szacowanie kosztow blacharza
-
tanio macie w tej Czestochowie! Pomoc drogowa zaraz po
wypadku (okazja) kosztowala mnie 80 zl (jakies 3 km
transportu. dzis zabralem auto od blacharza
zdziercy do blacharza.... Dystans jakies 7 km -
inna pomoc drogowa 100zl. Nie ma to jak w
Czestochowie...
Jutro bede znal kosztorys nowego blacharza, ma byc
taniej i szybciej. Zobaczymy.Trzeba było poszukać wypożyczalni lawet (przyczep) i kogoś z hakiem poprosić o pomoc <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
tanio macie w tej Czestochowie! Pomoc drogowa zaraz po
wypadku (okazja) kosztowala mnie 80 zl (jakies 3 km
transportu. dzis zabralem auto od blacharza
zdziercy do blacharza.... Dystans jakies 7 km -
inna pomoc drogowa 100zl. Nie ma to jak w
Czestochowie...
Jutro bede znal kosztorys nowego blacharza, ma byc
taniej i szybciej. Zobaczymy.w Częstochowie wynajęcie samej lawety(przyczepa) 80 - 100 zł za dobe kosztuje,ale można za 40 zł na 2-3 godzinki wynajać <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Koszt tej "Twojej" pomocy drogowej nie jest znowu aż tak wysoki.W cz-wie kosztowało by to drozej <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Trzeba było poszukać wypożyczalni lawet (przyczep) i
kogoś z hakiem poprosić o pomocto samo wcześniej sugerowałem.W 60 zł byś się zamkną <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
witam serdecznie
Małe prostowanko i spawanko podłużnicy DU Tico w Sochaczewie 400 zeta, nie wiem czy to dużo czy nie w każdym bądź razie nie ma 4 śladów <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, jak kupisz części blacharskie na Słomczynie to musisz doliczyć do tego jeszcze koszty malowania około 400zł za element - i nie ma tu znaczenia czy to jest duży samochód czy mały. Ostatnio miałam stłuczkę - moja gwiazdeczka miała wgniecioną lewą stronę + wzmocnienie za lampą + lampa + klapa silnika + błotnik (używka) do tego doszło malowanie, cieniowanie za 1500 razem. Więc możesz teraz porównać. 1400 - gostek przegiął. Jak będziesz zainteresowany to mogę podać namiar na mojego blacharza . <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Cenniki panów blacharzy są niezbadane. Ja niedawno wgniotłem lewy błotnik nawet nie dużo. Zrobiłem mały obchód po warsztatach blacharskich. Samo przygotowanie pod malowanie(wyklepanie+szpachlowanie)kosztowałoby mnie w zależności od warsztatu od 60zł do 200zł. Więc sam widzisz, że warto trochę pochodzić, a cena może być nawet w Twoim przypadku niższa.
-
Małe prostowanko i spawanko podłużnicy DU Tico w Sochaczewie 400 zeta, ........
No nie, pewnych rzeczy się nie spawa <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
Hmmmmmm ja kupilem drzwi oryginalne (pochodzily z ic) i
pasowaly idealnie...najwieksze przegiecie z tymi blotnikami... oczernic nalezy ludzi co biorą te rzemieslnicze i sprzedają jako oryginalne <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> nawet jeden z nielicznych sklepów z częsciami daewoo w gliwicach na Daszyńskiego... oprócz blotnikówto wszystko by jakos spasowalo .. ale naciągaj auto do takiej części to napewno bedzie czteroślad <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
No wiec ta propozycja 1400 zl podzialala na mnie i wycofalem auto od tego blacharza. Zawiozlem do innego. Ten obiecal 1000zl i wywiazal sie z tego. Chwala mu za to.
Wymianie ulegl blotnik prawy, belka dolna, belka podzderzakowa, wzmocnienie wewnetrzne, zwrotnica, reflektor. Prostowany byl blotnik lewy. Standradowo nalezalo wymienic lozyska w uszkodzonym prawym kole.
Niestey, nie ma mnie w Pl, wiec nie moge sie autem zajac. Przeglad rejestracyjny przeszedl. Problem jest taki, ze cos bardzo w kole huczy. Niestety nie wiem, jak... To byloby na bank lozysko, gdyby nie to, ze blacharz sie zarzeka, ze wymienil...
Poniewaz w kiepskim stanie byly przeguby, wiec jesczez podejrzewam przegub. Trzeba bedzie niestety pojechac do jakiegos serwisu, zeby sie przynajmniej dowiedziec, co to.
Nie mam tez zaufania do blacharza i mistrza od przegladu, czy nie jest przypadkiem do wymiany amortyzator.
Pozostanie jeszcze malowanie.
Ostatni raz z blacharzami mailem do czynienia kilkanascie lat temu, jak miz chciano skasowac malucha z zona i dziecmi na pokladzie.
Pierwszy raz tak oberwalem po kieszeni, bo wina byla nasza (konkretnie - zony).
To prawie koniec tej historii.
dziekuje za uwagi -
Pamiętaj, że przy OC Cytryny ubezpieczyciel nie może
odliczyć amortyzacji części. Ten bajer stosuje się
tylko przy AC i to tylko wtedy, jeśłi Regulamin
Likwidacji Szkód u danego ubezpieczyciela to
dopuszcza (a dopuszcza u wielu)dziwne, bo ja niedawno mialem wycene to policzyli czesci -35% :> na szczescie i tka byle mz 700 do przodu
a co do przypadku autora to chyba nie jest tak duzo jesli bedzie dobrze zrobione, ja ma mblacharza znajomego i nie powiem nie zawsze jestem zadowolony z jakosci ale jak cena jest powiedzmy 5x nizsza niz by to robili z faktura to nei narzekam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
dziwne, bo ja niedawno mialem wycene to policzyli czesci
-35% :To zależy, czy miałeś robione z OC klienta, czy swojego AC. Ale targować się trzeba za każdym razem. Nie zaszkodzi, a może pomoże. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
a co do przypadku autora to chyba nie jest tak duzo
jesli bedzie dobrze zrobione, ja ma mblacharza
znajomego i nie powiem nie zawsze jestem zadowolony
z jakosci ale jak cena jest powiedzmy 5x nizsza niz
by to robili z faktura to nei narzekamTo zupełnie inna sprawa. W takim przypadku można odpuścić Vat, czy amortyzację i tak wyjdziesz na swoje. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
u mnie w starym Tico uszkodzone zostały - błotnik zderzak lampa - te czesci wymieniono na nowe + malowanie elementow wraz z cieniowaniem przyległych elementów koszt 1080 zł w 2001 roku wiec nie wydaje mi sie ze to zbyt duza kwota
-
u mnie w starym Tico uszkodzone zostały - błotnik
zderzak lampa - te czesci wymieniono na nowe +
malowanie elementow wraz z cieniowaniem przyległych
elementów koszt 1080 zł w 2001 roku wiec nie wydaje
mi sie ze to zbyt duza kwotaTeż tak myślę. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Pod warunkiem oczywiście, że wydatki były refundowane z ubezpieczalni.
-
Też tak myślę. Pod warunkiem oczywiście, że wydatki były refundowane z ubezpieczalni.
100% refundowała ubezpieczalnia - na poczatku wyliczyli ze 900 pln stuknie ale lakiernik powieział ze trzeba bedzie stary lakier na elementach stycznych z nowym scieniowac i PZU podnislo kwote do 1080 zł.. czesci orginalne z servisu bo sam tego dopilnowałem
-
100% refundowała ubezpieczalnia - na poczatku wyliczyli
ze 900 pln stuknie ale lakiernik powieział ze
trzeba bedzie stary lakier na elementach stycznych
z nowym scieniowac i PZU podnislo kwote do 1080
zł...czesci orginalne z servisu bo sam tego
dopilnowałemI to jest najlepszy dowód, że warto się wykłócać, bo przecież dlaczego za ich pieniądze masz wkładać do samochodu jakąś tandetę. Części z ASO mają ceny katalogowe i tych ciężko jest ubezpieczalni zakwestionować. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
I to jest najlepszy dowód, że warto się wykłócać, bo przecież dlaczego za ich pieniądze masz
wkładać do samochodu jakąś tandetę. Części z ASO mają ceny katalogowe i tych ciężko jest
ubezpieczalni zakwestionować.u mie były jaja.. bo mechanik kupował czesci i kupil jakis tandetny zderzak - jakis wyblakly taki ogolnie nie do konca pasowal itp... wiec jak mu zrobiłem afere to pojechał ze mna do servisu i kupowl przy mnie blotnik zderzak i lampe mimo tego ze wsio juz było zrobione ale ja mu takiego auta nie przyjolem... a ze pracowałem w tym czasie w najwiekszej w regione gazecie wystarczylo pokazac legitymacje prasowa i powiedziec ze narobie mu wstydu to bez szemrania wsio zalatwil... mi nie chodzilo o to zeby na naprawie zaroic tylko o to by miec dobrze autko zrobine..
-
u mie były jaja.. bo mechanik kupował czesci i kupil
jakis tandetny zderzak - jakis wyblakly taki
ogolnie nie do konca pasowal itp... wiec jak mu
zrobiłem afere to pojechał ze mna do servisu i
kupowl przy mnie blotnik zderzak i lampe mimo tego
ze wsio juz było zrobione ale ja mu takiego auta
nie przyjolem... a ze pracowałem w tym czasie w
najwiekszej w regione gazecie wystarczylo pokazac
legitymacje prasowa i powiedziec ze narobie mu
wstydu to bez szemrania wsio zalatwil... mi nie
chodzilo o to zeby na naprawie zaroic tylko o to by
miec dobrze autko zrobine..To podstawa. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Przede wszystkim samochód po naprawie nie może być w gorszym stanie niż przed naprawą. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ja akurat robiłem blacharkę w ASO, bo samochód miałem jeszcze wtedy na gwarancji, a do wyceny robionej w ASO ubezpieczalnia nie mogła się przyczepić. Poza tym, robiłem z cudzego OC. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Chociaż nie ma to specjalnego znaczenia, to jest komfort psychiczny. O ile można w ogóle mówić o komforcie psychicznym po dzwonie. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
no ja tez miałem z OC osoby ktora spowodowała kolizje... tylko mi jeszcze pały zabrały dowod rejestracyjny za zbity klosz... poza tym to akurat bylo 1 listopada i byłem 200 km od domu.. az zal było... sceny maxymalne bo to mala miescina była jak policja przyjechała to koles nie chciał sie przyznac... ja skrecałem w lewo a on w tym momencie mnie wyprzedzał i sie "spotkalismy" jego poldek od kierunkowskazu do kierunkowskazu miał blache podarta a moje uszkodzenia juz znacie... przyjechała policja bez alkomatu... na komendzie spisywalsmy 2 raporty 1 dlugopisem sceny jak z komedii...
ale kolesia jakos namowili by sie przyznał bo twierdzil ze nie mialem kierunkowskazu wlaczonego.... ja z nim nie chciałem gadac - podalem tylko nr telefonu do swojego prawnika bo akurat mialem sprawe w sadzie i ten argument przemowił mu przy pomocy policjantów ze ze mna nie wygra tak hop siup i po za mandatem bedzie musial zapłacic jeszcze koszty sondowe + to co za mojego prawnika... dostał 6 punktow i 300 pln mandatu.. przykra sprawa ale kazdy wypadek uczy pokory do auta -
no ja tez miałem z OC osoby ktora spowodowała kolizje...
tylko mi jeszcze pały zabrały dowod rejestracyjny
za zbity klosz... poza tym to akurat bylo 1
listopada i byłem 200 km od domu.. az zal było...
sceny maxymalne bo to mala miescina była jak
policja przyjechała to koles nie chciał sie
przyznac... ja skrecałem w lewo a on w tym momencie
mnie wyprzedzał i sie "spotkalismy" jego poldek od
kierunkowskazu do kierunkowskazu miał blache
podarta a moje uszkodzenia juz znacie...
przyjechała policja bez alkomatu... na komendzie
spisywalsmy 2 raporty 1 dlugopisem sceny jak z
komedii...
ale kolesia jakos namowili by sie przyznał bo twierdzil
ze nie mialem kierunkowskazu wlaczonego.... ja z
nim nie chciałem gadac - podalem tylko nr telefonu
do swojego prawnika bo akurat mialem sprawe w
sadzie i ten argument przemowił mu przy pomocy
policjantów ze ze mna nie wygra tak hop siup i po
za mandatem bedzie musial zapłacic jeszcze koszty
sondowe + to co za mojego prawnika... dostał 6
punktow i 300 pln mandatu.. przykra sprawa ale
kazdy wypadek uczy pokory do autaCiekawe, mnie też wjechał padlina Poldek z OC. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> Ale facet był tak przestraszony, bo właśnie wyjeżdżał z Magistratu po zarejestrowaniu tego sztrucla i do wszystkiego się przyznał. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jeszcze się bałem, że później będzie coś kombinował. Ale nie. Potwierdził uczciwie okoliczności wypadku na oddzielnym druku ubezpieczalni. <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
-
tylko mi jeszcze pały zabrały dowod rejestracyjny za zbity klosz...
Mecenas - niezależnie od Twojego światopoglądu - z szacunkiem, proszę... <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
-
Mecenas - niezależnie od Twojego światopoglądu - z szacunkiem, proszę...
przepraszam to tylko skrot myslowy - nie chcialem nikogo obrazic jesli kogos uraiłem to SERDECZNIE PRZEPRASZAM