Uderzenie w bok...
-
Kurde szkoda bo autko rzeczywiście zadbane
W ogóle zauważam, że największe niebezpieczeństwo na drodze to:- świeżo upieczeni kierowcy i kierowniczki w nowiutkich, pachnących jeszcze salonem autach (jak
mam prawko i nowe autko to wszystko mi wolno ) - kierowcy-służbowcy, czyli panowie w seicento z kratką i tym podobnych wynalazkach, w moim
przypadku akurat był to Polonez Truck wiozący okna
Życzę szybkiej i bezproblemowej likwidacji szkody!
Pozdrawiam!
P.S. Mam nadzieję, że tej 19-stce już starzy auta nie dadzą tak prędko
Mam niejako doświadczenie z 2 punktem ;/ mi walnął jeszcze mając CC koleś jadący Volkswagenem Caddy ;/ myślę że wiecie co za autko ;/ jechał nie swoim autkiem więc zaraz zjechało sie dwóch szefów itd cóż autko miałem do kasacji, a on... szkoda gadać tylko ten znaczek VW złamany i porysowany zderzak przedni <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> po prostu szkoda słów jak ludzie jeżdżą. Co do Tico to współczuje. Wiem co to za ból jak sie jedzie i nagle niespodziewane uderzenie, a potem papierkowa robota i naprawy. cóż życzę szybkiej i dokładnej naprawy i powrotu na drogi <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
- świeżo upieczeni kierowcy i kierowniczki w nowiutkich, pachnących jeszcze salonem autach (jak
-
Po 9 latach bezwypadkowej jazdy, chuchania, dmuchania i konserwowania, bez
najmniejszego nawet śladu jakiegokolwiek draśnięcia, dziś jedna z
maszyn mojej floty oberwała w prawy bok.Przyłączam się do wyrazów współczucia. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
No cóż... Dobrze, że na tym się właściwie skończyło (z Twojego opisu wynika, że mogło być gorzej <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Na pierwszy rzut oka dach jest cały, niedobrze, że (jak piszesz) podłoga oberwała. Jednak jest nadzieja, że koła utrzymały geometrię <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> (radzę to sprawdzić w dobrym warsztacie - Ty nie płacisz), tak więc po remoncie może być wszystko OK.
I tego Ci życzę. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Po 9 latach bezwypadkowej jazdy, chuchania, dmuchania i konserwowania, bez najmniejszego nawet śladu jakiegokolwiek
draśnięcia, dziś jedna z maszyn mojej floty oberwała w prawy bok. A wszystko to dzięki młodziutkiej, świeżo po
zdanym egzaminie 19-latce prowadzącej tygodniową Yariskę. ...Niezbyt miło to wygląda, ale wierzę, że uda się to dobrze naprawić i Tico będzie dalej dobrze śmigało <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Gdyby oberwało koło nie byłoby o czym mówić. Naprawa byłaby mało opłacalna, a i trudno ocenić czy przyniosłaby zamierzony efekt. Wg mnie podłoga jest lekko uszkodzona, ale nie na tyle, aby ucierpiało mocowanie wahacza.
I tak mam obawy, czy koszt naprawy po ocenie rzeczoznawcy nie przekroczy 70% wartości auta i czy nie wypłacą mi jedynie ceny niezniszczonej części samochodu + rozbitek pod domem. Przerabiałem kiedyś taki przypadek. -
Gdyby oberwało koło nie byłoby o czym mówić. Naprawa byłaby mało opłacalna, a i trudno ocenić czy przyniosłaby
zamierzony efekt. Wg mnie podłoga jest lekko uszkodzona, ale nie na tyle, aby ucierpiało mocowanie wahacza.
I tak mam obawy, czy koszt naprawy po ocenie rzeczoznawcy nie przekroczy 70% wartości auta i czy nie wypłacą mi
jedynie ceny niezniszczonej części samochodu + rozbitek pod domem. Przerabiałem kiedyś taki przypadek.Przecież naprawa będzie z OC sprawcy, a tam nie ma jakiś dziwnych 70% tylko pełna wartość rynkowa samochodu w dniu kolizji. Tak więc maja obowiązek wypłacić lub sfinansować naprawę do 100% wartości auta.
-
Nie wydaje mi się. 5 lat temu wjechała mi w tył 126EL babka golfem II. Ja stałem przed torami żeby zawrócić, Ona jechała 50-60 km/h, zamyśliła się i mnie nie zauważyła. W ogóle nie hamowała. Też wszystko było z Jej OC. Ówcześnie malucha wyceniono na 4500zł, naprawę na 3400zł. Po jakichś ich wyliczeniach dostałem za malucha 2200zł i rozbite auto, bez względu na to, czy robiłbym bezgotówkowo, czy wg wyceny. Koszt naprawy przekroczył 70% wartości samochodu i pozamiatane.
-
.... Po jakichś ich wyliczeniach dostałem za malucha
2200zł i rozbite auto, bez względu na to, czy robiłbym bezgotówkowo, czy wg wyceny. Koszt naprawy przekroczył
70% wartości samochodu i pozamiatane.Czy możesz podać podstawę prawną, gdzie z OC sprawcy szkoda całkowita jest po przekroczeniu 70% wartości samochodu <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Cytat ze strony Rzecznika Ubezpieczonych:
[b]Czy zakład ubezpieczeń ma rację likwidując szkodę w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, klasyfikuje ją jako całkowitą, uzasadniając to tym, iż koszt naprawy przekracza 70% wartości rynkowej pojazdu?Rzecznik Ubezpieczonych określa takie stanowisko zakładu ubezpieczeń za prawnie nieuzasadnione. Co prawda w polskiej terminologii prawniczej nie istnieje jednoznaczna definicja "szkody całkowitej", jednak według reguły wyrażonej w art.363 k.c. - w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody. Natomiast przepis art. 13 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym oraz Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych stanowi, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach mienia odszkodowanie wypłaca się w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie.
W tej sytuacji zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych w pełni ma zastosowanie wykładnia zawarta w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 lutego 1992 r. (I ACr 30/92) "Szkoda częściowa ma miejsce wówczas gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń tego odszkodowania. Szkoda całkowita występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszt naprawy przekraczałby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody".
Tytułem wyjaśnienia należy dodać, iż w przypadku gdy likwidujemy szkodę korzystając z własnego (dobrowolnego) ubezpieczenia autocasco, sytuacja może przedstawiać się odmiennie. W ogólnych warunkach umowy tego ubezpieczenia zakład ubezpieczeń jednostronnie ustala jej treść, w tym między innymi zakres ochrony ubezpieczeniowej i sposób likwidacji szkody. Może zatem na użytek danej umowy ubezpieczenia wprowadzić dowolną definicję szkody całkowitej.
-
Dla mnie to nie miało żadnego uzasadnienia, bo i wyszedłem na tym jak przysłowiowy Zabłocki, mimo że wypadku nie spowodowałem.. Mam nadzieję, że tym razem sytuacja będzie wyglądała inaczej, a jeśli okaże się, że ma miejsce powtórka z rozrywki, chyba trzeba będzie rozpocząć walkę o swoje prawa.
-
Po 9 latach bezwypadkowej jazdy, chuchania, dmuchania...
A tą 19-ką tez sie zająłeś <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />.A tak serio to Ci współczuje <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />.
Pozdrawiam Ciebie (i tę 19-kę równiez <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />). Stało się i sie nie odstanie... -
Mam pytanie do forumowiczow bo mialem ostatnio kolizje. Uszkodzenia bardzo podobne jak te na tych zdjeciach. Czy dzrzwi po straceniu geometrii sa do zrobienia czy musze nowych szukac?Bardzo prosze o odpowiedz. Pytam bo to moja pierwsza kolizja, szkoda tylko ze Tico bylo mojego ojca:(. I nie wiem czy mam jechac na wyklepanie czy nowe drzwi targac ze szrotu.
-
Drzwi w Tico się nie klepie - wyszłoby tragicznie. Szukaj najlepiej używanych pod kolor. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Mam pytanie do forumowiczow bo mialem ostatnio kolizje. Uszkodzenia bardzo
podobne jak te na tych zdjeciach. Czy dzrzwi po straceniu geometrii sa
do zrobienia czy musze nowych szukac?Bardzo prosze o odpowiedz. Pytam
bo to moja pierwsza kolizja, szkoda tylko ze Tico bylo mojego ojca:(.Uuu, nic się Stachu nie "chwalił"... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Chyba dobrze kombinuję? <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />nie wiem czy mam jechac na wyklepanie czy nowe drzwi targac ze szrotu.
Jeśli klepać, to tylko małe wgniecenia. W Twoim przypadku - szukaj innych.
-
Mam pytanie do forumowiczow bo mialem ostatnio kolizje. Uszkodzenia bardzo podobne jak te na tych zdjeciach. Czy
dzrzwi po straceniu geometrii sa do zrobienia czy musze nowych szukac?Bardzo prosze o odpowiedz.Przy takich uszkodzeniach drzwi nadają się tylko do wymiany, bo koszt ewentualnej naprawy będzie duży, a efekty raczej marne.
Moim zdaniem lepiej kupić nowe oryginalne drzwi w cenie poniżej 200zł - TU KLIKAĆDrzwi ze szrotu bym nie brał pod uwagę, bardzo często mają jakieś defekty, mogą być skorodowane itp.
Kupno nowych drzwi z lakierowaniem powinno kosztować max. 500zł <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Moim zdaniem lepiej kupić nowe oryginalne drzwi w cenie poniżej 200zł - TU KLIKAĆ
Sharky....ale czemu drzwi od Nexii proponujesz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Sharky....ale czemu drzwi od Nexii proponujesz
To jest propozycja dla złotych rączek - tu się wyklepie, tam się wyklepie i będą pasować idealnie <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Uuu, nic się Stachu nie "chwalił"...
Chyba dobrze kombinuję?Dobrze kombinujesz.
Czym tu się chwalić?
Zresztą zamieszczę fotkę.[Chyba założę nowy post jak będzie zdjęcie uszkodzeń]Jeśli klepać, to tylko małe wgniecenia. W Twoim przypadku - szukaj innych.
Podjadę do warsztatu blacharskiego.Zobaczymy co tam powiedzą.
Wgnieciony jest tylny błotnik i drzwi tylne-lewe.
Błotnik jest tak wgnieciony, że wystaje połowa obrysu koła tylnego poza błotnik.
Drzwi są wypaczone i powgniatane.Są trudności z otworzeniem drzwi od kierowcy.Widocznie tylne drzwi, nie dość, że się wgniotły, to jeszcze się przesunęły. -
Sharky....ale czemu drzwi od Nexii proponujesz
Też pasują do Tico (chyba) <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
Dobra, pomyliłem link - oryginalne drzwi do Tico są niewiele droższe (przykład pierwszy z brzegu) - TU KLIKAĆ
-
Dobrze kombinujesz.
Sezon na tylnie drzwi czy co? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Pociesze Was: ja tez mam cos pogniecionego: prawy tyl i prog. Wjechalem we wlasny plot.
Pies mi latal wokol auta i zamiast patrzec sie jak skrecam, to szukalem psa <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> I stalo sie.
Pozdrawiam
-
Sezon na tylnie drzwi czy co?
Pociesze Was: ja tez mam cos pogniecionego: prawy tyl i prog. Wjechalem we wlasny plot.
Pies mi latal wokol auta i zamiast patrzec sie jak skrecam, to szukalem psa I stalo sie.Chwila nieuwagi i samochód pognieciony. <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
PS; Zdjęcia swoich uszkodzeń zrobiłem, ale się skasowały, bo padły mi baterie w kamerce.
Oddaję samochód do blacharza. Zgięte są tylne lewe drzwi, błotnik, nawet próg.
Blacharz kazał przyprowadzić samochód w czwartek wieczorem, lub w piątek rano.
Nie ma miejsca na placu, tyle tam ma wgniecionych i poobijanych, z oderwanymi zderzakami samochodów do remontu.
Na brak pracy nie narzeka.
Trzeba czekać na swoją kolej.
Dziwił się tylko, jak zobaczył uszkodzenia, że policjant nie zatrzymał mi dowodu rejestracyjnego.
A ja sobie jeżdżę takim rozbitym Ticiem.
Po postraszeniu przez blacharza, już nie jeżdżę, bo jeszcze naprawdę zatrzymają mi dowód rejestracyjny. -
Swoją drogą kto dał takiej samochód
eeeee <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
ktos kto wyszedl z zalozenia ze skoro ma PJ to umie jezdzic <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />