Pompka spryskiwacza przedniego.
-
Co do kosztów takiego czegoś do pompowania płynu, u mnie 20 zł pompka z poloneza nowa, głośniejsza od oryginalnej, a czy większe ciśnienie daje to nie wiem bo oryginalna jak kupiłem 1,5 roku temu tico to już nie działała. Od tamtego czasu ta do poloneza działa (aha głośniejsza od spryskiwaczas tylnej szyby gdzie mniemam jest oryginał) Co do montażu, u mechanika przy okazji wymienili i sami sobie taką kupili wię nie sądze żeby chcieli sobie roboty dołożyćcprzy spasowaniu
Tak że możliwości jest wiele... żeby znowu coś widzieć przez szybę -
Tak...tak, gdzieś już widziałem w archiwum, iż ktoś już wstawiał pompkę od "Poldka" więc raczej pasuje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Zresztą po tak szczegółowych obiaśnieniach Leo ( za które dziękuję)nic już mi nie straszne i zaraz po niedzieli się za to biorę. Już mi ślinka leci na myśl o tym "indiańskim <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />" sposobie spuszczania płynu <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Wprawdzie kupowałem go w supermarkecie ale może i zawiera substancję, którą chemicy zapisują jako C2H5OH... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />. Gorzej jeśli jest na metylku..... aaaaaaa zresztą wówczas to i pompka mi nie bedzie potrzebna bo i tak wzrok mi się pogorszy <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />....i koniec jazdy <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />...
Tak czy owak same plusy tej operacji <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. -
Już mi ślinka
leci na myśl o tym "indiańskim " sposobie spuszczania płynu . Wprawdzie
kupowałem go w supermarkecie ale może i zawiera substancję, którą
chemicy zapisują jako C2H5OH... . Gorzej jeśli jest na metylku.....Hehe, jeśli będziesz szybki, to nawet smaku nie poczujesz, ale płyn spuścisz. <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Hehe, jeśli będziesz szybki, to nawet smaku nie poczujesz, ale płyn spuścisz.
jesli ktos mial akwarium to wie jak pociagnac by sie nie napic
pozdrawiam
-
jesli ktos mial akwarium to wie jak pociagnac by sie nie napic
pozdrawiamAlbo jak paliwo kiedyś spuszczał z baku <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
no tak przy paliwie to jak tylko pociągniesz opary to nawet 10 mentosów nie pomoże :-)
Co do smaku to nie wiem ale kiedyś podczas wymiany filtra paliwa chlapnęła mi benzyna do oka..... ależ to piekło. Auto otwarte, przewód zabezpieczony zaciskiem i bieg na pelnej szybkości do domu pod kran.
Oczko było bardzo ślicznie podkreślone na czerwono przez dobre dwa dni :-)
Jak piszesz płyn z marketu... na szczęście letni :-) może się nie otrujesz bo alkoholu w nim tyle jak leku w syropie homeopatycznym -
Hehe, jeśli będziesz szybki, to nawet smaku nie poczujesz, ale płyn spuścisz.
Podobno jast klasyfikacja, która dzieli płynyl na dwie kategorie: - SAMCZNE I BARDZOSMACZNE <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.
Dziękuję wszystkim za OSTRZEŻENIA <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />.
Jutro będe w większym mieście to postaram się kupić pompkię. Napiszę wówczas o doświadczeniak z wymianą (Jak kac minie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />)
A puki co to doszedł mi jeszce jeden problem: będąc wczoraj nad jezorem zaparkowałem samochód w zaroślach (szukałem cienia,więc proszę żle nie kojarzyć <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />) Cofająć złamałem antenę <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />. Uważajcie,są naprawdę kruche przy próbie prostowania natychmiast się ukruszyła. No cóż moja nieostrożność. Ale z wymianą jej chyba już nie będzie kłopotów.
Narazie pozdrawiam Wszystkich. -
Podobno jast klasyfikacja, która dzieli płynyl na dwie kategorie: - SAMCZNE
I BARDZOSMACZNE .Dobre... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Napiszę wówczas
o doświadczeniak z wymianą (Jak kac minie )Obyś tylko nie "poszedł w cug" kilkudniowy... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Cofająć złamałem antenę . (...)
Ale z wymianą jej chyba już nie będzie kłopotów.No, ale trochę dłubaninki jednak będzie... Poszukaj na forum (albo na stronie klubowej), gdzieś jest instrukcja "krok po kroku", co należy zrobić. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Obyś tylko nie "poszedł w cug" kilkudniowy...
Wziąłem już taką opcję pod uwagę <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Sąsiedzi i znajomi też mają autka. Zaproponuję im darmowe czyszczenie zbiorników <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. Tych, którzy mają w zbiorniczkach wodę (wycofać się nie wypada) zostawie se NA POPITKĘ <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />. Jakoś będzie... oby serce i wątroba wytrzymały <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />....
No, ale trochę dłubaninki jednak będzie... Poszukaj na forum (albo na stronie klubowej), gdzieś
jest instrukcja "krok po kroku", co należy zrobić.Dzięki za wskazówki. Myślałem, że wystarczy wykręcić 2 śrubki na dachu i po wszystkim <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />....
-
Jutro będe w większym mieście to postaram się kupić pompkię. Napiszę wówczas o doświadczeniak z wymianą (Jak kac
minie )Zanim kupisz nową pompkę, to lepiej sprawdź tą obecną, bo może rzeczywiście wystarczy tylko styki przeczyścić.
-
Zanim kupisz nową pompkę, to lepiej sprawdź tą obecną, bo może rzeczywiście wystarczy tylko
styki przeczyścić.No właśnie... u mnie tak było ze wskaźnikiem paliwa... Niby skazówka się ledwo co wychylała, a to dlatego, że styki były zaśniedziałe i pordzewiane..
-
... styki były zaśniedziałe i pordzewiane..
No właśnie... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />...IMPREZY NIE BEDZIE <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />!!!
Zainspirowany Waszymi poradami po południu postanowiłem sprawdzić owe połączenia pompki z kostką elektryczną.
Sharki oraz Framar mieli rację...zaśniedziałe były styki. Najpierw sprawdziłem miernikiem czy po pociągnięciu dwigni w kostce pojawia się napięcie. Okazało sie, że tak więc postawiłem na uszkodzoną pompkę. Jednakże leżąc przy samochodzie przypomniał mi się post Sharkiego...
Jakie było moje zdziwienie gdy po dwukrotnym założeniu złącza na pompkę płyn ochoczo trysnął na szybę. Tak więc wyczyściłem styki papierkiem ściernym i wszystko gra (czytaj tryska <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />).
Przy okazji zrodziło mi sie w głowie pytanie czym takie styki zabezpieczyć by sie nie utleniały i pokrywając się jednocześnie nalotem <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />???
Antenę też udało mi się naprawić...dopasowałem kawałek gwoździa tak by dość ciasno wsuwał się w rurkę anteny. Ta zaś złamana była "na pełnym wyciągnięciu" przy samym dachu. Złączyłem obie części na ów gwóźdź wzmacniając to wszystko klejem typu "Kropelka" i narazie antanka działa. Daje się nawet bez problemu chować i rozciągać <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Na jak długo wystarczy??... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />zobaczymy.
Dziękuję Wszystkim za pomoc i rady <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />.
I do następnego MOJEGO problemu <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />!!! -
Przy okazji zrodziło mi sie w głowie pytanie czym takie styki zabezpieczyć by sie nie utleniały
i pokrywając się jednocześnie nalotem ???Witam sąsiada <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
W celu zabezbieczenia styków pompki proponuje uzyc smaru stalego (potocznie: trzeba tawotu dać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> )Trzeba zasmarować styki i konektory i bedzie git.
Kto smaruje ten jedzie
Pozdrawiam
Michał -
Kto smaruje ten jedzie
Pozdrawiam
Michał
No to SMARUJEM MICHALE <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Również POZDRO dla ziomka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. -
Witam sąsiada
W celu zabezbieczenia styków pompki proponuje uzyc smaru stalego (potocznie:
trzeba tawotu dać )Trzeba zasmarować styki i konektory i bedzie git.Hmm, ja raczej proponowałbym tutaj cieniutką warstwę wazeliny technicznej (warto się zaopatrzeć w pudełeczko czegoś takiego i używać regularnie do smarowania klem akumulatora z zewnątrz).
Poza tym są różne specyfiki (często w sprayu) do zabezpieczeń elektryki, ale z nimi trzeba ostrożnie. Przed laty miałem taki przypadek z "Elektrosolem": producent zalecał spryskanie styków elektrycznych (np. w skrzynce bezpieczników), co uczyniłem, a po paru godzinach miałem "choinkę" w aucie (np. włączałem wycieraczki, a zapalały się lampy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Zresztą... na dłuższą metę środek ten też nie był rewelacyjny (problemy ze śniedzią szybko powracały).
Jeśli już będziesz używał sprayu, to nie "psikaj" nim po złączach, tylko tryśnij trochę substancji np. na kawałek deseczki, a potem nanosząc ją pędzelkem zabezpieczaj każdy styk oddzielnie. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Dziękuję Leo <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. Wskazówki cenne (przynajmniej jak dla mnie). A co do wazeliny technicznej - czy to diaelektryk czy przewodnik??? Mam ją w garażu ale na tubce takowej informacji nie znalazłem a myślę, że to istotne <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Wszak używając jej nieostrożnie można właśnie ujrzeć "choinkę" z kontrolek lub uniknąć niepożądanej izolacji. Wszystko zalezy od jej właściwości - uogólniając nie chce mi się eksperymentować czy wazelina przewodzi czy izoluje <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Może niech ktoś napisze jednoznaczną odpowiedź i już więcej tego posta nie będę podnosił "do góry" <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />.....
Pozdrowionka <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. -
Przy okazji zrodziło mi sie w głowie pytanie czym takie styki zabezpieczyć by sie nie utleniały i pokrywając się
jednocześnie nalotem ???Można zastosować wazelinę techniczną na styki. Co prawda jest ona izolatorem, jednak podczas wkładania kostki i tak będzie zapewniony styk, a reszta zapewniać będzie izolację w stosunku do warunków atmosferycznych.
Można zastosować zupełni coś innego, tzn. smar miedziowy. Jest on przewodnikiem, więc trzeba stosować go z głową, aby nie doszło do połączenia styków, a jednocześnie podobnie będzie stanowił izolację dla warunków zewnętrznych. -
Dziękuję Leo . Wskazówki cenne (przynajmniej jak dla mnie). A co do wazeliny
technicznej - czy to diaelektryk czy przewodnik???Hmm, to tłuszcz jest, raczej izolator, jak napisał Sharky. Mimo wszystko unikaj nadmiernego nakładania, lepiej cienka warstwą, a dokładnie; staraj się nie dopuścić do połączenia nią różnych złączek (wiesz, jak to powiadają: "strzyżonego Pan Bóg strzyże" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />).
IMO lepiej zastosować wazelinę niż zwykły Tovot (jak ktoś pisał). Zauważyłem, że wazelina dłużej "trzyma się" powleczonego nią metalu (jest nieco gęstsza od zwykłych smarów); np. rozsmarowana na klemach akumulatora, po dłuższym czasie - pod wpływem ciepła panującego pod maską - rozpływa się nieco, tworząc szczelną otoczkę na zaciskach. Myślę, że Tovot po tym czasie spłynąlby zupełnie w dół. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Teraz już wszystko jasne...Sharky i Leo macie 6 z tematu "Nowoczesne smary stosowane w elektryce pojazdów". Co do Sharkego to zrozumiałe - łacznościowiec <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />... ale Leo... otrzymuje wyróżnienie specjalne z uwagi na fakt, iż jest humanistą <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />.
I tak od pompki spryskiwacza poprzez imprezy (bez)alkoholowe, zahaczywszy o antenę skończyłem na przewodach elektr. i smarach <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Jeszcze raz dziękuję i temat (chyba) zamykamy <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />.
Pozdrawiam!!! -
rozsmarowana na klemach akumulatora, po dłuższym czasie - pod wpływem ciepła panującego pod
maską - rozpływa się nieco, tworząc szczelną otoczkę na zaciskach. Myślę, że Tovot po tym
czasie spłynąlby zupełnie w dół.Jeszcze ostatnie słowo
U mnie tawot na klemach trzyma sie od zimy (bo wtedy wyciagałem akumulator) i nic nie splynęlo (wiec teraz czekam az splynie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />)Pozdrawiam
Michał