Olej - czy lac az do maximum ?
-
Starzenie polega generalnie na utlenianiu się i ścinaniu podczas pracy. W
zamkniętych pojemnikach (szczelnych) można przechowywać i nic się
powinno złego z olejem dziać.I to był niezawodny Damiaszek. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Dzięki! <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />Jak z tego wynika, spokojnie można przechowywać olej do drugiej wymiany. Ja tak robię - od kilku lat wymieniam co roku (co 15 kkm) dobry olej syntetyczny, który kupuję w butlach 5-litrowych (Mobil 1) lub 4-litrowych (BP Visco 5000) - czyli butla na 2 wymiany.
-
Starzenie polega generalnie na utlenianiu się i ścinaniu podczas pracy. W zamkniętych
pojemnikach (szczelnych) można przechowywać i nic się powinno złego z olejem dziać. Czasem
w kiepskich mineralnych może coś polimeryzować, ale to wzasadzie tylko potencjalna
możliwośćPopieram olej traci właściwości podczas używania, a na pewno w krótkim okresie nie używania ich nie straci. Mineralny Lotos ma termin ważności 3 lata.
-
Bo może warto wlewać mniej oleju ale częściej, albo więcej i tym samym rzadziej ? Ktoś się
kiedyś nad tym zastanawiał czy to tylko ja ostatnio taki "ekonomiczny" się zrobiłem?Lej śmiało oleju do górnej kreski na bagnecie,a jeśli nawet przekroczysz górny poziom o 2mm to i tak nic się nie stanie.
Wskazania na bagnecie są tylko orientacyjne,nawet bagnet bagnetowi nierówny.Na różnych bagnetach może być różnicy ze 2mm.,szczególnie na tych produkowanych przez "prywaciarzy."
Częste dolewki,mieszanie oleju przepracowanego ze świeżym nie jest wskazane.Najlepiej aby samochód przejechał od wymiany do wymiany bez uzupełniania oleju,dlatego najlepszy jest jego maksymalny poziom w silniku. -
Witam,
na dniach czeka mnie wymiana oleju. Kupiłem 4 litry, w domu mam jakiś litr z poprzedniej
wymiany. To daje razem 5 litrów. Chciałbym, żeby wystarczyło mi to na 2 wymiany, bo potem
planuję przejście na półsyntetyk (to już będzie 130 tys na liczniku). Swoją drogą - fajnie
będzie wymieniać olej, kiedy nie trzeba go będzie wcześniej kupować ;-)
No i przy tym wszystkim to zacząłem się zastanawiać ile lejecie oleju do swoich samochodów. Bo
na wskaźniku poziomu są kropki "min" i "max" - a ja zawsze mam dokładnie pośrodku. Czy jest
jakaś różnica dla silnika pomiędzy poziomami maksymalnym i minimalnym? Ja sam domyślam się,
że kiedy oleju jest więcej, to dłużej trzyma on swoje parametry, czy tak?
Bo może warto wlewać mniej oleju ale częściej, albo więcej i tym samym rzadziej ? Ktoś się
kiedyś nad tym zastanawiał czy to tylko ja ostatnio taki "ekonomiczny" się zrobiłem?miedzy kropkami jest ok
niezalecane jest przekraczanie kropki MAX -
Właśnie wczoraj wymieniałem olej w silniku.
Stosuję półsyntetyczny 10W40 z Orlenu.
Są jego 2 rodzaje.Do silników: benzyna-gaz i benzyna-Diesel.
Oba są w podobnej cenie.
Kupiłem 3 butelki litrowe, po 13zł. za litr.
Jak na półsyntetyczny, to uważam, że niedrogo.
Filtr oleju oczywiście "Tutela".
Oleju leję dokładnie max, po górną kropkę, bo nie uznaję dolewek.
Jak będę wymieniał po 10 000 km.,to będzie gdzieś w połowie, między max i min.
Uważam, że jak jest więcej oleju w misce olejowej, to wolniej się zużywa.Po prostu jest go więcej, i ten sam olej rzadziej jest wciągany do obiegu.
Filtr powietrza wymieniam co drugą wymianę oleju.Stary przedmuchuję za to często sprężarką. -
Bo może warto wlewać mniej oleju ale częściej, albo więcej i tym samym rzadziej ? Ktoś się
kiedyś nad tym zastanawiał czy to tylko ja ostatnio taki "ekonomiczny" się zrobiłem?To tak jakbyś uzupełnil po 5000 km. Też będziesz miał troche świeżego oleju w oleju <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. A tak poza tym, to też myślałem, że mi starczy na 2 wymiany, ale niestety część zużyłem na dolewki.
-
To tak jakbyś uzupełnil po 5000 km. Też będziesz miał troche świeżego oleju w oleju . A tak poza
tym, to też myślałem, że mi starczy na 2 wymiany, ale niestety część zużyłem na dolewki.Gdzieś czytałem, że dolewki świeżego oleju nie są zdrowe dla silnika. Mieszanie starego oleju z nowym powinno być ostatecznością.
Dlatego ja leję do kropki na max i obywam się bez dolewek od wymiany do wymiany. -
Oleju leję dokładnie max, po górną kropkę, bo nie uznaję dolewek.
Jak będę wymieniał po 10 000 km.,to będzie gdzieś w połowie, między max i min.
Uważam, że jak jest więcej oleju w misce olejowej, to wolniej się zużywa.Po prostu jest go więcej, i ten sam olej
rzadziej jest wciągany do obiegu.To dziwne, bo ja zawsze nalewam do połowy miarki i między wymianami nic nigdy nie dolewam, a poziom jest praktycznie ten sam.
Kolejna sprawa - praktycznie we wszystkich gazetach motoryzacyjnych i nie tylko nie zalecane jest nalewanie oleju do poziomu max. -
To dziwne, bo ja zawsze nalewam do połowy miarki i między wymianami nic nigdy nie dolewam, a
poziom jest praktycznie ten sam.Widocznie mam jakieś niewielkie przecieki, lub silnik bierze mi minimalnie olej.
Kolejna sprawa - praktycznie we wszystkich gazetach motoryzacyjnych i nie tylko nie zalecane
jest nalewanie oleju do poziomu max.Nie przekraczam poziomu max na bagnecie.Jeśli producent umieścił ten znak, to widocznie można do tej kropki mieć poziom oleju w misce olejowej.
Zresztą starzy mechanicy wlewają oleju grubo ponad stan maksymalny.Tłumaczą to tym, że wtedy zachodzi dodatkowo smarowanie rozbryzgowe silnika.
Ja jednak się boję wlewać oleju ponad stan maksymalny.No może z milimetr. -
Zresztą starzy mechanicy wlewają oleju grubo ponad stan maksymalny.Tłumaczą to tym, że wtedy
zachodzi dodatkowo smarowanie rozbryzgowe silnika.
Oj, żeby nie bryzgło kiedyś na szybę. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Mnie przekonują jednak przyczyny nalewania oleju gdzieś na poziomie nieco poniżej połowy zakresu. -
Widocznie mam jakieś niewielkie przecieki, lub silnik bierze mi minimalnie
olej.A to mogłeś już sobie sam "zafundować", stale nalewając zimnego oleju do górnego znacznika. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Nie przekraczam poziomu max na bagnecie.Jeśli producent umieścił ten znak,
to widocznie można do tej kropki mieć poziom oleju w misce olejowej.Stachu... a nie przyszło Ci nigdy do głowy, że gorący olej ma większą objętość od zimnego? Nazywa się to "rozszerzalnością cieplną" - powinieneś wiedzieć, o co chodzi, wszak "robisz" w hydraulice <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />.
To samo zjawisko zauważysz porównując poziom płynu chłodniczego w zbiorniczku wyrównawczym na zimnym i gorącym silniku. Sprawdź to - sam się przekonasz, że poziom chłodziwa (u Ciebie: wody) jest co najmniej o centymetr wyższy, gdy silnik jest rozgrzany do temp. pracy.
Podobnie może być z olejem - może ów górny znacznik na miarce przewidziany jest dla gorącego oleju (którego objętość jest większa)?
Zobacz: jeśli przy wymianie nalejesz płynu chłodniczego do górnej kreski, po nagrzaniu się silnika poziom się znacznie zwiększy; w konsekwencji nic się nie stanie, nadmiar płynu wyleci przez specjalnie do tego przewidzianą rurkę. Jeżeli zaś oleju będzie zbyt dużo, co z nim się stanie? Odpowiedz sobie sam - a może też musi jakoś "uciec"? Na co stawiasz? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dodam jeszcze, że nadmiar oleju może niekiedy negatywnie wpływać na prawidłową pracę świec, może uszkodzić katalizator, sprzyja nadmiernemu tworzeniu się nagaru, nie wspominając już o przyczynianiu się do zużycia / uszkodzenia simmeringów wału korbowego i uszczelniaczy trzonków zaworów.
Ja staram się utrzymywać poziom oleju w zakresie 1/2 - 3/4 odległości między znakami na miarce. Warte podkreślenia jest to, że cały zakres między znakami odpowiada ok. 1 litrowi oleju w karterze.
Nie słyszałem o tym, żeby ktoś zabraniał dolewania oleju, jeśli jest go zbyt mało (literatura pisze jednak o tym, że dolewka nie powinna być większa niż max. 20%).Zresztą starzy mechanicy wlewają oleju grubo ponad stan maksymalny.Tłumaczą
to tym, że wtedy zachodzi dodatkowo smarowanie rozbryzgowe silnika.Taa... Chyba chodzi im o dodatkowe smarowanie ich kieszeni, gdy trzeba będzie po czymś takim remontować silnik, usuwając wycieki i wymieniając uszczelnienia. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Ja wytłumaczyłbym takie zachowanie lenistwem; nie chce im się po prostu wlewać oleju powoli, poczekać, aż ścieknie do miski, sprawdzić poziom na bagnecie i ewentualnie dolać potrzebną ilość. Najlepiej wlać sruuu... szerokim strumieniem i po sprawie. Poza tym zauważ, że często olej jest wymieniany tam, gdzie był zakupiony - tak więc mechanikowi też zależy na tym, aby klient kupił go więcej. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
BTW - jest to chyba pierwszy raz, gdy wyrażasz się pozytywnie o mechanikach... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Ja jednak się boję wlewać oleju ponad stan maksymalny.No może z milimetr.
J.w.
-
BTW - jest to chyba pierwszy raz, gdy wyrażasz się pozytywnie o mechanikach...
Drugi, jeśli już idzie o ścisłość. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />