Spalanie jesienną porą
-
Bardzo ładny wynik...gratuluję! A napisz proszę jaki przebieg ma Twój samochód, bo to chyba też ma znaczenie. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Domyslam sie, że wszystkie szyby w czasie jazdy miałeś pozamykane-wiadomo...opór. Nigdy w życiu nie miałem takiego wyniku! Co prawda jeżdżę teraz tylko i wyłącznie na LPG, ale po zakupie samochodu (przez 1,5 roku) jeździłem na benzynce. Hmmm! A moje spalanie z ostatnich 2 dni wyglada tak...dodam, że na LPG i to zawsze jest nie dokładne wyliczenie (tankowałem na dwóch różnych stacjach).
W niedzielę zatankowałem full bak na Carrefour-Bytom (2,11zł), ale to chyba nie ważne ile weszło-był pełny bak! Natomiast wczoraj wieczorkiem po powrocie z Częstochowy od rodzinki (wyjechałem do niej w poniedziałek rano) zatankowałem ponownie LPG, ale na stacji BP w Tarn.Górach (2,19zł). Miałem przejechane dokładnie 194km i weszło do baku równiutkie 12,79l...chyba juz był bak puściutki, bo nigdy w życiu nie wyszło mi tyle do baku (mam zbiornik 16l). 12,79/194=6,59l/100km. Dodam, że to nie jest wyliczenie dokładne...rózne stacje, rózne wybicie pistoletu. A co do jazdy...65km do Cz-wy razy 2=130km...trasa max 100km/h (nie jeżdżę "1"-jeżdżę przez Tarn.Góry.,Miasteczko Śl.,Hutki,...), a 64km pokonywałem w korkach w centrum Cz-wy. Kto zna Częstochowę to wie co sie tam wyprawia w okolichach Wszystkich Świętcy i jakie bywaja korki w Alejach-z 3 Alei do Kościoła Św. Jakuba jechałem "bagatelka" 20minut...hmmm (1,5km drogi)! Poza tym stanie w korku, szukanie mijsc do zaparkowania pod cmentarzami (Rocha, Kule), itd, itp. Dlatego autko spaliło tak a nie inaczej...i tak nie źle-6,59l LPG/100km. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
No u mnie taki wynik też pozostaje w sferze marzeń. Na trasie (ostatnio taka miała miejsce w sierpniu) spalanie wyszło w granicach 4,5-4,6 litra. A o mieście już nie wspomnę <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />, ale przyznam się że jeżdzę chyba mało oszczędnie więc stąd ten wynik - koło 7,5 litra <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" /> więc chyba czas pomyśleć o jakiś regulacjach (i wolniejszej jeździe <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) tym bardziej że teść i szwagier to mechaniki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Dla mnie kosmos to 7l w Krakowie. Przy mało oszczędnej jeździe mam problem z przekroczeniem 6l. Zazwyczaj oscyluje
wokół 5l.Zależy którędy jeździsz. Ja codziennie jażdżę alejami w godzinach szczytu komunikacyjnego.
-
Zależy którędy jeździsz. Ja codziennie jażdżę alejami w godzinach
szczytu komunikacyjnego.
Prandoty, Aleje, Czarnowiejska <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
czasami Kazimierza W. Bronowicka -
wyników tylko pozazdrościć.
mnie sie udało w trasie zejsć do 4,2/100 ale jechałem przez wiekszośc trasy prędkościami w granicach 90-110 km/h. W mieście oscyluje w okolicy 6l/100.
Pozdrawiam!
P.S jakie są mniej wiecej koszty regulacji zaworów , obrotów itp. zmierzajce do obniżenia spalania? -
Dla mnie kosmos to 7l w Krakowie. Przy mało oszczędnej jeździe mam problem z przekroczeniem 6l.
Zazwyczaj oscyluje wokół 5l.
U mnie gazu w Krakowie pali 7l... i wydaje mi się że to dużo... no ale jakie korki i te remonty dróg <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Aha...dodam, że wynik 6,59l/100km był osiągniety z 3 osobami na pokładzie i w pełni załadowanym samochodzie-tyle bagaży, że półka tylna musiała byc ściągnieta w aucie. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
P.S jakie są mniej wiecej koszty regulacji zaworów , obrotów itp. zmierzajce do obniżenia spalania?
Przeciętnie taka regulacja kosztuje 50zł
-
Kiedyś muszę zrobić jazdę na max. oszczędność - wybiorę się wieczorkiem nad morze i spowrotem -
da to w sam raz jakieś 300km, a prędkość będzie spacerowa i max. ekonomiczna, tzn. 70km/h
na V biegu.Tylko zeby cie inne auta nie staranowaly. Chyba, ze wybierzesz malo uczeszczana trase. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Miałem przejechane dokładnie 194km i weszło do baku równiutkie
12,79l...chyba juz był bak puściutki, bo nigdy w życiu nie wyszło mi tyle do baku (mam
zbiornik 16l). 12,79/194=6,59l/100km. Dodam, że to nie jest wyliczenie dokładne...rózne
Jesli mozna zapytac gdzie masz taki mulutki zbiornik ukryty?A co do jazdy...65km do Cz-wy razy 2=130km...trasa max
100km/h (nie jeżdżę "1"-jeżdżę przez Tarn.Góry.,Miasteczko Śl.,Hutki,...)
W takim razie przejezdzasz obok mojego miasteczka. Baaa nawet przejezdzasz przez jego obrzeza, gmine <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Tylko zeby cie inne auta nie staranowaly. Chyba, ze wybierzesz malo uczeszczana trase.
Nad morze, ze Szczecina wiedzie droga szybkiego ruchu praktycznie na całej długości 2-pasmowa. Dlatego warto jechać wieczorem, kiedy jest mniejszy ruch i koniecznie po sezonie wakacyjnym.
-
qrde widze ze Sharky to niedoscigniony wzor <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> . Ale ja mam za ciezka noge na male spalanie i by bic rekordy, tikus te swoje 6.5 lpg wezmie (cykl mieszny) <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> .
-
qrde widze ze Sharky to niedoscigniony wzor . Ale ja mam za ciezka noge na male spalanie i by
bic rekordy, tikus te swoje 6.5 lpg wezmie (cykl mieszny) .Dziennie jezdze do Rybnika (100km w dwie strony) droga 925, ktora wymusza wyciskanie czesto siodmych potow z autka bo trupow w postaci STARow i innych niebezpiecznych molochow tam nie brakuje. Poza tym sporo jednak w miescie (Ruda Śl, Świętochłowice, Chorzów) i czesto przy bardzo duzym ruchu. Zawsze pali mi ok 6 litrow LPG na setke (tankuje prawie zawsze na Krak Gazie w Rudzie Śl., niekiedy na BP w Chorzowie).
Probowalem takie eksperymenty, ze jeden raz jezdzilem ekonomicznie, a drugi (drugie tankowanie) bardzo dynamicznie, zawsze wynik byl taki sam - ok. 6 litrow. Co z teog wynika? Ze tico to bardzo dobra konstrukcja (mechanicznie).
-
Po raz kolejny przeprowadziłem test spalania mojego Tico.
Trasa ciągle ta sama, czyli niecałe 250km - droga do teściów i spowrotem - ok. 120km w jedną
stronę.
W sierpniu opisywałem rekord spalania oraz przybliżyłem dość dokładnie przebieg trasy.
Tym razem była mała modyfikacja w odróżnieniu od poprzednich testów, tzn. w jedną stronę
jechałem na letnich oponach Michelin, a wracałem na zimowych Frigo.
Trochę opisu:- przez całą drogę jechałem generalnie z prędkościami 75-90km/h,
- w miejscowościach prędkość zawsze przepisowa,
- start testu - stacja benzynowa Stat Oil, benzyna "pod korek"
- meta pod domem teściów - 120,6km, czas jazdy 1.45 h, średnia prędkość za całą tą trasę 69km/h.
- powrót do domu następnego dnia (dzisiaj), meta ponownie na stacji Stat Oil, tylko wcześniej
pojechałem jeszcze do domu, prędkości i czas jazdy podobny, - łączna trasa to 243km, ponowne nalanie benzyny "pod korek" - 8.16L
Średnie spalanie za całą trasę - 3.36 L/100km
Generalnie chyba jest OK, choć widzę, że spalanie wzrosło
Z tego wynika, że w najbliższych dniach trzeba brać się za regulacje, szczególnie że silnik był
regulowany ponad 3 lata temu. Od tamtego czasu nic nie robiłem poza regulacją zaworów
wiosną tego roku.
Gratuluję wyniku. Naprawdę tylko pozazdrościć. W zasadzie sam nie miałem jeszcze możliwości sprawdzania spalania na trasie, ale w mieście pali mi w zależności od stylu jazdy (zazwyczaj jeżdżę bardzo delikatnie) 4.6-5.2l/100km. Przed zimą muszę jeszcze wymienić świece oraz przewody WN, pro-forma wyreguluję również zawory.
Kilka osób widzę zastanawia się w jaki sposób udało Ci się osiągnąć ten wynik. Wydaje mi się, że znam przyczynę. Po pierwsze idealne spasowanie kierowca - samochód (Sharky doskonale zna technikę jazdy), po drugie dobra regulacja i dobry stan techniczny samego auto oraz brak katalizatora (nie to, żebym był przeciwnikiem katów, ale w jakim stanie może byc katalizator w aucie 7-dmio letnim z przebiegiem powiedzmy 75000km jeżdżącym na "naszym paliwie").
-
Gratuluję wyniku. Naprawdę tylko pozazdrościć. W zasadzie sam nie miałem jeszcze możliwości sprawdzania spalania na
trasie, ale w mieście pali mi w zależności od stylu jazdy (zazwyczaj jeżdżę bardzo delikatnie) 4.6-5.2l/100km.Czyli, przy odrobinie samozaparcia, na trasie też osiągniesz niezły wynik.
Przed zimą muszę jeszcze wymienić świece oraz przewody WN, pro-forma wyreguluję również zawory.
W moim Tico zauważyłem, że silnik na wolnych obrotach zaczął trochę nieregularnie pracować, jakby co któryś zapłon wypadał. Poza tym bawię się w lakiernika. Włąśnie kończę pracę nad maską - w 3 miejscach pojawiła się korozja i od razu wziąłem się za nią. Niestety, rozmawiałem dzisiaj z lakiernikiem i powiedział, że za samą robociznę weźnie min. 150zł (całość jest już wyszpachlowana i przygotowana do lakierowania). Podjąłem więc decyzję, że sam zrobię malowanie, choć z góry wiem, że wynik będzie przeciętny <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Dodatkowo planuję zmienić całą tylną wiązkę pod zderzakiem. Ponieważ nie chce mi się to robić na leżąco, a nie mam dostępu do kanału, postanowiłem zdemontować zderzak. Udało mi się nawet odkręcić 4 śruby (z tyłu), jednak prawa mocująca zderzak do wzmocnienia nie chce puścić. Jak tylko starczy mi czasu, to rozwiercam ją i nie będę się z nią bawił.
Kilka osób widzę zastanawia się w jaki sposób udało Ci się osiągnąć ten wynik. Wydaje mi się, że znam przyczynę. Po
pierwsze idealne spasowanie kierowca - samochód (Sharky doskonale zna technikę jazdy), po drugie dobra
regulacja i dobry stan techniczny samego autoJazda "na kropelkę" wymaga naprawdę dużego samozaparcia i samodyscypliny. Po prostu ma się cel i mimo pięknej drogi, bycia wyprzedzanym przez najwolniejsze samochody itp. trzeba utrzymywać swoje tempo.
Po raz kolejny sprawdziłem - zmiana biegu na V przy małym obciążeniu auta na prostej drodze (lub nawet lekko z górki) przy prędkości ok. 70-75km/h daje naprawdę ekonomiczną jazdę. Wcale silnik się nie dusi, ani nadwyręża.oraz brak katalizatora (nie to, żebym był przeciwnikiem katów,
ale w jakim stanie może byc katalizator w aucie 7-dmio letnim z przebiegiem powiedzmy 75000km jeżdżącym na
"naszym paliwie").Spodziewam się, że akurat katalizator przy tak spokojnej jeździe nie jest tu najważniejszy. Rok temu również robiłem pomiary minimalnego spalania na tej samej trasie i z katalizatorem uzyskałem wynik 3.05L/100km, gdy w tym roku 2.95L/100km. Spodziewam się, że tak minimalna różnica nie wynika z braku katalizatora, ale raczej z warunków pogodowych, stylu jazdy, itp.
-
A jak wygląda charakterystyka tej trasy testowej pod względem wzniesień ? Pytam bo ja właśnie w tym upatruję niemożliwość osiągnięcia tak dobrego wyniku. Moje Tico mam od nowości, ma niecałe 30 tyś i wydaje się że wszystko jest wyregulowane znakomicie, a spalanie na trasie przy jeździe w bardzo ekonomicznym stylu (czasami nawet do przesady) daje rezultat minimum 3,8-3,9 litra na setke. Myślę więc, że przyczyną jest to ze pomiary u mnie są wykonywane na odcinku "jedynki" Siewierz-Katowice, gdzie jak wtajemniczeni wiedzą jest trochę górek.
A tak na marginesie, to pisałeś, że wrzucasz piątkę przy 70km/h. Często mnie to zastanawia i nie wiem czy tak robić czy nie, czy abym czasem nie zamęczał w ten sposób silnika (oczywiście w przypadku drogi prostej lub leciutko pod górke). Sam się nie mogę zdecydować.
-
A jak wygląda charakterystyka tej trasy testowej pod względem wzniesień ? Pytam bo ja właśnie w tym upatruję
niemożliwość osiągnięcia tak dobrego wyniku.Trasa generalnie jest płaska, jedynie przed Szczecinem i Gorzowem jest trochę wzniesień, a tak poza tym, to można przyjąć, że wystyępują jedynie pojedyncze górki na równinnej drodze.
A tak na marginesie, to pisałeś, że wrzucasz piątkę przy 70km/h. Często mnie to zastanawia i nie wiem czy tak robić
czy nie, czy abym czasem nie zamęczał w ten sposób silnika (oczywiście w przypadku drogi prostej lub leciutko
pod górke). Sam się nie mogę zdecydować.Jest jedna rzecz, pisząc o wrzucaniu V biegu przy prędkościach 70-75 km/h miałem na myśli jazdę oszczędnościową. W normalnych warunkach V wrzucam ok. 90km/h.
-
A tak na marginesie, to pisałeś, że wrzucasz piątkę przy
70km/h. Często mnie to zastanawia i nie wiem czy
tak robić czy nie, czy abym czasem nie zamęczał w
ten sposób silnika (oczywiście w przypadku drogi
prostej lub leciutko pod górke). Sam się nie mogę
zdecydować.No co Ty! Już przy 60km/h na IV auto ma przecież ok. 2600obr/min, a na V ok. 2100-2200 - moim zdaniem to nie jest za mało na jazdę nawet na V biegu.
-
a moj pali na trasie 6,2 l a w miescie nie mam pojecia zawsze zapomne to policzyc
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Czyli, przy odrobinie samozaparcia, na trasie też osiągniesz niezły wynik.
Napewno podzielę się spostrzeżeniami po podobnym teście na trasie. Co prawda nie liczę na takie spalanie jak u Ciebie, ale może uda mi się osiągnąć te 3.5l/100km
W moim Tico zauważyłem, że silnik na wolnych obrotach zaczął trochę nieregularnie pracować,
jakby co któryś zapłon wypadał. Poza tym bawię się w lakiernika. Włąśnie kończę pracę nad
maską - w 3 miejscach pojawiła się korozja i od razu wziąłem się za nią. Niestety,
rozmawiałem dzisiaj z lakiernikiem i powiedział, że za samą robociznę weźnie min. 150zł
(całość jest już wyszpachlowana i przygotowana do lakierowania). Podjąłem więc decyzję, że
sam zrobię malowanie, choć z góry wiem, że wynik będzie przeciętny
Dodatkowo planuję zmienić całą tylną wiązkę pod zderzakiem. Ponieważ nie chce mi się to robić na
leżąco, a nie mam dostępu do kanału, postanowiłem zdemontować zderzak. Udało mi się nawet
odkręcić 4 śruby (z tyłu), jednak prawa mocująca zderzak do wzmocnienia nie chce puścić.
Jak tylko starczy mi czasu, to rozwiercam ją i nie będę się z nią bawił.Zabawa w lakiernika wymaga sporo cierpliwości. Wiem coś o tym, gdyż posiadając Poloneza kila razy również musiałem się w to bawić. Jednakże często właśnie samemu naprawimy dany element skutecznij niż to zrobi pseu blacharz/lakiernik, który potraktuje wszystko szpachlówką natryskową (tzw. filarem) i przez to ładny efekt będzie przez pierwsze pół roku po naprawie. Niestety mam złe doświadczenia z mechanikami/blacharzami, dlatego co jestem w stanie zrobić we własnym zakresie to staram się to wykonywać.
Jazda "na kropelkę" wymaga naprawdę dużego samozaparcia i samodyscypliny. Po prostu ma się cel i
mimo pięknej drogi, bycia wyprzedzanym przez najwolniejsze samochody itp. trzeba utrzymywać
swoje tempo.
Po raz kolejny sprawdziłem - zmiana biegu na V przy małym obciążeniu auta na prostej drodze (lub
nawet lekko z górki) przy prędkości ok. 70-75km/h daje naprawdę ekonomiczną jazdę. Wcale
silnik się nie dusi, ani nadwyręża.W zasadzie z Twojego opisu wynika, że codziennie jeżdżę "na kropelkę". Jak opisałem to w innym wątku brawurowa jazda mnie nie bawi, gdyż jest niebezpieczna i nieekonomiczna i to idzie w parze z moim sytlem jazdy.
Jeżeli chodzi natomiast o zmianę biegu na V przy prędkości 70 km/h to w moim Tico jest podobnie auto się bynajmniej nie męczy, tym bardziej, że właśnie przy 70 km/h na V ma 2500rpm, czyli obroty przy których auto osiąga maksymalny moment obrotowy.
Spodziewam się, że akurat katalizator przy tak spokojnej jeździe nie jest tu najważniejszy. Rok
temu również robiłem pomiary minimalnego spalania na tej samej trasie i z katalizatorem
uzyskałem wynik 3.05L/100km, gdy w tym roku 2.95L/100km. Spodziewam się, że tak minimalna
różnica nie wynika z braku katalizatora, ale raczej z warunków pogodowych, stylu jazdy,
itp.Mocno zanieczyszczony katalizator powoduje zwiększone zużycie paliwa oraz pogorszenie osiągów, ale jest to napewno tylko jeden z czynników. Bardzo istotna również jest jakość paliwa i tutaj różnica w spalaniu może sięgnąć sporych wartości. Niestety bywa i tak, że nawet na markowych stacjach oszukują na jakości (czy ilości, albo jednym i drugim). Ja miałem tak np. na Shellu i Statoilu, znajomy miał tak na BP...