Prąd w garażu co i jak.
-
@pacior bałem sie ze nie sprawdzi sie a tu niespodzianka. Najlepsze to że firma mieści sie w Garwolinie a ja nie wiedziałem. Przynajmniej paczka byla na drugi dzień po wysyłce.
-
@pacior a tak jest zamocowana. Po ostatnich wietrznych dniach dołożyłem dwa wężyki aby to nie fruwało.
-
Wysiadła mi jedna z lamp.. Nie wiem czemu. Sporadycznie używane. Najgorsze że nie mam paragonu .
-
Przepaliła się ścieżka . Ale nawet po zlutowaniu nie świeci. Może poszedł cały układ zasilania. No cóż chińszczyzna .
-
-
@pacior ta lampa od początku dziwnie się zachowywała ale myślałem że tak może być. Chodzi o to że jak grało radio i włączyłem tą właśnie to były duże zakłócenia.
Przestała świecić podczas zapalania. Zapaliła się i zgasła.
Następnej kupować nie będę. Zostały jeszcze dwie. W miejsce tej spalonej już mam zaplanowane dać zwykłą oprawkę na żarówkę i mam taką LED która mruga po zgaszeniu jeśli w włączniku mamy lampkę podświetlającą włącznik w nocy. Do garażu będzie jak w sam raz. -
-
@pacior napisał w Prąd w garażu co i jak.:
chociaż sekcje zwłok zrób
No i powiem że diody są sprawne gdyż zasilaczem antenowym sprawdziłem ile działa na obu paskach. Na jednym wszystkie na drugim kilka od końca już nie.
Jakby poszukać jakiegoś zasilacza do tego można by było to ożywić.
-
W ogóle niektóre z tych lamp i żarówek diodowych są bardzo dziwne.
Niektóre zachowują się "dyskotekowo" (robią za stroboskop) po wyłączeniu (tak, to sprawa neonówki we włączniku). Trzeba byłoby kombinować z kondensatorem.
Zamontowałem plafon LED w toalecie. Przedtem wyjąłem neonówkę z włącznika. A LEDy i tak dają słabą poświatę, wystarczyło podpiąć tylko samą fazę...
Zaś na biurku mam lampkę z żarówką LED, która dość głośno... piszczy. Ech... -
@leo napisał w Prąd w garażu co i jak.:
Zaś na biurku mam lampkę z żarówką LED, która dość głośno... piszczy.
Moja żarówka w lampce na biurku identyczna jak w maszynie do szycia. Nic nie słychać aby cokolwiek piszczało.
Jak znajdę całą w opakowaniu dodam zdjęcie.
Na chwilę obecną daję takie:
-
Długo się przymierzałem aż w końcu zrobiłem.
Z uszkodzonej lampy wykorzystałem ledy do zrobienia nowej tyle że zasilanej 12V lampy.
Do sprawdzania wykorzystałem zasilacz antenowy 12V 100mA.
Udało mi się stworzyć 6 odcinków po 16 diod.
No dupy to nie urywa ze światłem ale zawsze to coś niż wyrzucić na śmietnik.
Od kumpla dostałem zasilacz od mebli i ten ma 12V i 300mA. Tu świeci już lepiej.
Tak to mniej więcej wykombinowałem:
Tu zdjęcie jak świeci w dzień pod sufitem:
A tu już wieczorem :
Tą żarówkę co widać to zastępstwo spalonej lampy.
Nie wiem może się pokuszę o zakup nowej a ta będzie do grzebania przy samochodzie.
-
-
@pacior podłączałem zasilacz 5A i różnicy w jasności nie było.
-
To są chyba diody niezbyt wielkiej jasności. Taka linijka wystarczająco oświetli bagażnik (Jaco wie, o co chodzi), ale jako źródło silnego światła w garażu pracować raczej nie będzie, niezależnie od zasilacza.
-
@leo już parę wieczorów spędziłem przy tym oświetleniu i jak pisałem w jasności dupy nie urywa ale widzę wszystko nawet coś dłubiąc .
-
Tę lampę przeniosłem do drugiego garażu. Stary akumulator , dwie klemy i niech stanie się jasność :)
Może na zdjęciu nie wygląda że świeci dość dobrze ale aby nawet bez wyjeżdżania olej sprawdzić jak znalazł.
-
-
@leo o tyle jest git bo przenośna jest .