Poszuje Trzeciaka pdf.....
-
To nie kradzież tylko pomoc innym potrzebującym ,
Świetnie - więc może zrób coś samodzielnie i wtedy podziel się tym materiałem z całym światem... To masz prawo zrobić.
a korzystając z dobrych
rad na tym forum 'kto szuka nie błądzi"Po co ten sarkazm na samym początku?
znalazłem inny przyjazny portal
Nie "przyjazny", lecz zawierający skradzione materiały. I zdaje mi się, że dobrze o tym wiesz.
i tylko dzielę się jego adresem.Ja nic nie ukradłem tylko znalazłem ! ,
Więc powinieneś się cieszyć i na tym poprzestać...
a to jest ogromna różnica.
Po raz kolejny odsyłam Cię do przeczytania wątku Voytassa o dostępie do klubowych materiałów.
PS. Poza tym nie uważam za najlepszy pomysł usuwanie poprawek edycyjnych moderatora. Bądź uprzejmy wziąć to pod uwagę.
-
Ja też zdobyłem Trzeciaka w wersji PDF nie dzięki temu forum,ale z innego źródła,dlatego bez wyrzutów sumienia w swoim czasie dałem odnośnik który Leo skasował.[widocznie jest jakiś przeciek z zasobów klubowych.]
Teraz wiem że Trzeciak jest dla klubowiczów taki cenny i już nikomu nie odstąpię Trzeciaka.
Niech o tym decyduje Moderator i klubowicze.
Pozdrawiam. -
Ja też zdobyłem Trzeciaka w wersji PDF nie dzięki temu forum,ale z innego
źródła,Stachu, może nie dzięki temu forum, ale na pewno dzięki klubowiczowi, który wykonał całą, wielogodzinną pracę. Bez tego klubowicza PDF by nigdy nie powstał. A to, że został - wbrew woli autora pliku - udostępniony całemu światu, to już "zasługa" nieuczciwych userów, którzy rozpowszechnili dokument w internecie.
dlatego bez wyrzutów sumienia w swoim czasie dałem odnośnik
który Leo skasował.[widocznie jest jakiś przeciek z zasobów
klubowych.]Pamiętam, że zrobiłeś to w bardzo sprytny sposób... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Teraz wiem że Trzeciak jest dla klubowiczów taki cenny i już nikomu nie
odstąpię Trzeciaka.Bardziej chodzi tu o zasady i przepisy prawne.
Niech o tym decyduje Moderator i klubowicze.
Nawet ja, jako moderator, nie mam zamiaru o decydować o tym, komu plik i hasło dać, a komu nie... Przypominam, że cały czas znajdujemy się na forum klubowym (którego strona mieści się TU). Piszą tu w pierwszym rzędzie klubowicze, kandydaci na klubowiczów i osoby postronne, które należeć do klubu nie chcą. Materiały należące do Klubu (a PDF nim jest) pozostaje tylko i wyłącznie w gestii Klubu Tico i legalny dostęp do niego mają klubowicze. Podejście klubu do dysponowania jego zasobami został bardzo szczegółowo wyłożony przez Voytassa w podwieszonym wątku. Klub ma pełne prawo do wprowadzania swoich zasad i przestrzegania ich - nawet, jeśli się to komuś nie podoba.
-
Baca. <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
Baca.
O co Ci znowu chodzi? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
O co Ci znowu chodzi?
O ten dżok, którego puściłem Ci na priva. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Ominąłeś 2 pierwsze żółte kartki. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
O ten dżok, którego puściłem Ci na priva. Ominąłeś 2 pierwsze żółte kartki.
Czy coś Ci się nie podoba? Proszę jaśniej.
BTW dowcip Twój nie jest śmieszny, abstrahując od tego, że pasuje jak pięść do nosa. Jeśli zamierzasz mnie wychowywać, spróbuj znaleźć inny sposób. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Nie wiem o czym mówicie, ale też coś chcę dorzucić do dyskusji "COŚ" <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
P.S.
Wątek książki Trzeciaka powraca jak bumerang. <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
Nie wiem o czym mówicie, ale też coś chcę dorzucić do dyskusji "COŚ"
Jakoś mnie osobiście wcale to nie śmieszy, jeśli trzeba co parę tygodni (lub częściej) tłumaczyć kolejnemu userowi rzeczy oczywiste - a to dlatego, że jemu się nie chce przeczytać wiszącego wątku o wymownym tytule lub ma ochotę się podrażnić z klubowiczami... <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
P.S.
