Znowu bum,ale jaja....
-
Witam
Chcialem sie "pochwalic" kolejna stluczka. Zalaczany wczesniej rysunek techniczny bedzie w tym wypadku rowniez aktualny. http://zlosniki.pl/showthreaded.php?Cat=&...amp;amp;fpart=1 Zmienilo sie tylko strona auta, no i to, ze tym razem to nie moja wina (chociaż okazało się nie takie oczywiste dla sprawcy).
Wyjezdzalem wlasnie do pracy, godzina 7.05 z podblokowego parkingu. Nagle pare metrów przed maska wyrosla mi , ze tak powiem, dupa Fiata Stilo. Facet wylezdal z jakiegos zakamarka. Wcisnalem hamulce, ale przy dzisiejszej nawierzchni to droga hamowania byla z 10 razy dluzsza niz przy suchej. No ale to bardzie zalezalo od czasu reakcji,a mialem go baaardzo malo. No to wlaczylem sygnal dzwiekowy i spokojnie czekam.Oczywiscie gościu nawet nie zwolnil i centralnie przywalilem mu w zderzak. Wysiadlem, patrze sasiad mowie, ze pogadmy po robocie na spokojnie, a teraz nie bede go scigal. Na to on, ze co ja sobie mysle, jak to jest moja wina, bo przeciez jak sie w tyl wiedzie to tak jest. Ja najpierw otworzylem szeroko oczy, a potem wybuchlem gromkim smiechem (moja kobitka mi opowiadala). Na to wysiadla ze stilo baba, taka z rodzaju "Hogata" i dalej z kopara na mnie. Umowilismy sie, ze jak tak to paly wzywamy. Koniec uprzejmosci (...a znany jestem na osiedlu, ze fachowo sie zachowuje przy kazdej stluczce <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Hogata na szczescie pojechala z jakims sasiadem do pracy. Jakis gosciu, nawet go nie widzialem, a okazalo sie, ze wszystko widzial, podszedl to tego sprawcy i mu powiedzial, ze jest frajer, bo przyjada i jeszcze mu 200 pln dowala. Potem podszedl do mnie podal mi swoje dane i mowi, ze wszystko widzial i jaby co, to mam go podac jako swiadka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />:). Na policje czekalismy ponad godzine. Zimno bylo jak.... to w zimie. 2 minuty przed radiowozem gosciu podszedl do mnie i mowi, ze sobie wszystko przemyslal, i to jest jego wina. potrzebowal na to 70 minut! Wlasnie nadjechal patrol. Powiedzialem mu, zeby on im sie tlumaczyl. Mowi im, ze juz sie dogadalismy. Ale nie omieszkal sie zapytac, czy aby na pewno to jego wina. Odpowiedz dostal w czasie zadawania pytania....Powiedzial, ze przeprasza i, ze sie zdzwonimy. Nie zgodzilem sie i pojechalismy do ubezpieczyciela, tak, ze wszystko zostalo zalatwione jak nalezy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Acha.Miejsce zdarzenia bylo oddalone o 100m od tego z przed 2 miesiecy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Witam
Chcialem sie "pochwalic" kolejna stluczka. Zalaczany wczesniej rysunek
techniczny bedzie w tym wypadku rowniez aktualny.
---------------------------------------- ciach ----------------------------------
Acha.Miejsce zdarzenia bylo oddalone o 100m od tego z przed 2 miesiecyWitam Cię, Pioterator.
