Nasi byli... Ticomaniacy, ale już bez Tico
-
Witam. Dawno się nie odzywałem, ale miałem pewne zmiany życiowe(przeprowadzka, itp.). Moje Tico już zmieniło właściciela(trochę mi go szkoda, no ale trudno się mówi). Teraz jeżdżę Renault Laguną z silnikiem 1.8 8V. Niestety auto miało już małą kolizję z dzikiem.. Oto fotki: [img:center]http://img834.imageshack.us/i/zdjcie0300z.jpg/[/img]
[img:center]http://img221.imageshack.us/i/zdjcie0298f.jpg/[/img] -
Teraz jeżdżę
Renault Laguną z silnikiem 1.8 8V. Niestety auto miało już małą kolizję z dzikiem..Gratuluję nowego nabytku!
Przesiadka na taki wóz z Tico, to dopiero musi być wrażenie.Uploaded with ImageShack.us
Tico jednak ma swój urok, chociaż małe i nie za wygodne.
Ticiem jeżdżę już 7 rok. -
Laguna jest wygodna, ale niestety koszty utrzymania znacznie wzrosły.. Spalanie tego samochodu mnie przeraża...
-
Ja sprzedałem tico ujeżdżane przeze mnie 3 lata, a wcześniej ok. 4 lata przez szwagra teraz jeździ nim mój kolega kupił je ode mnie za bagatela 1000zł ze względu na korozję (mechanicznie OK) i jak na razie bardzo zadowolony
Ja natomiast przesiadłem się do Fiata Brava 1.2 16V 80KM 2001 wersja Steel kolor niebieski typowy dla tej wersji wyposażenia.
Ogólnie jest wygoda w porównaniu do tico, klima automatyczna, elektryczne szyby (chociaż w tico też miałem elektrykę to dopiero był lans ), regulowana wysokość fotela, regulowana kierownica, welur, 110kkm przebiegu od pierwszego właściciela dosyć zadbany, oby się sprawował tak jak Tico bo mechanicznie na Tico nigdy złego słowa nie powiem psuły się co najwyżej pierdoły i to co we wszystkich autach, a poza tym to był super niezawodny samochód
Oczywiście pali sporo więcej niż Tico te 2-2,5l noPb więcej po mieście minimum trzeba liczyć na trasie różnice są mniejsze, teraz jak tankuję Brave to tęsknię za Tico i myślę sobie, że tam to się jednak tanio jeździło
Pozdrawiam
-
Dzisiaj niestety miałem wypadek. Jechałem główną, z podporządkowanej wyjechała prosto w bok mojego Tico Mazda. Kierująca Mazdą nie zauważyła mnie "bo się rozglądała". Policja, karetka, wizyta w szpitalu, auto odholowane na parking policyjny. Niestety wątpię by nadawało się do naprawy. Z ubezpieczalni oczywiście dostanę marne grosze co nie starczy na zakup jakiegokolwiek Tico w sensownym stanie (swoją drogą gdyby ktoś wiedział o sprzedaży jakiegoś dobrego Tico niezależnie od ceny to proszę o info - pewnie dołożę i coś kupię). Obecne Tico wiernie mi służyło przez 9 lat. Żal...
Ciąg dalszy wątku Drzoncy tutaj: KLIK
-
No i stało się Tikusia już nie ma, został sprzedany na części. Pan przyjechał i sobie wziął. Bardzo mile będę wspominał mój pierwszy samochód i dziękuję za wszystkie porady klubowe. Ale spokojnie będę dalej zaglądał na forum tak, że was nie opuszczę
-
Tikusia już nie ma, został sprzedany na części.
Jakiś następca?
-
Następca już jest:D Suzuki Swift 1.3 GLX 1997. Full opcja bez klimy i co najważniejsze praktycznie bez rdzy Są tylko malutkie powierzchowne ogniska które będzie trzeba pomalować
-
No to i ja coś napiszę. Przyznam, że z powodu braku czasu troche zaniedbałem forum, ale zagladam tu regularnie (pytanie jakie są odstępy pomiędzy wizytami ;]). Pewnie część starej ekipy pamięta mnie po moim tico z ultra niskim przebiegiem . Częściowo podchodzę pod temat bo jeżdzę teraz głównie Passatem B5 (nowy nabytek). Przesiadka z tico do Passata to rzeczywiście kosmos (pod każdym względem, dwa główne aspekty to komfort i ceny części :d)
Tico oczywiście dalej posiadam i pucuje. Ultra niski przebieg wzrósł do 60tyś
-
Passat Bez obrazy ale "lekko mówiąc" nie przepadam za tą tym modelem, a w szczególności za marką
-
Pewnie część starej
ekipy pamięta mnie po moim tico z ultra niskim przebiegiem .No pewnie, witaj.
Tico oczywiście
dalej posiadam i pucuje. Ultra niski przebieg wzrósł do 60tyśUch, szaleństwo... Rozkręciłeś się!
Częściowo podchodzę pod
temat bo jeżdzę teraz głównie Passatem B5 (nowy nabytek). Przesiadka z tico do
Passata to rzeczywiście kosmos (pod każdym względem, dwa główne aspekty to komfort i
ceny części :d)Komfort jak komfort, ale różnica gabarytów jest spora. Ja po 3 tygodniach nieużywania tico (tak wyszło, stał w garażu z rozłożonymi siedzeniami, bo służył jako ciężarówka) jeździłem wyłącznie dusterem. Dziś wsiadłem na chwilę do ticachoo i szok - niziutko, króciutko z przodu i z tyłu, krótkie i delikatne skoki pedałów (pierwsze wciśnięcia sprzęgła - mało podłogi nogą nie wypchnąłem )... Wszędzie da się podjechać niemal dotykając nosem, wszędzie się da wcisnąć... Matchboxik po prostu... Kierowca jednak się przyzwyczaja do aktualnie używanego auta i każdy "wsiad" do innego odczuwa się natychmiast.
Co do kosztów części... Nie wiem jeszcze, bo mój nowy i na gwarancji , no i dziś dorwałem niemiecki ranking ADAC - okazuje się, że moje drugie auto jest najtańszym w utrzymaniu SUVem; po nim jest Yeti, dalej Mitsu ASX. No, to chyba dobrze trafiłem z kosztami.
odzywaj się czasem, Peter... -
Passat Bez
obrazy ale "lekko mówiąc" nie przepadam za tą tym modelem, a w szczególności za
markąCzemu? Kwestia gustu, może się podobać. Chociaż ja też dość obojętnie patrzę na niego. Może dlatego, że auto dość często widziane na naszych drogach, opatrzone?
-
Czemu?
Ja po prostu nie nienawidzę niemieckich samochodów. Tak już mam od dzieciństwa Proszę się tylko nie obrażać z tego powodu.
Kwestia
gustu, może się podobać. Chociaż ja też dość obojętnie patrzę na niego. Może
dlatego, że auto dość często widziane na naszych drogach, opatrzone?Możliwe że dlatego ale w końcu o gustach się nie dyskutuje
-
Następca już jest:D
Suzuki Swift 1.3 GLX 1997. Full opcja bez klimy i co najważniejsze praktycznie bez
rdzy Są tylko malutkie powierzchowne ogniska które będzie trzeba pomalowaćNo to trzeba będzie spocik znowu skręcić, bo i ja będę miał małą niespodziankę do zaprezentowania
-
Czemu? Kwestia
gustu, może się podobać. Chociaż ja też dość obojętnie patrzę na niego. Może
dlatego, że auto dość często widziane na naszych drogach, opatrzone?Ciekawe co na mój "wynalazek" powiecie Ale na razie cicho sza - do oficjalnej prezentacji zostało jeszcze kilka dni
-
Ciekawe co na mój
"wynalazek" powiecie Ale na razie cicho sza - do oficjalnej prezentacji zostało
jeszcze kilka dniPo prezentacji, fotki na forum obowiązkowe
-
No pewnie, witaj.
Uch, szaleństwo...
Rozkręciłeś się!No przyznam, że przez ostatnie kilka lat miałem wrażenie że moje tico jeździ bardzo dużo, miasto, trasa. Jeździłem wszędzie i cały czas. Patrzę, a tu 60 tyś dopiero
jeździłem wyłącznie dusterem. Dziś wsiadłem na chwilę do ticachoo i szok - niziutko,
króciutko z przodu i z tyłu, krótkie i delikatne skoki pedałów (pierwsze wciśnięcia
sprzęgła - mało podłogi nogą nie wypchnąłem )... Wszędzie da się podjechać niemal
dotykając nosem, wszędzie się da wcisnąć... Matchboxik po prostu...Zgadzam się w 100%, trafna diagnoza . To krótkie sprzęgło to jest szok .
odzywaj się czasem,
Peter...Już jakiś czas temu czytałem, że kupiłeś nowego Dustera. Gratuluję nowego nabytku! Mimo, że sam poszedłem w samochód używany to doskonale zdaje sobie sprawę jakie są "zady i walety" tego rozwiązania w porównaniu do kupna nowego auta. Napewno zakup samochodu z salonu jest jeszcze przede mną . Bedę się pojawiał napewno aktywnie od czasu do czasu .
-
Ja po prostu nie
nienawidzę niemieckich samochodów. Tak już mam od dzieciństwa Proszę się tylko
nie obrażać z tego powodu.Napewno jest to prawda, że Passaty są wszędzie i w dużych ilościach. Ten brak unikalności jest napewno jakąś tam wadą i trzeba uważać żeby się nie pomylić przy wyjściu z marketu . Kolejna wada to stałe miejsce na pudle w rankigach kradzieży. Z drugiej strony jest to rekompensowane doskonałą znajomością modelu przez mechaników i użytkowników. Kiedyś myślałem o passacie w ten sam sposób, ale do czasu aż miałem okazje się nim przejechać. Komfort jazdy jest bardzo wysoki, zawieszenie dość sztywne ale zarazem komfortowe (da się to pogodzić - wielowahaczowa konstrukcja z przodu z Audi, wadą jest to, że niestety nasze niemiłosierne dziury dają mu popalić, a tanie w utrzymaniu nie jest).
-
Po prezentacji,
fotki na forum obowiązkoweMyślę, że się załapie na przyszłotygodniowego spota rzeszowskiego (jeżeli zdążę z rejestracją i ubezpieczeniem)
-
Sam też nie uważam passata, chyba że kupiony od dobrego znajomego. Po prostu za bardzo cenią sobie ludzie bo dla mnie przesada jest dać da paska 1,9tdi z 2001 z opłatami wyszedł ok 27tys zł. Tyle dał znajomy pod koniec roku od handlarza, nawet wstydził się potem powiedzieć jak się dał skroić.
Za 17tys można kupić moim zdaniem ładniejszego forda mondeo i to młodszego. Nie lubię też fordów ale akurat mondeo z dobrym silnikiem też śmiga nieźle. I widzę tych co mają paska lub audi A4 gdy padnie fabryczne zawieszenie wielowahaczowe. Wtedy płaczą, że nawet komplet wahaczy za 500zł na jedno koło potrafi szybciutko paść na tych drogach dziurawych co teraz są.
Ale cóż jak ktoś ma na paska to i stać go utrzymać limuzynę.