Zakładać LPG?
-
Zgadzam się z tobą Stach, jeśli diesla to tylko starego i tylko na orenżadę (olej opałowy). Jednak to rozwiązanie ma trzy wady:
1. możliwość zapłacenia dość wysokiego mandatu za jazdę na opale - chyba ok. 500 zł.
2. nie wiem jak w innych regionach, ale u mnie opał (rodzice kupują do ciągnika) jest po 2.5 zł., czyli drożej niż gaz, no i spalanie w takich starych dieslach nie jest tak rewelacyjnie niskie jak w TDI czy HDI
3. ubiegłej zimy (nareszcie się skończyła <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />) znajomi którzy jeżdżą na opale, a nawet i ci którzy jeżdżą na normalnej ropie, rezygnowali z jazdy swoimi dieslami, bo co to za przyjemność przyjechać do pracy, a nie móc odjechać. Generalnie Diesel musi mieć silnik w bardzo dobrym stanie - żadnych przedmuchów i dobry akumulator, bo wydaje mi się że jazda na opale tak bardzo nie przeszkadza tym starszym silnikom - ludzie tankowali zimą jakąś "świetną" ropę na Statoilu i też nie mogli odpalić.
Podsumowując, jestem zwolennikiem silników benzynowych zasilanych LPG <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />Pozdrawiam.
-
Witam Stachu. Nistety znowu sie bede czepial. Nie obrazaj sie, ale jestem zagorzalym zwolennikiem lpg i moze to dlatego.
Twoje cytaty:
1.Ja też nie jestem zwolennikiem LPG.
Tylko dodatkowe skomlikowanie zasilania silnika i więcej rzeczy do naprawiania.
Poza tym coraz częściej wprowadzją zakazy wjazdu dla samochodów zasilanych LPG.
Regułą jest taki zakaz wjazdu samochodów na gaz do garaży podziemnych.2. (ciut skrócilem)
Właśnie o takim starszym,legendarnym Dieslu właśnie myślę.Znajomy ma takiego starego,Merca z silnikiem wysokoprężnym.Od kilku lat jeździ tylko na tanim oleju opałowym i przy silniku i zasilaniu nie robił dosłownie nic!
....Leją też do Diesli zwykły olej jadalny.
Oczywiście cały czas piszę o silnikach na ropę starszej generacji,a nie jakiś TDI.
Zresztą takich starych silników się nie naprawia.Przywozi się z Niemiec inny,używany i
wymienia.
W Niemczech na szrotach pełno silników.
Tym bardziej,że nie trzeba już zmieniać numeru silnika w dowodzie rejestracyjnym,bo już to
niepotrzebne. ....Zadziwiające jest dlaczego odradzasz lpg, oraz to jak podchodzisz do kombinacji użytkowników diesla.
-
Podsumowując, jestem zwolennikiem silników benzynowych zasilanych LPG
Jeśli już,to przyszłość należy do zasilania silników metanem.[takim gazem jaki jest w sieci miejskiej]
Taki gaz jest dużo tańszy od LPG.
Widziałem taki samochód na metan.Problemem są ciężkie duże butle przypominające butle do acetylenu i rzadka [jak na razie]sieć do napełniania tych butli metanem.
Taki gaz jest też bezpieczniejszy.Jest lżejszy od powietrza i po prostu nie zalega w razie wycieku w zagłębieniach gruntu,tylko ulatnia się do atmosfery. -
3. ubiegłej zimy (nareszcie się skończyła ) znajomi którzy jeżdżą na opale, a nawet i ci którzy jeżdżą na normalnej
ropie, rezygnowali z jazdy swoimi dieslami, bo co to za przyjemność przyjechać do pracy, a nie móc odjechać.Jak się ma zaniedbane samochody (silniki) to może rzeczywiście tak jest.
Moją Astrą TD jeździłem tej zimy codziennie do pracy i za każdym razem bezproblemowo wracałem.
Silnik odpalałem bezproblemowo nawet w temp. -23*C (taką zaobserwowałem najniższą pewnego poranka).
Olej napędowy nalewam na Shellu (zwykły ON) już od dawna po przykrej przygodzie na stacji Neste.
Samochód stoi na dworze (brak garażu) i co ciekawe, wielokrotnie widziałem jak właściciele innych samochodów benzynowych nie mogli uruchomić swoich silników. Mam 5-letni akumulator Centra Plus i jakoś sobie daje jeszcze radę.Generalnie Diesel musi mieć silnik w bardzo dobrym stanie - żadnych przedmuchów i dobry akumulator, bo wydaje
mi się że jazda na opale tak bardzo nie przeszkadza tym starszym silnikom - ludzie tankowali zimą jakąś
"świetną" ropę na Statoilu i też nie mogli odpalić.W takim razie pora, aby doprowadzić silniki do dobrej formy.
Podsumowując, jestem zwolennikiem silników benzynowych zasilanych LPG
.... a ja jestem zwolennikiem jazdy na odpowiednim paliwie, a nie kombinowaniem (mowa o oleju opałowym) <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Jeśli już,to przyszłość należy do zasilania silników metanem.[takim gazem jaki jest w sieci
miejskiej]
Taki gaz jest dużo tańszy od LPG.
Widziałem taki samochód na metan.Problemem są ciężkie duże butle przypominające butle do
acetylenu i rzadka [jak na razie]sieć do napełniania tych butli metanem.
Taki gaz jest też bezpieczniejszy.Jest lżejszy od powietrza i po prostu nie zalega w razie
wycieku w zagłębieniach gruntu,tylko ulatnia się do atmosfery.Jeśli zostaną usuniete problemy związane z eksploatacją samochodów zasilanych metanem o których piszesz i nadal będzię tanio to z pewnością przejdę na ten rodzaj paliwa.
-
Jeśli zostaną usuniete problemy związane z eksploatacją samochodów zasilanych metanem o których
piszesz i nadal będzię tanio to z pewnością przejdę na ten rodzaj paliwa.Oj tego to chyba nasze ticusie nie dozyja. Chociaz, cos mam czutkę, że jestesmy w posiadaniu przyszlych youngtimerów.
-
Jak się ma zaniedbane samochody (silniki) to może rzeczywiście tak jest.
Moją Astrą TD jeździłem tej zimy codziennie do pracy i za każdym razem bezproblemowo wracałem.
Masz dobry silnik i dobry akumulator. Powiedz który to rocznik i ile ma nalatane.Samochód stoi na dworze (brak garażu) i co ciekawe, wielokrotnie widziałem jak właściciele
innych samochodów benzynowych nie mogli uruchomić swoich silników.Nie ukrywam że dwóch mojch kolegów z pracy oraz jedna koleżanka, którzy jeżdżą na benzynie/LPG też nie mogli odpalić po pracy swojch benzyniaków. Wszyscy troje jeżdżą Astrami, roczniki chyba od 92 do 94. Pewnie to też kwestia zużycia silnika, podobnie jak u diesli
.... a ja jestem zwolennikiem jazdy na odpowiednim paliwie, a nie kombinowaniem (mowa o oleju
opałowym)Ja też nie jestem zwolennikiem oleju opałowego (no może tylko w ciągniku mojch rodziców, ale cichosza ... )
-
.... a ja jestem zwolennikiem jazdy na odpowiednim paliwie, a nie kombinowaniem (mowa o oleju
opałowym)Nieraz olej opałowy może być lepszy od "chrzczonej" ropy którą Ty kupujesz na stacji benzynowej.
Też trochę czytam.Specjaliści twierdzą że ropa opałowa różni się od tej ze stacji tylko barwnikiem.
Zresztą mam możliwość kupować taniej olej opałowy rodem ze stacji benzynowej.
Ale to i tak jałowa dyskusja.Jeszcze nie mam Diesla. -
Masz dobry silnik i dobry akumulator. Powiedz który to rocznik i ile ma nalatane.
Rocznik 1996, przejechane 131kkm.
-
Rocznik 1996, przejechane 131kkm.
E, to prawie nówka, dobrze dotarty <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pogadamy jak będziesz miał 200-300 tyś. km <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Siemka.Ja założyłem po ok 7 miesiącach od kupna auta i żałowałem.
Żałowałem,że tak późno do jasnej anielki!!!
Tankowałem do pełna za jakieś 45zł i na setkę palił mi 48-5l LPG.Dla mnie bajeczka.Trasa Bydgoszcz-Gdańsk-Bydgoszcz kosztowała mnie najdrożej 37zł.Jeździłem co miesiąc lub częsciej.Jeśli będziesz robił 1000km i wiecej miesiecznie to nie zastanawiaj się.Zakładaj -
Siemka.Ja założyłem po ok 7 miesiącach od kupna auta i żałowałem.
Żałowałem,że tak późno do jasnej anielki!!!No, ja w zasadzie też <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... Montaż nastąpił po 6,5 roku i przejechaniu 97 kkm. Wcześniej podchodziłem trochę nieufnie do sprawy, ale obserwowałem 2 znajomych, którzy założyli instalację w Tico; stwierdziłem, że jakoś jeżdżą i nie mają powodów do narzekań. Po pewnym czasie złamałem się również ja (dodam, że wpływ na decyzję miał stały wzrost cen benzyny). Po półtora roku i 23 kkm jestem zadowolony <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Instalacja LOVATO, zbiornik toroidalny w miejsce koła zapasowego, calość kosztowała 1250 zł, rok gwarancji. Od tamtego czasu usunięte jedno niedomaganie (na moje żądanie wymieniono mikser na większy - pisałem o tym - link poniżej) oraz założono zaworek zwrotny na przewodzie powrotnym paliwa, zmieniając przewiercony korek wlewu paliwa na nowy. Przez te 23 kkm byłem raz na płatnym przeglądzie u gazownika (po 13 kkm od założenia instalki; teraz należałoby się znów wybrać, ale jeszcze trochę poczekam <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />). Instalacja działa znakomicie, ostatnie spalanie gazu - do 6 litrów LPG na 100 km (1/3 jazdy w mieście na wiecznie zimnym silniku, 2/3 to trasa z prędkościami 90-110 km/h).
Przestrzegam, że zaraz po montażu często zdarzają się tzw. "problemy wieku niemowlęcego - instalacja musi się "ułożyć", czasem występują różne niedomagania; jednak przy dbałości o samochód, z biegiem czasu defekty dają się usunąć i po tych 5-10 tys. km jest zwykle już wszystko OK.A co się tyczy tematu wątku - proszę, oto takie samo pytanie, roztrząsane równo rok temu: KLIK. Jakby dobrze poszukać, to znajdzie się jeszcze parę takich samych topiców... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
E, to prawie nówka, dobrze dotarty
Pogadamy jak będziesz miał 200-300 tyś. kmNie spodziewam się, abym zrobił tym samochodem jeszcze 100kkm <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Po prostu rocznie robię nim ok. 15kkm, a nie przewiduję trzymać go jeszcze 6 lat <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> -
Przyszła jednak moda w Europie i w Polsce na utrudnianie życia ludziom,którzy mają samochody na
LPG i nic na to nie poradzisz.Takie znaki jaki dałem w załączniku będą coraz częstsze.Ma mala refleksje nad znakiem zakazujaceym wjazdu z LPG. Jezeli go zlamie to co wtedy?? Ukaza mnie mandatem?? Na jakiej podstawie, jest jakis przepis?? Po za tym kto mnie ukarze, policja?? Moze ochroniarz sklepowy, a kara bedzie "tych klientow nie obslugujemy" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Proponuje gablote niechcianych samochodow na lpg <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Pozdr -
Ma mala refleksje nad znakiem zakazujaceym wjazdu z LPG. Jezeli go zlamie to
co wtedy?? Ukaza mnie mandatem?? Na jakiej podstawie, jest jakis
przepis??A ja się tak zastanawiam... czy rzeczywiście taki znak istnieje wśród znaków zatwierdzonych przez Kodeks? Czy może jest to radosna twórczość niektórych ludzików? A jeśli istnieje, to ciekawe, jaki ma symbol... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Ale nie chce mi się już szukać po sieci informacji na ten temat. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
A ja się tak zastanawiam... czy rzeczywiście taki znak istnieje wśród znaków zatwierdzonych
przez Kodeks? Czy może jest to radosna twórczość niektórych ludzików? A jeśli istnieje, to
ciekawe, jaki ma symbol...
Ale nie chce mi się już szukać po sieci informacji na ten temat.Znak którego nie ma. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jezeli jes taka dowolnosc, to ja proponuje swoj znak <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Znak którego nie ma.
I wszystko na temat... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
(Co prawda podałeś, Maciej, link nie do kodeksu, ale chyba można założyć, że tego znaku naprawdę nie ma... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />).
-
I wszystko na temat...
(Co prawda podałeś, Maciej, link nie do kodeksu, ale chyba można założyć, że tego znaku naprawdę
nie ma... ).Takich tekstów jest pełno w internecie o różnych miastach.[jeden z przykładów.]
Autom na GAZ wstęp wzbroniony...
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />: Dodane przez dmk dnia 03-01-2006 o godzinie 21:18:54Jezdzisz na paliwie LPG i obawiasz sie o jego cene? Juz niedlugo bedziesz mial jeszcze jeden powód do zmartwien. Nowowybudowany, a dokladniej wykopany parking pod Placem Wolnosci nie bedzie dla Ciebie dostepny. Podobnie jest w innych podziemnych parkingach. Zakaz wjazdu samochodów napedzanych LPG obowiazuje miedzy innymi na parkingu pod Kupcem Poznanskim czy nowym Centrum Wykladowym Politechniki Poznanskiej. Problem jest tym wiekszy, ze znikna z okolicy Placu Wolnosci znikna wszystkie miejsca parkingowe. Co wiec maja zrobic wlasciciele samochodów na gaz? Parkowac poza centrum...
-
Takich tekstów jest pełno w internecie o różnych miastach
Pożyjemy, zobaczymy... <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
Już nieraz było tak w Polsce, że media straszyły czymś nowym lub obiecywały gruszki na wierzbie. Potem się okazywało, że sprawa jeszcze szybciej szła w zapomnienie, niż ją wymyślono... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
W zasadzie jest tak: wjazdu na jakiś teren może zabronić z byle jakiego powodu tylko właściciel tego terenu (jeśli to teren prywatny jest). Jeśli teren jest ogólnoużyteczny (typu droga publiczna), wszelkie zakazy muszą być podparte konkretnymi przepisami (istniejącymi w prawie, a nie wydumanymi przez kogokolwiek). Jeśli postawię przy uliczce na moim osiedlu pod moim blokiem napis "ZAKAZ WJAZDU AUT BEZ CHOINKI ZAPACHOWEJ DYNDAJĄCEJ Z PRAWEJ STRONY WEWNĘTRZNEGO LUSTERKA WSTECZNEGO" - to jak myślisz, kto się zastosuje? I jak taki zakaz wyegzekwuję? Jeśli wykryję auto bez takiej choinki - wezwę policję? Zastanów się. Przecież trzeba mieć konkretne uzasadnienie podparte przepisami. Ale mogę taki napis ustawić przed wjazdem na moją prywatną działkę - tu mam prawo zakazywać, czego chcę.
Nie wykluczam, że przepisy mogą się zmienić - wtedy to co innego. Ale jeszcze takich nie ma <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... I IMO dłuuugo nie będzie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />...
A jeśli chodzi o np. prywatne, płatne parkingi - to jakoś wątpię, aby właściciel sam pozbawiał się możliwości zarobienia, zabraniając wjazdu co trzeciemu lub co czwartemu kierowcy auta osobowego. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />