Tico moze hamowac silnikiem [sprawdzilem].
-
maialem malucha i wierz mi hamowanie silnikiem nie dwalo oszczednosci. a co do odcinki to w tico
jej brak wg moich wnioskow. kiedys przez przypadek mialem okazje to sprawdzic i dobrze,ze
mi nie przekrecil sie silnik(musialoby byc odciecie u gory i u dolu obr), wiec pozostaje
przy poparciu "nie ma takiej opcji".
pozdrTo powiedz mi dlaczego nie ma roznicy przy puszczeniu gazu przy duzej predkosci i przy odcieciu doplywu paliwa?
-
jak puszczasz gaz to wg mnie silnik gaznikowy dostaje jakas dawke paliwa. pamietac trzeba ze mimo wylaczonej np pompy czy instalacji w przewodach masz paliwo. nie jestem fachowcem od gaznikow ale w sumie mozna zrobic prosty test z paliwem w butelce. pomiary beda wiarygodniejsze.
pozdrawiam
-
jak puszczasz gaz to wg mnie silnik gaznikowy dostaje jakas dawke paliwa. pamietac trzeba ze
mimo wylaczonej np pompy czy instalacji w przewodach masz paliwo. nie jestem fachowcem od
gaznikow ale w sumie mozna zrobic prosty test z paliwem w butelce. pomiary beda
wiarygodniejsze.
pozdrawiamAle ja wylaczam w ogole doplyw paliwa, tak benzyny jak LPG, wiec w silniku nie ma prawa byc nic (co mozna sprawdzic na postoju przelaczajac z LPG na wypalanie... silnik po prostu zgasnie).
-
Wpadlem na znakomity pomysl przetestowania czy Tico moze hamowac silnikiem.
Jade 60 na godzine na trzecim biegu i puszczam gaz. Nastepnie wylaczam doplyw LPG i wlaczam na
tzw. "wypalanie", czyli silnik nie dostaje ani LPG ani benzyny. Efekt > bez efekty, czyli
bez roznicy. Tak samo bez gazu na 3. biegu przy 60km/h jak i przy wylaczonym doplywie LPG.
Wniosek: Tico moze hamowac silnikiem, i przy takim hamowaniu silnik nie dostaje nic paliwa
(bo gdyby dostawal bylaby jakakolwiek roznica). Testowalem to z piec razy takze przy
wiekszych predkosciach.żadna nowość, każdy pojazd zasilany czterosuwowym silikiem może hamować własnie przy pomocy silnika, domyslam się ze Tobie Esen chodzi o to że przy takim hamowaniu w Tico całkowicie jest odcinany dopływ paliwa (czy to gazu czy benzyny), mi osobiście wydaje się że tak nie jest, w gaźniku oprócz standardowego układu zasilania jest jeszcze układ biegu jałowego, tzw. wolne obroty, ten własnie układ podaje niewielkie ilości paliwa do silnika, przy większych prędkosciach obrotowych nie jesteś w stanie odczuć czy silnik to przepala, czy kręci się bez paliwa, dlaczego ja sądzę że jednak ma paliwo? silnik gaźnikowy nie jest tak dokładnie opomiarowany jak wtryskowy, nie ma tylu czujników komputera itp. co za tym idzie układ zasilania nie zareaguje tak szybko na zmiany, wydaje mi się że gdyby faktycznie silnik miał całkiem odcięty dopływ paliwa to poprostu zgasłby gdybyś hamując silnikiem przy 60km/h nagle wcisnął sprzęgło, gaźnik poprostu nie zdążyłby na to zareagować, podkreślam że to tylko moja teoria, czy słuszna - nie wiem na pewno,
pozdrawiam
Iro -
Ja uważam,że paliwo i tak dochodzi w trakcie hamowania silnikiem.Choć mniej ale dochodzi.Bo byłoby to jak dla mnie absurdem <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Ja uważam,że paliwo i tak dochodzi w trakcie hamowania silnikiem.Choć mniej ale dochodzi.Bo
byłoby to jak dla mnie absurdemZgadzam się. Gdyby tak było, to odpalalibyśmy samochody "na pych" bo i tak do momentu dodania gazu paliwo by nie dopływało. Nie znam się na konstrukcji gaźnika jednak obstawiam:
1- elektrozawór odetnie dopływ paliwa dyszą 1 i 2.
2- Jednak paliwo będzie sobie spokojnie dopływać dyszą wolnych obrotów.
