hamulcowe kupić? Oryginalne czy są jakieś zamienniki lepszej
jakości ?Polecam cylinderki firmy Delphi. W moim Tico mam jeden taki i przez dłuższy czas nie było z nim problemów (dokładnie nie pamiętam kiedy był montowany ale wydaje mi się że co najmniej 3 lata temu). Natomiast z drugiej strony samochodu był inny cylinderek i niestety nie wytrwał nawet roku. Uważam ze te z firmy Delphi są lepsze od oryginalnych, które bardzo szybko się zapiekają, mają też inną budowę uszczelki tłoczka (w tych montowanych fabrycznie uszczelka miała postać drugiego tłoczka). Tłoczki Delphi mają budowę podobną do tłoczków z zacisku w przednim kole-chociaż te z innych firm obecnie dostępne też chyba są podobnie zbudowane (ale nie tak samo trwałe). Tłoczki z Delphi były kiedyś na Allegro w bardzo korzystnej cenie (chyba 26zł). W sklepach internetowych kosztują ok 44-48 zł (lewy jest drozszy:-).
Niestety nie wiem jak trwałe są tłoczki oryginalne (oprócz tych, które były fabrycznie zamontowane). -
Sharky na co "biega" ten palnik ( PALNIK ). Fajna sprawa i nie droga (grill się moment rozpali przy okazji)