Pompka spryskiwacza przedniego.
-
Mogą to również być zaśniedziałe styki pompki, ja tak miałem a teraz znowu mi sie historia powtórzyła (może padła) i mam takie same objawy jak Ty.
Zdejmij lewe nadkole odkręcając kilka śrubek i chlapacz. Jak zajrzysz pod błotnik to zobaczysz zbiornik spryskiwacza i dwie pompki (przód i tył). Odepnij przewody i wyjmij pompkę (jest włożona na wcisk) ale uważaj, bo jak wyciągniesz pompkę to wyleje się płyn ze zbiorniczka (mi sie płyn wylał na głowe <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />)
A założysz nową w odwrotnej kolejności.
Powodzenia <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Dziękuję Chomik <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. Jutro się biorę za to nadkole (czytaj pompkę <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />).
Tylko... czy gdyby zaszła konieczniść wymiany to ta z Allegro by się nadała??P.S.Czy jest możliwość spuszczenia przed demont. pompki płynu ze zbiornika <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />.
-
Jutro się biorę za to nadkole (czytaj pompkę ).
Tak, nadkole musisz zdjąć. Przy okazji, montując je z powrotem, nałóż jakiś stały smar (świetnie się sprawdza smar do łożysk ŁT-43 wodoodporny) na spirale wkrętów, a po wkręceniu jeszcze na łby - nie będzie wtedy kłopotu z ponownym wykręceniem, gdy zajdzie taka potrzeba (nawet za parę lat) <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Tylko... czy gdyby zaszła konieczniść wymiany to ta z Allegro by się
nadała??Tak, dokładnie, to ta pompka. Cena IMO dopuszczalna (o ile to nowa część, ta na Allegro); parę lat temu płaciłem ok. 30 zł w sklepie.
A może zastanów się nad pompką od Opla Astry? Sharky kiedyś pisał, że pasuje idealnie, podaje płyn pod większym ciśnieniem, a kosztuje porównywalnie. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />P.S.Czy jest możliwość spuszczenia przed demont. pompki płynu ze zbiornika
Oczywiście. Starym indiańskim sposobem z czasów kryzysu paliwowego <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />: weź ok 1-1,5m elastycznego wężyka (ja używam takiego przezroczystego od... kroplówki <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />), ciepnij go przez otwór wlewowy do zbiorniczka, "na czuja" dojedź końcówką w okolice dna; drugi koniec wrazisz do butelki stojącej na ziemi obok błotnika. A potem zassać trzeba otworem własnego organizmu, służącym zwykle do wlewania w siebie nieco innych trunków <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />... Eee, co ja Ci będę tłumaczył, Lypniak, na pewno pamiętasz to z lat 80-tych... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jeśli jest sporo płynu w zbiorniczku, trzeba poczekać kilkanaście minut, ew. jeszcze raz pogrzebać końcówką po dnie i zassać ponownie; ale na pewno spuścisz prawie cały płyn.Ja zaproponowałbym Ci jeszcze inny sposób: zdjęcie kabli, odkręcenie i wyjęcie całego zbiorniczka (na pewno odkręcić trzeba nakrętkę przy wlewie, co jeszcze - nie pamiętam). Mając na wierzchu zbiornik można go oczyścić, szczególnie zwracając uwagę na to miejsce, przez które można sprawdzić poziom płynu w zbiorniczku (a widać czasem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ten poziom przez specjalne wycięcie w blasze nadkola, tuż obok akumulatora). Jeśli używasz mocno zabarwionego płynu, a zbiornik jest czysty, nieraz widać poziom płynu przez ten owalny przeziernik.
-
Co do kosztów takiego czegoś do pompowania płynu, u mnie 20 zł pompka z poloneza nowa, głośniejsza od oryginalnej, a czy większe ciśnienie daje to nie wiem bo oryginalna jak kupiłem 1,5 roku temu tico to już nie działała. Od tamtego czasu ta do poloneza działa (aha głośniejsza od spryskiwaczas tylnej szyby gdzie mniemam jest oryginał) Co do montażu, u mechanika przy okazji wymienili i sami sobie taką kupili wię nie sądze żeby chcieli sobie roboty dołożyćcprzy spasowaniu
Tak że możliwości jest wiele... żeby znowu coś widzieć przez szybę -
Tak...tak, gdzieś już widziałem w archiwum, iż ktoś już wstawiał pompkę od "Poldka" więc raczej pasuje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Zresztą po tak szczegółowych obiaśnieniach Leo ( za które dziękuję)nic już mi nie straszne i zaraz po niedzieli się za to biorę. Już mi ślinka leci na myśl o tym "indiańskim <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />" sposobie spuszczania płynu <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Wprawdzie kupowałem go w supermarkecie ale może i zawiera substancję, którą chemicy zapisują jako C2H5OH... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />. Gorzej jeśli jest na metylku..... aaaaaaa zresztą wówczas to i pompka mi nie bedzie potrzebna bo i tak wzrok mi się pogorszy <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />....i koniec jazdy <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />...
Tak czy owak same plusy tej operacji <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. -
Już mi ślinka
leci na myśl o tym "indiańskim " sposobie spuszczania płynu . Wprawdzie
kupowałem go w supermarkecie ale może i zawiera substancję, którą
chemicy zapisują jako C2H5OH... . Gorzej jeśli jest na metylku.....Hehe, jeśli będziesz szybki, to nawet smaku nie poczujesz, ale płyn spuścisz. <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Hehe, jeśli będziesz szybki, to nawet smaku nie poczujesz, ale płyn spuścisz.
jesli ktos mial akwarium to wie jak pociagnac by sie nie napic
pozdrawiam
-
jesli ktos mial akwarium to wie jak pociagnac by sie nie napic
pozdrawiamAlbo jak paliwo kiedyś spuszczał z baku <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
no tak przy paliwie to jak tylko pociągniesz opary to nawet 10 mentosów nie pomoże :-)
Co do smaku to nie wiem ale kiedyś podczas wymiany filtra paliwa chlapnęła mi benzyna do oka..... ależ to piekło. Auto otwarte, przewód zabezpieczony zaciskiem i bieg na pelnej szybkości do domu pod kran.
Oczko było bardzo ślicznie podkreślone na czerwono przez dobre dwa dni :-)
Jak piszesz płyn z marketu... na szczęście letni :-) może się nie otrujesz bo alkoholu w nim tyle jak leku w syropie homeopatycznym -
Hehe, jeśli będziesz szybki, to nawet smaku nie poczujesz, ale płyn spuścisz.
Podobno jast klasyfikacja, która dzieli płynyl na dwie kategorie: - SAMCZNE I BARDZOSMACZNE <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.
Dziękuję wszystkim za OSTRZEŻENIA <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />.
Jutro będe w większym mieście to postaram się kupić pompkię. Napiszę wówczas o doświadczeniak z wymianą (Jak kac minie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />)
A puki co to doszedł mi jeszce jeden problem: będąc wczoraj nad jezorem zaparkowałem samochód w zaroślach (szukałem cienia,więc proszę żle nie kojarzyć <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />) Cofająć złamałem antenę <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />. Uważajcie,są naprawdę kruche przy próbie prostowania natychmiast się ukruszyła. No cóż moja nieostrożność. Ale z wymianą jej chyba już nie będzie kłopotów.
Narazie pozdrawiam Wszystkich. -
Podobno jast klasyfikacja, która dzieli płynyl na dwie kategorie: - SAMCZNE
I BARDZOSMACZNE .Dobre... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Napiszę wówczas
o doświadczeniak z wymianą (Jak kac minie )Obyś tylko nie "poszedł w cug" kilkudniowy... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Cofająć złamałem antenę . (...)
Ale z wymianą jej chyba już nie będzie kłopotów.No, ale trochę dłubaninki jednak będzie... Poszukaj na forum (albo na stronie klubowej), gdzieś jest instrukcja "krok po kroku", co należy zrobić. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Obyś tylko nie "poszedł w cug" kilkudniowy...
Wziąłem już taką opcję pod uwagę <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Sąsiedzi i znajomi też mają autka. Zaproponuję im darmowe czyszczenie zbiorników <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. Tych, którzy mają w zbiorniczkach wodę (wycofać się nie wypada) zostawie se NA POPITKĘ <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />. Jakoś będzie... oby serce i wątroba wytrzymały <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />....
No, ale trochę dłubaninki jednak będzie... Poszukaj na forum (albo na stronie klubowej), gdzieś
jest instrukcja "krok po kroku", co należy zrobić.Dzięki za wskazówki. Myślałem, że wystarczy wykręcić 2 śrubki na dachu i po wszystkim <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />....
-
Jutro będe w większym mieście to postaram się kupić pompkię. Napiszę wówczas o doświadczeniak z wymianą (Jak kac
minie )Zanim kupisz nową pompkę, to lepiej sprawdź tą obecną, bo może rzeczywiście wystarczy tylko styki przeczyścić.
-
Zanim kupisz nową pompkę, to lepiej sprawdź tą obecną, bo może rzeczywiście wystarczy tylko
styki przeczyścić.No właśnie... u mnie tak było ze wskaźnikiem paliwa... Niby skazówka się ledwo co wychylała, a to dlatego, że styki były zaśniedziałe i pordzewiane..
-
... styki były zaśniedziałe i pordzewiane..
No właśnie... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />...IMPREZY NIE BEDZIE <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />!!!
Zainspirowany Waszymi poradami po południu postanowiłem sprawdzić owe połączenia pompki z kostką elektryczną.
Sharki oraz Framar mieli rację...zaśniedziałe były styki. Najpierw sprawdziłem miernikiem czy po pociągnięciu dwigni w kostce pojawia się napięcie. Okazało sie, że tak więc postawiłem na uszkodzoną pompkę. Jednakże leżąc przy samochodzie przypomniał mi się post Sharkiego...
Jakie było moje zdziwienie gdy po dwukrotnym założeniu złącza na pompkę płyn ochoczo trysnął na szybę. Tak więc wyczyściłem styki papierkiem ściernym i wszystko gra (czytaj tryska <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />).
Przy okazji zrodziło mi sie w głowie pytanie czym takie styki zabezpieczyć by sie nie utleniały i pokrywając się jednocześnie nalotem <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />???
Antenę też udało mi się naprawić...dopasowałem kawałek gwoździa tak by dość ciasno wsuwał się w rurkę anteny. Ta zaś złamana była "na pełnym wyciągnięciu" przy samym dachu. Złączyłem obie części na ów gwóźdź wzmacniając to wszystko klejem typu "Kropelka" i narazie antanka działa. Daje się nawet bez problemu chować i rozciągać <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Na jak długo wystarczy??... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />zobaczymy.
Dziękuję Wszystkim za pomoc i rady <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />.
I do następnego MOJEGO problemu <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />!!! -
Przy okazji zrodziło mi sie w głowie pytanie czym takie styki zabezpieczyć by sie nie utleniały
i pokrywając się jednocześnie nalotem ???Witam sąsiada <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
W celu zabezbieczenia styków pompki proponuje uzyc smaru stalego (potocznie: trzeba tawotu dać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> )Trzeba zasmarować styki i konektory i bedzie git.
Kto smaruje ten jedzie
Pozdrawiam
Michał -
Kto smaruje ten jedzie
Pozdrawiam
Michał
No to SMARUJEM MICHALE <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Również POZDRO dla ziomka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. -
Witam sąsiada
W celu zabezbieczenia styków pompki proponuje uzyc smaru stalego (potocznie:
trzeba tawotu dać )Trzeba zasmarować styki i konektory i bedzie git.Hmm, ja raczej proponowałbym tutaj cieniutką warstwę wazeliny technicznej (warto się zaopatrzeć w pudełeczko czegoś takiego i używać regularnie do smarowania klem akumulatora z zewnątrz).
Poza tym są różne specyfiki (często w sprayu) do zabezpieczeń elektryki, ale z nimi trzeba ostrożnie. Przed laty miałem taki przypadek z "Elektrosolem": producent zalecał spryskanie styków elektrycznych (np. w skrzynce bezpieczników), co uczyniłem, a po paru godzinach miałem "choinkę" w aucie (np. włączałem wycieraczki, a zapalały się lampy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Zresztą... na dłuższą metę środek ten też nie był rewelacyjny (problemy ze śniedzią szybko powracały).
Jeśli już będziesz używał sprayu, to nie "psikaj" nim po złączach, tylko tryśnij trochę substancji np. na kawałek deseczki, a potem nanosząc ją pędzelkem zabezpieczaj każdy styk oddzielnie. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Dziękuję Leo <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. Wskazówki cenne (przynajmniej jak dla mnie). A co do wazeliny technicznej - czy to diaelektryk czy przewodnik??? Mam ją w garażu ale na tubce takowej informacji nie znalazłem a myślę, że to istotne <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Wszak używając jej nieostrożnie można właśnie ujrzeć "choinkę" z kontrolek lub uniknąć niepożądanej izolacji. Wszystko zalezy od jej właściwości - uogólniając nie chce mi się eksperymentować czy wazelina przewodzi czy izoluje <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Może niech ktoś napisze jednoznaczną odpowiedź i już więcej tego posta nie będę podnosił "do góry" <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />.....
Pozdrowionka <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. -
Przy okazji zrodziło mi sie w głowie pytanie czym takie styki zabezpieczyć by sie nie utleniały i pokrywając się
jednocześnie nalotem ???Można zastosować wazelinę techniczną na styki. Co prawda jest ona izolatorem, jednak podczas wkładania kostki i tak będzie zapewniony styk, a reszta zapewniać będzie izolację w stosunku do warunków atmosferycznych.
Można zastosować zupełni coś innego, tzn. smar miedziowy. Jest on przewodnikiem, więc trzeba stosować go z głową, aby nie doszło do połączenia styków, a jednocześnie podobnie będzie stanowił izolację dla warunków zewnętrznych.