Mam powoli dość!!!
-
Zgadza się, ale gdy kupimy auto w takim stanie to później nie możemy mieć pretensji do
konkretnej marki, że robi złe samochody, ale do użytkowników, którzy nie potrafią o nie
zadbać. W końcu nie wszyscy sprzedają picowane padliny. Tylko, że za auto w faktycznie
dobrym stanie płaci się więcej (bo sprzedający wie co ma i na ile może sobie pozwolić), ale
moim zdaniem warto, gdyż dzięki temu wiemy, że ktoś na bieżaco dbał o auto i po kilku
miesiącach nie zacznie się wszystko sypać.z tym ze równiez ktoś moze mieć autko podpicowane, wygląda jakby o niego ktoś dbał a nie koniecznie musiało tak być a kosztuje drożej i kazdy mysli ze kosztuje tyle bo naprawde jest warte swojej ceny. musimy sie przyzwyczaić ze zakup uzywanego auta to loteria i jak sie nie kupuje od znajomego i faktycznie nie zna się całego przebiegu użytkowania samochodu to nigdy nie bedziemy mieć pewności czy przeplaciliśmy czy nie.
pozdrawiam
-
z tym ze równiez ktoś moze mieć autko podpicowane, wygląda jakby o niego ktoś dbał a nie
koniecznie musiało tak być a kosztuje drożej i kazdy mysli ze kosztuje tyle bo naprawde
jest warte swojej ceny. musimy sie przyzwyczaić ze zakup uzywanego auta to loteria i jak
sie nie kupuje od znajomego i faktycznie nie zna się całego przebiegu użytkowania samochodu
to nigdy nie bedziemy mieć pewności czy przeplaciliśmy czy nie.
pozdrawiamja wolalem auto w ktorym musialem wymienic szybe czolowa kupic aku pomalowac drzwi ogolnie go podpicowac pod siebie... odstawiłem auto do "swoich" ludzi i oni mi to zrobili dobrze.. kasa wyszła mniejwiecej ta sama co bym kupił auto w miare sprawne... ale traz mam pewnosc ze jest dobrze zrobione a nie przz jakiegos papraka jest robione jak najszybciej i najtaniej
-
Jak ja dobrze zrobiłem że się tego pozbyłem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zawsze temu coś dolegało coś sie psuło a korniki to szalały w najlepsze (możnaby usłyszeć jak jedzą karoserie).
Psuło sie wszystko. Na początku powymieniałem wszystko co potrzeba : rozrząd klocki szczęki paski, oleje płyny cylinderki przewody hamulcowe świece kable WN..... (to co się zużywa)
Podem doszło: pompa hamulcowa, pompka paliwa, przeguby, sworznie ...........
Jak nie zepsuł się wskaźnik paliwa to znowu w baku dziura wyskoczyła jak się tłumik rozsypał to znowu dmuchawa wysiadła a olej z silnika wylewał się szybciej niż woda z sita (mechanicy mieli niezły zarobek a z silnika ciekło co ja pisze lało się dalej) To znowu skrzynia biegów zaczęła zgrzytać to znowu ręczny to łożyska TRAGEDIA A NIE AUTO....
Jak toto sprzedałem miało dopiero 70tyś.
Kupiłem bravo i jestem zadowolony. Dołożyłem troszeczke powymieniałem to co trzeba :rozrząd oleje tarcze klocki świece kable WN i śmigam dotej pory bezawaryjnie <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Autko obecnie mam pół roku zrobiłem już 30tyśkm (pare wypadów za granice na wakacje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) i dotej pory palcem nie tknąłem. W lato klimka chłodzi elegancko a nie to co w tym pudełku trzeba było się dusić. I w końcu zapamniałem jak wygląda sklep motoryzacyjny, mechanicy, problemy...... a i co też ważne każdy kornik sobie zęby połamie na ocynku.
Polecam wam to samo sprzedajcie te paście i kupcie cokolwiek, cokolwiek innego.... byle nie tico. -
Jak ja dobrze zrobiłem że się tego pozbyłem
Zawsze temu coś dolegało coś sie psuło a korniki to szalały w najlepsze (możnaby usłyszeć jak
jedzą karoserie).
Psuło sie wszystko. Na początku powymieniałem wszystko co potrzeba : rozrząd klocki szczęki
paski, oleje płyny cylinderki przewody hamulcowe świece kable WN..... (to co się zużywa)
Podem doszło: pompa hamulcowa, pompka paliwa, przeguby, sworznie ...........
Jak nie zepsuł się wskaźnik paliwa to znowu w baku dziura wyskoczyła jak się tłumik rozsypał to
znowu dmuchawa wysiadła a olej z silnika wylewał się szybciej niż woda z sita (mechanicy
mieli niezły zarobek a z silnika ciekło co ja pisze lało się dalej) To znowu skrzynia
biegów zaczęła zgrzytać to znowu ręczny to łożyska TRAGEDIA A NIE AUTO....
