Kilka słów o łożyskach z tyłu
-
gilbert3 Użytkownik archiwalnynapisał 20 maj 2006, 13:01 ostatnio edytowany przez gilbert3 11 sie 2016, 16:05
W końcu z kumplem zrobiłem łożyska z tyłu i zapadła upragniona cisza z tyłu pojazdu. I tu kilka spostrzeżeń dla tych, którzy szykują się z wymianą tych elementów:
- to większe łożysko zużywa się znacznie szybciej niż mniejsze. Praktycznie kilka m-cy po polskich wertepach i są wyrąbane (tylko fabryczne trzyma dłużej).
- wymiana łożyska to żadna sztuka, o ile ktoś dysponuje młotkiem i przecinakiem. Nowe łożysko wbijamy starym łożyskiem. Warto mieć trochę towotu.
- Koszt łożysk około 30 złotych za 4 sztuki.
- przy wymianie łożyska z lewej strony bardzo łatwo ocenić stan filtra paliwa i go przy okazji wymienić.
-
adamuspolakus Użytkownik archiwalnynapisał 20 maj 2006, 19:35 ostatnio edytowany przez adamuspolakus 11 sie 2016, 16:05
W końcu z kumplem zrobiłem łożyska z tyłu i zapadła upragniona cisza z tyłu pojazdu. I tu kilka
spostrzeżeń dla tych, którzy szykują się z wymianą tych elementów:- to większe łożysko zużywa się znacznie szybciej niż mniejsze. Praktycznie kilka m-cy po
polskich wertepach i są wyrąbane (tylko fabryczne trzyma dłużej). - wymiana łożyska to żadna sztuka, o ile ktoś dysponuje młotkiem i przecinakiem. Nowe łożysko
wbijamy starym łożyskiem. Warto mieć trochę towotu. - Koszt łożysk około 30 złotych za 4 sztuki.
- przy wymianie łożyska z lewej strony bardzo łatwo ocenić stan filtra paliwa i go przy okazji
wymienić.
tak wlasnie czeka mnie ten sam zabieg i wymiana szczek.tylko casu brak.a jaki zastosowales filtr,moze ten siupny koreanski????bo ja przy zdejmowaniu zbiornika zalozylem zwykly polski,takich fikusnych nie mieli.hehe,ale tez jest cacy w koncu co to za roznica <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
- to większe łożysko zużywa się znacznie szybciej niż mniejsze. Praktycznie kilka m-cy po
-
Sharkynapisał 20 maj 2006, 21:57 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 16:05
W końcu z kumplem zrobiłem łożyska z tyłu i zapadła upragniona cisza z tyłu pojazdu.
Czy można liczyć, że z tej czynności napiszesz poradę dla innych <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Czy można liczyć, że z tej czynności napiszesz poradę dla innych
Przecież już wszystko napisał.
Młotek przecinak i naparzaż stare łożyska aż wypadną i wbijasz na ich miejsce nowe.
Nic dodać nic ująć! -
gilbert3 Użytkownik archiwalnynapisał 21 maj 2006, 07:03 ostatnio edytowany przez gilbert3 11 sie 2016, 16:05
Czy można liczyć, że z tej czynności napiszesz poradę dla innych
W zasadzie nie ma o czym pisać, ale czemu nie. [KLIK]
Poproszę o podanie rozmiaru klucza do zdjęcia bębna, bo nie pamiętam.
-
pszemeg Użytkownik archiwalnynapisał 21 maj 2006, 09:45 ostatnio edytowany przez pszemeg 11 sie 2016, 16:05
W zasadzie nie ma o czym pisać, ale czemu nie. [KLIK]
Poproszę o podanie rozmiaru klucza do zdjęcia bębna, bo nie pamiętam.
Kluczyk 22
-
Sharkynapisał 21 maj 2006, 21:56 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 16:05
Przecież już wszystko napisał.
Młotek przecinak i naparzaż stare łożyska aż wypadną i wbijasz na ich miejsce nowe.
Nic dodać nic ująć!Wiesz, w ten sposób to mogę Ci nawet opisać wymianę sprzęgła, tzn. rozkręcasz wszystkie śruby, oddzielasz od silnika, wymieniasz sprzęgło i całość skręcasz do kupy - prawda, że proste <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Może jednak warto zerknąć do tego, co pisałem na temat pisania porad <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Sharkynapisał 21 maj 2006, 22:48 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 16:05
W zasadzie nie ma o czym pisać, ale czemu nie. [KLIK]
Poproszę o podanie rozmiaru klucza do zdjęcia bębna, bo nie pamiętam.Opis generalnie daje pogląd na temat wymianu łożysk w bębnach hamulcowych <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Oprócz wielkości klucza nakrętki mocującej bęben brakuje mi rodzaju łożysk (numer). Czasami może być przypadek, że nie dostanie się kompletu naprawczego, a jednocześnie można kupić same łożyska w innym sklepie.Zastanawia mnie również to zdanie
11. Łożyska zbijamy tak, aby tulejka nie była całkowicie zablokowana w środku. - skąd wynika potrzeba takiego rozwiązania, a nie dobicie łożysk "na sztywno" <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
gilbert3 Użytkownik archiwalnynapisał 22 maj 2006, 05:29 ostatnio edytowany przez gilbert3 11 sie 2016, 16:05
Opis generalnie daje pogląd na temat wymianu łożysk w bębnach hamulcowych
Oprócz wielkości klucza nakrętki mocującej bęben brakuje mi rodzaju łożysk (numer). Czasami może
być przypadek, że nie dostanie się kompletu naprawczego, a jednocześnie można kupić same
łożyska w innym sklepie.Wszedłem do zaprzyjaźnionego sklepu z łożyskami i powiedziałem do sprzedawcy: "masz łożyska do Tico z tyłu?". On mówi - "tak i wprawnym ruchem wyszukuje 4 łożyska luzem". Tak sobie myślę, że gdy nawet sprzedaje jego żona, to ma takie grube księgi, w których są katalogi łożysk. Podejrzewam, że mechaniory też czasami nie wiedzą jaki to numer łożyska. Więc myślę, że nie ma problemu. Jeśli chcecie to zdobędę te numery.
Zastanawia mnie również to zdanie
11. Łożyska zbijamy tak, aby tulejka nie była całkowicie zablokowana w środku. - skąd wynika
potrzeba takiego rozwiązania, a nie dobicie łożysk "na sztywno"Sprawdziłem z kolegą - tak były zamontowane poprzednie łożyska, tzn. tulejka nie była całkiem sztywno. Ponieważ rozwiązanie nie jest typowe być może popełniłem błąd - proszę o sprostowanie.
-
Sharkynapisał 22 maj 2006, 06:43 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 16:05
Wszedłem do zaprzyjaźnionego sklepu z łożyskami i powiedziałem do sprzedawcy: "masz łożyska do Tico z tyłu?". On
mówi - "tak i wprawnym ruchem wyszukuje 4 łożyska luzem". Tak sobie myślę, że gdy nawet sprzedaje jego żona, to
ma takie grube księgi, w których są katalogi łożysk. Podejrzewam, że mechaniory też czasami nie wiedzą jaki to
numer łożyska. Więc myślę, że nie ma problemu. Jeśli chcecie to zdobędę te numery.To miałeś szczęście, bo ja kiedyś poszedłem do sklepu motoryzacyjnego i pytałem się właśnie o łożyska do Tico, to sprzedawca powiedział mi, że jeżeli podam mu oznakowanie to poszuka i może się znajdą.
Tak więc lepiej przed pójściem do sklepu znać te numery, chociażby dlatego, aby nie było niespodzianki (np. naprawa w niedzielę, kiedy sklepy są pozamykane) oraz generalnie lepiej, jak porada jest kompletna i zawiera wszystkie potrzebne elementy do wykonania opisywanej naprawy.Sprawdziłem z kolegą - tak były zamontowane poprzednie łożyska, tzn. tulejka nie była całkiem sztywno. Ponieważ
rozwiązanie nie jest typowe być może popełniłem błąd - proszę o sprostowanie.Sądziłem, że skoro pisałeś o mocowaniu tej tulejki, to jest to wymóg skąś wynikający <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
gilbert3 Użytkownik archiwalnynapisał 22 maj 2006, 16:54 ostatnio edytowany przez gilbert3 11 sie 2016, 16:05
To miałeś szczęście, bo ja kiedyś poszedłem do sklepu motoryzacyjnego i pytałem się właśnie o
łożyska do Tico, to sprzedawca powiedział mi, że jeżeli podam mu oznakowanie to poszuka i
może się znajdą.
Tak więc lepiej przed pójściem do sklepu znać te numery, chociażby dlatego, aby nie było
niespodzianki (np. naprawa w niedzielę, kiedy sklepy są pozamykane) oraz generalnie lepiej,
jak porada jest kompletna i zawiera wszystkie potrzebne elementy do wykonania opisywanej
naprawy.No to może ktoś podpowie, bo ja nie będę rozbierał znowu, żeby spojrzeć na oznaczenie łożysk :-)
Sądziłem, że skoro pisałeś o mocowaniu tej tulejki, to jest to wymóg skąś wynikający
Tak sobie przemyślałem sprawę dzisiaj i myślę, że jednak tulejka musi mieć luz. Dlatego, że mocowana na półoś prawdopodobnie pozostaje z nią w styku. Dlatego - gdyby luzu nie miała, mogłoby dojść do poważnego przytarcia.
Tak więc logicznie rozumując - tak być musi.
Poza tym - sprawdzałem jak było poprzednio zamontowane. Zjeździłem na takim mocowaniu 20 kkm, więc nie sądzę, żeby ktoś miał jakiekolwiek problemy wynikające z zastosowania mojej metody. Ponadto zawsze można sprawdzić jak było samemu u siebie. -
Sharkynapisał 23 maj 2006, 08:29 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 16:05
No to może ktoś podpowie, bo ja nie będę rozbierał znowu, żeby spojrzeć na oznaczenie łożysk :-)
Nie trzeba nic rozbierać, wystarczy zerknąć do książek, katalogów, archiwum zlosnikia <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Tak sobie przemyślałem sprawę dzisiaj i myślę, że jednak tulejka musi mieć luz. Dlatego, że mocowana na półoś
prawdopodobnie pozostaje z nią w styku. Dlatego - gdyby luzu nie miała, mogłoby dojść do poważnego przytarcia.
Tak więc logicznie rozumując - tak być musi.Zobacz, że tulejka znajduje się między dwoma łożyskami. Poprzez dokręcanie nakrętki mocującej bęben na osi następuje mocny docisk tej tulejki przez oba łożyska, co by raczej sugerowało, że omawiana tulejka w trakcie normalnej pracy (po zamontowaniu w bębnie) jest stosunkowo mocno ściskana (proporcjonalnie do użytej siły dokręcania nakrętki). Kolejna sprawa, że tulejka ta odpowiada za odległość między łożyskami, co by raczej sugerowało, że powinna być osadzona "ciasno".
Jeżeli mój tok rozumowania jest błędny to popraw mnie.Poza tym - sprawdzałem jak było poprzednio zamontowane. Zjeździłem na takim mocowaniu 20 kkm, więc nie sądzę, żeby
ktoś miał jakiekolwiek problemy wynikające z zastosowania mojej metody. Ponadto zawsze można sprawdzić jak było
samemu u siebie.Teoretycznie tak, choć nie koniecznie jest to miarodajne. Skoro łożysko uległo uszkodzeniu, to nie wiadomo zawsze, co jednoznacznie przyczyniło się do tego.
Jak już poruszyłem kwestię uszkodzenia łożyska, to może warto w poradzie zawrzeć informację, po czym poznać uszkodzenie łożysk(a) i jak to się sprawdza.
-
cholody1 Użytkownik archiwalnynapisał 23 maj 2006, 17:32 ostatnio edytowany przez cholody1 11 sie 2016, 16:05
Z tym przecinakiem to bym uważał, lepiej znaleźć sobie jakąś rurke i nią wybijać, bo przecinak to zabójcze narzędzie i można nim coś zepsuć.Ja zawsze wybijam kawałkiem pełnej rurki!
-
Sharkynapisał 23 maj 2006, 23:23 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 16:05
Z tym przecinakiem to bym uważał, lepiej znaleźć sobie jakąś rurke i nią wybijać, bo przecinak to zabójcze narzędzie
i można nim coś zepsuć.Ja zawsze wybijam kawałkiem pełnej rurki!..... ale ja nic nie pisałem o przecinaku <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
cholody1 Użytkownik archiwalnynapisał 24 maj 2006, 17:28 ostatnio edytowany przez cholody1 11 sie 2016, 16:05
chodzi o twórce tematu
-
gilbert3 Użytkownik archiwalnynapisał 24 maj 2006, 20:01 ostatnio edytowany przez gilbert3 11 sie 2016, 16:05
chodzi o twórce tematu
Nie, no przesadziłem z tym przecinakiem faktycznie. W opisie naprawy nie ma już nic o przecinaku.
-
cholody1 Użytkownik archiwalnynapisał 25 maj 2006, 17:23 ostatnio edytowany przez cholody1 11 sie 2016, 16:05
Właśnie bo przecinak to naprawde niebezpieczne narzędzie jak dla tak delikatnego autka jak tikuS he he <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
2/17