Konserwacja i naprawa blacharska przednich podłużnic
-
Wydawało mi się, że kilka razy wyjmowałeś silnik bez skrzyni biegów. Ze skrzynią biegów już raz (i tylko raz) wyjmowałem silnik ale była potrzebna pomoc drugiej osoby. Robiłem to ok 12 lat temu wg opisu ze str 32 książki Trzeciaka. Sporo roboty a przy tym po zamontowaniu silnika może okazać że cieknie płyn chłodniczy na połączeniach węży. Lepiej byłoby tego nie ruszać ale bez wyjęcia silnika naprawić dobrze podłużnicy w tym stanie się nie da.
Z czym miałeś duży problem, pewnie z odkręceniem tylnej poduszki silnika czy wyjmowałeś silnik z sankami i nie odkręcałeś poduszek silnika. Na co jeszcze trzeba jeszcze zwrócić uwagę? -
@Gooral
Słuszne spostrzeżenia. -
@ryszard Ja zazwyczaj wyjmowałem w pierwszej kolejności skrzynię a później silnik. Sanek nie ruszałem. Dla wygody dobrze jest zdemontować belkę z przodu.
Niestety robiąc to samemu bez wyciągarki trzeba demontować wszystko co się da, nie jest to takie straszne jak się wydaje :) -
@pacior
Na razie dzięki za informacje. Jakby co to będę pytał. -
Silnik ze skrzynią biegów wyjęty.
Widok prawej przedniej podłużnicy. Podłużnica prawa w tylnej części jest w dobrym stanie.
W najgorszym stanie jest podłużnica w przedniej części na dole, szczególnie w miejscu mocowania belki chłodnicy.
Zastanawiam się gdzie ciąć podłużnicę bliżej w linii A czy trochę dalej w linii B. Całej podłużnicy nie będę wymieniał bo to mnóstwo roboty a tylna część jej jest zdrowa. Chyba najpierw wytnę po linii A, zajrzę do środka podłużnicy i w zależności od jej stanu zdecyduję czy ciąć po linii B.
-
@ryszard Dokładnie, najpierw tnij po A. Nie ma co wycinać w razie czego zdrowej blachy. A jak w środku będzie korozja, to dopiero wytniesz dalej
-
@Szarik
Tak też zrobiłem. Jednak będę musiał ciąć dalej w linii B.Wycięte wstępnie okno rewizyjne. W głębi widać wyciętą wstępnie kilka dni temu przerdzewiałą blachę nadkola. Teraz dopiero widać dokąd ją trzeba ciąć aby niepotrzebnie nie wycinać zdrowej blachy.
Widok z góry na dno podłużnicy w miejscu gdzie przykręca się od dołu belkę chłodnicy.
Widok od środka na czoło podłużnicy. Widać okrągły brązowy korek w otworze, który wykonałem do wprowadzenia sondy do natrysku preparatem olejowym podłużnicy.
Ciekawe, że ścianki są suche nie widać i czuć pod dotykiem palca oleju tak jakby cały spłynął. To trochę mnie martwi bo z tym środkiem wiązałem duże nadzieje. Ostatnio natryskiwałem preparat olejowy Rust Stop 24.12.2018 r a więc niecały rok temu. Tak więc zalecenia producenta tego preparatu aby powtarzać zabieg co rok lub dwa lata trochę mijają się z prawdą. Jak widać na tym przykładzie nawet co rok nie wystarczy a na ile starcza to trzeba zrobić prosty test. Wystarczy natrysnąć do poziomo leżącej puszki tego preparatu i zobaczyć po jakim czasie górna i boczne ściany staną się suche. Chyba, że mylę się i jest inaczej - olej ścieka a pozostaje cienka sucha powłoka ochronna w co wątpię.
Trzeba ciąć dalej bliżej linii B bo dno podłużnicy za linią A jest niestety zardzewiałe.
-
dosyć gruba ta blacha, czy spód już zjadło na wylot?
-
@ryszard napisał w Konserwacja i naprawa przednich podłużnic:
Ciekawe, że ścianki są suche nie widać i czuć pod dotykiem palca oleju tak jakby cały spłynął. To trochę mnie martwi bo z tym środkiem wiązałem duże nadzieje. Ostatnio natryskiwałem preparat olejowy Rust Stop 24.12.2018 r a więc niecały rok temu. Tak więc zalecenia producenta tego preparatu aby powtarzać zabieg co rok lub dwa lata trochę mijają się z prawdą. Jak widać na tym przykładzie nawet co rok nie wystarczy a na ile starcza to trzeba zrobić prosty test. Wystarczy natrysnąć do poziomo leżącej puszki tego preparatu i zobaczyć po jakim czasie górna i boczne ściany staną się suche. Chyba, że mylę się i jest inaczej - olej ścieka a pozostaje cienka sucha powłoka ochronna w co wątpię.
Ja też wątpię. Nie widać żadnego śladu zabezpieczania, jakiejkolwiek obecności jakiegoś środka.
Wygląda na to, że ów środek, który 9 miesięcy temu wlewałeś, jest po prostu do niczego. Inna sprawa, że stosowałeś go na już istniejącą (i to dużą) rdzę. Ale przecież coś powinno po nim zostać...
Hmm, ja zaryzykowałbym stwierdzenie, że (być może?) środki na bazie wosku są skuteczniejsze. Owszem - olej lepiej penetruje, ale po preparatach woskowych jednak pozostaje jakiś ślad na blachach... -
@pacior napisał w Konserwacja i naprawa przednich podłużnic:
dosyć gruba ta blacha, czy spód już zjadło na wylot?
Tak podłużnica wykonana jest z grubszej blachy 1,5 mm. Dno ma wzmocnienie w kształcie litery C, do którego przyspawane są nakrętki mocowania belki chłodnicy.
Natomiast obok mocno skorodowanego wzmocnienia z przodu podłużnicy na dnie pojawiły się już pierwsze dziury.
-
@leo napisał w Konserwacja i naprawa przednich podłużnic:
@ryszard napisał w Konserwacja i naprawa przednich podłużnic:
Ciekawe, że ścianki są suche nie widać i czuć pod dotykiem palca oleju tak jakby cały spłynął. To trochę mnie martwi bo z tym środkiem wiązałem duże nadzieje. Ostatnio natryskiwałem preparat olejowy Rust Stop 24.12.2018 r a więc niecały rok temu. Tak więc zalecenia producenta tego preparatu aby powtarzać zabieg co rok lub dwa lata trochę mijają się z prawdą. Jak widać na tym przykładzie nawet co rok nie wystarczy a na ile starcza to trzeba zrobić prosty test. Wystarczy natrysnąć do poziomo leżącej puszki tego preparatu i zobaczyć po jakim czasie górna i boczne ściany staną się suche. Chyba, że mylę się i jest inaczej - olej ścieka a pozostaje cienka sucha powłoka ochronna w co wątpię.
Ja też wątpię. Nie widać żadnego śladu zabezpieczania, jakiejkolwiek obecności jakiegoś środka.
Wygląda na to, że ów środek, który 9 miesięcy temu wlewałeś, jest po prostu do niczego. Inna sprawa, że stosowałeś go na już istniejącą (i to dużą) rdzę. Ale przecież coś powinno po nim zostać...Właśnie coś z tego środka powinno zostać nawet po 9 miesiącach. Po natrysku olej powinien osadzić się na pionowych ściankach podłużnicy a jego nadmiar spłynąć ze ścianek i wypłynąć na zewnątrz przez szczeliny. Nie mógł zostać wypłukany z pionowych ścianek bo nie leje się tam woda tym bardziej, że kilka lat temu uszczelniłem połączenia podłużnicy z nadkolem masą poliuretanową. Może odparował w gorące dni chociaż olej paruje bardzo wolno nawet wysokich temperaturach.
Na dnie podłużnicy też nie było widać środka. Może wchłonęła go duża ilość luźnej rdzy.
A to środek, który stosowałem.Preparat jest trochę rzadszy od oleju silnikowego więc lepiej penetruje ale też łatwiej go wypłukać.
Hmm, ja zaryzykowałbym stwierdzenie, że (być może?) środki na bazie wosku są skuteczniejsze. Owszem - olej lepiej penetruje, ale po preparatach woskowych jednak pozostaje jakiś ślad na blachach...
Zależy od stanu blachy, Jeżeli blacha nie jest zardzewiała to wosk bardzo dobrze przez wiele lat chroni blachę ale też do czasu.
Stan preparatu woskowego Tectyl f-my Valvoline po 12 latach od natrysięcia na lewą podłużnicę. Widać powłoka wosku sczerniała i popękała.
Jeżeli blacha jest już zardzewiała to ciekły wosk podczas natrysku nie spenetruje warstwy rdzy do zdrowej blachy. Przykryje rdzę, która dalej będzie się pod nim rozwijać choć wolniej bo wosk odetnie bezpośredni dopływ wilgoci i wody.
Preparat olejowy natomiast lepiej spenetruje rdzę i bardziej wyhamuje postęp korozji.
O ile wosk nie jest wypłukiwany z czasem przez wodę to olej już tak. Ponadto stawiam hipotezę, że także stosunkowo szybko odparowuje w letnie upalne dni.
Jak widać do dziś nie znaleziono jednego cudownego środka do ochrony profili karoserii.
Preparat olejowy dosyć dobrze zabezpiecza dolne ranty drzwi (łączenia blach). Choć woda przepływa przez środek drzwi i wypłukuje po jakimś czasie olej z poszycia i dna to nie jest w stanie go szybko wypłukać z szczeliny łączenia blach. Tu zdaje on egzamin. Od kilku lat stosuję preparat olejowy do konserwacji drzwi i zaobserwowałem wyraźne spowolnienie korozji. -
Ciąg dalszy prac - wycięcie skorodowanej przedniej części podłużnicy.
Przed wycięciem podłużnicy trzeba zmierzyć i zanotować odległość miedzy podłużnicami oraz odległość czoła podłużnicy od ściany grodziowej.
Punktowanie zgrzewu
Specjalne wiertło (frez) do rozwiercania zgrzewu
Rozwiercanie zgrzewu
Często nie nie widać zgrzewu. Można byłoby go zlokalizować odginając blachę podłużnicy ale nie można tak zrobić bo powoduje to deformację dużo cieńszej blachy nadkola. Wówczas usuwałem tarczą tnącą małe kawałki blachy podłużnicy w okolicy spodziewanego zgrzewu. Namierzony w ten sposób zgrzew usuwałem już tarczą do szlifowania. Zabierało to sporo czasu.
Wycięta przednia część podłużnicy i kawałek okularu
Prawa podłużnica kompletna
Wycięty kawałek z nowej podłużnicy do wspawania
Niestety docięty kawałek podłużnicy okazał się o kilka mm za krótki - zaryzykowałem od razu cięcie na gotowo bo chciałem prace przyśpieszyć nie zostawiając naddatku na pasowanie. Wiadomo, że trudno od razu spasować elementy w przestrzeni. Lepiej uciąć o kilka mm dłuższy element a potem go stopniowo docinać robiąc za każdym razem przymiarki. No cóż jestem o klika godzin i kilkadziesiąt PLN do tyłu.
Kolejny ewentualny problem jaki może powstać to spawanie dociętego nowego kawałka do starej podłużnicy. Może się podłużnica podczas spawania odkształcić.
Wiem że najlepiej byłoby wymienić całą podłużnicę na nową ale zakres prac mnie przeraża. -
@ryszard napisał w Konserwacja i naprawa przednich podłużnic:
Niestety docięty kawałek podłużnicy okazał się o kilka mm za krótki - zaryzykowałem od razu cięcie na gotowo bo chciałem prace przyśpieszyć nie zostawiając naddatku na pasowanie. Wiadomo, że trudno od razu spasować elementy w przestrzeni. Lepiej uciąć o kilka mm dłuższy element a potem go stopniowo docinać robiąc za każdym razem przymiarki. No cóż jestem o klika godzin i kilkadziesiąt PLN do tyłu.
Znaczy będziesz kupował nową podłużnicę? Gdzieś są jeszcze dostępne?
-
@leo
Nie wiem. Muszę to sprawdzić. -
-
@leo
Kupiłem kilka lat temu podłużnicę z myślą, że w przyszłości może mnie czekać wymiana podłużnicy gdyż wiedziałem, że jest to słaby punkt w Tico. -
-
@leo
Kupowałem w Autoparts w Warszawie cenie ok 100 zł. -
-
@ryszard na drugi raz użyj kawałka, który masz wycięty z auta. Dzięki temu z nowej podłużnicy wytniesz dokładnie taki sam kawałek jak ten z auta 😉