Co do testów kolegi, po przełączeniu na "wypalenie" na wolnych obrotach silnik pracuje jeszcze dobrych kilka sekund. Odcinając dopływ, gaz nadal znajduje się w reduktorze. Wg mnie test byłby bardziej wiarygodny przy przekręceniu stacyjki, jak przy przełączeniu na "wypalanie". Jednak ze względu na pasek nie polecam :-)PS
Kiedyś brakło mi paliwa Pb i muszę powiedzieć, że o wiele szybciej samochód zwolnił niż przy puszczeniu gazu. Ale to moje subiektywne odczucie -
A LPG to nie paliwo
Chodzi mi o to, czy jadąc na LPG z nie naciśniętym pedałem gazu, do gaźnika trafia LPG czy też jest odcinany. W sumie zastanawiam się jakby niby miał być odcinany...
-
żadna nowość, każdy pojazd zasilany czterosuwowym silikiem może
hamować własnie przy pomocy silnika, domyslam się ze Tobie Esen
chodzi o to że przy takim hamowaniu w Tico całkowicie jest
odcinany dopływ paliwa (czy to gazu czy benzyny), mi osobiście
wydaje się że tak nie jest, w gaźniku oprócz standardowego
układu zasilania jest jeszcze układ biegu jałowego, tzw. wolne
obroty, ten własnie układ podaje niewielkie ilości paliwa do
silnika, przy większych prędkosciach obrotowych nie jesteś w
stanie odczuć czy silnik to przepala, czy kręci się bez paliwa,
dlaczego ja sądzę że jednak ma paliwo? silnik gaźnikowy nie
jest tak dokładnie opomiarowany jak wtryskowy, nie ma tylu
czujników komputera itp. co za tym idzie układ zasilania nie
zareaguje tak szybko na zmiany, wydaje mi się że gdyby
faktycznie silnik miał całkiem odcięty dopływ paliwa to
poprostu zgasłby gdybyś hamując silnikiem przy 60km/h nagle
wcisnął sprzęgło, gaźnik poprostu nie zdążyłby na to
zareagować, podkreślam że to tylko moja teoria, czy słuszna -
nie wiem na pewno,
pozdrawiam
IroJak już pisałem wcześniej, wystarczy czujnik przełączający elektrozawór na dyszy wolnych obrotów przy jakimś określonym ciśnieniu np. odpowiadającym 2000 obr/min. Nie trzeba żadnego komputera czy specjalnego oprzyrządowania.
-
witam
zawsze myślałem iz forum ma służyć czemuś pozytywnemu. a ten wątek - niech autor się nie obrazi jest debilny. Panowie pomagajmy sobie i piszmy o problemach i ich rozwiązywaniu. czasami zaglądam tutaj aby wymienić poglądy ale rozmów w stylu "dostaje paliwo czy nie" totalnie nie rozumiem. zanim zaczniemy pisać "konkrety" zastanówmy się. a teraz dygresja: dysza biegu jałowego zawsze przepuszcza benzynę lub gaz chyba że zawór elektomagnetyczny sterujący nią jest zamknięty co ma miejsce tylko przy wyłączonym zapłonie. więcej już nic nie trzeba nic pisać -
witam
zawsze myślałem iz forum ma służyć czemuś pozytywnemu. a ten wątek - niech autor się nie obrazi
jest debilny. Panowie pomagajmy sobie i piszmy o problemach i ich rozwiązywaniu. czasami
zaglądam tutaj aby wymienić poglądy ale rozmów w stylu "dostaje paliwo czy nie" totalnie
nie rozumiem. zanim zaczniemy pisać "konkrety" zastanówmy się. a teraz dygresja: dysza
biegu jałowego zawsze przepuszcza benzynę lub gaz chyba że zawór elektomagnetyczny
sterujący nią jest zamknięty co ma miejsce tylko przy wyłączonym zapłonie. więcej już nic
nie trzeba nic pisaćPrzychylam się do zdania kolegi. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Nie wypisujmy więcej bzdur na ten temat.
Nic więcej nie trzeba dodawać do tego, co napisał; b.balawajder.
Prosiłbym moderatora o zamknięcie wątku, bo tego już nie można czytać.
Wszystko ma swoje granice. -
Jak moze przepuszczac LPG lub benzyne skoro ani LPG ani benzyna nie dochodzi fizycznie do gaznika przy opcji "wypalanie".
edit: gdyby dysza biegu jalowego przepuszczala benzyne lub gaz na opcji "wypalanie" to samochod nie gaslby na wolnych obrotach. Ona sobie moze przepuszczac, ale jak dla mnie to nie jest ani LPG ani benzyna, silnik wtedy by dzialal na opcji "wypalanie".
edit2: skoro uwazasz jakis watek za debilny to po kiego fiata piszesz w nim
-
zawsze myślałem iz forum ma służyć czemuś pozytywnemu. a ten wątek - niech autor się nie obrazi
jest debilny.Ten post też jest debilny i zasługuje na <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />. I nie obraź się. To przecież tylko moje prywatne zdanie. <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Nie sądzę, żebyś miał prawo oceniać czy to, co ktoś pisze jest komukolwiek przydatne czy nie. IMHO to zweryfikuje samo forum - jeśli nikt nie odpowie, to wnioski nasuwają się same. Jestem tu wprawdzie dopiero od roku, ale przyzwyczaiłem się do pewneych standardów, które polegają na tolerancji i nieobrażaniu nikogo. Niestety, jak widać w tym wypadku, nie wszyscy potrafią utrzymać taki poziom.
-
Nie sądzę, żebyś miał prawo oceniać czy to, co ktoś pisze jest komukolwiek
przydatne czy nie. IMHO to zweryfikuje samo forum - jeśli nikt nie
odpowie, to wnioski nasuwają się same. Jestem tu wprawdzie dopiero od
roku, ale przyzwyczaiłem się do pewneych standardów, które polegają na
tolerancji i nieobrażaniu nikogo.Święta prawda - i tak ma zostać. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie ma przymusu odzywania się w każdym wątku. Dla mnie np. połowa wątków dotyczy rzeczy oczywistych - niestety, oczywistych tylko dla pewnej grupy userów; czasem się odezwę, czasem nie (np. z braku czasu), zwykle jednak ktoś "zorientowany" rozwikła zagadkę. Ale nie ma sensu ochrzanienie kogoś, że się nie zna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />; pewnie dlatego pisze, że się nie zna. Esen widocznie czegoś nie wie, ale chce się dowiedzieć, więc pisze. Ma prawo. Może niezbyt fortunnie wyraził w tytule swoje wątpliwości, ale wiadomo, o co chodzi.Wracając do meritum: jak wiemy, gaźnik Tico jest bardzo skomplikowany i IMO nie ma głębszego sensu poprzez pisaninę drążyć zasady działania układu biegu jałowego, zaworu elektromagnetycznego i zaworu hamowania silnikiem, bo się pogubimy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Ja ze swej strony ujmę to tak: ilość (i zapewne proporcje) emulsji paliwowo-powietrznej dostarczanej podczas hamowania silnikiem jest na tyle duża, aby nie dopuścić do zaprzestania jego pracy, a jednocześnie na tyle mała, aby uniemożliwić hamujące działanie silnika. Na pewno wyłączenie zapłonu (a więc całkowite zablokowanie dopływu mieszanki do cylindrów i jej spalania) zwiększyłoby efekty hamowania, ale niezbyt drastycznie. I to chyba tyle. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Wracając do meritum: jak wiemy, gaźnik Tico jest bardzo
skomplikowany i IMO nie ma głębszego sensu poprzez pisaninę
drążyć zasady działania układu biegu jałowego, zaworu
elektromagnetycznego i zaworu hamowania silnikiem, bo się
pogubimy . Ja ze swej strony ujmę to tak: ilość (i zapewne
proporcje) emulsji paliwowo-powietrznej dostarczanej podczas
hamowania silnikiem jest na tyle duża, aby nie dopuścić do
zaprzestania jego pracy,
Jeżeli masz wrzucony bieg i jedziesz bez wciśniętego gazu to silnik nie zaprzestanie pracya jednocześnie na tyle mała, aby
uniemożliwić hamujące działanie silnika.
Tego nie rozumiem, jak
Na pewno wyłączenie
zapłonu (a więc całkowite zablokowanie dopływu mieszanki do
cylindrów i jej spalania) zwiększyłoby efekty hamowania, ale
niezbyt drastycznie. I to chyba tyle.
Wyłączenie lub nie zapłonu nie ma znaczenia dla hamowania silnikiem. Zapłon (iskra na świecach) jest cały czas tyle że czasami nie ma co spalać.
W starych silnikach (bardzo starych bez ZHS ) hamowanie silnikiem spowodowało większe zużycie paliwa niż na biegu jałowymI jeszcze jedno na temat "zaawansowanych technologii" zastosowanych w samochodach gaźnikowych podczas hamowania silnikiem.
http://www.vwgolf.pl/forum/viewtopic.php...d89596e22dde320Wymyśliłem jak możemy to sprawdzić empirycznie:
Wystarczy podpiąć np. woltomierz do elektrozaworu zbadać jak jego stan zmienia się w trakcie uruchamiania silnika, podczas działania i hamowania silnikiem. Przeglądając schemat gaźnika i układu ZHS możemy też zobaczyć że podczas hamowania silnikiem o ile emulsja paliwowa nie jest całkowicie odcinana to napewno jest mocno zubożana. -
Przychylam się do zdania kolegi.
Nie wypisujmy więcej bzdur na ten temat.
Nic więcej nie trzeba dodawać do tego, co napisał; b.balawajder.
Prosiłbym moderatora o zamknięcie wątku, bo tego już nie można
czytać.Wszystko ma swoje granice.
Dlaczego, wątek jak wiele innych np. o hamulcach. Pozatym związany z tico a na dodatek nikt nikogo nie zmusza do jego czytania czy odpowiadania
-
Jeżeli masz wrzucony bieg i jedziesz bez wciśniętego gazu to silnik nie
zaprzestanie pracyOczywiście masz rację w powyższym zdaniu - w opisywanej przez Ciebie sytuacji silnik pracuje. Kręci się jednak szybciej, niż pozwala na to dostarczana mieszanka, dlatego, że jest napędzany przez szybko obracające się koła.
Zgodzisz się, że dostaje dawkę paliwa, prawda?Tego nie rozumiem, jak
Ejże, Damiaszek, na pewno rozumiesz... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dostarczana dawka emulsji zapewnia utrzymanie pracy silnika na niewielkich obrotach, jeżeli wciśniemy sprzęgło, czym odetniemy silnik od kół, co spowodowałoby jego zatrzymanie. To, że podczas hamowania silnikiem kręci się on szybciej, niż wystarcza na to ilość (i proporcje) mieszanki, wynika tylko z faktu wymuszonych dużych obrotów przez obracające się koła, przy czym prędkość obrotowa kół i silnika stale się zmniejsza - aż do zadławienia się silnika i jego zgaśnięcia oraz zatrzymania auta - o ile nie dodamy gazu lub nie wysprzęglimy (myślę tu oczywiście o jeździe na wyższych biegach). Paliwo dostarczane do silnika przy zamkniętej przepustnicy nie umożliwi "pociągnięcia" auta na III, IV czy V biegu.
Tak więc dostarczenie ubogiej mieszanki w niewielkiej ilości podczas hamowania silnikiem ma na celu uniknięcie jego zatrzymania się, gdy odłączymy koła od silnika.Wyłączenie lub nie zapłonu nie ma znaczenia dla hamowania silnikiem. Zapłon
(iskra na świecach) jest cały czas tyle że czasami nie ma co spalać.Wyłączenie zapłonu eliminuje pojawienie się iskry na świecach.
Przy tej okazji wyłącza też elektrozawór w gaźniku (mieszanka nie dochodzi do cylindrów).Wymyśliłem jak możemy to sprawdzić empirycznie:
Wystarczy podpiąć np. woltomierz do elektrozaworu zbadać jak jego stan
zmienia się w trakcie uruchamiania silnika, podczas działania i
hamowania silnikiem.Myślisz o elektrozaworze odcinającym dopływ paliwa po wyłączeniu zapłonu?
Przeglądając schemat gaźnika i układu ZHS możemy
też zobaczyć że podczas hamowania silnikiem o ile emulsja paliwowa nie
jest całkowicie odcinana to napewno jest mocno zubożana.Prawda. Umożliwia jedynie utrzymanie silnika w ruchu na minimalnych obrotach w razie wciśnięcia sprzęgła.
-
Oczywiście masz rację w powyższym zdaniu - w opisywanej
przez Ciebie sytuacji silnik pracuje. Kręci się
jednak szybciej, niż pozwala na to dostarczana
mieszanka, dlatego, że jest napędzany przez szybko
obracające się koła.Prawda
Zgodzisz się, że dostaje dawkę paliwa, prawda?
Noooo, nie prawda <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ejże, Damiaszek, na pewno rozumiesz...
Dostarczana dawka emulsji zapewnia utrzymanie pracy
silnika na niewielkich obrotach, jeżeli wciśniemy
sprzęgło, czym odetniemy silnik od kół, co
spowodowałoby jego zatrzymanie.Czy silnik nie ma pewnej bezwładności która pozwala otworzyć elektrozawór i podać paliwo <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
To, że podczas
hamowania silnikiem kręci się on szybciej, niż
wystarcza na to ilość (i proporcje) mieszanki,
wynika tylko z faktu wymuszonych dużych obrotów
przez obracające się koła, przy czym prędkość
obrotowa kół i silnika stale się zmniejsza - aż do
zadławienia się silnika i jego zgaśnięcia oraz
zatrzymania auta - o ile nie dodamy gazu lub nie
wysprzęglimy (myślę tu oczywiście o jeździe na
wyższych biegach).No właśnie w tym momencie otwiera się elektrozawór i podaje paliwo. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Paliwo dostarczane do silnika
przy zamkniętej przepustnicy nie umożliwi
"pociągnięcia" auta na III, IV czy V biegu.
Tak więc dostarczenie ubogiej mieszanki w niewielkiej
ilości podczas hamowania silnikiem ma na celu
uniknięcie jego zatrzymania się, gdy odłączymy koła
od silnika.Nie wydaje mi się <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
Nie wiem jak dokładnie to wygląda w Tico bo się nie wczytywałem w instrukcję ale w podobnie przekombinowanym gaźniku Aisan CC paliwo było ewidentnie odcinane przy hamowaniu silnikiem i podawane po przekroczeniu pewnego minimalnego poziomu obrotów. Takie zachowanie silnika ma sens ponieważ dlaczego podawać paliwo skoro i tak silnik sie kręci bo napędzają go koła. Następuje ewidentna oszczędność paliwa - a automatyka zapobiega jego gaśnięciu. Taki sam system jest stosowany w silnikach na wtrysku tylko jest to inaczej rozwiązane z racji innej budowy <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
ujmę to tak: ilość (i zapewne proporcje) emulsji paliwowo-powietrznej dostarczanej podczas
hamowania silnikiem jest na tyle duża, aby nie dopuścić do zaprzestania jego pracy, a
jednocześnie na tyle mała, aby uniemożliwić hamujące działanie silnika.Moim skromnym zdaniem, jest dkładnie odwrotnie. Ilość (i zapewne proporcje) emulsji paliwowo-powietrznej dostarczanej podczas hamowania silnikiem jest na tyle duża, aby nie dopuścić do zaprzestania jego pracy, a jednocześnie na tyle mała, aby umożliwić hamujące działanie silnika.
Na pewno wyłączenie
zapłonu (a więc całkowite zablokowanie dopływu mieszanki do cylindrów i jej spalania)
zwiększyłoby efekty hamowania, ale niezbyt drastycznie.Wręcz przeciwnie, wyłączenie zapłonu spowoduje zmniejszenie efektów hamowania silnikiem. Przecież pracujący silnik wytwarza jakąś moc, a gdy jest wyłączony, to tylko opory silnika i skrzyni biegów powodują hamowanie.
-
Moim skromnym zdaniem, jest dkładnie odwrotnie. Ilość (i zapewne proporcje)
emulsji paliwowo-powietrznej dostarczanej podczas hamowania silnikiem
jest na tyle duża, aby nie dopuścić do zaprzestania jego pracy, a
jednocześnie na tyle mała, aby umożliwić hamujące działanie silnika.Racja <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> - po zastanowieniu się przyznaję. Trochę się pogubiłem w moim zdaniu <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />, ale nie jest to łatwo wyrazić.
Chodziło mi oczywiście o to, że podawane podczas hamowania silnikiem paliwo nie uniemożliwia zastosowania motoru jako hamulca (a raczej "zwalniacza") auta.Wręcz przeciwnie, wyłączenie zapłonu spowoduje zmniejszenie efektów
hamowania silnikiem. Przecież pracujący silnik wytwarza jakąś moc, a
gdy jest wyłączony, to tylko opory silnika i skrzyni biegów powodują
hamowanie.Tutaj nie przyznam Ci racji. Moc ta jest skierowana w tę samą stronę, w jaką koła napędzają silnik (obłędnie brzmi, ale chyba wiadomo, o co chodzi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Czyli motor spalający paliwo osłabia nieco efekt hamowania; bez paliwa silnik musiałby być całkowicie napędzany z zewnątrz (czyli przez koła), a pracując na minimalnej dawce mieszanki nie zabiera całej mocy pochodzącej od kół, lecz tylko jej część. W ten sposób droga hamowania silnikiem się wydłuża.
Weź choćby pod uwagę sprawę kompresji w cylindrach (która IMO jest głównym czynnikiem hamowania, opory wynikające z tarcia elementów skrzyni i silnika są niewielkie): bez paliwa i zapłonu trudno jest zakręcić wałem korbowym. Spalanie mieszanki pomaga przezwyciężyć ten opór, stąd wniosek - silnik wyłączony SZYBCIEJ wyhamuje auto.
Poza tym intuicja i doświadczenie z różnych sytuacji na drodze podpowiadają mi, że po wyłączeniu silnika auto prędzej się zatrzyma.
Ale co tam - zawsze można zrobić test <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> i porównać szybkość hamowania na tym samym biegu z tej samej prędkości przy pracującym i niepracującym silniku (chyba piszę o tym samym, co Esen w pierwszym poście). Jeśli ktoś ma ochotę, niech pamięta, żeby robić to w bezpiecznych warunkach (nie na uczęszczanej, publicznej drodze) oraz że trzeba będzie delikatnie przekręcić kluczyk w stacyjce, pod żadnym pozorem go nie wyciągając !!! - bo nieszczęście gotowe (kierownica się zablokuje). Zresztą test można spokojnie wykonać przy niewielkich prędkościach i na niskich biegach, nie ma sensu rozpędzać się zbytnio. -
Prawda
Cieszę się. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Zgodzisz się, że dostaje dawkę paliwa, prawda?
Noooo, nie prawda
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Heh, niedawno pisałem o tym, żeby ostrożnie podchodzić do każdego auta i nie stosować w każdym przypadku obiegowych opinii, bo rzeczywistość może być inna <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />...
No, to do literatury fachowej (książka obsługi i napraw Tico - bez rysunków, bo to nie o to chodzi) - może najpierw o biegu jałowym, czyli zamkniętej przepustnicy:
Czy silnik nie ma pewnej bezwładności która pozwala otworzyć elektrozawór i
podać paliwoNie ma w gaźniku Tico elektrozaworu działającego w ten sposób. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
No właśnie w tym momencie otwiera się elektrozawór i podaje paliwo.
Nic z tych rzeczy; jest jeden elektrozawór, ale do czego innego:
Nie wydaje mi się
A jednak... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie wiem jak dokładnie to wygląda w Tico bo się nie wczytywałem w instrukcję
... i to właśnie powoduje najczęściej nasze nieporozumienia. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
ale w podobnie przekombinowanym gaźniku Aisan CC paliwo było ewidentnie
odcinane przy hamowaniu silnikiem i podawane po przekroczeniu pewnego
minimalnego poziomu obrotów.Cóż, ja mogę podać Ci inne przykłady gaźników, gdzie jest podobnie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />... Ale nie tu.
Takie zachowanie silnika ma sens ponieważ
dlaczego podawać paliwo skoro i tak silnik sie kręci bo napędzają go
koła. Następuje ewidentna oszczędność paliwa - a automatyka zapobiega
jego gaśnięciu.Zgadzam się, że takie zachowanie silnika ma sens <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, jednak tutaj konstruktor wymyślił coś innego (BTW zobacz, że nawet mu to nieźle wyszło - silnik zadowala się niewielkimi ilościami paliwa <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />).
No, to część ostatnia - o ZHS:
I co Ty na to? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Okazuje się, że jest zawór (nie elektromagnetyczny), który jednak działa w odwrotną stronę - zamiast zamknąć dopływ paliwa podczas hamowania silnikiem, po prostu powoduje jego dostarczenie. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />EDIT: Być może właśnie stopień skomplikowania i "inszość" konstrukcji gaźnika Tico powoduje, że znakomita większość mechaników, którzy znają się na "typowych" gaźnikach, nie radzi sobie z naszymi. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Możliwe, że byłoby inaczej, gdyby chcieli się dokształcić w tym typie gaźnika i sięgnęliby po książkę, zamiast kierować się ogólnie krążącymi i obowiązującymi teoriami. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />