Tico - wyciągarka
-
A o co zaczepiacie hol? Bo u mnie jest ucho tyle ze jest ono wyżej niż dplna krawędź zdeżaka i
najprawdopodobniej zdeżak by sie uszkodził.Ja właśnie za to ucho, do tej pory nic się nie stało, ale delikatne ruszanie bardzo wskazane <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Ja właśnie za to ucho
Ja też. Sczerze mówiąc dzisiaj miałem okazję dopiero drugi raz skorzystać z linki holowniczej - wcześniej wyciągałem Malucha z rowu.
-
Fajna historia, moim zdaiem skoro nawet maluchy miały mozliwość ciagniecia przyczem campingowych to czemu tico ma nie wyciagnac SC, nie róbmy z niego takiego słabego auta, po prostu trzeba troszke wprawy i sie uda
-
Ja właśnie za to ucho, do tej pory nic się nie stało, ale delikatne ruszanie bardzo wskazane
No ale czy zdeżak sie nie uszkodzi bo ja kiedys ciągnąłem sanki na kuligu i mi troche farbe wytarło od sznurka
-
No ale czy zdeżak sie nie uszkodzi bo ja kiedys ciągnąłem sanki na kuligu i
mi troche farbe wytarło od sznurkaAaa, to inna sprawa...
Ja też korzystałem z tego ucha. Ponieważ miałem płaską linkę (taką taśmę) holowniczą, układała się ona tak, że owszem, dotykała spodu zderzaka; ale ponieważ mam czarne zderzaki, nic się nie stało... -
No właśnie to rozwiązanie jest troche złe i nie ma zbytnio jak z tyłu podczepić linki, widać inżynierowie nie przewidzieli możliwości holowania tico innych aut!
-
No właśnie to rozwiązanie jest troche złe i nie ma zbytnio jak z tyłu
podczepić linki, widać inżynierowie nie przewidzieli możliwości
holowania tico innych aut!To po co przyspawali ucho? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
To po co przyspawali ucho?
Po to żeby ktoś sie nie czepiał że takowego ucha nie ma <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Niestety, wszystkiego mieć nie można. -
A ja się przyznam że to mnie kumpel musiał wyciągać z tarapatów.
Zaraz jak kupiłem tico, a było to zaraz po tym jak sprzedałem kaszlaka, pojechałem z kumplem który wtedy jeszcze miał malacza tylko biska na wycieczkę Camel Trophy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Jeździliśmy po totalnych bezdrożach aż się tiko powiesiło i nie chciało ani do tyłu ani do przodu ruszyć. Było to w miejscu w którym były wyjeżdżone w suchym już błocie ślady ciężarówek. Głębokość tych kolein dochodziła do 40 może 50 cm!!! Brałem jedną taką koleinę między koła ale się ześlizgnąłem.
Bisek musiał mnie wyciągać <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" /> Trzeba przyznać że też dobra maszyna tylko wymaga specjalnej opieki (dużo bardziej specjalnej niż tico) <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
A ja się przyznam że to mnie kumpel musiał wyciągać z tarapatów.
Ja sobie teraz przypomnialem jak mnie Ursus holowal w gorach. Sprawa byla taka, ze bym sie sam spokojnie wygrzebal, ty;lko musialbym zalozyc lancuchy. A spieszylismy sie, bo mialem kumpla na dworzec zawiesc, a wiadomo, w takich sytuacjach zawsze sie jest spoznionym. Jak gospodarz widzialem ze mam klopot z wyjechaniem z domku (domek byl na zboczu gory, a droga na szczycie (Bukowina), tylko wsiadl na ciagnik i heja mnie na hol. Czulem sie po prostu jak dzieciak na sankach ciagnacy przez wiekszego kolege Tico lewitowalo na sniegu.
-
Tylko nie posądzajcie mnie, że czepiam sę Fiatów - to mógł być każdy inny samochód - po prostu trafiło na SC.
Dobrze robisz ze sie czepiasz hehe dżołk
Zrobiles dobry uczynek - to sie chwali <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
To po co przyspawali ucho?
Pierwotne wersje zderzaków do Tico były zupełnie inne, nawet inne od tych, które u nas były na kwadratową rejestrację. Tylni zderzak kończył się nieco wyżej- zderzaki zmienili, ucho zostało <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />