Kupic świece NGK czy Iskra
-
Nie wiem gdzie je kupujesz za 6zł (ja ostatnio płaciłem
7,5zł) ale tak czy siak nie widzę najmniejszego
sesnu kupowania jakichkolwiek droższych świec - bo
skoro nie widać różnicy to po co...Ja za Iskry dawałem 6.66666666zł <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
20 zł za 3sztuki -
Witam
Zastanawiam sie czy kupić iskry do gazu, czy Ngk o zmniejszonej szczelinie ( do 0,9). Iskry do
gazu mają 0,6.Czy wybór będzie miał wpływ na spalanie i dynamikę pojazdu??
Co polecacie
Róznica w cenie:
komplet Iskier FE55PRS GAZ z wysyłką 25 zł
Komplet NGK - BPR5ES - 36,6
Pozdrawiam i dzięki za wszelkie sugestie
Witam
Ostatnio kupiłem NGK BPR 6 ES za 6 złotych szt. tak mi polecił sprzedawca. Powiedział, że do gazu będą dobre bo mają wyższa ciepłotę.
Ale osobiscie uważam ,że ISKRY standardowe do TICO są najlepsze i nie ma co kombinować.
Widziałem takie w Auchan w Płocku komplet 3szt. za 14,99 złotych.
Pozdrawiam -
Wpełni popieram przedmówców. We wszystkich moich poprzednich autach z powodzeniem stosowałem świece Iskra i nigdy nie miałem z nimi absolutnie żadnych problemów. Osobiście jestem zdania, że lepiej jest raz na rok wymieniać Iskry, niż raz na 2 lata np. NGK. Tym bardziej, że podczas jazdy przy sprawnych świecach różnica w mocy jest niezauważalna.
-
Przepraszam, mój błąd, Iskra też ma 0,9 szczeline.
-
Osobiście jestem zdania, że lepiej jest raz na rok wymieniać Iskry, niż raz na 2 lata
No własnie - co jaki czas lub ilość km zmienia się świece? (wiem, że pewnie znajde w archiwum, ale skoro wątek juz jest, to pytam)
-
No własnie - co jaki czas lub ilość km zmienia się świece? (wiem, że pewnie znajde w archiwum,
ale skoro wątek juz jest, to pytam)W czterotaktach co [około]-20tysięcy km.
W 2-suwach częściej. -
W czterotaktach co [około]-20tysięcy km.
W 2-suwach częściej.To taka ogólna teoria. Jednakże producent szczegółowo określa co ile powinno się świece zmieniać. I tak w Tico jest to co 20 tys km, ale np. już w Roverze 416 co 40 tys km <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
To taka ogólna teoria. Jednakże producent szczegółowo określa co ile powinno się świece
zmieniać. I tak w Tico jest to co 20 tys km, ale np. już w Roverze 416 co 40 tys kmOczywiście,że to tak ogólnie.Ja na tych samych świecach przejeżdzam nawet po 60 tys.
Co kilka tysięcy jednak je wykręcam,ustawiam odstęp elektrod 1 mm,czyszczę delikatnie szczotką drucianą nagar i jeżdzę dalej.Wumieniam dopiero jak już są nadpalone elektrody w świecy.Podałem tak,jak zaleca producent,jeśli chodzi o wymianę świec.Ja robię jak wyżej.
-
Oczywiście,że to tak ogólnie.Ja na tych samych świecach przejeżdzam nawet po 60 tys.
Co kilka tysięcy jednak je wykręcam,ustawiam odstęp elektrod 1 mm,czyszczę delikatnie szczotką
drucianą nagar i jeżdzę dalej.Wumieniam dopiero jak już są nadpalone elektrody w świecy.
Podałem tak,jak zaleca producent,jeśli chodzi o wymianę świec.Ja robię jak wyżej.Stachu, a czy nie lepiej mimo wszystko wymienić świece trochę częściej ? W końcu to wydatek tylko około 25zł, a to w końcu nie jest tak bardzo rujnujące.
-
Stachu, a czy nie lepiej mimo wszystko wymienić świece trochę częściej ? W końcu to wydatek
tylko około 25zł, a to w końcu nie jest tak bardzo rujnujące.Mam sposób na sprawdzanie świec.Przy zapalonym silniku odłanczam po kolei kable od świec.
Jeśli silnik po odłączeniu kabla wysokiego napięcia od świecy zaczyna inaczej pracować,gubi obroty..itd,to znaczy że dana świeca jest dobra.
Jak pracuje tak samo po odłączeniu danej świecy,to jest ona do wyrzucenia.
Ale uwaga.Odłanczając kabel wysokiego napięcia od świecy może nas trochę kopnąć prąd rzędu kilkanaście tysięcy volt,ale on nie zrobi nam krzywdy,bo ma strasznie małe natężenie.Jednak uczucie jest nieprzyjemne. -
Ale uwaga.Odłanczając kabel wysokiego napięcia od świecy
może nas trochę kopnąć prąd rzędu kilkanaście
tysięcy volt,ale on nie zrobi nam krzywdy,bo ma
strasznie małe natężenie.Jednak uczucie jest
nieprzyjemne.Wystarczy zdejmować nasadki ze świec za pomoca izolowanych kombinerek
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Wystarczy zdejmować nasadki ze świec za pomoca izolowanych kombinerek
...albo założyć gumowe,grube rękawiczki.Mam takowe...
-
Mam sposób na sprawdzanie świec.Przy zapalonym silniku odłanczam po kolei kable od świec.
Nie wiem, jak w Tico, ale w większości samochodów takie sprawdzanie jest zabronione - można w ten sposób uszkodzić moduł zapłonu.
Jeśli silnik po odłączeniu kabla wysokiego napięcia od świecy zaczyna inaczej pracować,gubi obroty..itd,to znaczy że
dana świeca jest dobra.
Jak pracuje tak samo po odłączeniu danej świecy,to jest ona do wyrzucenia.Jeżeli po odłaczeniu świecy nie ma różnicy w pracy silnika, to nie trzeba w ogóle robić takiego sprawdzenia - silnik na dwóch cylindrach pracuje beznadziejnie nie mówiąc o jego osiągach <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Ale uwaga.Odłanczając kabel wysokiego napięcia od świecy może nas trochę kopnąć prąd rzędu kilkanaście tysięcy
volt,ale on nie zrobi nam krzywdy,bo ma strasznie małe natężenie.Jednak uczucie jest nieprzyjemne.Osobiście nie uważam ten sposób za najlepszy, szczególnie, jak pisałem wyżej, przy uszkodzonej świecy (brak różnicy w pracy silnika po zdjęciu z niej przewodu WN) od razu silnik pracuje źle, co czuć bez takich sprawdzeń.
Podam kolejny przykład, że nie jest to najlepsza metoda.
Otóż teść kupił Renault 19 i zauważył on, że po zdjęciu kabla WN ze świecy 3 cylindra silnik niewiele zmienia pracę. Przy podobnych próbach na pozostałych świecach silnik wyraźnie zwalniał i jego praca stawała się niestabilna. Wymiana świec na nowe oraz zastosowanie dwóch kompletów nowych kabli WN nic nie zmieniła.
Z tego wniosek, że brak różnicy w pracy silnika po zdjęciu kabla ze świecy zapłonowej nie świadczy o uszkodzeniu świecy. -
...albo założyć gumowe,grube rękawiczki.Mam takowe...
Takie rękawiczki mają wytrzymałoś na przebicie na poziomie 1kV, a takie grube do 5kV.
Jak sam napisałeś wcześniej, w instalacji WN napięcia są zdecydowanie wyższe - sięgają ok. 16 do 20kV. -
Nie wiem, jak w Tico, ale w większości samochodów takie sprawdzanie jest
zabronione - można w ten sposób uszkodzić moduł zapłonu.W Tico też istnieje taka możliwość. Pisze o tym Trzeciak.
-
W Tico też istnieje taka możliwość. Pisze o tym Trzeciak.
Mam nadzieję,że kiedyś pozwolicie mi zciągnąć na mój komputer tą słynną książkę Trzeciaka.Wiem że ją macie,ale jest dostępna tylko dla klubowiczów.
Mam już kilka stron Trzeciaka,ale chciałbym mieć całą.
Z tych kilku stron wnioskuję,że jest bardzo szczegółowa i dokładna,nie to co Ossowski. -
Cześć
Nie mam nic do iskry, ale mnie silniczek pracuje lepiej na NGK i właśnie takie mam zamontowane.
Pozdrówka
-
Mam nadzieję,że kiedyś pozwolicie mi zciągnąć na mój komputer tą słynną
książkę Trzeciaka.Wiem że ją macie,ale jest dostępna tylko dla
klubowiczów.Może Cię zdziwię, Stachu, ale ja osobiście też nie mam PDFa... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Mam za to papierową książkę, którą nabyłem po kupnie auta do spółki z moim ojcem (bo kosztowała sporo - 78 zł w 1998r.). Ojciec mój zaś nabył Tico jakiś czas po mnie, po tym jak przewiozłem go po mieście i zobaczył, co ten wozik potrafi <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> (a już w zupełności zszokował go start spod świateł, zakręcanie na parkingu "w miejscu" i zużycie paliwa <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />).
Z tych kilku stron wnioskuję,że jest bardzo szczegółowa i dokładna,nie to co
Ossowski.To prawda - nie ma porównania.
-
Mam sposób na sprawdzanie świec.Przy zapalonym silniku odłanczam po kolei kable od świec.
Jeśli silnik po odłączeniu kabla wysokiego napięcia od świecy zaczyna inaczej pracować,gubi
obroty..itd,to znaczy że dana świeca jest dobra.
Jak pracuje tak samo po odłączeniu danej świecy,to jest ona do wyrzucenia.
Ale uwaga.Odłanczając kabel wysokiego napięcia od świecy może nas trochę kopnąć prąd rzędu
kilkanaście tysięcy volt,ale on nie zrobi nam krzywdy,bo ma strasznie małe
natężenie.Jednak uczucie jest nieprzyjemne.Ja jednak pozostanę nieugięty i zapytam jeszcze raz czy nie lepiej w celu utrzymania auta w pełnej sprawności wymienić te świece powiedzmy co 2 lata ? Podkreślę jeszcze raz to tylko 25zł. Ktoś może stwierdzić, że przesadzam, ale posiadając Poloneza wszyscy się dziwili, że nawet przy -20 stopniach odpalał od kopa i z autem nie mam problemów (te co prawda pojawiły się pod koniec eksploatacji tego auta, ale powstały one dzięki "sumiennej i fachowej" pracy mechanika).
-
Może Cię zdziwię, Stachu, ale ja osobiście też nie mam PDFa... Mam za to papierową książkę, którą nabyłem po
kupnie auta do spółki z moim ojcem (bo kosztowała sporo - 78 zł w 1998r.). Ojciec mój zaś nabył Tico jakiś czas
po mnie, po tym jak przewiozłem go po mieście i zobaczył, co ten wozik potrafi (a już w zupełności zszokował
go start spod świateł, zakręcanie na parkingu "w miejscu" i zużycie paliwa ).
To prawda - nie ma porównania.Podobnie - kupiłem tą książkę prosto z wydawnictwa AUTO.
Ponieważ kosztowała ponad 80zł (książka + koszt przesyłki) dlatego poprosiłem, aby był to prezent na imieniny <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />