Co dziś "dłubałem w Tico"
-
witam wszystkich forumowiczów,
co prawda nic dzisiaj nie dłubałem ale bylem na przeglądzie i wszystko poszło gładko
hamulce,amorki,światła wszystko ok. Jedyną rzeczą jaką zaskoczył mnie diagnosta to że do
wymiany jest drążek od pasażera w układzie kierowniczym jest to drążek łączący końcówkę
drążka (z jednej strony) a z drugiej strony kolumnę układu kierowniczego co o tym
myślicie??? co prawda słychać na nie rónościach delikatne stukiDrążek czy gałka? Na 100% gałka - koszt minimalny i 1/2 godz roboty. Przy wymianie nie zapomnij liczyć obrotów gałką przy wykręcaniu - nową wkręć tą samą liczbę obrotów to nie będziesz musiał jeździć regulować zbieżności kół.
-
(...)że do
wymiany jest drążek od pasażera w układzie kierowniczym jest to drążek łączący końcówkęWitam!
A diagnosta nie wyjaśnił dlaczego jest do wymiany. Jeżeli już miałoby się coś zepsuć w tym układzie, to na drążek kierowniczy postawiłbym na samym końcu (zresztą nie wiem, co miałoby się mu stać podczas normalnej eksploatacji; chyba, że coś się rozkręciło <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />). Aha i ten drążek łączy końcówkę drążka z listwą zębatą. Pozdrawiam. -
Drążek czy gałka? Na 100% gałka - koszt minimalny i 1/2 godz roboty. Przy wymianie nie zapomnij
liczyć obrotów gałką przy wykręcaniu - nową wkręć tą samą liczbę obrotów to nie będziesz
musiał jeździć regulować zbieżności kół.Witam!
Jeżeli okaże się, że to końcówka drążka, to kolega cosnek może tak zrobić pod warunkiem, że końcówki będą jednakowe, bo niestety zamienniki mają to do siebie, że w dużym procencie przypadków po prostu nie pasują. Niestety ja przy wymianie trafiłem na właśnie "taką" końcówkę i też liczyłem obroty, no i nie było to takie proste, ale się udało. -
witam wszystkich forumowiczów,
co prawda nic dzisiaj nie dłubałem ale bylem na przeglądzie i wszystko poszło gładko
hamulce,amorki,światła wszystko ok. Jedyną rzeczą jaką zaskoczył mnie diagnosta to że do
wymiany jest drążek od pasażera w układzie kierowniczym jest to drążek łączący końcówkę
drążka (z jednej strony) a z drugiej strony kolumnę układu kierowniczego co o tym
myślicie??? co prawda słychać na nie rónościach delikatne stukiU mnie na przeglądzie wyszedł właśnie luz nie na końcówce drążka ale właśnie na tym przegubie kulowym. Znajduje się on pod tą osłoną gumową.Wystarczy ruszać kołem to wyczuwa się przez gumę czy tam jest duży luz. Cięzko to jest wymienić bo trzeba wyjmować całą kolumnę kierowniczą, a ten przegub kulowy kosztuje 32zł.
-
Jeżeli okaże się, że to końcówka drążka, to kolega cosnek może tak zrobić pod warunkiem, że
końcówki będą jednakowe, bo niestety zamienniki mają to do siebie, że w dużym procencie
przypadków po prostu nie pasują. Niestety ja przy wymianie trafiłem na właśnie "taką"
końcówkę i też liczyłem obroty, no i nie było to takie proste, ale się udało.Można dla pewności zmierzyć przed rozkręceniem starej gałki, suwmiarką od czoła "kontry" do środka dekielka na gałce i przykręcając nową ustawić tak samo. Wykręcając policzyć obroty. Wykręconą porównać z nową i zmierzyć obie suwmiarką jeżeli się zgadza to przykręcić tę samą ilość obrotów, załozyć na zwrotnicę i dokręcić kontrę.
-
Drążek czy gałka?
witam
no niestety stwierdził że drążek tak wiec 1\2 godz. może okazać się za mało, sam też byłem zdziwiony jak powiedział że drążek bo ja raczej obstawiałem właśnie na końcówkę(stuki na nierównościach)
Jak dorwę chwile czasu to jeszcze raz podniosę przód i sprawdzę czy to na pewno jest drążek no bo wiadomo końcówka drążka to jest opcja tańsza -
Wątek rośnie, ja też się przyłączę <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />.
Od dawna nie mam czasu na dłubanie przy autku (a tak się składa, że nie wymaga szczególnego zainteresowania sobą <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />). Nadchodzi jednak zima, więc poświęciłem jeden wieczór, aby:
1. prysnąć troszkę smaru silikonowego w zamki (chociaż na co dzień używam CZ);
2. przesmarować gliceryną uszczelki wszystkich drzwi i klapy bagażnika;
3. spuścić letni płyn ze zbiorniczka spryskiwacza i napełnić go zimowym;
4. sprawdzić gęstość elektrolitu w akumulatorze i dolać troszkę wody destylowanej do pierwszej celi, posmarować klemy warstwą wazeliny technicznej;
5. obejrzeć silnik z zewnątrz, czy nie ma jakichś wycieków, oraz stan przewodów gumowych (czas robi swoje, może zdarzyć się przetarcie czy pęknięcie - szczególnie warto przyjrzeć się tym szarym wężykom w okolicach gaźnika);
6. obejrzeć stan osłon gumowych przegubów;
7. zmienić koła na zimowe;
8. przesmarować antenę odrobiną wazeliny technicznej;
9. wrzucić do bagażnika skrobaczkę do szyb, odmrażacz w sprayu i szczotkę do mycia samochodu (używam jej do zgarniania śniegu z auta).
Do pełni szczęścia brakuje tylko wymycia i zapastowania karoserii oraz odkurzenia wnętrza, a także uzupełnienia Bitgumem kilku ubytków powłoki antykorozyjnej podwozia... ale to już kiedy indziej, gdy pogoda przyjemniejsza się trafi. Z grubsza więc można powiedzieć, że przygotowałem się do zimy... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />Po tych czynnościach minęło parę dni i się zaczęło... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> WRESZCIE coś się popsuło i musiałem troszkę podłubać: zauważyłem kilka plamek oleju na podłodze garażu (a jeszcze kilka dni temu silnik był suchutki). Po obejrzeniu motoru od dołu stwierdziłem, że są dwie możliwości: olej może przeciekać simmeringiem wału korbowego od strony rozrządu albo diabli wzięli uszczelnienie rurki, w której tkwi bagnet do sprawdzania poziomu oleju. Ponieważ druga możliwość jest mniej pracochłonna, zająłem się najpierw nią - wymontowałem rurkę i okazało się, że pękła uszczelka. Już ją kiedyś wymieniałem; ponieważ nie mogłem dostać oryginalnego o-ringu, włożyłem pasującą uszczelkę od kranu. Jednak guma, z jakiej wykonuje się takie uszczelki, nie jest zbytnio odporna na produkty ropopochodne (czyli m.in. olej), więc po pewnym czasie kruszeje i pęka.
Tym razem włożyłem podobną (ale nową) uszczelkę oraz dodatkowo podłożyłem drugą (nieco większą uszczelkę, też od kranu <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />) pod kołnierz rurki - w miejscu, gdzie styka się ona z blokiem silnika. Potem wytarłem starannie olej, który wyciekł, i obserwuję, czy udało mi się usunąć usterkę, czy tez będę musiał jednak dobrać się do tego simmeringu. Jak na razie po paru dniach nie widzę ponownego wycieku.
Przy tej okazji przeczyściłem przewód przewietrzający skrzynię korbową - ale o tym w innym wątku.Na drugi dzień zauważyłem niewielki obłok pary spod maski; otworzyłem ją i zobaczyłem cieniutki strumyczek Petrygo sikający z przodu chłodnicy. Pamiętam boje Reda z tym elementem - miał tak samo <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />. Wyjąłem ją z mocnym postanowieniem zalutowania, jednak po dokładnym obejrzeniu doszedłem do wniosku, że chyba długo już na niej nie pojeżdżę i wkrótce znowu pojawi się ten sam problem; jej ogólny wygląd nie zadowalał mnie, a perspektywa ciągłej obawy o nowe wycieki połączona z brakiem czasu na jego usunięcie oraz potrzebą częstego używania samochodu skłoniła mnie do radykalnego rozwiązania. Poza tym czasem wyjeżdżam w długą trasę (550 km w jedną stronę) i chcę mieć "pewne" auto, zafundowałem więc silnikowi nową chłodniczkę (a co tam, należy mu się po prawie 10 latach <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) - chciałem koreańską i taką dostałem, ale chyba to nie jest "fabryczna" (jest srebrna, nie czarna, rdzeń wykonany jest z aluminiowych rurek o sporej średnicy, a nie z takich o przekroju prostokąta, jakie ma stara chłodnica). Nawet korek jest nieco inny - nie ma okrągłej białej naklejki z czerwonymi napisami, lecz tylko wyryte cztery dalekowschodnie "krzaczki" i liczbę 0,9. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Chłodnica wraz z korkiem (bez gumowych trzymadeł) kosztowała 200 zł i mam wrażenie, że może okazać się trwalsza od tej fabrycznej. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> BTW: na Allegro można kupić chłodnice już od ok. 150 zł (plus transport).
Mam więc po lekturze kilku postów i własnych doświadczeń przestrogę dla posiadaczy Tico w wieku ok. 10 lat: oglądajcie uważnie chłodnicę i bądźcie przygotowani na ewentualną utratę jej szczelności. Być może obok rdzewiejących baków stanowi ona drugą "piętę achillesową" naszych autek i to jest właśnie czas na jej ujawnienie się? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Dodam, że wycieki są świetnie widoczne wtedy, gdy silnik jest dobrze rozgrzany i pracuje - panujące wówczas w układzie chłodzenia nadciśnienie (bo tak pomyślany jest ten układ) powoduje dość energiczne "sikanie" płynem przez małe dziurki i trudno je przeoczyć.To tyle o dłubaniu przy autku. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A ja wymieniłem wczoraj termostat, bo autko w ogóle się nie nagrzewało, i wężyk od spryskiwacza tylnej szyby(lało się do środka).
-
witam
Byłem u znajomego i podnisłem autko i jednak diagnosta miał rację że do wymiany jest drążek, z kolei znajomy mechanik stwierdził że narazie można z tym jeździć jak będą większe luzy to wtedy sie z tym zrobi.
Zrobiłem ostatnio też lampę przeciw mgielną standardowo kostka w prawym błotniku w bagażniku dawała w kość, styki zaśredniały (bolec uległ rozpadowi)odciołem kabelki i przerobilem na wsówki świeci aż milo.pozdro all
-
NGK? Iskry w Gdańsku kupuję po 7,50 zł/szt.
Zdradź tajemnicę gdzie w Gdańsku kupiłeś Iskry po 7,50 zł/szt. Z chęcią kupiłbym w takiej cenie. Jeśli możesz to podaj również typ świecy Iskra, która jest odpowiednikiem NGK.
-
Ja dzisiaj czyściłem zawory PCV i EGR. Problem, jak chyba wszyscy mają z uszczelką pod EGR, która się przerywa przy zdejmowaniu zaworu. Rzeczywiście byłe w nim trochę syfu. Po tych czynnościach samochód chyba lepiej się buja (a może to autosugestia?). Ponadto próbowałem odkręcić śruby od pokrywy zaworów. Po 4 dniach pompowania w nie WD-40 udało mi się odkręcić prawie wszystkie - za wyjątkiem przedniej, środkowej. Jest wyrobiony łeb na imbusa. Czy ktoś ma sposób żeby jakoś ją odkręcić (za wyjątkiem przewiercania, jak pisali w poprzednich postach)?
-
Zdradź tajemnicę gdzie w Gdańsku kupiłeś Iskry po 7,50 zł/szt. Z chęcią kupiłbym w takiej cenie.
Jeśli możesz to podaj również typ świecy Iskra, która jest odpowiednikiem NGK.iskry sa be. ja mialem w tico bosche super 3 elektrodowe bodajrze. zeby bylo smiesznie kupilem je w wyprzedazy magazynowej za jakies niewielkie pieniadze wtedy, chyba 17zł za kpl 4 swiec.
-
Jest wyrobiony łeb na imbusa. Czy ktoś ma sposób żeby jakoś ją odkręcić (za wyjątkiem
przewiercania, jak pisali w poprzednich postach)?Można wziąć klucz torx (sam bit lub jak kto woli - końcówkę) o rozmiarze minimalnie większym od wyrobionego imbusa i delikatnie wbić go w śrubę - dalej powinno dać się wykręcić bez problemów.
Pozdrawiam!
-
Czy ktoś ma sposób żeby jakoś ją
odkręcić (za wyjątkiem przewiercania, jak pisali w poprzednich
postach)?Możesz wbić z wyczuciem toroxa 40, ale musisz mieć maprawdę twardą końcówkę (nie jakąś toye czy topexa). Wykęcałem w tenn sposób już imbusy (nie tylko przy pokrywie rozrządu), polecam jednak sposób z rozwiercaniem - NAJPROSTSZY, NAJBEZPIECZNIEJSZY, NAJSZYBSZY. A nową śrubę daj porządną z nierdzewki.
-
Zdradź tajemnicę gdzie w Gdańsku kupiłeś Iskry po 7,50 zł/szt. Z chęcią kupiłbym w takiej cenie.
Żadna tajemnica.
- Autotech, ul. Na stoku 40: Iskra FE55PRS za 7,50 zł/szt.;
- Centrum, ul. Hallera 132: Iskra FE55PRS GAZ (minimalnie droższa) za 7,80 zł/szt.
Jeśli możesz to podaj również typ świecy Iskra, która jest odpowiednikiem NGK.
Wybacz, ale nie mam pojęcia o co Ci w tym zdaniu chodzi. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
iskry sa be. ja mialem w tico bosche super 3 elektrodowe bodajrze. zeby bylo smiesznie kupilem
je w wyprzedazy magazynowej za jakies niewielkie pieniadze wtedy, chyba 17zł za kpl 4
swiec.Co znaczy "be"? Miałeś jakieś przykre doświadczenia?
Ja jeżdżę na Iskrach, bo:- nie mam żadnych zastrzeżeń, co do ich działania;
- bo są made in Poland (jak w Naszym Kraju robią coś porządnego, to wolę kupić to, niż odpowiednik z za granicy);
- są tanie.
BTW. Wieloelektrodowych nie zaleca się przy LPG, więc u mnie odpadają.
-
iskry sa be. ja mialem w tico bosche super 3 elektrodowe
bodajrze. zeby bylo smiesznie kupilem je w
wyprzedazy magazynowej za jakies niewielkie
pieniadze wtedy, chyba 17zł za kpl 4 swiec.A po co Ci 4 świece do tico
Osobiście uważam, że świece iskry są całkiem dobrymi świecami, teraz jeżdżę na NGK i zobaczymy co się będzie działo.
Tu są świece ISKRA przeznaczone dla tico, są też 4-elektrodowe <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
ISKRA - tu klikać. -
Wymieniłem dziś bo miałem problemy z porannym odpalaniem:
- przewody WN (nie pamietam nazwy, wiem, że zaczynała się na literę "L", silikonowe) 36,-
- świece "Iskra" (tylko takie były w sklepie moto) - 8,- za sztukę
- dolałem elektrolitu do akumulatora bo miał za niski poziom (było widać płytki w środku <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />)
Jutro rano się przekonam czy problemy z porannym odpaleniem minęły <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Do kopułki aparatu zapłonowego nawet nie zaglądałem bo była wymieniana jakieś 3 - miesiące temu <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
Wymieniłem dziś bo miałem problemy z porannym odpalaniem:
...- dolałem elektrolitu do akumulatora bo miał za niski poziom (było widać płytki w środku )
Błąd - dolewa się tylko wodę destylowaną lub zdemineralizowaną.
Jutro rano się przekonam czy problemy z porannym odpaleniem minęły
Do kopułki aparatu zapłonowego nawet nie zaglądałem bo była wymieniana jakieś 3 - miesiące temuW przypadku braku szczelności kopułki wilgoć może w środku pojawić się szybko, co rzutuje również na trudności z porannym uruchamianiem silnika.
-
...
Błąd - dolewa się tylko wodę destylowaną lub zdemineralizowaną.Jakie mogą być tego konsekwencje??.
Ja słyszałem inną teorię a mianowicie wodę destylowaną dolewa się jedynie przy małych ubytkach a elektrolit przy większych jak w moim przypadku <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />