Nasze bezpieczeństwo na drodze i my sami
-
No cóż wypada mi tylko zaproponowć Ci przejechnie się nad morze maluchem i od razu powrót
ticusiem.Zobaczysz jaki jest luz w środku.oczywiscie ze masz racje , punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
przejedz sie w jedna strone tico a wruc yarisem to dopiero zobaczysz przestrzen i raczej niebedziesz jechal 90
-
oczywiscie ze masz racje , punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
przejedz sie w jedna strone tico a wruc yarisem to dopiero zobaczysz przestrzen i raczej
niebedziesz jechal 90Będę,ponieważ zawsze ze mną jeżdzi mój dodatkowy hamulec-żona. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Będę,ponieważ zawsze ze mną jeżdzi mój dodatkowy hamulec-żona.
o raczej nie poniewaz japonce tak ustawily licznik zeby pasazer niepodgladal ile jest na zegarze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zobaczysz jaki jest luz w środku.
I jaka cisza! <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Robi się dyskusja o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia. Trudno porównywać samochody z różnych segmentów. Założę się, że większość z nas, gdyby zarabiała kilkakrotnie więcej niż obecnie, zostawiłaby sobie tico do jazdy po mieście a na długie trasy dokupiła np. Volvo czy Omegę ale nie o to chodzi co by było gdyby... Cieszmy się, że tikuś poza masą nie ma wspólnych cech z maluchem i mimo, że nie jest to szczyt luksusu, po 600-km trasie można czuć się jak człowiek (czego nie można powiedzieć o finale podróży maluchem). Najbardziej męcząca dla mnie zresztą wcale nie jest sama jazda ale chamstwo i lekceważenie kierowców małych samochodów przez "królów szos" w ich cudownych pełnoletnich audi i mesiach.
-
I jaka cisza!
Robi się dyskusja o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia. Trudno
porównywać samochody z różnych segmentów. Założę się, że większość z nas, gdyby zarabiała
kilkakrotnie więcej niż obecnie, zostawiłaby sobie tico do jazdy po mieście a na długie
trasy dokupiła np. Volvo czy Omegę ale nie o to chodzi co by było gdyby... Cieszmy się, że
tikuś poza masą nie ma wspólnych cech z maluchem i mimo, że nie jest to szczyt luksusu, po
600-km trasie można czuć się jak człowiek (czego nie można powiedzieć o finale podróży
maluchem). Najbardziej męcząca dla mnie zresztą wcale nie jest sama jazda ale chamstwo i
lekceważenie kierowców małych samochodów przez "królów szos" w ich cudownych pełnoletnich
audi i mesiach.i tu sie w 100% zgodze
-
wiesz sam mam tico znam jego salety pozatym wiem czym sie charakteryzuje
pojazd samochodowy , wydaje mi sie ze niepotrzebnie sie tak stresujeszJestem daleki od stresu; po czym to wnosisz?
Staram się użyć rzeczowych argumentów, zaś Ty wymigujesz się od odpowiedzi na moje pytanie: dlaczego uważasz, że Tico to taki samochód, jak z koziej d... waltornia i dlaczego nie uważasz tego auta za auto?
Argumentów brak? To po co rzucasz takie hasła, skoro nie potrafisz ich w jakikolwiek sposób uzasadnić? (Sorry, ale argument, że nie jesteś w stanie pojechać tikaczem 110 km/h jakoś do mnie nie trafia.)palio ma wady i zalety , nimowie ze jest najlepszy poprostu jest
wygodniejszy w trasie ,Napisałem gdzieś, że jest mniej wygodny?
i spokojnie moge jechac te 130 bez stresu ze
mnie zdmuchnie z drogiTakie słowa świadczą tylko o Twoich umiejętnościach.
pisalem o tym ze jezdze juz prawie 10 lat zawodowo i jeszcze w nikogo
nieprzywalilem wiec niejestem byle pierwszym lepszym narwancemDobrze, że użyłes słowa "jeszcze". Czyli zdajesz sobie sprawę z niewiadomej przyszłości?
Wiesz co... znam zawodowych kierowców z kilka razy większym stażem od Twojego, a podchodzących z większą pokorą do wielu spraw.to zalet tico ja natomiast wole dolozyc te pare zlotych i pojechac w trase
klimatyzowanym samochodem , ktory moze jest wg ciebie gorszy od ticoOoo, moment! Gdzie tak napisałem? Nie wmawiaj mi tego, czego nie stwierdziłem.
kiedys ludzie jezdzili za granice maluchami i bylo dobrze , tylko ze swiat
poszedl lekko do przodu... świat tak, ale nasze drogi i warunki na nich jakoś nie. Masz inne zdanie?
udowadnianie ze tico jest naj mija sie z celem
Znowu to samo - gdzie tak napisałem?
Jest wiele aut o niebo lepszych od Tico. Nie widzę jednak powodu do stwierdzeń, że Tico samochodem nie jest.a kiedys odczuwales taka "koniecznosc"
Nie pamiętam, może już zbyt dawno to było - ale raczej nie odczuwałem (jeździłem dużymi, ale używanymi samochodami i jakoś nie ciągnęło mnie do dowartościowania się w ten sposób; miałem też inne możliwości wyładowania się i nie czułem potrzeby podnoszenia sobie adrenaliny w samochodzie). Na pewno jednak nie chwaliłbym się publicznie na forum ogólnopolskim takimi osiągnięciami i zwyczajami, jak Twoje - i to w żadnym okresie mojego życia.
niewiem dlaczego sie uparles ze jesli ktos jedzie 150 to tak strasznie
wszystkich naraza... bo trzeba nie mieć wyobraźni, żeby sobie w dzisiejszej Polsce nie zdawać z tego sprawy.
zauwaz ze nigdy niemowilem ze jade 150 przez miasto wies ....
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Bez komentarza.
sugeruje kupic dorozke w takim przypadku nie auto
Teraz nie wiem, dlaczego chcesz mnie obrazić. <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Ja Tobie sugeruję ostrożniejsze dobieranie sugestii.(BTW, wg Twojego zdania - kupiłem przecież tico, nie auto...)
moze nie do rowu ale troszke na bok zeby inni mogli bezpiecznie wyprzedzac
Jesteś pewien, że rozumiesz znaczenie wytłuszczonego słowa?
IMO niezjeżdżanie przed takimi kierowcami powoduje to, że muszą często zwolnić (choć na chwilę), co może okazać się zbawienne w skutkach dla nich i innych użytkowników dróg.PS. Uprzejmie proszę Cię o zachowanie schludności w konstruowaniu wypowiedzi, szczególnie przy stosowaniu cytatów, gdyż odpowiadanie na Twoje posty, jak ten powyżej, nie jest łatwym zadaniem. Z góry dziękuję.
-
i tu sie w 100% zgodze
No to wszyscy się w zgodzie rozstajemy,jak w rodzinie.
-
o raczej nie poniewaz japonce tak ustawily licznik zeby pasazer niepodgladal ile jest na zegarze
No wreszcie ktoś pomyślał o biednych mężach! <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Za wolny jestem w pisaniu.Po opublikowaniu zauważyłem,że Leo już ci
odpowiedział,ale nie szkodzi przynajmiej wie,że nie jest w swoich
poglądach osamotniony.Dzięki, Pirx, za głos - bo już przez chwilę pomyślałem, że coś ze mną jest nie teges. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
IMO niezjeżdżanie przed takimi kierowcami powoduje to, że muszą często zwolnić (choć na chwilę),
co może okazać się zbawienne w skutkach dla nich i innych użytkowników dróg.Też mam takie wrażenie i sam zwykle nie zjeżdżam tym za mną, jeśli nie jadę poniżej prędkości dopuszczalnej +10 km/h. Inna sprawa jeśli ktoś z przeciwka jedzie środkiem uznając (nieco podobnie jak jeden z naszych kolegów) że tico to odmiana furmanki, która powinna jechać poboczem <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
Też mam takie wrażenie i sam zwykle nie zjeżdżam tym za mną, jeśli nie jadę poniżej prędkości
dopuszczalnej +10 km/h. Inna sprawa jeśli ktoś z przeciwka jedzie środkiem uznając (nieco
podobnie jak jeden z naszych kolegów) że tico to odmiana furmanki, która powinna jechać
poboczemzaraz zaraz czy ja powiedzialem ze jade srodkiem jezdni 150 spychajac inne samochody
ja zawsze staram sie zjechac jesli ktos za mna jedzie szybciej
-
Też mam takie wrażenie i sam zwykle nie zjeżdżam tym za mną, jeśli nie jadę poniżej prędkości
dopuszczalnej +10 km/h. Inna sprawa jeśli ktoś z przeciwka jedzie środkiem uznając (nieco
podobnie jak jeden z naszych kolegów) że tico to odmiana furmanki, która powinna jechać
poboczemA już myślałem,że wszyscy śpią i nasz biedny leo musi się sam użerać z zipkiem. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jestem daleki od stresu; po czym to wnosisz?
--------ciach-----
mysle ze nalezy zakonczyc ta dyskusje poniewaz do niczego ona nas niedoprowadzi (a moze jedynie popsuc
dobre stosunki panujace na tym forum )wiec dajmy spokoj
oczywiscie jezeli bedziesz uwazal ze nalezy kontynuowac , sluze uprzejmie
pozdrawiam
ps. wariatem drogowym niejestem moze jezdze za szybko ale napewno nie jak wariat
-
zaraz zaraz czy ja powiedzialem ze jade srodkiem jezdni 150 spychajac inne
samochody
ja zawsze staram sie zjechac jesli ktos za mna jedzie szybciej... więc uważaj, bo jeśli jedziesz swoje 150 km/h i ustępujesz tym, którzy jadą szybciej - możesz zepchnąć jakieś tico, które już zjechało cyt. "troszke na bok zeby inni mogli bezpiecznie wyprzedzac". <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
A już myślałem,że wszyscy śpią i nasz biedny leo musi się sam użerać z zipkiem.
wiesz jezeli ta pogawedke uwazasz za uzeranie to ja przepraszam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
... więc uważaj, bo jeśli jedziesz swoje 150 km/h i ustępujesz tym, którzy jadą szybciej -
możesz zepchnąć jakieś tico, które już zjechało cyt. "troszke na bok zeby inni mogli
bezpiecznie wyprzedzac".<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
mysle ze nalezy zakonczyc ta dyskusje poniewaz do niczego ona nas
niedoprowadziTeż tak myślę. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
wiec dajmy spokoj
OK. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
oczywiscie jezeli bedziesz uwazal ze nalezy kontynuowac , sluze uprzejmie
Nie widzę sensu. Wnioski wyciągnąłem.
ps. wariatem drogowym niejestem moze jezdze za szybko ale napewno nie jak
wariatI o to chodzi - abyś miał świadomość, że może jeździsz za szybko. Może też kiedyś wyciągniesz wnioski z tego - oby odbyło się to bezboleśnie.
Również pozdrawiam. -
zawsze odkad pamietam przekraczalem predkosc do oporu, najpierw ticem potem octavia. Jednak ostatnio zobaczylem slynna juz chyba prezentacje polskiej drogowki nt wypadkow i mysle ze na krotkich trasach naprawde nie ma co przekraczac 100-120km/h, jesli nigdzie ci sie nie spieszy to po co sie narazac. Mi nie przeszkadza ze ktos mnie wyprzedza, ba nawet zjade mu na pobocze. Stwierdzenie "jezdze szybko i bezpiecznie" to kompletna bzdura - nie ma mowy o bezpieczenstwie jadac z z predkoscia 180km/h. Mozna jedynie zmniejszac zagrozenie nie jadac jak psychol (wyprzedzanie na trzeciego, na zakretach, pod gorke itd)
Wracajac do tico to mysle ze jazda 150 czy 160kph to duza przesada, zwlaszcza ze jako byly uzytkownik znam jego watpliwe wlasciwosci trakcyjne - lekki i podsterowny az do bolu, chyba gorszej kombinacji nie ma - smierc w oczach
-
zawsze odkad pamietam przekraczalem predkosc do oporu, najpierw ticem potem octavia. Jednak
ostatnio zobaczylem slynna juz chyba prezentacje polskiej drogowki nt wypadkow i mysle ze
na krotkich trasach naprawde nie ma co przekraczac 100-120km/h, jesli nigdzie ci sie nie
spieszy to po co sie narazac. Mi nie przeszkadza ze ktos mnie wyprzedza, ba nawet zjade mu
na pobocze. Stwierdzenie "jezdze szybko i bezpiecznie" to kompletna bzdura - nie ma mowy o
bezpieczenstwie jadac z z predkoscia 180km/h. Mozna jedynie zmniejszac zagrozenie nie jadac
jak psychol (wyprzedzanie na trzeciego, na zakretach, pod gorke itd)
Wracajac do tico to mysle ze jazda 150 czy 160kph to duza przesada, zwlaszcza ze jako byly
uzytkownik znam jego watpliwe wlasciwosci trakcyjne - lekki i podsterowny az do bolu, chyba
gorszej kombinacji nie ma - smierc w oczachja tez tak mysle dlatego twierdze ze jazda tico powyzej 110 to smierc w oczach
-
hmm ja jezdze szybko ale bezpiecznie czy nalezy mnie wyeliminowac ?
czy jestem idiota niesadze.Nie łudźmy się - szybko nie znaczy bezpiecznie. Jeśli masz co do tego jeszcze jakieś wątpliwości to zapraszam do przejrzenia prezentacji mulitmedialnej: [PREZENTACJA]
Rozpakuj i uruchom start.exe - ciekawy materiał - przewinął się tutaj już kilka razy, ale gorąco polecam to wszystkim, którzy twierdzą, że jeżdżą szybko, ale bezpiecznie.