Jak toto sprzedałem miało dopiero 70tyś.
Kupiłem bravo i jestem zadowolony. Dołożyłem troszeczke powymieniałem to co trzeba :rozrząd
oleje tarcze klocki świece kable WN i śmigam dotej pory bezawaryjnie
Autko obecnie mam pół roku zrobiłem już 30tyśkm (pare wypadów za granice na wakacje ) i dotej
pory palcem nie tknąłem. W lato klimka chłodzi elegancko a nie to co w tym pudełku trzeba
było się dusić. I w końcu zapamniałem jak wygląda sklep motoryzacyjny, mechanicy,
problemy...... a i co też ważne każdy kornik sobie zęby połamie na ocynku.
Polecam wam to samo sprzedajcie te paście i kupcie cokolwiek, cokolwiek innego.... byle nie
tico.a ja mam nowego peugota i tam sie nic sie nie psuje i nic nie wymieniam - o czym ten dialog?? co ty porownujesz połroczne auto (o ile fiat o auto) o 7 letniego tikacza - kolego to jakas paranoja
-
coś w tym jest - mam oprócz tico jeszcze fiata punto elx1.2 i nic się z nim niedzieje (tyle że fiat jest 2X wiecej wart <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) a od tico każde droższe auto będzie lepsze hahahahaha
-
Kupiłem bravo i jestem zadowolony. Dołożyłem troszeczke
powymieniałem to co trzeba :rozrząd oleje tarcze
klocki świece kable WN i śmigam dotej pory
bezawaryjnie
Autko obecnie mam pół roku zrobiłem już 30tyśkm (pare
wypadów za granice na wakacje ) i dotej pory
palcem nie tknąłem...Gratulujemy! Wystarczy porównać jakie były ceny nowych egzemplarzy Bravo i Tico i będzie wszystko jasne... <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
-
a ja mam nowego peugota i tam sie nic sie nie psuje i nic nie wymieniam - o czym ten dialog??
co ty porownujesz połroczne auto (o ile fiat o auto) o 7 letniego tikacza - kolego to jakas
paranojaA gdzie pisze że półroczne i na jakiego gwinta w półrocznym wymieniać rozrząd , zastanów się troche co piszesz. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Brawo jest jeszcze starsze od tico o rok -
o czym tu piszemy?? punto brava przeciez to inny swiat inna kasa inna jazda
porownajmy maruti czy cinquecento a nie do takich samochodów (o ile fiat to...) -
Gratulujemy! Wystarczy porównać jakie były ceny nowych egzemplarzy Bravo i Tico i będzie
wszystko jasne...Dlatego warto wymienić tą mydelniczke na coś lepszego <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
o czym tu piszemy?? punto brava przeciez to inny swiat inna kasa inna jazda
porownajmy maruti czy cinquecento a nie do takich samochodów (o ile fiat to...)EDIT fakt moj bład ale to i tak nie zmenia faktu ze nie ma co porownywac do Tikacza... przeciez to mysl techniczna lat 80... a brawo chyba wyszło w 1994... dla mnie to paranoja... zreszta prawda jest jedna i jedyna - jak kto dba tak ma..
mam juz 2 tikacza - pierwszego od nowosci teraz niedawno kupilem - w pierwszym po za przerywaczem kierunkowskazu nic nie robione było przez 3 lata a w tym wymienione zostało to co zostało zaniedbane przez poprzedniego własciciela... -
EDIT fakt moj bład ale to i tak nie zmenia faktu ze nie ma co porownywac do Tikacza... przeciez
to mysl techniczna lat 80... a brawo chyba wyszło w 1994... dla mnie to paranoja... zreszta
prawda jest jedna i jedyna - jak kto dba tak ma..
mam juz 2 tikacza - pierwszego od nowosci 2 teraz niedawno kupilem - w pierwszym po za
przerywaczem kierunkowskazu nic nie robione było przez 3 lata a w tym wymienione zostało to
co zostało zaniedbane przez poprzedniego własciciela... -
EDIT fakt moj bład ale to i tak nie zmenia faktu ze nie ma co porownywac do Tikacza... przeciez
to mysl techniczna lat 80... a brawo chyba wyszło w 1994... dla mnie to paranoja... zreszta
prawda jest jedna i jedyna - jak kto dba tak ma..
mam juz 2 tikacza - pierwszego od nowosci teraz niedawno kupilem - w pierwszym po za
przerywaczem kierunkowskazu nic nie robione było przez 3 lata a w tym wymienione zostało to
co zostało zaniedbane przez poprzedniego własciciela...Wszystko się zgadza pozajednym Ja też dbałem wymieniałem wszystko na bierząco a psuło się niesamowicie i nie jest to tylko mój wymysł tylko wystarczy poczytać opinie moich poprzedników że w tych paczkach psuje się jak nie jedno to drugie. Jedynie zaproponowałem zmiane w podobnych pieniądzach na inne auto (ja zmieniłem i jestem jak najbardziej zadowolony).
Piszesz że fiat to nie auto ja dopisze ford gówno wort ale nie o to tutaj chodzi zresztą 206 też bym sobie nie kupił bo (zresztą pewnie już czytałeś o tych egzemplażach na forach) ale jak bym miał kase to kupiłbym sobie np. jakąś honde albo mercedesa a nie fiata czy peugeota -
ale co mozna kupic za 4300?????????????????????????
fieste '91?? -
ale co mozna kupic za 4300?????????????????????????
fieste '91??http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=78098559
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=78365742
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=76117476
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=77657440 -
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=78098559
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=78365742
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=76117476
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=77657440
Ten poniżej to naprawde się opłaca.
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C721638
Pojemnośc 2.3 <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> To by mnie zjadł... <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> No ale inne samochody całkiem całkie. Ale popatrz inaczej...Jakie są koszty eksploatacyjne tych samochodów.Przykładowo... pompa do punto 2(tata ma i niedawno kupował) kosztowała 350 zł za zamiennik, oryginał koło 500 zł a w tico?? Oryginał z 50-60 zł a zaminnik jeszcze taniej... Owszem, powiesz, że inny komfort i takie tam wygląd. No ale jeżeli chcesz tanie i w miare dynamicznie i co najważniejsze ekonomicznie jeździć, to po co Ci samochód o pojemności 2.0 lub więcej?? Nie widze sensu kupowania takiego samochodu. Poza tym gdzieś słyszałem w tvn turbo, że nie bardzo opłaca się kupować samochodów sprowadzanych. Owszem kupisz tanio, ale za jakiś czas zacznie sie sypać, a wtedy dopiero będzie płacz i zgrzytanie zębów. Podam przykład: kuzyn kupił sobie zadbanego golfa 3 sprowadzonego z niemiec. Miał kupe bajerów tym samochodzie. Zapłacił coś koło 8 tys. A po 2 miesiącach coś się zaczeło z nim dziać i stoji już kilka dni w warsztacie. Tak więc tico to naprawde dobry samochód, który służy do przemieszczania się z punktu A do punktu B, przy minimalnych nakładach finansowych. -
fajny przebieg
opłaty na 1,4 są duże niekiedy ludzie kupują tico ze względu na małe opłaty
no coment - myślisz że będzie bezawaryjny <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
niby ok
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ten poniżej to naprawde się opłaca.
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C721638
Pojemnośc 2.3 To by mnie zjadł... No ale inne samochody całkiem całkie. Ale popatrz
inaczej...Jakie są koszty eksploatacyjne tych samochodów.Przykładowo... pompa do punto
2(tata ma i niedawno kupował) kosztowała 350 zł za zamiennik, oryginał koło 500 zł a w
tico?? Oryginał z 50-60 zł a zaminnik jeszcze taniej... Owszem, powiesz, że inny komfort i
takie tam wygląd. No ale jeżeli chcesz tanie i w miare dynamicznie i co najważniejsze
ekonomicznie jeździć, to po co Ci samochód o pojemności 2.0 lub więcej?? Nie widze sensu
kupowania takiego samochodu. Poza tym gdzieś słyszałem w tvn turbo, że nie bardzo opłaca
się kupować samochodów sprowadzanych. Owszem kupisz tanio, ale za jakiś czas zacznie sie
sypać, a wtedy dopiero będzie płacz i zgrzytanie zębów. Podam przykład: kuzyn kupił sobie
zadbanego golfa 3 sprowadzonego z niemiec. Miał kupe bajerów tym samochodzie. Zapłacił coś
koło 8 tys. A po 2 miesiącach coś się zaczeło z nim dziać i stoji już kilka dni w
warsztacie. Tak więc tico to naprawde dobry samochód, który służy do przemieszczania się z
punktu A do punktu B, przy minimalnych nakładach finansowych. -
i mam wierzyc ze te auta nie bada sie psuły??
brednie... beda sie sypac tak samo jak tico...
ja potrzebuje 2 auto w rodzinie a to ze kogos nie stac na cos lepszego i musi bywic sie w jakies złomy popowodziowe od niemca tylko po to by pochwalic sie na swieta znajomym to juz nie moj problem!!
i jak ktos chce placic ubezpieczenie za 2.4 litra i wczesci to tymbardziej nie moja głowawiec kup sobie takie auto a nie wciskaj kitu wyzszosci kury nad jajkiem
-
Poczytaj sobie wątek zła wiadomosc...
OC ma od nowego roku podrożeć na tyle, że 22 letni kierowca golfa 1,6 z 1990 roku ma zapłacić 4200 rocznie, nie pomylily mi się zeraz, dokładnie 4200 zł....
http://zlosniki.pl/showflat.php?Cat=&...o=&vc=1 -
Witaj
Miałem też takie pasmo awarii przed wakacjami. Jeszcze się wygrzebuję <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zostały mi jeszcze drobne usterki do usunięcia ale te najpoważniejsze to mam już zasobą. I na razie spokój.