Nasi byli... Ticomaniacy, ale już bez Tico
-
No, toż miałem na myśli właśnie Tico... Gdybym myślał o
Jeepie, nie musiałbym przymierzać wózka do
bagażnika...
O, masz tu np. wątek, nawet zdjęcia dałem: KLIK .
A tu inny wątek z następnymi, konkretnymi przykładami:
KLIK .
Było o tym coś więcej, jeśli chcesz, sam poszukaj.Hmmm... raczysz zauważyć, że to bardzo malutki wózek - na miniaturowych kołach. Wózek, którym można się wybrać "w teren" nie zmieści się do bagażnika w Tico.
-
Hmmm... raczysz zauważyć, że to bardzo malutki wózek - na miniaturowych
kołach. Wózek, którym można się wybrać "w teren" nie zmieści się do
bagażnika w Tico.Przemneu, a po jakimże "terenie" chciałbyś wozić noworodka? Po poligonie? <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
IMO jest to normalny wózek, podobny do większości innych wielofunkcyjnych - jednak ma tę zaletę, że jest właśnie mały po złożeniu (więc mieści się do naszych kufrów). Jasna sprawa, że tradycyjny, kobylasty wózek głęboki pewnie się nie zmieści (chociaż - kto wie, gdyby gondolę wraz z dzieciakiem zabrać do kabiny <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />). Ale ludzie bardzo często decydują się na wózki wielofunkcyjne (przede wszystkim ze względu na ceny), zaś wiadomo, że multiwózki dłużej posłużą... Np. w tym na moich zdjęciach "wychowało się" dwoje dzieci i sprzęt jest gotowy na następne dziecko - można byłoby jedynie wymienić same kółka, bo są już mocno wyrobione i mają spore luzy. Dawniej (20-30 lat temu) bardzo trudno było o takie wózki w Polsce, dlatego rodzice zmuszeni byli do zakupu dwóch - najpierw głęboki, potem spacerówka.
Poza tym era wózkowych wielkich kół na szprychach minęła ponad 30 lat temu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />; zauważyłem, że niektórzy producenci stosują duże koła, ale nie aż takie, co w latach 60-tych, 70-tych (które to mogłyby bardzo utrudniać wepchnięcie wózeczka do bagażnika). Ale i na to jest rada <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... Zawsze można poszukać modelu z łatwo zdejmowanymi kółkami; np. kiedyś chyba wszystkie polskie wózki takie miały - wystarczyło przesunąć języczek blokujący i ściągnąć koło z osi - operacja zajmuje dosłownie 2 sekundy.
Hmm, wydaje mi się, że nie zgłębiałeś praktycznie tematu "wózek w Tico" <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />; napisałeś tylko o pierwszych przypuszczeniach (że nie ma o tym mowy). Wierz mi, że jeśli zainteresowałbyś się tym mocniej, obejrzał wózki w paru sklepach, porównał, próbował włożyć do kufra... zmieniłbyś zdanie.Ale nie rozwijajmy tego tematu <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> - chciałem tylko zwrócić Ci uwagę, że nie masz racji pisząc, iż jeżdżąc Tico nie ma szans na transport żadnego wózka dziecięcego w bagażniku. To prawda, że nie każdy się tam zmieści, jednak można znaleźć takie, które "dają radę".
EOT -
Ale nie rozwijajmy tego tematu - chciałem tylko
zwrócić Ci uwagę, że nie masz racji pisząc, iż
jeżdżąc Tico nie ma szans na transport żadnego
wózka dziecięcego w bagażniku. To prawda, że nie
każdy się tam zmieści, jednak można znaleźć takie,
które "dają radę".Twierdzisz, że w ten wózek ze zdjęcia jesteś w stanie wpakować niemowlaka w tzw. "gondolkę"?
Co do terenów - spróbuj nim w zimę przejechać po słaboodśnieżonym chodniku - na takich małych kółkach będzie problem. No ala dobra kończmy - u mnie w Tico z kołem w bagażniku wózek nie miałby szans (nie mówiąc o większym 3-kołowym wózku, który posiadam). -
Twierdzisz, że w ten wózek ze zdjęcia jesteś w stanie wpakować niemowlaka w
tzw. "gondolkę"?Nie rozumiem. To jest wózek bez gondoli - gondola jest częścią składową wózka głębokiego, zaś wózek ze zdjęcia nie jest wózkiem głębokim <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />, więc nie możemy rozmawiać o czymś, czego nie ma <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
BTW w tym z fotki można kłaść niemowlaka (siedzisko rozkłada się całkowicie płasko), ale nie jest to typowy wózek z wysokimi "burtami" dla najmłodszego dzieciaka, w którym można go pobujać na boki. Służy raczej tylko do przewożenia (lub usypiania metodą "metr do przodu - metr do tyłu" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />).Co do terenów - spróbuj nim w zimę przejechać po słaboodśnieżonym chodniku -
na takich małych kółkach będzie problem.Eee, no... Na wielki śnieg tośmy nigdzie daleko nie wyłazili z niemowlakiem, a jeśli już, to poruszaliśmy się raczej odśnieżonymi (bardziej lub mniej) trasami. Może na wsi byłby problem, w mieście coś tam się odśnieża...
Ale szczerze mówiąc nie używaliśmy tego wózka zbyt intensywnie. Dzieciaki dość szybko "hopnęły" na nóżki i wolały same biegać. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Krótko: byłem z niego naprawdę zadowolony i gdybym miał jeszcze raz kupować - zdecydowałbym się ponownie na niego. Co oczywiście nie wyklucza, że możesz mieć inne zdanie i upodobania. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />No ala dobra kończmy - u mnie
w Tico z kołem w bagażniku wózek nie miałby szans (nie mówiąc o
większym 3-kołowym wózku, który posiadam).Jasna sprawa, nie twierdziłem przecież, że każdy wejdzie...
EOT. -
Witam.
Jako, że za chwilę minie rok od momentu wymiany mojego Tico na nowy model warto by się wpisać w tak pięknym wątku <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Tico miałem od nowości (1998r) a więc ponad 8 lat a sprzedałem teściowi, więc nadal go często widuję <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> A jako, że byłem wielce zadowolony z niezawodności tikacza nie mogłem przecież zdradzić firmy!A oto fotki mojego aktualnego "nowego modelu", co prawda z innym już znaczkiem firmowym ale wspólnymi korzeniami <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Chciałbym żeby równie wiernie mi służył przez długie lata...
Pozdrawiam wszystkich na forum Tico! -
A oto fotki mojego aktualnego "nowego modelu"
Ładniutki <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jakbyś się pozbywał alufelg to ja się piszę na nie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
fajne klosze lamp tylnich <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Witam.
Jako, że za chwilę minie rok od momentu wymiany mojego
Tico na nowy model warto by się wpisać w tak
pięknym wątku
Tico miałem od nowości (1998r) a więc ponad 8 lat a
sprzedałem teściowi, więc nadal go często widuję A
jako, że byłem wielce zadowolony z niezawodności
tikacza nie mogłem przecież zdradzić firmy!Może też bym nie zdradził gdyby tylko w ofercie tego co pozostało z firmy Daewoo było coś dla mnie - tzn. większe sporo od Tico ale palące podobne ilości paliwa...
-
Pozdrawiam wszystkich na forum Tico!
Również pozdrawiam. Top to chyba najbogatsza wersja Matiza (?). Jakie masz tam "luksusy"?
-
no ja też od pół roku jeżdżę inną furą. Jest to Kia Sephia z 93r. 1.6 pełny wtrysk, konsolka i dźwigienki od bagażnika jaki od klapki paliwa jak w Tico, fajny bajer jest przy włączniku wycieraczek tzw. tempomat.
-
no ja też od pół roku jeżdżę inną furą. Jest to Kia Sephia z 93r. 1.6 pełny wtrysk, konsolka i
dźwigienki od bagażnika jaki od klapki paliwa jak w Tico, fajny bajer jest przy włączniku
wycieraczek tzw. tempomat.fajna,fajna. tez zastanawialem sie nad czyms japonskim albo koreanskim. koreanskie bryczki sa stosunkowo wytrzymale,dobrze wyposazone i tanie w zakupie i eksploatacji.
bezawaryjnej jazdy nowym sprzetem!pozdrawiam
-
Również pozdrawiam. Top to chyba najbogatsza wersja
Matiza (?). Jakie masz tam "luksusy"?Tak, najbogatsza. Są dwie poduszki, ABS, wspomaganie kierownicy i klimatyzacja.
Plus oczywiście to, co w niższych wersjach: centralny zamek, elektryczne szyby z przodu, zegarek, dzielona tylna kanapa...
Alufelgi i wszelkie białe lampy to już dokupione były <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Witam. Po 7,5 roku kończę przygodę z Tikaczem. Fajny wóz , nigdy mnie nie zawiódł. Trochę go szkoda , ale myślę , że trafił w dobre ręce. Rocznik 2000 przebieg 77000km. W autku został oryginalny akumulator ( kręci jeszcze aż miło). Nie wymieniałem amorków , łożysk , tylko w zawieszeniu jeden wahacz - nie było potrzeby nic robić. Kupujący wziął go na diagnostykę - wyszła super. Bez śladu rdzy na budzie i na podwoziu. 3 razy w roku porządne woskowanie . Podwozie nie konserwowane oprócz fabrycznej konserwacji . We wszystkie zimy jezdziłem codziennie , bo go używałem w pracy ( bez ściemki) . Trochę porysowane zderzaki , ale to normalka na naszych parkingach. Ogłoszenie dałem w lokalnym radiu i na otomoto. Było chyba z 10 telefonów . Po 4 dniach został sprzedany . Teraz przesiadam się na Pandę - zobaczymy różnicę .
Pozdrawiam obecnych i byłych Tikaczy -
Pozdrawiam obecnych i byłych Tikaczy
A powiedz, czemu się go pozbyłeś, skoro jest w takim dobrym stanie?
Wielkość Ci chyba też nie przeszkadzała specjalnie, skoro przesiadłeś się na Pandę. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Po 2 latach rozstałem sie ze swoim tikusiem...ale mam na niego oko bo jeździ nim teraz mój szwagier:)
Ja przesiadłem sie na KIA Shume 2000 r. i niestety musze założyć do niej gaz <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" />Już tęsknie za ekonomicznością Ticunia <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Witam (nie żegnam bo czytać będę nadal)
Tico miałem trochę ponad dwa lata, pierwsze "własne" auto, dużo mnie nauczyło, trochę świata zwiedził.
Cóż trochę awarii było ale nic strasznego.
Zmiana wymuszona ale "zostałem w rodzinie" bo teraz mam Matiza Top <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Powiem tak, że jeżeli chodzi o wielkość to jednak Panda jest większa . W środku więcej miejsca . Czuję się bezpieczniej 2 x airbag i abs to jednak zawsze coś niż nic w Tico. Komfort jazdy nieporównywalny . Fotele wygodne - twarde . No i ta cisza . Na postoju na światłach nie słychać silnika. Jeżeli chodzi o silnik to trochę mułowaty ( trzeba go moco kręcić ) Tico miał lepsze odejście .
Jednak na Tico nie powiem złego słowa - zawsze będzie moją ulubioną marką . Pozdrawiam !!!!
ps. Na razie przejechałem Pandą 100 km , więc nie mam dużo więcej spostrzeżeń . Jak trochę pojeżdę więcej to się odezwę .
Pozdrawiam obecnych i byłych Tikaczy. -
Czuję się bezpieczniej 2 x airbag i abs to jednak zawsze coś niż nic w Tico.
Bez wątpienia, tego możemy Ci pozazdrościć. Dodatkowo sama konstrukcja samochodu dość nowa, więc pewnie bezpieczna.
Komfort jazdy
nieporównywalny . Fotele wygodne - twarde . No i ta cisza . Na postoju na światłach nie
słychać silnika.Jaka pojemność? 1.1? 1.2?
ps. Na razie przejechałem Pandą 100 km , więc nie mam dużo więcej spostrzeżeń . Jak trochę
pojeżdę więcej to się odezwę .Ta Panda jest nowa?
-
witam
ja z Tico pożegnałem się dość nagle:( i było mi z tego powodu przykro, pod wpływem opini pulicznej (moi znajomi i rodzina) nie kupiłem już następnego ticolota, jednak pozostałem wierny marce i od kilkunastu dni jeżdżę bryczką zaprzęgnięta w 90 KM, a konkretnie mówiąc Daewoo Nexia, pierwsze wrażenie jest ok, cieszyłbym się gdyby ten samochód sprawował się tak jak poczciwe Tico, przejechałem nim niemal 50 tys km w trzy lata, jako własciciel byłem bardzo wredny a mimo to nigdy się nie zawiodłem
pozdrawam serdecznieIrek
p.s.
na forum zaglądam i będę zaglądał, z sympatii do ludzi, wiele Wam zawdzięczam, za wszystko dziękuję:)) -
Po przejechaniu 20.000 km w okresie od listopada 2005 do marca 2008 sprzedałem Tico za bardzo dobre jak na 1994 rocznik pieniądze. No ale i stan techniczny, a przede wszystkim blacharski był na bardzo przyzwoitym poziomie.
Za namową szefa nabywcą został kolega z pracy, tak więc auto będę widywał prawie codziennie na parkingu. I choć Tikuś miał pozostać w rodzinie jako trzecie, awaryjne (w sensie: gdyby tamte dwa zawiodły) auto, to z okazji postanowiłem skorzystać, a i jestem pewien, że kolega (młody chłopak) będzie zadowolony.
Aktualnie jeżdżę Nexią ojca i czekam na obiecany samochód służbowy.
Sam zaś planuję zakup czegoś w automacie, a co to będzie to się okaże. W każdym razie rozważam Leganzę, Vectrę B, Lagunę IphII. Być może jednak będzie to coś mniejszego jak calibra, megane lub clio. Oby jednak było tak bezawaryjne i miało taki sprytny silniczek jak Tico.