oszustwa na stacjach paliw
-
(...)
byłbym wdzięczny za jakiekolwiek sugestie z Waszej stronyWydaje mi się, że nie musi to wynikać z jakiegoś "szwindlu". Po prostu - zawór (ten zamontowany dla bezpieczeństwa, żeby nie zatankować butli do pełna) może odbijać przy trochę innych poziomach gazu w butli. Oprócz tego, po zadziałaniu tego zaworu, tankowanie jest kontynuowane (chyba - kiedyś obserwowałem licznik na dystrybutorze i odniosłem takie wrażenie), z tym że przebiega wolniej. Kończy się dopiero, kiedy obsługujący zamknie zawór w dystrybutorze. A więc od tankującego też trochę zależy ile zatankuje.
-
jak sprawdzić co jest grane i jak ewentualnie
coś takiego udowodnić, wiem że następnym razem podjadę na tą stację z kompletnie pustą
butlą, jak zobaczę ile się w niej zmieści paliwa to bedę miał jakiś obraz sytuacjiIMHO żeby zminimalizować błędu pomiaru, musiałbyś kilka razy pod rząd zatankować na tej samej (podejrzanej) stacji i wtedy dopiero przeliczyć spalanie na podstawie przejechanych kilometrów. Tankowanie gazu do pełna chyba jest jeszcze mniej powtarzalne niż benzyny (jaką masz pewność, że ciśnienie w dystrubutorze jest dokładnie takie samo na różnych stacjach?). Jeśli rzeczywiście będzie wychodzić więcej to albo gaz mają trefny, albo dystrybutor przekręcony <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
Wydaje mi się, że nie musi to wynikać z jakiegoś "szwindlu". Po prostu - zawór (ten zamontowany
dla bezpieczeństwa, żeby nie zatankować butli do pełna) może odbijać przy trochę innych
poziomach gazu w butli.Witam
I tu sie zgodze
Kiedys sam zrobilem awanturke na stacji jak do butli tzw "30" weszlo mi 33 litry gazu.
Okazalo sie potem, ze zawor tankowania nie odbil i zamiast zwyczajnych 28 litrow weszlo o 5 wiecej.
Potem bywalo roznie. Raz 28 raz 30 litrow. Teraz juz od b. dlugiego czsu zawor mi nie odbija i wchodzi 33 jak baniak jest pusty.
Pozdrawiam -
ja mam podobne odczucia pod kątem paliwa pb95;ostatnimi czasy moj sprzecik mi sie dlawi,wyczyscilem zawor egr,przegladzik sobie zrobilem...i nic.ide dalej flacha denaturatu i git,ale kolejne tankowanie i przy depnieciu ostrym na gaz to samo.bledne kolo.zmieniam stacje na mushelle i git.chyba,ze to jakis problem innej natury,ale narazie cisza.
pozdrawiam
-
Teraz juz od b. dlugiego czsu
zawor mi nie odbija i wchodzi 33 jak baniak jest pusty.Cejas, może warto byłoby pomyśleć o jakiejś wymianie tego zaworu? Wszak te 80% gazu w butli nie wzięło się z powietrza, lecz stanowi margines Twojego bezpieczeństwa... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
nie koniecznie musi być oszustwo.. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
budowa wielozaworu (dźwigniowy mechanizm odcinania) powoduje iż może to zależeć od położenia pojazdu.. Pływak który unosi się na powierzchni ciekłego gazu odcina napełnianie w momencie osiągnięcia ustalonego max napełnienia .. gazownik może zmniejszyć lub zwiększyć możliwość napełnienia butli poprzez podgięcie ramienia pływaka (w internecie jest cały foto-opis jak tego dokonać).. tak więc tankując na stacji dużo zależy czy stoi się na pochylonym terenie czy na płaskim .. stąd mogą być tak różne wskazania.. choć i niewykluczone że oszukują .. co do napełnienia max zbiornika .. to wydaje mi się że wyrównają się ciśnienia w zbiorniku jak i pompie (zawsze jest jeszcze zawór bezpieczeństwa który ma przepuszczać zbyt duża ilość gazu.. dlatego też przy zbiornikach toroidalnych w podłodze jest przepust w razie wycieku gazu..) a te 80% (przepisy o tym mówią) jest po to aby w gorące dni gaz nie rozsadził butli podczas rozprężania .. można przeprowadzić doświadczenie .. zostawić w lato na półce w samochodzie na słońcu zapalniczkę .. rozsadzi ją .. to samo może być przy napełnieniu 100% zbiornika w upalne dni..
uf ale się rozpisałem .. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
Cejas, może warto byłoby pomyśleć o jakiejś wymianie tego zaworu? Wszak te 80% gazu w butli nie
wzięło się z powietrza, lecz stanowi margines Twojego bezpieczeństwa...Kupa ludzi tak jezdzi i wcale nie uwaza to za usterke w swoim aucie.. znam wielu ludzi ktorzy sami wywalali ten zawor zeby wiecej gazu do butli wchodzilo... sam kiedys jezdzilem autem z gazem co nie mialo tego zaworu i zawsze do pelna tankowalo, rok czasu bylo ok <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> sam nigdy nie slyszalem o tym ze komus butla wybuchla albo jakiekolwiek inne problemy z powodu zatankowania gazu "do pelna"
A co do tego ze nie wzielo sie to z powietrza i stanowi margines bezpieczenstwa... hm ograniczenie predkosci na terenie zabudowanym wynosi 50 km/h.. takze nie wzielo sie z powietrza i teoretycznie stanowi margines bezpieczenstwa jak to nazwales... tyle ze w praktyce raczej wychodzi zupelnie inaczej bo jezdzac 50 km/h po miescie to czasem zasnac idzie <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Kupa ludzi tak jezdzi i wcale nie uwaza to za usterke w swoim aucie..
Oni nie uważają ale nie zmienia to faktu, że jest to usterka.
znam wielu ludzi ktorzy sami wywalali ten zawor zeby wiecej gazu do butli wchodzilo...
Ale po co? Żeby rzadziej tankować? To mogli zamontować większą butlę.
sam nigdy nie slyszalem o tym ze komus butla wybuchla albo jakiekolwiek inne problemy z powodu
zatankowania gazu "do pelna"Nosił wilk razy kilka... ja też wprawdzie nie słyszałem ale sam na pewno sprawdzał nie będę.
A co do tego ze nie wzielo sie to z powietrza i stanowi margines bezpieczenstwa...
Może nie jedyny, w końcu dodatkowo jest zawór bezpieczeństwa, który powinien się otworzyć, gdy ciśnienie przekroczy dopuszczalny poziom. Ale czy jest sens przepełniać butlę i tracić potem pieniądze, które uciekną w upał zaworem bezpieczeństwa? A co będzie, jeśli zawór się zatnie? Kto chce być pierwszym, o którym napiszą w gazetach?
ograniczenie predkosci na terenie zabudowanym wynosi 50 km/h.. takze nie wzielo sie z
powietrza i teoretycznie stanowi margines bezpieczenstwa jak to nazwales... tyle ze w
praktyce raczej wychodzi zupelnie inaczej bo jezdzac 50 km/h po miescie to czasem zasnacMasz rację, rzeczywiście czasem można zasnąć, dlatego większość ludzi jeździ szybciej... a potem pojawiają się przy krawężnikach piękne kolorowe iluminacje, jak tydzień temu we wsi przez którą jeżdżę do pracy. <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Wybór należy do Ciebie... tylko pamiętaj, że zbyt fascynująca jazda może spowodować, że potem będziesz się nudził przez kilka lat w jednym miejscu <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
A u mnie na osiedlu spalił się samochód na LPG.Ja się rozczelniał zbiornik choć nie eksplodował to płomień sięgał do drugiego piętra.Choć nie było to tico.I tez dokonano tam samodzielnych przeróbek.Bo to samochód sąsiada. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
A co do tego ze nie wzielo sie to z powietrza i stanowi margines bezpieczenstwa... hm
ograniczenie predkosci na terenie zabudowanym wynosi 50 km/h.. takze nie wzielo sie z
powietrza i teoretycznie stanowi margines bezpieczenstwa jak to nazwales... tyle ze w
praktyce raczej wychodzi zupelnie inaczej bo jezdzac 50 km/h po miescie to czasem zasnac
idzieAle gdyby ludzie jeździli tą 50tką, nawet nieustannie ziewając, to z pewnością statystyki wypadków byłyby inne. Ja również jestem zdania, że po coś to ograniczenie zostało wprowadzone, być może nie jest potrzebne w warunkach "normalnych", ale w jakichś nietypowych (np. wspomniany wyżej pożar). Po coś w końcu wszelakie normy i dyrektywy powstają...
-
Kupa ludzi tak jezdzi i wcale nie uwaza to za usterke w swoim aucie..
Dismas i inni już napisali Co to samo, co sam chciałem napisać, więc powtarzać się nie będę. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale dziwią mnie Twoje słowa, szczególnie wiedząc, jakie podejście masz do LPG (Twój nowy podpis). <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />znam
wielu ludzi ktorzy sami wywalali ten zawor zeby wiecej gazu do butli
wchodzilo...To powinni też od razu wywalać zawór bezpieczeństwa - żeby broń Boże gaz nie uciekł kiedykolwiek do atmosfery. <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
A co do tego ze nie wzielo sie to z powietrza i stanowi margines
bezpieczenstwa... hm ograniczenie predkosci na terenie zabudowanym
wynosi 50 km/h.. takze nie wzielo sie z powietrza i teoretycznie
stanowi margines bezpieczenstwa jak to nazwales...Mylisz się, nic nie pisałem o ograniczeniu prędkości. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Ale w ogólnym zarysie ten przepis służy zachowaniu bezpieczeństwa.tyle ze w praktyce
raczej wychodzi zupelnie inaczej bo jezdzac 50 km/h po miescie to
czasem zasnac idzieWiesz co... Nie ma sensu dyskutować z kimś, kto uważa, że przepisy są tylko po to, żeby je łamać. Naprawdę nie widzisz drugiej strony? Uważasz, że jazda po mieście ma być taka, żeby nie nudziła kierowcy? <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Gratuluję. Takim "drajwerom" koniecznie trzeba zabierać prawo jazdy (najlepiej dożywotnio).
Nie twierdzę, że zawsze trzymam się tej 50-tki. Staram się, lecz czasem pojadę szybciej (gdy naprawdę są ku temu warunki i nie widzę zagrożenia). Ale NIGDY nie zaargumentuję tego słowami, że "wolna jazda po mieście mnie usypia". <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> A jeżeli coś się (odpukać) miałoby wydarzyć, wiem, że pretensje mogę mieć tylko do siebie. Ja i rodziny ofiar. -
Wiesz co... Nie ma sensu dyskutować z kimś, kto uważa
To po co jakiekolwiek posty w moja strone? do ciebie to moj ostatni post skierowany... reszte twoich wypowiedzi bede ignorowal bo z dziwnymi ludzmi ciezko sie dogadac <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
To po co jakiekolwiek posty w moja strone?
Zdaje się, że to Ty zanegowałeś moją wypowiedź; mylę się? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
do ciebie to moj ostatni post
skierowany... reszte twoich wypowiedzi bede ignorowalO! <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> A co Cię tak zaszokowało? To, że mam rację? Może nie mam? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Przyjmij więc do wiadomości, że ja ignorantem nie pozostanę i nadal będę reagował na wszelkie podobne przejawy bezmyślności.bo z dziwnymi
ludzmi ciezko sie dogadacUważaaaj...
-
To po co jakiekolwiek posty w moja strone? do ciebie to moj ostatni post skierowany... reszte
twoich wypowiedzi bede ignorowal bo z dziwnymi ludzmi ciezko sie dogadacNie, no na łopatki mnie rozłożyłeś tym stwierdzeniem; znaczy kolega się obraził <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
A może jeszcze zastrzeżesz sobie kto nie ma prawa odpowiadać na Twoje posty? <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />Dla mnie akurat leo dziwny nie jest a za to niejaki somebody101 często dziwnym mi się wydawał... ale przecież każdy ma prawo do własnej oceny <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A u mnie na osiedlu spalił się samochód na LPG.Ja się rozczelniał zbiornik choć nie eksplodował
to płomień sięgał do drugiego piętra.Choć nie było to tico.I tez dokonano tam samodzielnych
przeróbek.Bo to samochód sąsiada.zbiornik LPG ma dość grubą blachę z której jest wykonany, aby w czasie wypadku zbyt łatwo nie deformował się, wartość ciśnienia jakiemu jest poddawany zbiornik w czasie testów to odpowiednio ciśnienie robocze 2MPa(19,74atm = 20bar) a ciśnienie maksymalne to 3MPa (29.6atm=30 bar).
-
Nie, no na łopatki mnie rozłożyłeś tym stwierdzeniem; znaczy kolega się obraził
...moze kiedys dorosnie... ale nie szybko raczej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
To po co jakiekolwiek posty w moja strone? do ciebie to moj ostatni post skierowany... reszte
twoich wypowiedzi bede ignorowal bo z dziwnymi ludzmi ciezko sie dogadacA nie uważasz, że trochę szacunku z Twojej strony by nie zaszkodziło? <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
-
A nie uważasz, że trochę szacunku z Twojej strony by nie zaszkodziło?
buahaha <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
buahaha
Pośmiej się parę dni w samotności, skoro jest Ci tak do śmiechu. <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
no proszę proszę, nie sądziłem że moge wywołać taką wojnę, mam nadzieję ze nastroje już nieco przygasły:)), a wracając do tematu, dzisiaj po raz kolejny odwiedziłem stacje benzynową, inna niz osatnio, po zatankowaniu do pełna spalanie wyszło mi ok 4,5 litra gazu na stówkę, taki wynik byłby zbyt piekny by mógłby byc prawdziwy, co jasno wskazuje na to że na każdej stacji mozna zatankować inną ilość paliwa co nie musi być efektem kręcenia przy dystrybutorze, dzięki Wam wszystkim za wskazówki, widać dałem się ponieść emocjom po tym jak mi się nie spodobało wskazanie na dystrybutorze, na szczęście nim zacząłem robić jakieś glupoty zajrzałem tutaj
pozdrawiam
Iro