Eco-Driving czyli zasad kilka jak spalać w Tico 4,17l/100km
-
może niechcąco przy tym złamałem kilka przepisów
Czyli jadąc grubo ponad dopuszczalną prędkość "niechcący łamiesz przepisy"? Dziwne myślenie.
ale zagrożenia na drodze absolutnie nie stworzyłem
Oczywiście, że nie, jazda Tikiem 140 na godzinę jest w 100% bezpieczna <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
pozatym wiozłem swoich rodziców z tyłu
<img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
209km w 2h 35min. I co???
To, że kiedyś przejechałem prawie 250 km w 3 godz. 25 min., jadąc zgodnie z przepisami (czyli na trasie maksymalnie 100 km/h) i spalając przy tym poniżej 4l/100 km. O bezpieczeństwie i mniejszym zmęczeniu przy takiej jeździe nawet nie wspominam.
-
Kiedyś na CB
słyszałem komentarz "ach te barany w tych trumnach"...
PS. bez urazyBarany to są świażaki 17-18 letnie którym bogaci tatusiowie kupują BMki lub inne fury zwijajace asfalt
NIe ma sie czym przjmować, na drodze gładkiej jak stół i prostej że 2 km w przów widać dla ticusia 130 to bułka z masełkiem.
Najgorsze tylko była jak sie pod górke pojawiał drugi pas do wyprzedzania, wiec taxa posunęła a ja musiałem deptac na chwile i czasami brakowało to 5-10m tego pasa. -
Ja codzienie jeżdże autostradą A4 na odcinku ok 20 km w jedną stronę i już od dawna bawię się w eko-driving. Wydawać by się mogło, że autostrada to najlepsze miejsce do uprawiania Eco-drivingu.
Niestety cała zabawę psują wszechobecne i wszędobylskie TIRy. Czasem wydaje mi się,że jest ich więcej niż samochodów osobowych. Wracając do tematu:Jadę sobie tak 85 km/h i jedzie za mną TIR i ja nie wiem co mu szkodzi jechać za mną, gościu za wszelką cenę próbuje mnie wyprzedzać, niektórzy nawet pod górke i po jakimś czasie... jak już ostatkiem sił mnie wyprzedził to wjeżdża mi pod maske, zwalnia spowrotem do tej samej prędkości co ja i syfi mi brydem i kamyczkami na szyby. Pozosatą dwa wyjścia:
1. Wyprzedzić tego tira, oczywiście przyspieszanie i wyprzedzanie podnosi zużycie paliwa więc traci sens eko-driving, ale nawet jeśli go wyprzedze i wrócę do poprzedniej prędkości to ten tir znowu mnie wyprzedzi bo on musi być pierwszy. <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
2. Mogę na chwilę zwolnić poniżej 80 km/h , żeby ten tir trochę oddalił się odemnie, ale wtedy już po chwili za mną znajduję się następny tir, który zabiera się do wyprzedzania.
I jak tu uprawiać eko-driving??? -
Oczywiście, że nie, jazda Tikiem 140 na godzinę jest w
100% bezpiecznaTak samo niebezpieczna jak w każdym innym samochodzie.
To, że kiedyś przejechałem prawie 250 km w 3 godz. 25
min.No to wychodzi średnia prędkość 70km/h, chyba na drogach nie było żadnych samochodów do wyprzedzenia i na zadnym skrzyżowaniu się nie zatrzymałeś. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
209km w 2h 35min. I co??? Spalanie gazu 6,5 litra, myśłe że dobre. A zobaczymy jak wyjdzie na
trasie na Śląsk ->100km/U mnie podczas wycieczki do Czorsztyna ok 800km w obie strony wyszło spalanie 6,7l może troszke mniej. Oczywiście stosowaliśmy podobną zasadę, czyli nieoszczędzamy paliwka <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Tak więc na ładnej drodze jechaliśmy do 120km/h. Już dawno przestałem kombinować i jeździć jak "stary dziadek" by samochód spalił litr gazu mniej. Raz jechałem płynnie do prędkości 80km/h i wyszło mi owe spalanie 5,5l gazu. Wszyscy wtedy wyprzedzają człowieka i potem mówią że tico to szmelc bo ledwo jedzie jak maluch. Tak więc jeżdże swoim tempem i staram się nie być zawalidrogą. A te 2zł na przejechanie 100km to mnie jeszcze stać <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
wywoływać wśród innych kierowców tico pędzące 140
za beemką..Taką prędkość tico osiąga na 4 biegu. Sprawdzone.
<img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
Niestety cała zabawę psują wszechobecne i wszędobylskie TIRy. Czasem wydaje mi się,że jest ich
więcej niż samochodów osobowych.bez tych tirow pusto by bylo w supeermarketach
I jak tu uprawiać eko-driving???
bardzo prosto i latwo , zmien predkosc z 85 kilometrow na 90
kazdy tir ma odciecie paliwa przy predkosci 85 w zyciu wyglada to tak ze zalacza sie to przy 89 kilometrach na godzine , dlaczego <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
na autostradzie kazdy tir jedzie z predkoscia maksymalna czyli 89 km/h , jezeli bedziesz jechal 90 to zaden tir cie nie wyprzedzi i w spokoju bedziesz uprawial sobie ecodrivingi niema tu zadnej zlosliwosci ze strony ciezarowek , poprostu czas to pieniadz ciebie stac na uprawianie ecodrivingu ich nie ......
teraz ze spokojem mozesz ruszac w trase
pozdrawiam -
U mnie podczas wycieczki do Czorsztyna ok 800km w obie strony wyszło spalanie 6,7l może troszke
mniej. Oczywiście stosowaliśmy podobną zasadę, czyli nieoszczędzamy paliwka Tak więc na
ładnej drodze jechaliśmy do 120km/h. Już dawno przestałem kombinować i jeździć jak "stary
dziadek" by samochód spalił litr gazu mniej. Raz jechałem płynnie do prędkości 80km/h i
wyszło mi owe spalanie 5,5l gazu. Wszyscy wtedy wyprzedzają człowieka i potem mówią że tico
to szmelc bo ledwo jedzie jak maluch. Tak więc jeżdże swoim tempem i staram się nie być
zawalidrogą. A te 2zł na przejechanie 100km to mnie jeszcze stać<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> nareszcie glos rozsadku <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Ja codzienie jeżdże autostradą A4 na odcinku ok 20 km w
jedną stronę i już od dawna bawię się w
eko-driving. Wydawać by się mogło, że autostrada to
najlepsze miejsce do uprawiania Eco-drivingu.Najlepsze drogi do eko-drivingu to nie autostrady tylko drogi ekspresowe. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jadę sobie tak 85 km/h
W tym momencie to Ty jestes zawali drogą. Jak widzę gościa który autostradą zasówa z taką prędkością to już mam na niego nerwy, bo Ja jadąc z prędkością 90-100(zazwyczaj z taką prędkością jeżdżą TIRy) muszę wyprzedzić takiego delikwenta, podczas gdy na lewym pasie jadą pojazdy z większą prędkością i trzeba albo wychamować za takim albo odpowiednio zwiększyć prędkość by zrównać ją z prędkością pojazdów na lewym pasie co nie wpływa na ekonomię. A najgorzej jest już jak taki zawalidroga jedzie środkowym pasem. Wtedy pozostaje wyprzedzanie prawą stroną.
wyprzedził to wjeżdża mi pod maske, zwalnia
spowrotem do tej samej prędkości co ja i syfi miTo właśnie próba nauczenia Cię jeżdżenia z odpowiednią prędkością po autostradzie.
Zauważ to że Tiry też oszczędzają. Jadąc z prędkością 90-100km/h to prędkość w sam raz dla nich, bo po pierwsze nie mogą jechać więcej, bo przepisy na to nie pozwalają, a po drugie to jest właśnie jeszcze ekonomiczna prędkość. Oczywiście jazda z prędkością 80km/h też jest ekonomiczna, ale należy osiągnąć jakiś kompromis pomiędzy ekonomią, a nie spowalnianiem ruchu na drodze.1. Wyprzedzić tego tira, oczywiście przyspieszanie i...
2. Mogę na chwilę zwolnić poniżej 80 km/h , żeby ten...Bez komentarza.
-
kazdy tir ma odciecie paliwa przy predkosci 85 w zyciu
wyglada to tak ze zalacza sie to przy 89Na akurat z tym to się nigdy na drodze nie spotkałem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zawsze jak jadę za TIRami to mam koło 100km/h czasem nawet odrobinę więcej. 90km/h to na drogach pozamiejskich jeżdżą.
-
A te 2zł na przejechanie 100km to mnie jeszcze stać
jak najbardziej, a dlaczego tiry wyporzedzają takich eco-driverów?? bo ich poprostu wkurzają!! Kto lubi jechac za kimś blisko i pilnować czy koles bedzie hamował?? a moze wyprzedzał? a moz e skręcał? a może sie mu upierd.... ze zwolni bo chce płyte zmienić albo nos wydmuchac albo smsa napisać??
Ludzie skad sie biora korki na drodze?? (miedzy innymi)bo niektórzy sie ruszają jak ślimaki, brak zdecydowania i kultury na drodze i uprzejmości. Hamstwo i tyle, o niebo wole kogoś kto mnie wyprzedzi i znika gdzieś tam w oddali niż kogoś kto sie turla jak maluch bez powietrza i jeszce nie daje sie wyprzedzić, niech sie turla ale niektórzy maja inne ciekawsze rzeczy do roboty niż siedzenie za kierownicą i chcą w miare sprawnie dojechac do celu.NIE UTRUDNIAJMY RUCHU!!! i faktycznie 2 zł wiecej na 100km to nie dużo, a jak sie ktoś chce pochwalić to prosze jeden aco-driving, sprawdzić wynik i chwalimy sie całe życie, a jeżdzijmy tak aby żyło sie łatwiej nam i innym:)
-
Ja z pytaniami <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
1.Dojeżdżając do skrzyżowania jadąc na 5tce ok.70km/h w celu mniejszego zużycia paliwa nie wrzucam luzu tylko na 5tce dojeżdżam do skrzyżowania i mając już ok.30km/h gdy już szarpie wysprzęglam tico? Czy robi się to jakoś inaczej, np. redukując biegi 5,4,3 itd.?
2.Czy zjeżdżając z górki zjeżdżam na biegu i postępuję tak jak z w/w skrzyżowaniem czy na zjeżdżać na luzie?
3.I tak ogólnie jak to się ma.Przykładowo zjeżdżając z górki jadąc na luzie zajadę chyba dalej niż na biegu,który w pewien sposób spowalnia samochód bo silnik jest na obrotach?Sprostujcie mnie jeśli si mylę.
-
Jak widzę gościa który autostradą zasówa z taką
prędkością to już mam na niego nerwy,brawo, podzielam zdanie!!
bo Ja jadąc z prędkością 90-100(zazwyczaj z taką
To właśnie próba nauczenia Cię jeżdżenia z odpowiednią prędkością po autostradzie.
Zauważ to że Tiry też oszczędzają.trzeba zauważyć też ze TIRowcy praktycznie mieszkają na drodze i tyle co oni km robią i co oni widzą dziennie na drogach to już poprostu szok, prawda ze oni nerwy maja na takich ślimaków drogowych i zapewne po wyprzedzeniu takiego kolesia najchętniej by mu powiedzieli kilka słów "pochwały" ale że koleśie nie mają CB rdayjka to starają sie dać inaczej do zrozumienia to że robią problem na drodze. Posłuchajcie CB radia, poczytajcie na forum CB jaka jest kultura wsród doświadczonych zawodowych kierowców, oczywiście byle kogo nie puszczają i nie uprzyjemniają życia na drodze, to ich praca, ale zagadaj do takiego na drodze via CB KULTURALNIE to przepusci, podpowie, droge wskaże pełna kulturka:)
A Ty(ogólnie do każdego kto zamula ruch) jak jedziesz TiCoLoTem i wlezie Ci babcia na droge, albo jedzie rowerzysta chwiejnym ruchem i nie możesz go wyprzedzić to coo??
Dziadek uprawia "eco-driving" poprostu sie nie męczy, przyjemnie za nim jechac?? Jak sie zachowujesz? Przxy najbliższej okazji wciskasz w podłoge i wyprzedzasz go jak najszybciej i ciśnienie wraca do normy, czyż nie tak?? -
Najlepsze drogi do eko-drivingu to nie autostrady tylko drogi ekspresowe.
W tym momencie to Ty jestes zawali drogą. Jak widzę gościa który autostradą zasówa z taką
prędkością to już mam na niego nerwy, bo Ja jadąc z prędkością 90-100(zazwyczaj z taką
prędkością jeżdżą TIRy) muszę wyprzedzić takiego delikwenta, podczas gdy na lewym pasie
jadą pojazdy z większą prędkością i trzeba albo wychamować za takim albo odpowiednio
zwiększyć prędkość by zrównać ją z prędkością pojazdów na lewym pasie co nie wpływa na
ekonomię. A najgorzej jest już jak taki zawalidroga jedzie środkowym pasem. Wtedy pozostaje
wyprzedzanie prawą stroną.
To właśnie próba nauczenia Cię jeżdżenia z odpowiednią prędkością po autostradzie.
Zauważ to że Tiry też oszczędzają. Jadąc z prędkością 90-100km/h to prędkość w sam raz dla nich,
bo po pierwsze nie mogą jechać więcej, bo przepisy na to nie pozwalają, a po drugie to jest
właśnie jeszcze ekonomiczna prędkość. Oczywiście jazda z prędkością 80km/h też jest
ekonomiczna, ale należy osiągnąć jakiś kompromis pomiędzy ekonomią, a nie spowalnianiem
ruchu na drodze.
Bez komentarza.O wypraszam sobie, ja nikomu lewego pasa nie blokuje, a że mi się nie spieszy to nie jeżdżę szybko jak się innym spieszy to ich sprawa. No ale już od jakiegoś czasu zrezygnowałem w pewnym sensie od ecojazdy bo nie zauważyłem znaczącej różnicy w spalaniu i trzymam ok 100 km/h.
Na marginesie powiem, że przez jakiś czas jeżdziłem samochódem z silnikiem 1.9 TDI i wtedy prawie każdy był dla mnie zawalidrogą.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. -
Ja z pytaniami
1.Dojeżdżając do skrzyżowania jadąc na 5tce ok.70km/h w celu mniejszego zużycia paliwa nie
wrzucam luzu tylko na 5tce dojeżdżam do skrzyżowania i mając już ok.30km/h gdy już szarpie
wysprzęglam tico? Czy robi się to jakoś inaczej, np. redukując biegi 5,4,3 itd.?
na 5-ce 70km/h to mordownia dla silnika, jezdzisz na rowerze?? z przerzutkami?? jakby ci sie jechało na najszybszym biegu po prostej 15km/h?? ciężko co? to co ma silnik do ciągnięcia??
sam sobie odpowiedz2.Czy zjeżdżając z górki zjeżdżam na biegu i postępuję tak jak z w/w skrzyżowaniem czy na
zjeżdżać na luzie?zalezy od prędkości, może to być nawet 5tka, nigdy luz!!! Nie powinno sie na luzie lezdzić! Tego chyba nawet na exami uczyli, chyba ze ktoś ma prawko za masło (bo są też tacy)
3.I tak ogólnie jak to się ma.Przykładowo zjeżdżając z górki jadąc na luzie zajadę chyba dalej
niż na biegu,który w pewien sposób spowalnia samochód bo silnik jest na
obrotach?Sprostujcie mnie jeśli si mylę.
powtarzam nie jezdzimy na luzie!! tak to sie hujalnogą jezdzi z górki i jak najdalej,np
jedziesz na luzie o nagle hamujesz bo... sarna wyskoczyła, człowiek wlazł na przejscie, jedno koło łapie poślizg drugie sie toczy na sliskiej nawierzni syniesz jak na saniach i jeeeb!!!jedziesz na biegu hamujesz, mechanizm róznicowy (częściowo) nie pozwala zablokować jednego koła, tym bardziej gdy pomagasz hamować silnikiem, tzn dopasowujesz bieg i obroty silnika do V samochodu.
!!Hamowanie silnikiem, to w pewnym sensie ABS kontrolowany naszymi umiejętnościami manewrowania pedałami. NIgdy ci redukcja nie zablokuje kół!! Zawsze jest jakaś przyczepność!
-
O wypraszam sobie, ja nikomu lewego pasa nie blokuje...
Tego nie powiedziałem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> To było ogólnie <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Na marginesie powiem, że przez jakiś czas jeżdziłem samochódem z silnikiem 1.9 TDI i wtedy
prawie każdy był dla mnie zawalidrogą.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.a ja do tej pory jezdziłem maluchem! autostrady,expresówki czy inne nieprzepisowo szybkie drogi i nigdy nikomu nie zawalałem drogi bo sie trzymałem płynności, a jak trzeba było sie usunąłem i wszystko w normie. Coprawda malczak dostawał w gary tak że spalał nawet 8 l wprzypadku jednego a drugi był przeudany i zawsze palił max 6 l nigdy mnie nikt nie ztrąbił za mulenie ruchu!
Kulturalne mrugnięcie światłami w lusterko i jak sie da to puszczam kolesia, niektórym jak mrugniesz w lusterko to sie wystraszy, wyjedzie bardziej na srodek i zwolni bo nie wie co sie dzieje(niedzielni kierowcy) -
Wiem, nie obraziłem się <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jak już napisałem teraz jeżdżę szybciej a co do tych wcześniejszych 85 km/godz to powiem tyle, że raz wystąpiła taka sytuacja, że za wzniesieniem zrobił się niewidoczny z daleka korek i w ostatniej chwili musiałem wychamować do zera a droga była slizka i dzięki temu, że nie jechałem szybciej mam cały samochód, ale to sporadyczny przypadek. Ja już byłem widoczny więc ci za mną już wcześniej zaczęli hamować.
A co do <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> oczywiście bezalkocholowego to można się kiedyś, jak będzie cieplej, spotkać w końcu dzieli nas kilka km.
-
Na akurat z tym to się nigdy na drodze nie spotkałem Zawsze jak jadę za TIRami to mam koło
100km/h czasem nawet odrobinę więcej. 90km/h to na drogach pozamiejskich jeżdżą.to moze kolejny dowod na przeklamania licznika tico o ktorych juz ktos pisal
cos niecos o ciezarowkach wiem
liczniki/tachografy sa legalizowane co 2 lata , a ograniczniki sa obowiazkowe ....
sa oczywiscie ciezarowki ze zdjetymi ogranicznikami ale to ingerencja w instalacje tachografu , ktora
znosi legalizacje , a jazda bez legalizacji kosztuje 4 tys ...
wiec chyba te liczniki z tico nietete sa skoro jadac za ciezarowka masz 100 km/h lub wiecej -
Tak samo niebezpieczna jak w każdym innym samochodzie.
Oczywiście, że tak. Chociaż w mniejszych samochodach bardziej czuć taką prędkość.
No to wychodzi średnia prędkość 70km/h, chyba na drogach nie było żadnych samochodów do
wyprzedzenia i na zadnym skrzyżowaniu się nie zatrzymałeś.Praktycznie tak - wyjeżdżałem przed 4 rano, więc sporo obszarów zabudowanych (w tym największe miasto po drodze) mogłem przejechać z prędkością 60 km/h. Ruch był minimalny, więc średnia i tak nie jest wysoka (jechałem bez przerwy).
Powrót trwał dłużej - ponad 4 godziny, ale sporo miast przejeżdżałem w godzinach szczytu, więc i spalanie skoczyło do 4,3l/100 km.