Ładowanie akumulatora
-
Jednak w temacie Melex'ów, to już chyba przesadziłeś z teoretyzowaniem. ... Silnik trakcyjny zasilany z akumulatorów miałby napędzać prądnicę ładującą te same akumulatory? Perpetum mobile jakies?
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Ależ oczywiście, że przesadziłem i to celowo, dla samej wyrazistości. Chodziło właśnie o to błędne koło. Nie byłoby sensu obciążać silnika ładowaniem 10-akumulatorów, tak samo jak nie ma sensu obciążanie silnika ładowaniem zbyt dużego akumulatora w samochodzie osobowym.
-
Jakiej maxymalnej wielkości akumulator będzie dobrze doładowywany przez alternator?
50AH czy 75AH?Kiedyś w Maluchu wymieniłem akumulator z typowego 34Ah na 45Ah Centra (bo innych nie było) o tych samych wymiarach (dlatego się zmieścił). Miałem założone żarówki R2 o mocy 75W i jeździłem na odcinkach niekrótszych niż 10km (głównie poza miastem). Alternator mocy 500W radził sobie z ładowaniem (sprawdzałem gęstość elektrolitu). Wnioskuję że prawdopodobnie akumulator 45 Ah w Tico też byłby prawidłowo doładowywany.
Jeśli ktoś chce sobie przerabiać mocowanie aku itp. to jego sprawa. Przez 9 lat nie miałem większych problemów z fabrycznym akumulatorem w Tico. Oczywiście poza przypdkiem pozostawienia samochodu na światłach <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Przez 9 lat nie miałem
większych problemów z fabrycznym akumulatorem w Tico. Oczywiście poza przypdkiem
pozostawienia samochodu na światłachA jak długo można zostawić Tico na światłach, żeby potem bez problemu zapalił ??? <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
-
A jak długo można zostawić Tico na światłach, żeby potem bez
problemu zapalił ???Mnie się udało po 2h w lecie
-
A jak długo można zostawić Tico na światłach, żeby potem bez problemu zapalił ???
Akumulator 6-letni, po 0,5godz samochód nawet nie dygnął, ale po odczekaniu następnej pół godz, odpalił bez problemu.
-
Akumulator 6-letni, po 0,5godz samochód nawet nie dygnął, ale po odczekaniu następnej pół godz,
odpalił bez problemu.Ja w takich wypadkach zapalam na pych.
-
Ja w takich wypadkach zapalam na pych.
A ja nie mam takich przypadków, bo u mnie nie da się zostawić na światłach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
A ja nie mam takich przypadków, bo u mnie nie da się zostawić na światłach
A jak to zrobiłeś, że nie da się zostawić na światłach
-
A jak to zrobiłeś, że nie da się zostawić na światłach
ja u siebie zalozylem nowa piszczalke(stara padla) i przy wl swiatlach i otwartych drzwiach wolisz wylaczyc jak sluchac tego pisku.
-
ja u siebie zalozylem nowa piszczalke(stara padla) i przy wl swiatlach i otwartych drzwiach
wolisz wylaczyc jak sluchac tego pisku.Ja wyłączam zawsze (odruchowo)- takie przyzwyczajenie z motocykla mam
-
A jak to zrobiłeś, że nie da się zostawić na światłach
Układ przekaźników puls czasówka.
Światła zapalają się (czas regulowany 1-20s) u nie 5 sek, po włączeniu zapłonu.
A gasną wraz z wyłączeniem zapłonu. -
Układ przekaźników plus czasówka.
Światła zapalają się (czas regulowany 1-20s) u mnie 5 sek, po włączeniu zapłonu.
A gasną wraz z wyłączeniem zapłonu.Bardzo pomysłowe <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Przypuszczam, że obwód sterowania czasówką wpiąłeś gdzieś w obwód stacyjki, a czasówka steruje przekaźnikami ( popraw mnie jeśli się mylę)
Gdzie natomiast wpiąłeś styki tych przekaźników, które sterują światłami ?
I co to za czasówka na 12 V bo z taką się jeszcze nie spotkałem.Będę wdzięczny za krótki opis, bo zamierzam coś zrobić z tymi światłami, a nie mam jeszcze pomysłu.
-
Podepne się pod ten temat bo nie chce tworzyć kolejnego. Sprawa wygląda tak: wziąłem wczoraj aku do domu myśle mam prostownik to podładuje bo dwa dni wczesniej musiałem kilka razy kręcić. No ale pojawił sie problem gdyż ciezko było zdjąc tą pokrywe korków, jakoś bezndziejna konstrukcja, ciezko było to podważyć, i skończylo sie na tym ze tylko 1 korek otworzylem a reszta a ni drgnie, zeby bylo smieszniej to nie moglem zamknac pokrywy przy tym pierwszym. Poszła w ruch Poxilina no i bede tak próbował. Ale pytanie jest takie, jak bym zerwał na chama dalej wszystkie i założyl pokrywe od innego aku wiekszego to bedzie pasować. Wole nie ryzykować za 200 zł.
-
ja również podepne sie pod temacik, u mnie problem taki kupiłem gdzieś we wrzesniu akumulator nowy oryginalny bezobsługowy daewoo, i teraz przed swietami jakiś tydzien na mrozie nie chciał zapalić, i tak ze 2, 3 razy, naładowałem go prostownikiem i chodzi, już jakiś tydzień, stoi na polu i póki co pali, powiedzcie mi ile powinno wynosić napięcie ładowania w tico, i co może byc jeszcze powodem rozładowywania sie akumulatora (może jakoś da sie sprawdzić czy coś pobiera prad z akumulatora przy wyłączonym silniku, pytam bo chce sprawdzić wszystko przed oddaniem aku na gwarancje
P.S. Mierzyć na klemach co nie? aha i czy przy zwiększonych obrotach? tylko problem w tym ze jak mi napiszecie przy jakich to mi to nic nie da bo nie mam obrotka
-
Podepne się pod ten temat bo nie chce tworzyć kolejnego.