Współczuję... Straty czasu, nerwów, uszkodzeń autka... No, ale w tym przypadku to nie Ty będziesz bulił - chociaż tyle dobrze. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Właśnie wyświetliłem sobie Twój wcześniejszy rysunek techniczny o zrobiłem lustrzane odbicie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - już wiem, co jest uszkodzone. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />BTW muszę Ci powiedzieć, że niesamowicie podoba mi się Twój styl opowiadania zdarzeń <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. W połączeniu z Twoimi pomysłami plastycznymi stanowią naprawdę coś, obok czego nie da się obojętnie przejść. Mam prośbę - pisz częściej na naszym kąciku (choć oczywiście nie życzę Ci takich tematów, jak te dwa ostatnie...). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam Cię baaardzo serdecznie. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Najważniejsze że skończyło się szczęśliwie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
A mąż hogaty dostał mandat? <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
Witam
Chcialem sie "pochwalic" kolejna stluczka.... Szacuneczek dla Kolegi za taki spokój grabarza. Jak ja miałem ostatnio wypadek i rabneli nas tak na skrzyzowaniu ze tanczylismy tak dlugo, aż jeden z moich współpasażerów, w którego drzwi był strzał wyleciał z cara, to ja podbiegłem do tego ... co spowodował wyjatkowo niebezpieczny i jak sie po roku okazalo tragiczny w skutkach wypadek, po czym obrzuciłem go niewybrednymi słowy. Później przepraszałem i się mu nadal kłaniam... Ludzie popełniaja w końcu błedy. Nie wiem czy ja bym się na swoich nauczył i wole się nie przekonywać. Życzę solidnego odszkodowanka!
-
Faktycznie pech,dobrze ze chociaz udało Ci się odszkodowanie dostać, bo czasami to nie jest takie proste.Fatk szkoda nerwów i czasu ale na szczescie nic sie nie stało.
-
same cfaniaki ! oby takich niedowiarkow jak naj mniej na naszych drogach !
pozdrawiam i zycze dobrego klepania <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Najlepiej od razu wołać policje, a nie kłócić się z gościem.Po co nerwów.Jak zobaczy policje to od razu zmieknie.
-
Witam
Chcialem sie "pochwalic" kolejna stluczka.
------------ciach-----------No, no...
Cobys nie nabral przyzwyczajenia.... -
Najlepiej od razu wołać policje, a nie kłócić się z gościem.Po co nerwów.Jak zobaczy policje to
od razu zmieknie.racja <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> lepiej dmuchac na zimne i zakonczyc sprawe jak najszybciej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
No pewnie policja rozsadzi.I przyzna racje temu któremu się ona należy.A tak bedziemy się kłócic, koles przyzna nam racje a poźniej zmieni zdanie i dochodz swego.A tak mamy wszystko czarno na białym.Czasami policja się przydaje.
-
koles przyzna nam racje a poźniej zmieni zdanie i dochodz swego.A tak mamy wszystko
czarno na białym.Czasami policja się przydaje.
Fakt,moja siostra miała taki przypadek.Facet wymusił pierszeństwo i na miejscu stłuczki uznał swoją winę,podał swoje dane,powiedział że nie trzeba policji on pokryje koszty naprawy,a jak przyszło do płacenia to odwrócił kota ogonem i nie chciał płacić <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />.
-
koles przyzna nam racje a poźniej zmieni zdanie i dochodz swego.A tak mamy wszystko
Fakt,moja siostra miała taki przypadek.Facet wymusił pierszeństwo i na miejscu stłuczki uznał
swoją winę,podał swoje dane,powiedział że nie trzeba policji on pokryje koszty naprawy,a
jak przyszło do płacenia to odwrócił kota ogonem i nie chciał płacić .Tak, ale my spisalismy protokol zdarzenia. Potem wlasnie, zeby nie bylo , od razu zaciagnalem go do ubezpieczyciela. Nie wim czy wiecie jak to sie zalatwia w Hestii. Bardzo mily pan wprowadzil nas do pokoju powiedzial, zebysmy przygotowali dokumenty i tu jest telefon, mamy dzwonic, a prani w centrali wszystko nam powie. Usmiechnal sie i...poszedl. No to my czekamy i trawimy te jego slowa. No ale nic madrego nam do glowy nie przyszlo, wiec poszedlem go szukac, zeby nam jeszcze raz powoli wszystko wytlumaczyl. No i wyszlo, ze to taka bezosobowa obsluga, ze to jest ulatwienie. No dobra to gosciu podnio sl sluchawke. Wszystko podal tak jak bylo + mumery polisy, dokumentow. No i baba mowi, ze to wszystko. Odlozyl sluchawke....hm no a co ze mna? Przeciez kobita nie chcaiala zadnych moich danych. No dalej ide znowu szukac goscia. Mowie mu o co chodzi. A on na to, ze aaaaaaa jak tak, to teraz ja musze zadwonic . No to znowu wyciągamy dokumenty i dzwonie tym razem ja. Znowu cala historia + n-ry dokumentow. W ostatnim zdaniu Pani powiedziala, zebysmy nie zapomnieli spisac protokolu zdarzenia.. No to znowu wyciagamy dokumenty..... Moze ten system to jest ulatwienie..ale raczej dla pracownikow ubezpieczalni....
Acha dzis o 15 mam spotkanie z rzeczoznawca <img src="/images/graemlins/foto.gif" alt="" />.. Napisze co i jak -
Bardzo mily pan wprowadzil nas
do pokoju powiedzial, zebysmy przygotowali
dokumenty i tu jest telefon, mamy dzwonic, a prani
w centrali wszystko nam powie. Usmiechnal sie
i...poszedl...Identycznie jest teraz w PZU- nie ma znaczenia czy zadzwoni się z miejsca zdarzenia, z domu czy pojedzie do PZU bo w PZU każą nam też zadzwonić, tyle że są specjalne, bezpłatne telefony bez tarcz i klawiatur... wystarczy podnieść słuchawkę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Tak więc nie warto jechać bo i tak żadnych dokumentów nie możemy wypełnić i żadnych dokumentów złożyć dopóki nie przejdziemy telefonicznej rejestracji, dopiero wtedy mozna sie umówić na dzień i godzinę na wizytę w dogodnym oddziale...
-
A wiec byl u mnie wczoraj rzczoznawca. Oczywiscie nic w moim przypadku nie moze sie zakonczyc normalnie. Zrobil sesje zdjeciowa (ticowi <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />) no i przyszlo wypelniac protokol.
zderzak-wymiana
wzmocnienie zderzaka-naprawa i lakierowanie
błotnik - lakierowanie
i uwaga uwaga kierunkowskaz przedni kpl. -wymiana.
A teraz to dopiero uwaga:
Ekspert oraz poltoraroczny uzytkownik uznali klosz swiateł pozycyjnych za kierunkowskaz <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Mowilem mu wczesniej, ze klosz reflektora to jest caly komplet i razem trzeba wymieniac. On sprawdzil w laptopie, ze kierunkowskaz jest na 100% osobno. Pewnie, ze tak...tylko gdzie jest kierunkowskaz. Prawie osiwialem zanim na to wpadlem wieczorem, przy Dębowym (stoliku niech bedzie...). Ale pipy jestesmy. Oba.
Zadzwonilem do niego dzis. A wlasciwie to on do mnie zadzwonil. Bo to wiecie pelna konspira. Przez 2 automaty dzwonilem, potem żywa pani powiedziala, ze nr-u sluzbowego nie dostane, ale przekaze by sie ze mna skontaktowal. I rzeczywiscie bardzo szybko oddzwonil i dzis kolejne spotkanko -
A wiec byl u mnie wczoraj rzczoznawca. Oczywiscie nic w moim przypadku nie
moze sie zakonczyc normalnie. Zrobil sesje zdjeciowa (ticowi )
------------------------------------- ciach -------------------------------------------
Ale pipy jestesmy. Oba.<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Dobre, dobre... Ech, Pioterator - spójrz na to z innej strony: przez takie rzeczy życie wydaje się być ciekawsze, prawda? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
I rzeczywiscie bardzo szybko oddzwonil i dzis kolejne
spotkanko<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Zróbcie kolejną sesję zdjęciową <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> - może tym razem nie ticowi, ale machnijcie fotki (jak to określiłeś?)... pip <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> przy czynnościach likwidacyjnych... <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Dobra. Rzeczoznawca przyjechal do mnie do pracy. Zmienilismy protokól. Jest tak jak chcialem. O wysokości odszkodowania poinformuje po przelewie...
-
Witam też miałem stłuczke 1,5 meiś temu, koleś 20lat wjechał mi Swiftem w tył. Zderzak do wymiany klosze lamp ukruszone przez zderzak, klapa bagaznika wgnieciona,podświetlenie tablicy rej.w drobny mak.Swift, zderzak wgnieciony rama obok chłodnicy pokrzywiona ,czyl jak na stłuczke to tico nie jest aż takie słabe
(chyba że Swift jest delikatny)Ale jak to z ubezpieczeniem zawsze muszą być cyrki ,koleś miał ubezp.w Warcie , oczywiście standardowa gadka że Vatu niewypłacają za częsci bo moge okrasc panstwo i nieodprowadzić , kupując częsci od złodzieji na giełdzie ? i żeby oddali ew. Vat jak im prześle fakture za częsci to muszą być w tej samej cenie jaką oni mają w swoich hurtowniach -
Dobra mam wysokość odszkodowania. 560 zł.
To jest za:
-wymiana zderzaka wraz z czescia,
-wymiana reflektora wraz z czescia,
-lakierowanie czesci błotnika,
-wspornik zderzaka naprawa z lakierowaniem (kawaleczek doslownie)
Troche to malo, ale postaniwilem, ze wymienienie tylko zderzak. Reflektor porysowany prawie niewidocznie. Błotnik tez ujdzie, wieksze kancery mam na karoserii.
Tak, ze chyba powinienem byc zadowolony? Radźcie co robic. -
Dobra mam wysokość odszkodowania. 560 zł.
To jest za:
-wymiana zderzaka wraz z czescia,
-wymiana reflektora wraz z czescia,
-lakierowanie czesci błotnika,
Troche to malo, ale postaniwilem, ze wymienienie tylko zderzak. Reflektor porysowany prawie niewidocznie. Błotnik
tez ujdzie, wieksze kancery mam na karoserii.
Tak, ze chyba powinienem byc zadowolony? Radźcie co robic.Na Twoim miejscu wybrałbym opcję "warsztat" (rozliczenie bezgotówkowe) i oddał samochód do warsztatu, który ma podpisaną umowę z ubezpieczycielem.
Na miejscu możesz dogadać się o naprawę innych rzeczy. Przykładowo oddając Tico do warsztatu tylko do lakierowania umówiłem się również na prostowanie wszystkich podgięć (ślad po poprzedniej właścicielce), poprawienie mocowania zderzaka (urwany był zaczep), fotela itp...
Kierownik zgodził się i przy okazji lakierowania miałem naprawione inne elementy i to oczywiście bez dopłaty.
W przypadku Astry, gdy miałem wymienianą maskę i zderzak uzgodniłem również lakierowanie dwóch przednich błotników, aby nie było różnicy w odcieniach koloru z przodu samochodu - oczywiście również bez dopłaty. Dodatkowo uzgodniłem jeszcze kilka pierdółek, które były dla mnie przydatne.Tak więc proponuję wybrać się do odpowiedniego warsztatu i w ramach naprawy z ubezpieczenia domówić się na inne naprawy.
-
Wlasnie dzwonilem do Hestii, i oni pozwalaja na wybor zakladu naprawczego. To chyba dobrze? No i jak to jest? Jade to mechanika, znajomego powiedzmy, robi co mu kaze (zgodnie z protokołem szkody...no moze troche mniej) i on wystawia fv. Co sie dzieje dalej, kto weryfikuje ten dokument, ze akurat wynislo to nie 500 jak mi chca dac, tylko 1000zł? Bo na pewno sie w tej kwocie nie zmieszcze. Czy mechanik moze zapisac cos, czego nie zrobil? Np. chca mi zaplacic za zderzak i reflektor, na fv mechanik umiesci obie rzeczy, a zrobi tylko zderzak? Czy to sie jakos weryfikuje.