Nasi byli... Ticomaniacy, ale już bez Tico
-
Ja już się
przymierzam do sprzedaży, zrobiłem ponad 10000km i nigdy mnie nie zawiodło (no może
raz ale to była moja wina). Niestety względy bezpieczeństwa zmuszają mnie do
pozbycia się, ale jak ktoś chce tanie autko do jazdy tylko po mieście to tico jest
imo idealne.Jak jeszcze nie sprzedałeś, to sio na motogiełde.
Na dłuższe trasy, i to jeszcze po naszych "jednojezdniówkach" to trochę
strach jeździć niestety.Strach? To może, czołg , będziesz bogiem na drodze
-
Na dłuższe trasy, i to jeszcze po naszych "jednojezdniówkach" to trochę
strach jeździć niestety.strach jest jak ktoś ma siano w głowie i nie myśli ...
wejdź sobie na stronę http://www.wreckedexotics.com/ zobaczysz że i auta z górnej półki są niebezpieczne -
Witam !
Wczoraj, po 13 latach i niespełna 160000 km moja czerwona strzała zmieniła właściciela.
Tikuś poszedł w rozliczeniu za hultaja i10. Niby to tylko trochę blachy ale jakoś tak szkoda.Pozdrawiam wszystkich
Arek B. -
No i stało się, nadarzająca się okazja skusiła mnie do zakupu Seata Ibizy,
autko wziąłem od kolegi, sam 2lata temu pomagałem mu w zakupie a więc wiedziałem co biorę,
pierwsza wyprawa już zaliczona, spalanie w trasie 6,5l Pb..Tikacz został już sprzedany i trafił do studenta z Krakowa
Miło będę wspominał to autko, wiele pamiętnych przygód..
Przy nim i przy Was nauczyłem się wielu ogólnych pojęć na temat mechaniki, które na pewno w życiu się mi przydadzą
Z forum nie rezygnuję i chętnie będę zaglądał na kącik Ticodziękuję
pozdrawiam -
Jaki silnik, który rok?
Szkoda Twojego tikulca, trochę pracy w niego włożyłeś...
-
Jaki silnik, który
rok?Pewnie 1,4 i rok 98
-
Jaki silnik, który
rok?
Szkoda Twojego
tikulca, trochę pracy w niego włożyłeś...silnik 1.4, rocznik 1999 chyba tuż przed FL,
wersja dosyć uboga jedynie z Airbagami,
tico owszem szkoda ale za tę namiastkę bagażnika i większego komfortu ( mam
przynajmniej takie złudzenie ) nie dokucza mi jego brak -
10.10.2010r Sprzedaliśmy naszego Tikacza. Autko było z nami 11 lat, przejechało 221500 km. Do wieku 8 lat nic wielkiego się z autem nic nie działo po za wydmuchaniem uszczelki pod głowicą.Niestety potem było coraz gorzej, ruda rzuciła się mocno na auto, zaczęły się kłopoty z elektryką (akumulator rozładowywał się gdy auto stało dłużej niż 3 dni), zgnił mechanizm wycieraczek, odpadł klakson , zaczęły się kłopoty z hamulcami (wymieniłem wszystko oprócz pompy hamulcowej)i rozszczelniła się chłodnica. Ale autko swoje wyjeździło. Szkoda było go sprzedawać ale i tak praktycznie stał rok nie używany. Niestety nabywca Tikacza nie będzie nim jeździł tylko posłuży jako dawca części.
Ja w tej chwili jeżdzę służbowym Reno Kangoo a moja dziewczyna jeździ Toyotą Yaris II.
To tyle, będę czasem tu zaglądał -
To tyle, będę
czasem tu zaglądałZapraszamy jak najczęściej.
-
No i skończyła się przygoda z TICO, po 6 latach
97rok 120tyś
na szczęście oddany w dobre ręce, jak to stwierdził kolega, takie auto nie mogło trafić na allegro :-)
Ostatnie 2 lata mało jeżdżony - jako 3 auto na 2 kierowców, wcześniej woził tyłek całkiem bezawaryjnie. Mam nadzieję, że nowej właścicielce nie będzie sprawiał żadnych kłopotów i nie będę musiał się za niego wstydzić :-)
Mimo, że przyzwyczaiłem się już do innych samochodów, to z sentymentem w weekendy jeździłem na myjnię doczyścić żelazko. Jako autko na dojazdy do pracy zawsze TICO będę polecał - koszty mniejsze niż skutera, no i na głowę się nie leje. W zimie ogrzewanie dobre (lepsze niż w najnowszych dieslach.
Co do forum zaglądałem i zaglądał będę. Mechanikiem nie jestem (własnoręcznie zmieniałem żarówkę, klocki hamulcowe i coś tam jeszcze) ale zawsze użytkownikom mini samochodzików postaram się pomóc. W końcu 60 kkm było autko ze mną. Po prostu autko dla osób ceniących sobie bezawaryjność i niskie koszty użytkowania, dla których samochód nie jest elementem prestiżu :-) -
I nadszedł czas pożegnania się z tico.
Po 14 latach w rodzinie (od nowości użytkowany przez 10 lat przez rodziców i 4 lata przeze mnie) przyszło mi się dziś rozstać z tym samochodem.
Trudno było się rozstać tym bardziej, że tym autkiem rozpocząłem przygodę z motoryzacją, był w domu odkąd pamiętam, przez połowę mego życia. Nigdy nie zawiódł. No ale ostatnio nazbierało się trochę usterek i poza tym ta rdza, która szczególnie upodobała sobie tico (dziury w dzwiach), więc nie opłacało mi się już inwestować w ten samochód.
Teraz śmigam Pandą 1.1Pozdrawiam wszystkich
-
gratuluję nowego wozidełka
daj znać ile taka panda pali i jak wypada w porównaniu z tiko.można wiedzieć za ile tiko poszło?
mam nadzieję, że będziesz tu zaglądał
-
Witam. Dawno się nie odzywałem, ale miałem pewne zmiany życiowe(przeprowadzka, itp.). Moje Tico już zmieniło właściciela(trochę mi go szkoda, no ale trudno się mówi). Teraz jeżdżę Renault Laguną z silnikiem 1.8 8V. Niestety auto miało już małą kolizję z dzikiem.. Oto fotki: [img:center]http://img834.imageshack.us/i/zdjcie0300z.jpg/[/img]
[img:center]http://img221.imageshack.us/i/zdjcie0298f.jpg/[/img] -
Teraz jeżdżę
Renault Laguną z silnikiem 1.8 8V. Niestety auto miało już małą kolizję z dzikiem..Gratuluję nowego nabytku!
Przesiadka na taki wóz z Tico, to dopiero musi być wrażenie.Uploaded with ImageShack.us
Tico jednak ma swój urok, chociaż małe i nie za wygodne.
Ticiem jeżdżę już 7 rok. -
Laguna jest wygodna, ale niestety koszty utrzymania znacznie wzrosły.. Spalanie tego samochodu mnie przeraża...
-
Ja sprzedałem tico ujeżdżane przeze mnie 3 lata, a wcześniej ok. 4 lata przez szwagra teraz jeździ nim mój kolega kupił je ode mnie za bagatela 1000zł ze względu na korozję (mechanicznie OK) i jak na razie bardzo zadowolony
Ja natomiast przesiadłem się do Fiata Brava 1.2 16V 80KM 2001 wersja Steel kolor niebieski typowy dla tej wersji wyposażenia.
Ogólnie jest wygoda w porównaniu do tico, klima automatyczna, elektryczne szyby (chociaż w tico też miałem elektrykę to dopiero był lans ), regulowana wysokość fotela, regulowana kierownica, welur, 110kkm przebiegu od pierwszego właściciela dosyć zadbany, oby się sprawował tak jak Tico bo mechanicznie na Tico nigdy złego słowa nie powiem psuły się co najwyżej pierdoły i to co we wszystkich autach, a poza tym to był super niezawodny samochód
Oczywiście pali sporo więcej niż Tico te 2-2,5l noPb więcej po mieście minimum trzeba liczyć na trasie różnice są mniejsze, teraz jak tankuję Brave to tęsknię za Tico i myślę sobie, że tam to się jednak tanio jeździło
Pozdrawiam
-
Dzisiaj niestety miałem wypadek. Jechałem główną, z podporządkowanej wyjechała prosto w bok mojego Tico Mazda. Kierująca Mazdą nie zauważyła mnie "bo się rozglądała". Policja, karetka, wizyta w szpitalu, auto odholowane na parking policyjny. Niestety wątpię by nadawało się do naprawy. Z ubezpieczalni oczywiście dostanę marne grosze co nie starczy na zakup jakiegokolwiek Tico w sensownym stanie (swoją drogą gdyby ktoś wiedział o sprzedaży jakiegoś dobrego Tico niezależnie od ceny to proszę o info - pewnie dołożę i coś kupię). Obecne Tico wiernie mi służyło przez 9 lat. Żal...
Ciąg dalszy wątku Drzoncy tutaj: KLIK
-
No i stało się Tikusia już nie ma, został sprzedany na części. Pan przyjechał i sobie wziął. Bardzo mile będę wspominał mój pierwszy samochód i dziękuję za wszystkie porady klubowe. Ale spokojnie będę dalej zaglądał na forum tak, że was nie opuszczę
-
Tikusia już nie ma, został sprzedany na części.
Jakiś następca?
-
Następca już jest:D Suzuki Swift 1.3 GLX 1997. Full opcja bez klimy i co najważniejsze praktycznie bez rdzy Są tylko malutkie powierzchowne ogniska które będzie trzeba pomalować