Wątek książki Trzeciaka powraca jak bumerang.Niestety - i chyba w najbliższym czasie coś z tym zrobię. <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Czy coś Ci się nie podoba? Proszę jaśniej.
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
BTW dowcip Twój nie jest śmieszny, abstrahując od tego,
że pasuje jak pięść do nosa.Dowcip wydawał się mi powszechnie znany. Stąd go nie podawałem publicznie. A przecież sam chciałeś, żebym dał Ci nań namiary. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Jeśli zamierzasz mnie
wychowywać, spróbuj znaleźć inny sposób.
A kto Cię wychowuje? <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
Jeżeli proszę Cię o wyjaśnienia, pytając wyraźnie, co Ci się nie podoba, a Ty mi odpowiadasz ikonką:
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
to zapytam jeszcze raz, inaczej: czemu miał służyć wielce znaczący i wnoszący do powyższej dyskusji niezaprzeczalne wartości Twój post: cyt. "Baca. <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />"? Bo tego właśnie nie rozumiem. Uzyskam odpowiedź?Dowcip wydawał się mi powszechnie znany. Stąd go nie podawałem publicznie. A
przecież sam chciałeś, żebym dał Ci nań namiary.Oczywiście. Dowcipu tego nie znałem, dziękuję zań (wszak sam o niego prosiłem), ale wyraziłem swoją opinię - IMO nie jest śmieszny i nie przystaje do sytuacji (nie zgodzę się, że moje podejście do userów można przyrównywać do traktowania koni przez bacę <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />).
A kto Cię wychowuje?
Odnoszę wrażenie, że Ty - dotąd nie otrzymałem odpowiedzi na powyższe pytanie. Czemu ma służyć ten komentarz: cyt. "Baca. <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />" ?
-
Jakoś mnie osobiście wcale to nie śmieszy, jeśli trzeba co parę tygodni (lub częściej) tłumaczyć
kolejnemu userowi rzeczy oczywiste - a to dlatego, że jemu się nie chce przeczytać
wiszącego wątku o wymownym tytule lub ma ochotę się podrażnić z klubowiczami...
Niestety - i chyba w najbliższym czasie coś z tym zrobię.Po prostu temat jest wyeksploatowany do maksimum. Ludzie książka jest dostępna dla klubowiczów i wynika to głównie z praw autorskich. A Moderator to taki gość, co musi jak policjant przestrzegać zasad na Forum(prawnych także). I doszliśmy do wniosku, że jak ktoś napisze własna prace na podstawie książki Trzeciaka, to może sobie umieścić na forum.
I jeszcze koledzy go pochwalą. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
Po prostu temat jest wyeksploatowany do maksimum. Ludzie książka jest
dostępna dla klubowiczów i wynika to głównie z praw autorskich. A
Moderator to taki gość, co musi jak policjant przestrzegać zasad na
Forum(prawnych także). I doszliśmy do wniosku, że jak ktoś napisze
własna prace na podstawie książki Trzeciaka, to może sobie umieścić na
forum.
I jeszcze koledzy go pochwalą.Dokładnie tak - esencja części wypowiedzi Voytassa z podwieszonego wątku. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Więc dlaczego temat ten powraca, niewzbudzany przecież przeze mnie ani przez klubowiczów? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Dziwi mnie hipokryzja panujaca na tym forum odnosnie ksiazki Trzeciaka. Udostepnianie jej kopi bez zgody autora (a o takowej nie slyszalem) klubowiczom czy nie jest zwyklym zlodziejstwem. Robienie wokol tej kopii calego tego cyrku z klubowiczami jest dla mnie smieszne. Chcecie byc w zgodzie z prawem i sumieniem? To kupcie ja w ksiegarni. A robienie jej skanu i wrzucanie do pdf'a to na pewno nie jest zadna "tworczosc". Dajcie juz spokoj, nie osmieszajcie sie... A kopia byla dostepna do niedawna w sieci i to wersja bez hasla.
Pozdrawiam.
-
Dziwi mnie hipokryzja panujaca na tym forum odnosnie ksiazki Trzeciaka.
Hipokryzja? Ooo. to ciężki zarzut... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Niestety, tu nie chodzi o hipokryzję. Po raz kolejny proponuję lekturę wątku Voytassa o dostępie do zasobów. Zdaje się, że też nie chciało Ci się przeczytać... <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> Albo nie trafiają do Ciebie argumenty drugiej strony (mnie one w swoim czasie przekonały - są klarowne i logiczne).
Dla wyjaśnienia - osobiście posiadam wersję papierową książki. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Udostepnianie jej kopi bez zgody autora (a o takowej nie slyszalem)
klubowiczom czy nie jest zwyklym zlodziejstwem.Jesteś pewien? Aż tak dobrze orientujesz się w przepisach?
Ja tam na Twoim miejscu wcale bym się tak nie upierał bez wcześniejszego rozeznania się w sytuacji... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />Robienie wokol tej
kopii calego tego cyrku z klubowiczami jest dla mnie smieszne.Dla mnie osobiście przestało być śmieszne. Niestety, za każdym razem to nie ja "ten cyrk" wywołuję. <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Chcecie
byc w zgodzie z prawem i sumieniem? To kupcie ja w ksiegarni.Nareszcie coś, z czymś się zgadzam. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
A robienie jej skanu i wrzucanie do pdf'a to na pewno nie jest zadna
"tworczosc". Dajcie juz spokoj, nie osmieszajcie sie...Twórczość - nie, ale czasochłonna praca - już tak. Przecież nikt nie nazywał tego twórczością <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />...
-
Hipokryzja? Ooo. to ciężki zarzut...
Niestety, tu nie chodzi o hipokryzję.Chyba nie rozumiemy sie. Kazdy, kto poda link, lub haslo do Trzeciaka jest przez moderatorow napietnowany. A sami rozprowadzacie, Wy klubowicze, Trzeciaka we wlasnym gronie (i zapewne nie tylko, bo przecieki sie pewnie zdarzaja). Rozumiem zasady klubu, ale Trzeciak to nie Wasza wlasnosc, zebyscie mogli ja rozprowadzac wg wlasnego widzimisie. Chciecie byc w porzadku? Wykasujcie Trzeciaka.
Po raz kolejny proponuję lekturę wątku Voytassa o dostępie
do zasobów. Zdaje się, że też nie chciało Ci się przeczytać... Albo nie trafiają do
Ciebie argumenty drugiej strony (mnie one w swoim czasie przekonały - są klarowne i
logiczne).Czytalem i nie trafiaja. Trafialyby, gdyby to inz. Trzeciak udostepnil ta ksiazke na takich zasadach. A nie zrobil tego. Zreszta nie wiem, czy Zwrociles uwage na to, ze nie pcham sie ani do zasobow, ani do Trzeciaka.
Jesteś pewien? Aż tak dobrze orientujesz się w przepisach?
Ja tam na Twoim miejscu wcale bym się tak nie upierał bez wcześniejszego rozeznania się w
sytuacji...Powiedz to Trzeciakowi. Uwazasz ze udostepnianie (w ograniczonym czy nie zakresie) kopii ksiazki w kilkudziesieciu egzemplarzach (bo pewnie tyle, jak nie wiecej sie rozeszlo wsrod klubowiczow) miesci sie w ramach prawa? Ciekawe co na to prawnicy? Tym bardziej, ze Trzeciak juz dawno wyciekl i byl dostepny w sieci torrent... Wersja Hirka dodam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
Chyba nie rozumiemy sie. Kazdy, kto poda link, lub haslo do Trzeciaka jest
przez moderatorow napietnowany.Napiętnowany? W jaki sposób? Wyraźnie jest powiedziane, przecież tego się nie ukrywa, że dostęp do większości zasobów klubowych (w tym PDFu) został w pewnym momencie ograniczony tylko dla klubowiczów. PDF jako plik elektroniczny jest wytworem (uważaj - nie twórczością) pracy jednego z klubowiczów. Nie powinien być dostępny dla każdego - po to Hirek zabezpieczał go hasłem. Podanie każdego nieuprawnionego sposobu dostępu do pliku będzie tu, na forum klubowym, tępione. Czy to dziwne?
Jeżeli rozumowałbym w podobny sposób, co i Ty, mógłbym rościć sobie prawo do używania Twojego samochodu (a dlaczego nie? Ty włożyłeś pracę w zarobienie kasy, kupiłeś auto, które stanowi Twoją własność, Ty go używasz, więc jakim prawem nie podzielisz się ze mną? Przecież to hipokryzja, że pozwalasz prowadzić go np. żonie, a nie pożyczysz mi - i to w takim momencie, kiedy ja sam sobie tego zażyczę <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />).A sami rozprowadzacie, Wy klubowicze,
Trzeciaka we wlasnym gronieAaa, tu Cię boli? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Właśnie o to chodzi, że we własnym gronie znajomych. Tak samo, jak Ty nie dasz kluczyków pierwszemu lepszemu facetowi napotkanemu na ulicy.
(i zapewne nie tylko, bo przecieki sie
pewnie zdarzaja).Jeśli znasz przypadek nieuczciwego klubowicza - uprzejmie proszę o namiary. <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Rozumiem zasady klubu, ale Trzeciak to nie Wasza
wlasnosc,Jako wytwór pracy umysłowej (czyli istota niematerialna) - nie jest naszą własnością; można domniemywać, że inż. Trzeciaka też nie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> (o czym Stach ostatnio donosił).
Jako książka papierowa - jest naszą własnością (ktoś z nas zapłacił za nią).
Jako plik PDF - jest naszą własnością (ktoś z nas zrobił sobie kopię, którą ma pełne prawo udostępnić np. swojej rodzinie lub kilkorgu swoim znajomym - ale nie ma prawa dawać każdemu, kto tylko poprosi lub zażąda).zebyscie mogli ja rozprowadzac wg wlasnego widzimisie.
Powyżej masz jasno wytłumaczone nasze "widzimisię".
Chciecie byc w porzadku? Wykasujcie Trzeciaka.
Chcesz być i Ty w porządku? To rozbij swoje auto na najbliższym słupie - bo to nie jest w porządku, że Ty nim jeździsz, a ja nie.
To jest takie samo rozumowanie - Ty uważasz, że to nie w porządku, że ktoś ma plik na dysku, a ktoś inny nie.Czytalem i nie trafiaja. Trafialyby, gdyby to inz. Trzeciak udostepnil ta
ksiazke na takich zasadach. A nie zrobil tego.Właśnie dlatego, że nie zrobił, nie udostępniamy pliku każdemu internaucie... <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> No przecież to jest logiczne...
Zreszta nie wiem, czy
Zwrociles uwage na to, ze nie pcham sie ani do zasobow, ani do
Trzeciaka.Zauważyłem. Ale nie wiem, jak długo to potrwa... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Piotrofff, sorry, ale szkoda mi czasu na dalszą pisaninę. Po prostu szkoda mi czasu na kolejne tłumaczenie tego, co zostało już dawno ustalone, wytłumaczone i co jest logiczne. Dlatego EOT.
-
Napiętnowany? W jaki sposób?
Np;w taki,że,że po umieszczeniu linku do Trzeciaka został mi zablokowany dostęp do forum na 2 dni.
Ludzie !!! Książka na komputerze jako PDF to tylko namiastka prawdziwej książki papierowej.Jak już ktoś ją zeskanował[chwała mu za to,]to niech ją udostępni ogółowi.Przynajmniej będzie miał satysfakcję,że duże grono ludzi z niej skorzysta.Przecież tego pliku PDF nie zabierzecie do grobu.
-
Napiętnowany? W jaki sposób? Wyraźnie jest powiedziane, przecież tego się nie ukrywa, że dostęp
do większości zasobów klubowych (w tym PDFu) został w pewnym momencie ograniczony tylko dla
klubowiczów. PDF jako plik elektroniczny jest wytworem (uważaj - nie twórczością) pracy
jednego z klubowiczów.Z wlasnymi materialami mozecie sobie robic co chcecie - Wasza sprawa.
Nie powinien być dostępny dla każdego - po to Hirek zabezpieczał go
hasłem. Podanie każdego nieuprawnionego sposobu dostępu do pliku będzie tu, na forum
klubowym, tępione. Czy to dziwne?Nieuprawnionego.... Nie rozsmieszaj mnie. Hirek to Trzeciak?
Jeżeli rozumowałbym w podobny sposób, co i Ty, mógłbym rościć sobie prawo do używania Twojego
samochodu (a dlaczego nie? Ty włożyłeś pracę w zarobienie kasy, kupiłeś auto, które stanowi
Twoją własność, Ty go używasz, więc jakim prawem nie podzielisz się ze mną? Przecież to
hipokryzja, że pozwalasz prowadzić go np. żonie, a nie pożyczysz mi - i to w takim
momencie, kiedy ja sam sobie tego zażyczę ).Twoje rozumowanie mnie rozbraja. Ja nie widze analogii. Po prostu uwazacie ze Trzeciak to Wasza wlasnosc. A tak nie jest.
Aaa, tu Cię boli? Właśnie o to chodzi, że we własnym gronie znajomych. Tak samo, jak Ty nie
dasz kluczyków pierwszemu lepszemu facetowi napotkanemu na ulicy.Nie boli.
Jeśli znasz przypadek nieuczciwego klubowicza - uprzejmie proszę o namiary.
Jak dobrze Wiesz nie jestem czlonkiem klubu.
Jako wytwór pracy umysłowej (czyli istota niematerialna) - nie jest naszą własnością; można
domniemywać, że inż. Trzeciaka też nie (o czym Stach ostatnio donosił).
Jako książka papierowa - jest naszą własnością (ktoś z nas zapłacił za nią).Czy to oznacza, ze ma prawo powielac ja jak chce i komu chce? Ma prawo ja odsprzedac. Albo podarowac. W takiej formie jak kupil. Nic ponadto.
Jako plik PDF - jest naszą własnością (ktoś z nas zrobił sobie kopię, którą ma pełne prawo
udostępnić np. swojej rodzinie lub kilkorgu swoim znajomym - ale nie ma prawa dawać
każdemu, kto tylko poprosi lub zażąda).Kilkorgu znajomym... Zabawne.
Powyżej masz jasno wytłumaczone nasze "widzimisię".
Chcesz być i Ty w porządku? To rozbij swoje auto na najbliższym słupie - bo to nie jest w
porządku, że Ty nim jeździsz, a ja nie.Szybko sie zloscisz.
To jest takie samo rozumowanie - Ty uważasz, że to nie w porządku, że ktoś ma plik na dysku, a
ktoś inny nie.?????? Gdzie tak napisalem?
Właśnie dlatego, że nie zrobił, nie udostępniamy pliku każdemu internaucie... No przecież to
jest logiczne...
Zauważyłem. Ale nie wiem, jak długo to potrwa...
Piotrofff, sorry, ale szkoda mi czasu na dalszą pisaninę. Po prostu szkoda mi czasu na kolejne
tłumaczenie tego, co zostało już dawno ustalone, wytłumaczone i co jest logiczne. Dlatego
EOT.Ustalone zostalo to, ze rozprowadzacie miedzy soba nielegalna kopie ksiazki. Serwery warezowe tez nie sa ogolno dostepne, czy to oznacza, ze sa legalne? Przeciez dostep maja jedynie nieliczni, wybrani... Co Cie tak zdenerwowalo? To ze napisalem prawde? Zreszta do niedawna Trzeciak byl ogolnie dostepny. Nie wazne czy jest za haslem, czy nie, kto chcial, to go sciagal. Wiec to juz sie stalo... Nie odkrecicie tego. Chcialem zmusic Was do pewnej refleksji. Wymagacie od innych zeby stosowali sie
do pewnych zasad, nie chcecie, aby inni bez ograniczen kopiowali materialy Waszego autorstwa, wiec sami powinniscie swiecic przykladem.Pozdrawiam!
-
Np;w taki,że,że po umieszczeniu linku do Trzeciaka został mi zablokowany
dostęp do forum na 2 dni.Czy odczuwasz to piętno po dzień dzisiejszy?
Ban na 48 h był tylko i wyłącznie formą kary za złamanie zasad klubu, na którego forum piszesz. Czasem, który powinieneś był wykorzystać na przemyślenie swego postępowania i dojścia do pewnych wniosków - czyli zrozumienia, że nie będę patrzył bezczynnie i tolerował łamanie tego, co zostało ustalone. Od tamtej pory masz z powrotem pełne prawa usera. Zgodzę się ze słowem ukaranie, zaś napiętnowanie - to coś więcej; dziś już być może niewielu pamięta, co zaistniało, i nic o tym nie przypomina - dziś nie nosisz żadnego piętna z tego powodu.