Sprawa wygląda tak: wziąłem wczoraj aku do domu
myśle mam prostownik to podładuje bo dwa dni
wczesniej musiałem kilka razy kręcić. No ale
pojawił sie problem gdyż ciezko było zdjąc tą
pokrywe korków, jakoś bezndziejna konstrukcja,
ciezko było to podważyć, i skończylo sie na tym ze
tylko 1 korek otworzylem a reszta a ni drgnie,
zeby bylo smieszniej to nie moglem zamknac pokrywy
przy tym pierwszym. Poszła w ruch Poxilina no i
bede tak próbował. Ale pytanie jest takie, jak bym
zerwał na chama dalej wszystkie i założyl pokrywe
od innego aku wiekszego to bedzie pasować. Wole nie
ryzykować za 200 zł.Jaki aku? Akumulatory obsługowe mają zazwyczaj korki na wierzchu, odkręcane np. śrubokrętem krzyżakowym...
Bezobsługowe są praktycznie niemożliwe do otworzenia bez uszkodzenia ich - mam wrażenie, że właśnie taki próbowałeś otworzyć <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Jaki aku? Akumulatory obsługowe mają zazwyczaj korki na wierzchu, odkręcane np. śrubokrętem
krzyżakowym...
Bezobsługowe są praktycznie niemożliwe do otworzenia bez uszkodzenia ich - mam wrażenie, że
właśnie taki próbowałeś otworzyćCZyli co nie mozna go naladowac czy jak. Albo łąduje sie bez odkręcania tych korków.
-
CZyli co nie mozna go naladowac czy jak. Albo łąduje sie bez odkręcania tych korków.
laduje sie go normalnie nie ma korkow tylko odpowietrznik. nic sie nie dolewa ani nie odkreca jak padnie to smietnik. btw na noc sobie tylko w pokoju niech nikt akumulatora nie laduje!! bo znam i takich madrali <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Witam
Zasuwam codziennnie do pracy 4,5 km staje na caly dzien i 4,5 z powrotem. Ciagle problemy z aku. Teraz juz obligatoryjnie raz na 2 tyg podladowuje i koniec. Aku orginalna pojemnosc srednio 2 lata i smieci ale i tak wychodzi taniej niz komunikacja miejska. -
Układ przekaźników puls czasówka.
Tym, którzy myślą o założeniu większego akumulatora chciałbym zaproponować coś innego - pewien układ elektryczny z zastosowaniem dwóch akumulatorów. Pozwala on na 2-krotne zwiększenie pojemności dla rozrusznika i innych odbiorników wykorzystywanych na postoju przy jednoczesnym zażegnaniu niebezpieczeństwa przeciążenia alternatora ładowaniem zbyt wielkiego akumulatora podczas jazdy poprzez automatyczne naprzemienne
ładowanie akumulatorów pojedynczo.
Brzmi to może trochę jak perpetuum-mobile czym oczywiście nie jest, jednak powinno przynieść sporo korzyści takich jak:1. dwukrotnie dłuższa możliwość korzystania z napięcia podczas postoju gdy oba akumulatory są doładowane już po kilkudziesięciominutowej jeździe,
2. możliwość dłuższego kręcenia rozrusznikiem po nocy, gdy dzień wcześniej sporo jeździliśmy (oba akumulatory doładowane)
3. rezerwa zasilania - gdy jeden akumulator jest niesprawny zastępuje go drugi i odwrotnie, przy czym niesprawny nie powoduje problemów w układzie elektrycznym, ani też w drugim, sprawnym akumulatorze. Odbywa się to bez absorbowania uwagi kierowcy.
4. Możliwość wyboru przełącznikiem powrotu do klasycznego, ciągłego ładowania jednego akumulatora, lub drugiego.
5. alternator nigdy nie jest obciążony ładowaniem obu baterii na raz.
Ewentualne uszkodzenie któregokolwiek z elementów nie powoduje żadnych problemów, jedynie częściową lub całkowitą utratę tego, co układ umożliwił.
Przekaźnik czasowy posiada regulację czasu łączenia/rozłączenia, który imVWo najlepiej ustawić na czas 5 - 10 minut. Ogólnie mówiąc - im krótsze trasy mamy w zwyczaju dziennie pokonywać bez zatrzymywania silnika, tym krótszy powinien być ten czas (maksymalnie połowę czasu, jaki spędzamy np. jadąc codziennie do pracy)
Są to na razie teoretyczne rozważania, zapraszam więc zainteresowanych do dyskusji. <img src="/images/graemlins/klotnia.gif" alt="" />
-
Przerost formy nad treścią. Tico jest i tak juz małe a co dopiero jak byśmy tam jeszcze jeden akumulator montowali, i osprzet - duże prądy = spore elementy. Pozatym bardzo drogie i nieekonomiczne rozwiązanie. Koszt takiej diody ( jednej - 250A) to minimum 150zł do tego stycznik - też ze 100 najmniej. Kto się tego podejmie.. pozatym przekażniki czasowe.. też mi sie to nie podoba lepsza by była kontrola naładowania akumulatora i przełączanie na nastepny. Lepiej chyba jednak kupić wiekszy akumulator (sam mam 40Ah i nie ma żadnych problemów) no ... jak juz tak idziemy w koszta to porządny aku od diesla 72Ah też można założyć .. wymienić alternator ...i ładować. Tylko poco <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> W sprawnie działającej instalacji fabryczny akumulator świetnie się sprawdza. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />