[1.0l mk3] spalanie prawie 10l i biedna mieszanka...
-
Zgaduj zgadula. A w jakim stanie jest układ wydechowy. Może jeden z tłumików zamienił się w cegłę?
-
Zgaduj zgadula. A w jakim stanie jest układ wydechowy. Może jeden z tłumików zamienił się w
cegłę?hm caly uklad wydechowy wraz z portkami byl wymieniany z rok temu, zostal tylko kat ale z nim niema problemow, pozatym jak by byl zapchany to bym odczul spadek mocy
-
hm caly uklad wydechowy wraz z portkami byl wymieniany z rok temu, zostal tylko kat ale z nim
niema problemow, pozatym jak by byl zapchany to bym odczul spadek mocya któregoś koła/kół nie masz szczególnie gorącego po jeździe ?
i ogólnie na jakich dystansach jeździsz? silnik ma w ogóle szansę się rozgrzać ? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
a któregoś koła/kół nie masz szczególnie gorącego po jeździe ?
kola sie tocza bez oporow, nie sa gorace
i ogólnie na jakich dystansach jeździsz? silnik ma w ogóle szansę się rozgrzać ?
nom ma nawet jak jeszcze po 25km(zg-sulechow) jednorazowo to spalanie takie wychodzi mi;/
-
hm caly uklad wydechowy wraz z portkami byl wymieniany z rok temu, zostal tylko kat ale z nim
niema problemow, pozatym jak by byl zapchany to bym odczul spadek mocyOdczułbyś jakbyś nagle zmienił kata nowego na zapchanego... przez tyle lat to jest nie możliwe do odczucia...
-
kola sie tocza bez oporow, nie sa gorace
hmm więc zapieczone hamulce odpadają
nom ma nawet jak jeszcze po 25km(zg-sulechow) jednorazowo to spalanie takie wychodzi mi;/
omg... ja jestem z sulechowa i tą samą trasą jeżdżę... tyle że u mnie średnio wychodzi 6.5l/100 przy silniku 1.3.
sprawdź (po odpaleniu auta!) czy nie wycieka benzyna gdzieś przy filtrze paliwa, moja suzi zaraz jak kupiona paliła 10/100 przy kapeluszniczej jeździe i okazało się, że wężyk przy filtrze był pęknięty. W garażu nie było plamy, bo ciekło dopiero jak robiło się ciśnienie po uruchomieniu silnika.
Może przydałoby się zrobić analizę spalin, wyszło by czy kat Ci jednak nie padł...
Pozdro!
-
Odczułbyś jakbyś nagle zmienił kata nowego na zapchanego... przez tyle lat to jest nie możliwe
do odczucia...a wydlubywal ktos bebechy z kata? moze wydlubac go i zobaczyc? jak sadzicie bedzie lepiej czy gorzej??
-
hmm więc zapieczone hamulce odpadają
omg... ja jestem z sulechowa i tą samą trasą jeżdżę... tyle że u mnie średnio wychodzi 6.5l/100
przy silniku 1.3.
sprawdź (po odpaleniu auta!) czy nie wycieka benzyna gdzieś przy filtrze paliwa, moja suzi zaraz
jak kupiona paliła 10/100 przy kapeluszniczej jeździe i okazało się, że wężyk przy filtrze
był pęknięty. W garażu nie było plamy, bo ciekło dopiero jak robiło się ciśnienie po
uruchomieniu silnika.
Może przydałoby się zrobić analizę spalin, wyszło by czy kat Ci jednak nie padł...
Pozdro!hm zobacze z tym filtrem czy nie bylo by przy nim wycieku po odpaleniu auta.
-
a wydlubywal ktos bebechy z kata? moze wydlubac go i
zobaczyc? jak sadzicie bedzie lepiej czy gorzej??Po kilkunastu latach ten kat i tak nic nie wart, także pewnie nie zaszkodzi, a może nawet pomóc.
-
Po kilkunastu latach ten kat i tak nic nie wart, także pewnie nie zaszkodzi, a może nawet pomóc.
zawsze zostaje opcja: montaż nowego katalizatora uniwersalnego (dobierany do pojemności silnika)
-
Wydłubywanie katów nie jest dobrym pomysłem.
Nic Ci nie brzęczy pod autem, popukaj w niego jak możesz i jak będzie dzwonić coś to znaczy ze się posypał cały i jest do wymiany.
Najlepiej wstawić rurkę w to miejsce o średnicy całego wdechu i będzie gites.
Ale sam kat raczej takiego wzrostu spalania by nie spowodował.
