SS 1.0 GL 99r. Mróz-jak odpalać ? Szyby zamarzają wewnątrz...
-
heh ważne, że coś dawało a takie środki ułatwiające rozruch na zimnym silniku działają? Też
zastanawiam się czy one są zupełnie obojętne dla silnika... czy np w jakiś sposób nie
szkodzą...Takie środki typu samostart nadają się do bezpiecznego dla silnika stosowania tylko w starych silnikach gaźnikowych i ewentualnie w starych ropniakach
-
ja osboscie zawsze shell v-power 95
Pozwole sobie dodac ze ja rowniez. Roznica w cenie miedzy Shellem a innymi stacjami to okolo 15-20 groszy na litrze. Na 40'to litrowym zbiorniku to przeplacanie rzędu 6-8 złotych a mozna przejechac ponad 50 km wiecej niz po np statoilu a i dla silnika i calego ukladu zasilania na pewno zdrowiej tankowac porzadne paliwko <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Mam pytanie , w sytuacji gdy akumulator działa a na mrozie silnik nie odpala .. znaczy kręci ale
nie zaskakuje..wczoraj tak miałem ale po paru sek. odpalił . Niestety dziś jest zimniej a
nie miałem go czasu rano odpalić. Zastanawiam się co zrobić jakby nie zaskoczył wieczorem.
Akumulator jest nowy (niecałe 3 miesiące). Proszę o jakieś rady gdyż to moja pierwsza zima
z Suzą. Słyszałem że są jakieś preparaty rozruchowe ale podobno to szkodzi aucie? Macie
jakieś "swoje metody"
I może wiecie co zrobić ze szronem na szybach wewnątrz.. że skrobanie "lodu" działa to wiem ale
czy może są jakieś rady jak go zniwelować aby nie powstawał ponieważ mam go więcej wewnątrz
niż na zewnątrz..i to dużo więcej..może mam jakieś nieszczelności czy też jakiś filtr do
wymiany..strasznie to uporczywe zjawisko..
PozdrawiamDzisiaj pierwszy raz mialem niemila niespodzianke na mrozie..... nie chcial odpalic. Probowalem kilka razy po 2-5 sekund zeby nie uszkodzic rozrusznika... Ale sprobowalem jeszcze raz po kilku minutach i co prawda z szarpnieciem, ale odpalila moja Suzi
-
A co do mrozoodpornej mieszanki to już w ogóle mit... rozumiem że Diesel... ok, ale nie gaz! Gaz
jest skroplony w temperaturze około -70 stopni z tego co pamiętam, więc takie mrozy nie
robią na nim wrażenia... W końcu po to obsługa stacji nosi (a przynajmniej powinna nosić)
rękawice ochronne. "poparzenie" gazem to tak naprawdę silne odmrożenie. Poza tym nie
myślcie że ktoś zadawałby sobie trudu zmieniać mieszankę gazu odpowiednio do mrozów. Jak
spadnie temperatura to zmniejszy się objętość gazu w zbiorniku i z 80% zrobi sie 70. Jak
będzie upał to zrobi się 90% i dlatego zostawia sie trochę wolnego miejsca. ZAWSZE.
I jeszcze mała rada dla wszystkich: Tankujemy auto rano, gdy po całej nocy benzyna/diesel/gaz
jest najzimniejszy i ma najmniejsza objętość. W ciągu dnia temperatura rośnie i paliwko
rozszerza sie nam w zbiorniku Dalej nie muszę chyba tłumaczyć. Płacisz za 20l, dostajesz
w rzeczywistości 21... itp W zimie nie odczujemy różnicy ale wiosną gdy w nocy
temperatura spada do kilku stopni a w dzień potrafi przekroczyć 20 - owszem.
Pozdrawiam!Z objętością gazu masz rację...
Ale część, gdzie piszesz że nie ma mieszanki zimowej to można tylko włożyć między bajki bo nawet po tym jak wyjaśniłem co i jak i dlaczego dalej nie rozumiesz (albo po prostu nieuważnie czytasz). ty piszesz o temperaturze CIECZY, że ma około -70 stopni a ja mówię o temperaturze PAROWANIA.
Najprościej jak mogę tłumacząc jeśli powiedzmy masz temperaturę powietrza -20 stopni to jeśli w mieszance propan/butan będziesz miał za dużo butanu który paruje w temperaturze -0.5 stopnia to ciecz nigdy nie odparuje do stanu lotnego czyli takeigo jaki jest wymagany do sprawnego działania silnika. Musisz zmieszać te 2 gazy w takich proporcjach, żeby z fazy ciekłej do fazy lotnej taka mieszanka mogła przejść już w temperaturze mniejszej niż -20 stopni i dlatego większość mieszanki stanowi propan który odparowuje już przy -42 stopniach.
Czy teraz jest to bardziej zrozumiałe ?? -
Dzisiaj pierwszy raz mialem niemila niespodzianke na mrozie..... nie chcial odpalic. Probowalem
kilka razy po 2-5 sekund zeby nie uszkodzic rozrusznika... Ale sprobowalem jeszcze raz po
kilku minutach i co prawda z szarpnieciem, ale odpalila moja SuziNo ja się muszę pochwalić, że Zuzia dała radę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> nie za pierwszym razem, bo podobnie jak Ty nie trzymałam jej długo. Za drugim razem zaskoczyła. Sąsiad odpalał się od auta mojego kolegi, też myślałam, że mnie to czeka a tu niespodzianka. Byłam z niej taka dumna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
No ja się muszę pochwalić, że Zuzia dała radę nie za pierwszym razem, bo podobnie jak Ty nie
trzymałam jej długo. Za drugim razem zaskoczyła. Sąsiad odpalał się od auta mojego kolegi,
też myślałam, że mnie to czeka a tu niespodzianka. Byłam z niej taka dumnaNa szczęście w najbliższym czasie temperatury w nocy nie będą spadać poniżej -10 st. C, więc nasze akumulatory odżyją trochę...
-
Z objętością gazu masz rację...
Ale część, gdzie piszesz że nie ma mieszanki zimowej to można tylko włożyć między bajki bo nawet
po tym jak wyjaśniłem co i jak i dlaczego dalej nie rozumiesz (albo po prostu nieuważnie
czytasz). ty piszesz o temperaturze CIECZY, że ma około -70 stopni a ja mówię o
temperaturze PAROWANIA.
Najprościej jak mogę tłumacząc jeśli powiedzmy masz temperaturę powietrza -20 stopni to jeśli w
mieszance propan/butan będziesz miał za dużo butanu który paruje w temperaturze -0.5
stopnia to ciecz nigdy nie odparuje do stanu lotnego czyli takeigo jaki jest wymagany do
sprawnego działania silnika. Musisz zmieszać te 2 gazy w takich proporcjach, żeby z fazy
ciekłej do fazy lotnej taka mieszanka mogła przejść już w temperaturze mniejszej niż -20
stopni i dlatego większość mieszanki stanowi propan który odparowuje już przy -42
stopniach.
Czy teraz jest to bardziej zrozumiałe ??Tak, ale zapewniam Cię że ta mieszanka przychodzi na stację po prostu jako "LPG". I niezależnie czy jest -2 czy -20, jest to ta sama mieszanka. Może źle to ująłem że nie ma zimowej odmiany LPG, pewnie jest, tylko że % propanu nie zmienia się przy każdym zawahaniu temperatury. A już zapewniam Cię że obsługa stacji nie ma z tym nic wspólnego <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Tak naprawdę to nas nikt nie uczył czy mamy jakiś gaz zimowy ale w danych dotyczących LPG Lotosu można znaleźć informację że zawartość propanu może wahać się między 18 a 55 % więc miałoby to sens. To wyjaśnia też czemu czasem gaz wydaje się dobry a czasem auto strasznie muli. Po prostu ustalone normy są dosyć "szerokie". Swoją drogą jakby ktoś znalazł więcej pewnych informacji to sam bym chętnie się dowiedział jak to jest, bo wiem tyle tylko co z pracy na stacji <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Tak naprawdę to nas nikt nie uczył czy mamy jakiś gaz zimowy ale w danych dotyczących LPG Lotosu
można znaleźć informację że zawartość propanu może wahać się między 18 a 55 % więc miałoby
to sens. To wyjaśnia też czemu czasem gaz wydaje się dobry a czasem auto strasznie muli. Po
prostu ustalone normy są dosyć "szerokie". Swoją drogą jakby ktoś znalazł więcej pewnych
informacji to sam bym chętnie się dowiedział jak to jest, bo wiem tyle tylko co z pracy na
stacjiNo tak jak pisałem w najnowszym Motorze albo auto Świecie jest to opisane co i jak <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Podobno też niektóre stacje nie schodzą poniżej 40% zawartości propanu... -
No tak jak pisałem w najnowszym Motorze albo auto Świecie jest to opisane co i jak
Podobno też niektóre stacje nie schodzą poniżej 40% zawartości propanu...Dobra ja jako pracownik stacji benzynowej napiszę wprost bez przytaczania argumentów bo mi się nie chce - MKV przestań pisać głupoty <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
stację pronaru i narazie nie narzekam... polecam również shell... a niestety rodzimy orlen
serdecznie odradzam... kolega wczoraj zatankował i niestety... przy -25 auto stoi....pracuję na shellu i z tego co wiem od kierowców to orlen i shell (bp chyba również) zwykłą pb ma taką samą więc niech kolega tankuje do pełna - nie skropli się woda w baku i mu nie zamarznie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> jeśli zalał do pełna to możliwe że wcześniej już zebrało mu się wody w filtrze paliwa
-
A co do mrozoodpornej mieszanki to już w ogóle mit... rozumiem że Diesel... ok, ale nie gaz! Gaz
I tu się mylisz kolego. Chyba że w inny racjonalny sposób wyjaśnisz mi zjawisko zamarzania gazu w butli. przerobiłem na własnej skórze i nikt mi nie wmówi że to było coś innego. poprostu zamarzł i już.
-
I tu się mylisz kolego. Chyba że w inny racjonalny sposób wyjaśnisz mi zjawisko zamarzania gazu
w butli. przerobiłem na własnej skórze i nikt mi nie wmówi że to było coś innego. poprostu
zamarzł i już.Nie istnieje takie zjawisko wiec po prostu ci sie wydawalo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
temp zamarzania butanu wynosi -140 stopni C
temp zamarzania propanu wynosi -187 stopni C
wiec jesli teoretycznie w lpg jest 70% propanu to i tak temp zamarzania tej mieszanki przekracza -160 stopni C... a tyle to na dworze chyba jeszcze nie bylo? <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
Nie istnieje takie zjawisko wiec po prostu ci sie wydawalo
temp zamarzania butanu wynosi -140 stopni C
temp zamarzania propanu wynosi -187 stopni C
wiec jesli teoretycznie w lpg jest 70% propanu to i tak temp zamarzania tej mieszanki przekracza
-160 stopni C... a tyle to na dworze chyba jeszcze nie bylo?pieron wie gdzie on tam jezdzil tym swiftem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
I tu się mylisz kolego. Chyba że w inny racjonalny
sposób wyjaśnisz mi zjawisko zamarzania gazu w
butli. przerobiłem na własnej skórze i nikt mi nie
wmówi że to było coś innego. poprostu zamarzł i
już.A może tylko zbiornik był oszroniony <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Też mi się wydaje, że LPG nie ma prawa zamarznąć w naszym klimacie. -
A może tylko zbiornik był oszroniony
Też mi się wydaje, że LPG nie ma prawa zamarznąć w naszym klimacie.Oszroniony zbiornik to może się zdarzyć nawet w środku lipca, ale wtedy silnik zapali. Tymczasem jak wyjaśnić że po nocy na mrozie ponad -30 stopni silnik kręcił normalnie a nie odpalał?? Tymczasem wystarczyło zaciągnąc samochód do garażu sąsiada gdzi w ciepełku postał 2 godziny i odpalił bez klopotu??
Zanim ktoś powie że to zamarzła benzyna powiem tylko że ten samochód od prawie 3 lat ma uszkodzoną pompę paliwa i jeździ wyłącznie na lpg. -
Zanim ktoś powie że to zamarzła benzyna powiem tylko że ten samochód od prawie 3 lat ma
uszkodzoną pompę paliwa i jeździ wyłącznie na lpg.Gaz na 100% Ci nie zamarzł, mogło przymarznąć coś w silniku <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> a co to tego nie wiedzą nawet najstarsi górale <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A może tylko zbiornik był oszroniony
Też mi się wydaje, że LPG nie ma prawa zamarznąć w naszym klimacie.Prędzej w zbiorniku LPG było trochę wody... Mój szwagier tak miał w Espero i dopiero jak wstawił auto do ciepłej hali to odpuściło.
-
Prędzej w zbiorniku LPG było trochę wody... Mój szwagier tak miał w Espero i dopiero jak wstawił
auto do ciepłej hali to odpuściło.W jaki sposob sprawdziliscie ze byla tam woda? <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Oszroniony zbiornik to może się zdarzyć nawet w środku lipca, ale wtedy silnik zapali. Tymczasem
jak wyjaśnić że po nocy na mrozie ponad -30 stopni silnik kręcił normalnie a nie odpalał??
Tymczasem wystarczyło zaciągnąc samochód do garażu sąsiada gdzi w ciepełku postał 2 godziny
i odpalił bez klopotu??
Zanim ktoś powie że to zamarzła benzyna powiem tylko że ten samochód od prawie 3 lat ma
uszkodzoną pompę paliwa i jeździ wyłącznie na lpg.Reno wstyd mi to pisać Tobie ale przeczytaj mojego posta na temat temperatury parowania LPG... może miałeś mieszankę taka która nie odparowywała a w stanie ciepłym wpadała do dolotu...
Dlatego w garażu się trochę ogrzał i mógł już ze stany ciekłego przejść do lotnego i dlatego zapalił... taka moja teoria.Poza tym odpalałeś silnik na LPG czyli membrany kompletnie sztywne w parowniku tez były a to też ma wpływ...
-
W jaki sposob sprawdziliscie ze byla tam woda?
Stało się to jak w zbiorniku było malo gazu i pewnie woda była na dnie, a potem zamarzła w przewodach. Dodam, że na benzynie było wszystko ok, a na gazie nie jechał nawet na ciepłym reduktorze