Dusi sie na benzynie przy pełnym otwarciu przepustnicy
-
Potwierdzam info i za małej średnicy wewnętrznej miksera!!
Zdjąłem mikser, założyłem tak jak fabrycznie i co?? Full obroty, max mocy, po prostu perfect!!Więc sprawę autek z instalacja gazową mamy chyba rozwiązaną. Pozostają te bez LPG jak mój i nie tylko.
<img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Potwierdzam info i za małej średnicy wewnętrznej miksera!!
Zdjąłem mikser, założyłem tak jak fabrycznie i co?? Full obroty, max mocy, poprostu perfect!!
Gdyby ktoś miał jakieś namiary na bardziej odpowiedni mikser do tiko, taki żeby wszystko
chodziło jak należy , prosze n napisanie jakichś info.No niby fajnie i pieknie tylko ze ta przypadlosc pojawila sie po 2 latach uzytkowania lpg
znaczy mikser sie skurczyl <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Nigdy nie byłem za instalacja gazowa w tico .Gaznik jest za bardzo skomplikowany i potem zaczynaja sie kłopoty.Jednie nie potrafiom tico wyregulować w benzynie a co dopiero jeszcze gaz .
-
Nigdy nie byłem za instalacja gazowa w tico .Gaznik jest za bardzo skomplikowany i potem
zaczynaja sie kłopoty.Jednie nie potrafiom tico wyregulować w benzynie a co dopiero jeszcze
gaz .Jak pisalem wyzej problem pojawil sie po 2 latach uzytkowania instalacji gazowej
dolegliwosc o ktorej jest mowa dotyczy rowniez niezagazowanych pojazdow -
Jak pisalem wyzej problem pojawil sie po 2 latach uzytkowania instalacji
gazowejZipek, a może jest tak, że przez te 2 lata niewiele jeździłeś na benzynie (ciesząc się LPG, naturalnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />), a jeśli już przełączałeś na noPb, to nie wkręcałeś silnika na wysokie obroty? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Ja problemy spostrzegłem dopiero po ponad miesiącu użytkowania auta z nową instalką, i to też przez przypadek - jadąc nad morze zabrakło mi gazu i musiałem przełączyć na benzynę, a zaraz po tym szybko wyprzedzić jakąś ciężarówkę... wtedy wyszło szydło z worka. A, jeszcze pamiętam, ze sam pisałeś, iż Tico nie jest samochodem, gdzie wciska się gaz do dechy <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />... Więc może miałeś tak od początku, tylko o tym nie wiedziałeś? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Wiem, że trochę naciągana ta teoria, ale... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />dolegliwosc o ktorej jest mowa dotyczy rowniez niezagazowanych pojazdow
Całkiem możliwe, i oczywiście przyczyna będzie inna.
-
Zipek, a może jest tak, że przez te 2 lata niewiele jeździłeś na benzynie (ciesząc się LPG,
naturalnie ), a jeśli już przełączałeś na noPb, to nie wkręcałeś silnika na wysokie
obroty?Malo realne <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
zaraz po tym szybko wyprzedzić jakąś ciężarówkę... wtedy wyszło szydło z worka. A, jeszcze
pamiętam, ze sam pisałeś, iż Tico nie jest samochodem, gdzie wciska się gaz do dechy ...Jak zwykle nieprecyzyjnie sie wyrazilem , mozna wciskac gaz do dechy co nie musi skutkowac przekroczenia 100 km/h
nie jezdze tico szybko ale za to bardzo dynamicznie <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />Więc może miałeś tak od początku, tylko o tym nie wiedziałeś?
Wiem, że trochę naciągana ta teoria, ale...
Całkiem możliwe, i oczywiście przyczyna będzie inna.Teoria ciekawa tym bardziej ze Pb to ja uzywam sporadycznie
Wlasnie padla pompka paliwa , cala skrzynia zasyfiona , moze w piatek wymienie , zobaczymy czy sie cos poprawi dynamika na Pb
Pompka zakupiona , taka rozbieralna , wraz z pol metrowym kawalkiem przewodu paliwoiwego + 2 opaski metalowe , koszt 63 pln ( zona mi kupila ) -
Pompka zakupiona , taka rozbieralna
Możesz wyjaśnić dlaczego popełniłeś tak straszny błąd kupując rozbieralną pompę paliwa? Jak chcesz mogę Ci sprzedać moją, w pełni sprawna, ale nie polecam. Już nigdy nie kupię tego badziewia, szkoda pieniędzy, lepiej od razu kupić oryginał bo w tej to minimum raz do roku będziesz musiał kupować i wymieniać membranę. A tyle razy na forum pisali.
-
No popełniłeś najgorszy bład ta pompa nie jest warta nawet 20zł .Znam mechaników co takie rzeczy polecają bo mówią że wymieni sobie pan membrane i ma pan jak nową pompę .Tylko co rok wymieniać membrany plus cena za wyrzucony olej niekiedy potrafi nawet wypluć 2 litry .Ja bym na twoim miejscu odał to do sklepu i wymienił .
-
Możesz wyjaśnić dlaczego popełniłeś tak straszny błąd kupując rozbieralną pompę paliwa? Jak
chcesz mogę Ci sprzedać moją, w pełni sprawna, ale nie polecam. Już nigdy nie kupię tego
badziewia, szkoda pieniędzy, lepiej od razu kupić oryginał bo w tej to minimum raz do roku
będziesz musiał kupować i wymieniać membranę. A tyle razy na forum pisali.Jak pisalem zona mi kupila to raz , dwa to jezdze 6 kilometrow dziennie a raz i dwa to trzy
a trzy to przy tak powaznych przebiegach wymienie raczej tico niz zajrze znowu do pompki
poprzednia wytrzymala prawie 4 lata
a cztery , nie rozbieralem jeszcze tej pompki ale cos mi sie zdaje ze w ostatecznosci membrane wymieni sie bez demontazu pompki z auta , wiec wg mnie niema problemu -
Jak zwykle nieprecyzyjnie sie wyrazilem , mozna wciskac gaz do dechy co nie
musi skutkowac przekroczenia 100 km/h
nie jezdze tico szybko ale za to bardzo dynamicznieMhm... Pojąłem. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Teoria ciekawa tym bardziej ze Pb to ja uzywam sporadycznie
Ooo, a może tu jest klucz do zagadki? Wiesz pewnie o tym, że zbyt rzadkie używanie benzyny powoduje "zasyfienie" gaźnika. Nie ma się co dziwić - jeździsz na LPG, a tymczasem wszystko w środku suche, łącznie z komorą pływakową. Zawsze jakis syf się dostanie w te maleńkie dysze i problem jest...
Ja po dłuższym nieużywaniu noPb zauważyłem dławienie się silnika przy naciśnięciu na gaz z jałowych obrotów (np. podczas ruszania). Nie wiem do dziś, co się stało; używałem "odsyfiacza" w benzynie, ale nie pomogło. Od tamtej pory obiecałem sobie, że przynajmniej raz na 3 tankowania LPG przejadę się kilkadziesiąt km na samej benzynie - ot, tak dla zdrowia fabrycznej instalacji. Więcej problemów z gaźnikiem nie ma.Nie wiem, co Ci poradzić w Twojej sytuacji, sorry. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Wlasnie padla pompka paliwa , cala skrzynia zasyfiona , moze w piatek
wymienie , zobaczymy czy sie cos poprawi dynamika na PbWymień, pojeździj, napisz. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
winny byl... gaznik, co dokladnie powiem w piatek przy odbiorze auta dopytam sie co dokladnie bylo.
Jescze ustawic trzeba lpg po poprzednim mechaniku
Pozdrawiam -
winny byl... gaznik, co dokladnie powiem w piatek przy odbiorze auta dopytam sie co dokladnie
bylo.Czekam niezwłocznie na odpowiedź. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Czy po naprawie masz ten sam gaźnik, czy udało się go naprawić, wyregulować czy cokolwiek z nim zrobić, czy była konieczna wymiana na inny?
Nie zapomnij dokładnie przetestować. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Czy oby na pewno dobrze naprawili.
Do piątku. Pozdrawiam.
-
Ooo, a może tu jest klucz do zagadki? Wiesz pewnie o tym, że zbyt rzadkie używanie benzyny
powoduje "zasyfienie" gaźnika. Nie ma się co dziwić - jeździsz na LPG, a tymczasem wszystko
w środku suche, łącznie z komorą pływakową. Zawsze jakis syf się dostanie w te maleńkie
dysze i problem jest...
Ja po dłuższym nieużywaniu noPb zauważyłem dławienie się silnika przy naciśnięciu na gaz z
jałowych obrotów (np. podczas ruszania). Nie wiem do dziś, co się stało; używałem
"odsyfiacza" w benzynie, ale nie pomogło. Od tamtej pory obiecałem sobie, że przynajmniej
raz na 3 tankowania LPG przejadę się kilkadziesiąt km na samej benzynie - ot, tak dla
zdrowia fabrycznej instalacji. Więcej problemów z gaźnikiem nie ma.Ja rozumiem ze moglem zakatowac gaznik nie uzywajac Pb , bylem tego swiadomy od poczatku jak tylko zalozylem lpg i swiadomie zrezygnowalem a Pb , ze wzgledu na niskie koszty ewentualnej wymiany gaznika , jak by do tego doszlo ....
tylko ze bardzo mnie zastanawia dlaczego ten problem maja rowniez niezagazowani <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />Nie wiem, co Ci poradzić w Twojej sytuacji, sorry.
Nie przejmuj sie tico bardzo dobrze radzi sobie na samym gazie , a awaryjnie to dojade na stacje lpg bez szalenstw
Wymień, pojeździj, napisz.
dam znac dzis znowu ciemno zimno i do tego pada -
Ech..., jednak nie naprawił, dalej to jednak jest.
Jestem z nim umówiony jescze za tydzien ze pogrzebie troche..., jak nei pomoze odpuszczam sobie robienei tego, szkoda kasy. Na LPG chodzi oki, starczy. -
Ech..., jednak nie naprawił, dalej to jednak jest.
Jestem z nim umówiony jescze za tydzien ze pogrzebie troche..., jak nei pomoze odpuszczam sobie
robienei tego, szkoda kasy. Na LPG chodzi oki, starczy.a co robil i ile to kosztowalo ?
-
Jak pisalem zona mi kupila to raz , dwa to jezdze 6 kilometrow dziennie a raz i dwa to trzy
a trzy to przy tak powaznych przebiegach wymienie raczej tico niz zajrze znowu do pompki
poprzednia wytrzymala prawie 4 lata
a cztery , nie rozbieralem jeszcze tej pompki ale cos mi sie zdaje ze w ostatecznosci membrane
wymieni sie bez demontazu pompki z auta , wiec wg mnie niema problemuPompka wymieniona , problem jak byl tak jest , wiec to nie pompka
AHA super ze zona kupila ta rozbierajna , lepiej co roku wymieniac membramy niz co dwa lata pompke , dostep do jednej ze srob <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
membramy wymieni sie bez demontazu pompki <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
Odświeżam wątek, ku uciesze wszystkich co go obserwowali, gdyż znalazłem przyczynę duszenia się
"niezagazowanych" TICUSIÓW przy pełnym otwarciu przepustnicy. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />Wstęp:
Korzystając z urlopu postanowiłem poświęcić dzień na pogrzebanie przy autku.
Ustawiłem luzy zaworowe, zapłon... po tym wszystkim zaczął mi jakoś bardziej nierówno
chodzić na wolnych obrotach. No to szukałem dalej...I tak o to przez przypadek, szukając przyczyny nieregularnej pracy silnika na wolnych obrotach, znalazłem usterkę w gaźniku, która po naprawie w żaden sposób nie poprawiła pracy na wolnych obrotach, ale jak się potem okazało podczas testowania autka, była przyczyną duszenia się go przy pełnym otwarciu przepustnicy.
Do rzeczy:
Przyczyną usterki był przerwany przewód zasilający elektrozawór w gaźniku (białe kółko na zdjęciu). Elektrozawór nie był zasilany. Przewód był przerwany w miejscu wskazanym strzałką.
I tu przestroga dla szukających przerwanego przewodu - przewód nie był urwany całkowicie, izolacja się trzymała na całej długości. Przez to ciężko było znaleźć to miejsce. Przerwana była miedziana żyła przewodu.
Przewód w tym miejscu pracował na zginanie gdy silnik się poruszał na poduszkach. Więc miał prawo się przełamać.Teraz autko jedzie jak burza.
Przyspieszenie od 0 - 60km/h:
Wcześniej: 7.11s
Teraz: 6.60sNa odcinku drogi na którym wcześniej zdołałem się rozpędzić do 110km/h teraz 140km/h.
Nie sądziłem, że tyle mocy jeszcze w nim drzemało. Jeden głupi kabelek <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Na koniec, proszę kolegów, co jeszcze nie naprawili tego problemu o potwierdzenie (tak z ciekawości)
czy przyczyna usterki była ta sama co u mnie?Pozdrawiam.
-
Cześć
U mnie jest podobnie jak pisałeś wcześniej i już sprawdzałem, ale mam pytanie czy u ciebie ten czerwony kabelek był przetary bo dziś sprawdzałem i jakby jakiś taki lużny nie sztwny był:D. czy wszystkie 3 sprawdzałes i zdejmowałeś z nich izolacje.
Pozdrawiam
gumis 82 -
Cześć
U mnie jest podobnie jak pisałeś wcześniej i już sprawdzałem, ale mam pytanie czy u ciebie ten
czerwony kabelek był przetary bo dziś sprawdzałem i jakby jakiś taki lużny nie sztwny
był:D. czy wszystkie 3 sprawdzałes i zdejmowałeś z nich izolacje.
Pozdrawiam
gumis 82Witam. Tak, przy okazji sprawdzałem wszystke 3. ALe tylko ten jeden czerwony był przetarty. Sprawdzałem na rozciągnięcie, jeśli jest przerwany to podczas rozciągania poprostu czuć że w którymś miejscu rozciąga się izolacja aż w końcu urywa. Oczywiście najlepiej miernikiem sprawdzić, ale nie wziąłem go wtedy do samochodu więc poradziłem sobie w wyżej opisany sposób.
Ale widzę, że jeszcze mam niestabilne wolne obroty, bo z tego co myślę niektóre kanały paliwowe w gaźniku były nieużywane i się zasyfiły pewnie gdy ten zawór nie działał.
Nie wiem jak ten gaźnik mógł działać bez tego zaworu. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Coraz bardziej lubie TICO za jego konstrukcję. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Obiecałem, iż napiszę coś nie coś, o przyczynach wymiany elektromagnesu zaworu BVV w gaźniku Daewoo Tico. Pewnego dnia jadąc trasą w kierunku Poznania, postanowiłem wyprzedzić kolumnę ciężarówek, przy nadarzającej się do tego okazji.
Gdy taka nastąpiła, jakież było moje zdziwienie, gdy przy redukcji i wciśnięciu pedału przyspieszenia do oporu po chwili auto zaczęło się dławić i nastąpiła reakcja, jak przy mechanicznym odcięciu-blokadzie. Po ujęciu nieco gazu samochód delikatnie przyspieszał, lecz tylko do pewnego zakresu prędkości 110/115 km/h i na tym koniec.
Rozpocząłem wtedy analizę i domysły co może być przyczyną. Wybór padł na cieknącą pompkę paliwa i niedawno zamontowany nowy filtr paliwa, gdyż początkowo założyłem, że przyczyną jest układ paliwowy i zaburzenia jego pracy.Po wykluczeniu pompy(podmieniona na niecieknącą) oraz przeczyszczeniu układu odpowiednimi specyfikami nie uzyskałem żadnego efektu. Problem objawiał się po nagrzaniu silnika, gdy ssanie powoli wyłączało się. Podczas pracy na pełnym ssaniu ów objaw nie był widoczny.
Po przeczytaniu tegoż tematu, połączyłem przytoczone tu symptomy z tymi występującymi u mnie i postanowiłem zbadać pracę elektromagnesu zaworu BVV. Mając w domu inny, używany gaźnik wymontowałem w/w element, podłączyłem pod prostownik i na własne oczy przekonałem się, że działa, przyciągając śrubki metalowe.
Teraz przyszła pora na sprawdzenie działania tego zamontowanego w moim samochodzie. Po pomoc udałem się do naszego firmowego serwisu/warsztatu, gdyż firma, gdzie pracuję dysponuje sporą flotą samochodową.
Po krótkiej rozmowie z elektrykiem i paru testach, między innymi sprawdzenie oporu na tym wyjętym/sprawnym elektromagnesie i tym zamontowanym u mnie w gaźniku, okazało się, że znajdujący się u mnie w aucie element nie wykazuje żadnego oporu... Próba poszukiwań uszkodzonego przewodu nie dała żadnego rezultatu (skracanie, zarabianie końcówek etc.). Niestety Pan elektryk nie podjął się przełożenia tegoż i skierował mnie do mechanika, który bez problemu podjął się wymiany bez wyciągania gaźnika.Po w/w zabiegu wszystko wróciło do normy w kwestii przyspieszania i pracy silnika. Dlatego za pozwoleniem Moderatora wyciągam stary wątek nieco wyżej, bo sprawa ta może dotyczyć wielu tikaczy, a jak wiemy mało kto ma odwagę tykać gaźnik naszego samochodu.