Nie śledziłem wątku od początku, ale spytam... a kompresja?Pozdro
-
A moze sonda jest OK a gdzieś kabel od niej się przetarł i sygnał nie dochodzi do komputera <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Komp widzi np masę i zalewa silnik ... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A moze sonda jest OK a gdzieś kabel od niej się przetarł i sygnał nie dochodzi do komputera
Komp widzi np masę i zalewa silnik ...to by kod błędu wyskoczył..
-
to by kod błędu wyskoczył..
przy walniętej sondzie lambda też nie zawsze wyskakuje błąd... więc jest to jakaś możliwość
-
Wydłubywanie katów nie jest dobrym pomysłem.
Nic Ci nie brzęczy pod autem, popukaj w niego jak możesz i jak będzie dzwonić coś to znaczy ze
się posypał cały i jest do wymiany.
Najlepiej wstawić rurkę w to miejsce o średnicy całego wdechu i będzie gites.
Ale sam kat raczej takiego wzrostu spalania by nie spowodował.
Nie śledziłem wątku od początku, ale spytam... a kompresja?
Pozdrokiedys wydawalo mi sie ze cos w kacie dzwoni ale okazalo sie ze to byla wina dziury w ukladzie wydechowym bo prawie sie zlamal:D, teraz jest elegancki i w kacie nic nie dzwoni.
kompresji nie sprawdzalem, watpie czy trzeba sprawdzic, silnik chodzi rowniutko, oleju wogole nie bierze -
przy walniętej sondzie lambda też nie zawsze wyskakuje błąd... więc jest to jakaś możliwość
no nie zawsze wyskakuje to prawda. Wezme ją jutro odlacze i zobacze czy wyskocza mi bledy jakies, jak cos wyskoczy bede wiedzial na 100% ze jest polaczenie. tylko oby nie padal deszcz
-
Najlepiej wstawić rurkę w to miejsce o średnicy całego wdechu i będzie gites.
Tak to prawda... z tym, że gów** prawda <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Wstawienie rurki oczywiście jest jakimś tam sposobem na to ale już dużo lepsze efekty da ci pozostawienie oryginalnej puszki pustej w środku... dlaczego?? W japońcach masz wydech dokładnie wyliczany do silnika i jakiekolwiek modyfikacje mają wpływ na osiągi... wywalając kata i wstawiając rurkę zaburzasz falę harmoniczną (czy jakoś tak) co skutkuje spadkiem momentu obrotowego w praktycznie całej skali (poza powiedzmy powyżej 6000)
Chyba za dużo głupot nie napisałem <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Tak to prawda... z tym, że gów** prawda
Wstawienie rurki oczywiście jest jakimś tam sposobem na to ale już dużo lepsze efekty da ci
pozostawienie oryginalnej puszki pustej w środku... dlaczego?? W japońcach masz wydech
dokładnie wyliczany do silnika i jakiekolwiek modyfikacje mają wpływ na osiągi... wywalając
kata i wstawiając rurkę zaburzasz falę harmoniczną (czy jakoś tak) co skutkuje spadkiem
obrotów w praktycznie całej skali (poza powiedzmy powyżej 6000)
Chyba za dużo głupot nie napisałemW sumie masz rację, nie za dużo tych głupot, chodziło Ci zapewne o moment obrotowy a nie obroty, bo niby czemu miałyby obroty spadac? Ja mam u siebie rurę od poldka zamiast kata i trudno mi jednoznacznie stwierdzić jakieś plusy tego rozwiązania, ewidentnie natomiast spada pojemność układu co jest chyba zjawiskiem negatywnym więc jestem za zostawieniem puszki. Z tym że jeśli nie brzęczy to bym zostawił i szukał rozwiązania gdzie indziej. Z tego co tu czytam to takie najpowszechniejsze przyczyny odpadają, może rzeczywiście wyciek gdzieś jest.
Powodzenia.
Na forum Mazdy jest kolega co w 626 1.8 samym wydechem i CAI zrobił +24KM (shamowane), ale wiadomo że Mazdy są chamsko dławione. Więc te japońskie obliczenia wydechu coś chyba nie bardzo. -
W sumie masz rację, nie za dużo tych głupot, chodziło Ci zapewne o moment obrotowy a nie obroty,
bo niby czemu miałyby obroty spadac?Dokładnie oto mi chodziło ale nie wiem czemu się źle napisało... już poprawiam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
MKV pewnie chodziło Ci o efekt falowy w wydechu.
Opierając się na opinii mojego znajomego i własnych doświadczeniach z wydechem w poprzednim aucie.
Pusta puszka zakłuca przepływ spalin w wydechu i tworzy opory.
A co do liczonego wydechu to każde auto niezależnie od kontynentu ma takowy...
EOT.Pozdro