płukanie układu chłodzenia
-
Dodatkowo zbiorniczek mozna wyciagnac nasypac troche piasku i nalac troche wody, potrzasnac i wyglada jak nowy.
-
Dodatkowo zbiorniczek mozna wyciagnac nasypac troche piasku i nalac troche wody, potrzasnac i
wyglada jak nowy.No i dokładnie wypłukać,rzecz jasna <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Witam . Sharky ma rację że po rozgrzaniu silnika termostat otwera się i cała
ciecz powinna zlecieć , ale uważaj, bo ja przy takiej operacji (
zdejmowałem wąż ) trocze sobie łapy poparzyłem gorącym płynem - więc
radze zdejmować dolny wąż bardzo ostrożnie. Pozdr.Należy pamiętać też, aby bardzo ostrożnie i z wyczuciem obchodzić się z korkiem chłodnicy przy ciepłym silniku.
W latach 80-tych rzadkością były płyny do płukania. Płukaliśmy układ w dużym fiacie kolegi za pomocą sody kaustycznej. Po jeździe próbnej delikatnie chciałem poluzować korek - wystarczyło lekkie przekręcenie i korek wraz z roztworem sody wywaliło do góry. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Poparzoną taką mieszanką łapę leczyłem ze 2 miesiące... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> Za to teraz pamiętam, co to znaczy wykręcanie korka przy gorącym silniku. <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> -
Witam
Dzięki za przypomnienie <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Będę uważał na korek. Tak wogóle to boje sie odpinac wąż od chłodnicy, bo jak znam życie to sie poparzę.PANOWIE
mam jedno wazne pytanie:
Do płukania chłodnicy kupiłem srodek K2 RADIATOR FLUSH. Na etykiecie napisane jest:
1.Preparat wlać do zimnej chłodnicy
Czy mam to rozumieć, ze najpierw powinienem upuscić 400 ml płynu z chłodnicy??? Taka jest objetość butelki K2.
A moze wypuscic stary płyn, zalać układ wodą i dolać preparatu??? No bo chyba nie zalewć całego układu preparatem K2 ??? za 400ml zapłaciłem 10PLN to za 4litry - o mój Boże?!?!? <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />Poradźcie prosze jak to sie prawidłowo robi.
Licze na pomoc.
Pozdrawiam
Kacper -
Witam . Wpierw należy spóścić całkowicie stary płyn z układu ,założyć z wąż dolny do chłodnicy , następnie rozczeńczyć ( w jakimś naczyniu ) ten preparat który kupiłeś z wodą , zalać nim uklad przez chłodnicę ( korek wlewu) , pózniej powinieneś przejechać się tak samochodem kilka minut (tu może być różnie z tym czasem więc przeczytaj instrukcję na opakowaniu preparatu ) , a następnie należy znowu odkręcic dolny wąz i spóścić cały roztwór preparatu z układu chłodzienia . Pozdr.
-
Z tym wlewaniem do zimnej chłodnicy płynu chodzi o to abyś nie wlał zimniej wody do gorącego silnika bo coś może w nim popękać od szybkiego schłodzenia metalu. Płyn do czyszczenia to zazwyczaj koncentrat - do rozcieńczania z wodą .
Wpierw należy spóścić całkowicie stary płyn z układu ,założyć z wąż dolny do chłodnicy ,
następnie rozczeńczyć ( w jakimś naczyniu ) ten preparat który kupiłeś z wodą , zalać nim
uklad przez chłodnicę ( korek wlewu) , pózniej powinieneś przejechać się tak samochodem
kilka minut (tu może być różnie z tym czasem więc przeczytaj instrukcję na opakowaniu
preparatu ) , a następnie należy znowu odkręcic dolny wąz i spóścić cały roztwór preparatu
z układu chłodzienia .Zwróć uwagę co z układu zleciało - czy ciecz czyszcząca wypływająca jest w miarę przejrzysta - jeżeli nie pasowało by powtórzyć czyszczenie . Pozdr -
Witam . Wpierw należy spóścić całkowicie stary płyn z układu ,założyć z wąż dolny do chłodnicy ,
następnie rozczeńczyć ( w jakimś naczyniu ) ten preparat który kupiłeś z wodą , zalać nim
uklad przez chłodnicę ( korek wlewu) , pózniej powinieneś przejechać się tak samochodem
kilka minut (tu może być różnie z tym czasem więc przeczytaj instrukcję na opakowaniu
preparatu ) , a następnie należy znowu odkręcic dolny wąz i spóścić cały roztwór preparatu
z układu chłodzienia . Pozdr.po tym zabiegu wlaczyc www.allegro.pl lub pytac w sklepach o nowa chlodnice
-
po tym zabiegu wlaczyc www.allegro.pl lub pytac w sklepach o nowa chlodnice
To co radzisz ? jeżdzić z tym syfem aż się będzie płyn gotował ? Ja jakoś tak czyściłem układ i wcale mi się chłodnica nie rozleciała . <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />, jak się leje wodę do chłodnicy ( kolega tak robił , jeżdził w lecie na wodzie ) no to korozja postępuje szybciej i nie trzeba czyszczenia aby chłodnica padła po 10 latach użytkowania . Pozdr.
-
po tym zabiegu wlaczyc www.allegro.pl lub pytac w sklepach o nowa chlodnice
Jak pisałem, płukanie układu chłodzenia robiłem dwa razy, a samochód ma teraz 10 lat i jakoś nic nie cieknie.
Po co mam szukać nowej chłodnicy <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Z drugiej strony, jeżeli takie płukanie ujawni nieszczelności, to chyba lepiej i w porę temu zaradzić, niż jeździć na układzie uszczelnionym tylko szlamem i kamieniem kotłowym <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Witam wszystkich
Dziś wykonałem odkamienianie i czyszczenie układu chłodzacego za pomocą płynu K2 RADIATOR FLUSH.
Potem pieciokrotnie przepłukałem układ wodą destylowaną.
Po tych czynnościach chłodnica lekko sie rozszczelniła. Po rozgrzaniu i przy zamknietym korku wlewu, woda lekko wyciekała gdzieś z użebrowania.
Zalałem układ roztworem 1:1 koncentratu K2 KULER i dodałem płyn uszczelniający GUNK RADIATOR SALER AND STOP LEAK.
Po zalaniu silnik pracował 15min i wycieki stopniowo malały. Potem przejechałem 20km do domu i po sprawdzeniu poziomu płynu w chłodnicy, nie stwierdziłem ubytków - również w zbiorniczku wyrównawczym.Ciekawe co bedzie dalej. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Dziekuje za wszystkie podpowiedzi - wiele mi pomogły.
Pozdrawiam
Kacper -
Nie leję żadnych "wynalazków."
Ba,nawet jeżdżę na wodzie.[Oczywiście nie w zimie.]
Stachu, kup sobie dzisiejszy numer Auto Świata i zobacz artykuł na stronach 36-38.
Specjalnie dla Ciebie - na stronie 37 jest krótki opis pod wymownym tytułem Sama woda się nie nadaje!
Pierwsze zdanie brzmi następująco:
Nawet latem dłuższa jazda z samą wodą w chłodnicy (nawet destylowaną) grozi nieszczęściem! ....Tak więc nadal poprzestanę na jeździe przez cały rok z wlanym markowym płynem chłodzącym.
-
Witam . Nie czytałem Auto Świata ale Sharki ma racje w 100% , płyny do chłodnic oprócz właściwości nie zamarzania , mają też inną właściwość -dodatki które powodują że układ nie koroduje ( a przynajmniej mniejszym stopniu ) .Więc jeżeli ktoś jeżdzi na wodzie to niech liczy na wcześniejszy remoncik swojego układu chłodzenia silnika. Pozdr
-
Stachu, kup sobie dzisiejszy numer Auto Świata i zobacz artykuł na stronach 36-38.
Specjalnie dla Ciebie - na stronie 37 jest krótki opis pod wymownym tytułem Sama woda się nie
nadaje!
Pierwsze zdanie brzmi następująco:
Nawet latem dłuższa jazda z samą wodą w chłodnicy (nawet destylowaną) grozi nieszczęściem! ....
Tak więc nadal poprzestanę na jeździe przez cały rok z wlanym markowym płynem chłodzącym.Nie przytaczaj cytatów jakiś redaktorków,którzy nie mają pojęcia o samochodach,nie rozróżniają alternatora od rozrusznika.Piszą dla pieniędzy o sprawach,o których nie mają zielonego pojęcia.
O Tico też pisali [czytałem przedruk w "Angorze"],że jest to nieudana kopia Suzuki,która przy małym zderzeniu łamie się w pół.
Tico nie jest bezpieczne,ale bez przesady.
Od 20 lat jeżdzę na wodzie i uważam że jest to najlepszy płyn chłodzący.
Nie będę zmieniał zdania,bo jakiś nieopierzony gówniarz pisze dla pieniędzy bzdury.
Coś musi co prawda pisać,bo to jego praca.
Pozdrawiam. -
Nie przytaczaj cytatów jakiś redaktorków,którzy nie mają pojęcia o samochodach,nie rozróżniają alternatora od
rozrusznika.Piszą dla pieniędzy o sprawach,o których nie mają zielonego pojęcia.Były też fotki wnętrza chłodnicy i silnika.
Nie wyglądało to dobrze <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Od 20 lat jeżdzę na wodzie i uważam że jest to najlepszy płyn chłodzący.
Musi cos w tym byc, ze sama woda nie starczy. Jako przyklad podam, ze w rosyjskich czolgach T-72 a teraz u nas PT-91 mozna bylo latem stosowac wode ale z dodatkiem trojskladnikowym (antykorozyjnym). Tak mowily instrukcje. Czasem zycie dyktuje inne warunki...
Wiedza czolgistow w tym zakresie glosi, ze woda lepiej odprowadza cieplo niz Borygo (Borygo dluzej pozostaje cieple).
Obecnie przez caly rok stosuje sie Borygo.Ja nigdy do ukladu chlodzenia swiadomie na stale nie wleje wody. Chyba, ze podczas plukania lub w sytuacji podbramkowej.
-
Musi cos w tym byc, ze sama woda nie starczy. Jako przyklad podam, ze w rosyjskich czolgach T-72
a teraz u nas PT-91 mozna bylo latem stosowac wode ale z dodatkiem trojskladnikowym
(antykorozyjnym).
Moi rodzice mieli kiedyś rosyjski czołg zwany Zaporożcem i był chłodzony powietrzem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Moim zdaniem nie ma co dużo polemizować, po prostu: każdy leje to co lubi (lub może nie lubi <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />) - jeden lubi wodę, a drugi Borygo i trzeba to uszanować. -
Ale uważam, że teksty w stylu: "...Nie przytaczaj cytatów jakiś redaktorków,którzy nie mają pojęcia o samochodach,nie rozróżniają alternatora od rozrusznika.." to już lekka przesada
-
Musi cos w tym byc, ze sama woda nie starczy. Jako przyklad podam, ze w rosyjskich czolgach T-72
a teraz u nas PT-91 mozna bylo latem stosowac wode ale z dodatkiem trojskladnikowym
(antykorozyjnym). Tak mowily instrukcje. Czasem zycie dyktuje inne warunki...
Wiedza czolgistow w tym zakresie glosi, ze woda lepiej odprowadza cieplo niz Borygo (Borygo
dluzej pozostaje cieple).Podoba mi się ten przykład z czołgiem T-72. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jak już zaczęliśmy temat pancerny,to może wiesz co lano do chłodnic kultowych sowieckich T-34 i niemieckich "Tygrysów" w czasie wojny???
Chyba jednak zwykłą wodę.Kto w warunkach bojowych bawiłby się z jakimiś płynami,gdy nad jego głową świszczą nieprzyjacielskie pociski? <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" /> -
Witam . Raczej niemcy do tygrysów i panter nie lali samej wody bo przy 35 stponiowym mrozie w Rosji raczej czołg byłby bezużyteczny - chyba że w chłodnicach nic nie było no bo i po co chłodzenie w takiej temperaturze <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />. Pozdr.
-
Co lali w czasie wojny nie wiem. Wojna sie rzadzi wlasnymi prawami ale jak slusznie zauwazyl kolega wyzej w zimie byloby z woda kiepsko. Zaznaczylem, ze do T-72 woda z dodatkiem tylko latem. Zima Borygo.
Nie podejrzewam Niemcow aby z ich mysla techniczna stosowali czysta wode jednak. Moze nie bylo to Borygo ale z pakietem dodatkow antykorozyjnych a przede wszyskim (lub tylko) przeciw zamarzaniu. Taki czolg w rzeczywistosci to nie byl Rudy - dlugo to on nie pojezdzil wiec ochrona przed korozja nie byla raczej na pierwszym miejscu.
W czasie pokoju to co innego - sprzet musi dlugo "zyc" a jezdzi czasem czesto i duzo.Niemnej jednak - jak ktos woli wode to niech leje, mnie to ani zebi ani parzy. Osobiscie wole sie trzymac zapisow instrukcji.