[mk3] Problem z rozruchem - Akumulator?
-
Witam.
Miewam ostatnio poważne problemy z rozruchem autka: mianowicie zaczęło się od tego, że byłem chory i Suzi stała sobie dwa tygodnie w garażu, pompka działała, ale rozrusznik wykonywał tylko 2-3 obroty i padał... Na zapych zapalił bez problemu, sądziłem że się doładuje, ale następnego dnia rano kręcił już słabo (choć zapalił). Dzisiaj po 2 dniach przerwy już znowu nie odpalił bez popchnięcia. Wymieniony był główny kabel WN, pozostałe są raczej sprawne - na zapych pali bez problemu, więc podejrzewam jednak akumulator. Powiedzcie proszę, czy to, że jeżdżę na krótkich dystansach - średnio 10 minut, 4-5 kilometrów ma aż taki wpływ na ładowanie? Wiem że światłą ciągną sporo, ale czy aż tyle? Jak myślicie, wystarczy kilka dłuższych wypadów żeby accu się doładował, czy raczej mam się już nastawiać na jego wymianę - i jeśli tak to jaki polecacie ? A może to w ogóle coś innego? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />Pozdrawiam! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
nastaw sie na wymianę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ja sobie ktoregoś razu, z rok temu, rozładowałem całkiem (swiateł nie wyłłączyłem ) po odpaleniu z kabli i okrężną drogą powrocie do domku pali do dziś <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Witam.
Miewam ostatnio poważne problemy z rozruchem autka: mianowicie zaczęło się od tego, że byłem
chory i Suzi stała sobie dwa tygodnie w garażu, pompka działała, ale rozrusznik wykonywał
tylko 2-3 obroty i padał... Na zapych zapalił bez problemu, sądziłem że się doładuje, ale
następnego dnia rano kręcił już słabo (choć zapalił). Dzisiaj po 2 dniach przerwy już znowu
nie odpalił bez popchnięcia. Wymieniony był główny kabel WN, pozostałe są raczej sprawne -
na zapych pali bez problemu, więc podejrzewam jednak akumulator. Powiedzcie proszę, czy to,
że jeżdżę na krótkich dystansach - średnio 10 minut, 4-5 kilometrów ma aż taki wpływ na
ładowanie? Wiem że światłą ciągną sporo, ale czy aż tyle? Jak myślicie, wystarczy kilka
dłuższych wypadów żeby accu się doładował, czy raczej mam się już nastawiać na jego wymianę- i jeśli tak to jaki polecacie ? A może to w ogóle coś innego?
Pozdrawiam!
padnięta jedna cela w aku czyli...aku do wymiany <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
- i jeśli tak to jaki polecacie ? A może to w ogóle coś innego?
-
Kto to odpala z popychu auto na wtrysku <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Kto to odpala z popychu auto na wtrysku
Nieraz to najlepsze wyjście. Chyba mi nie napiszesz, że ty dzwonisz od razu po hol, albo lawetę <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Kto to odpala z popychu auto na wtrysku
ja <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
moze nie trzeba bedzie od razu wymieniac..
1 ) sprawdź poziom elektrolitu w każdej komorze
2 ) jeśli w którejś bedzie mało dolej wody destylowanej
3 ) podepnij pod prostownik i podładuj przez noc
4 ) jak nie pomoże kup BOSCHa (akumulatory to chyba jedyna rzecz jaką bosch robi dobrze <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> )raczej nie polecam aku firm takich jak centra itd... złom pada po roku, przynajmniej u mnie <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> a bosch trzyma się bardzo dobrze <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Kto to odpala z popychu auto na wtrysku
gdybym musiał to bym z popychu odpalił, ale jeszcze nie musiałem..
-
raczej nie polecam aku firm takich jak centra itd... złom pada po roku, przynajmniej u mnie a
bosch trzyma się bardzo dobrzeO to chyba miales mocnego pecha. Centra plus u nas 5 lat bez problemu wytrzymala.
-
gdybym musiał to bym z popychu odpalił, ale jeszcze nie
musiałem..Z jednej strony niby może przeskoczyć pasek rozrządu (ale ja akurat mam łańcuch), a z drugiej można zaliczyć "strzał" paliwa w katalizatorze (a że mam jeszcze sprawny, to wolę nie pchać, szczególnie, że aku też jest w doskonałym stanie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> )
-
Z jednej strony niby może przeskoczyć pasek rozrządu (ale ja akurat mam łańcuch)
o własnie miałem pytać;]
masz w paskudzie 1,3 ? motor G13M ? -
Kto to odpala z popychu auto na wtrysku
najczęściej JA <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
o własnie miałem pytać;]
masz w paskudzie 1,3 ? motor G13M ?No, po taki to bym musiał jechać do DE (bo u nas tylko sprzedawali benzynę 1,6 - M16A i przez krótki czas diesla 1,4). W DE był do wyboru M13A (tylko po co, bo słaby jak na 1150kg wagi bez kierowcy, może dla niższych podatków i ubezpieczenia?)...
-
Sam sobie odpowiedziałes na pytanie.
Najpierw samochód stał długi czas, co przy obecnych temperaturach spowodowało padnięcie.
Potem piszesz ze jeździsz na krótkich dystansach...Faktycznie, akumulator nie ma szansy sie doładować.Tu nie chodzi tylko o to ile ciągną swiatła,ale przede wszystkim dużo energii pożera am rozruch silnika, ponadto na pewno włączasz wentylator żeby "przewiać" przednia szybę, a może o tego jeszcze radio.Zrób nim dystans minimum 50 km, to będziesz miał pewność że aku dostanie dużo więcej pradu. Poza tym nie myśl o wymianie jeśli dotąd nie było z nim kłopotów. Pożądne naładowanie powinno rozwiązać problem o ile masz w 100% sprawny alternator. Najlepiej pojedź do elektryka na pomiar ładowania.Jeżeli przy pracującym silniku, włączonych światłach, i wentylatorze ładowanie będzie na poziomie nie niższym niź 14 volt to znaczy ze alternator jest oki.Jeśli nie masz okazji zrobić 50 km w celu doładowania, to podłącz aku na noc pod prostownik.Rano bedzie kręcił jak szalony.
Pozdro
-
Co do tego Boscha, to podobno ostatnio zeszły na psy, więc nie wiem czy tak w ciemno można je kupować...
-
Z jednej strony niby może przeskoczyć pasek rozrządu (ale ja akurat mam łańcuch), a z drugiej
można zaliczyć "strzał" paliwa w katalizatorze (a że mam jeszcze sprawny, to wolę nie
pchać, szczególnie, że aku też jest w doskonałym stanie )głowica i tak idzie do wymiany
a katalizatora z chęcią bym się pozbył...ale bez szans na razie na pchanie autka..
-
No, po taki to bym musiał jechać do DE (bo u nas tylko sprzedawali benzynę 1,6 - M16A i przez
krótki czas diesla 1,4). W DE był do wyboru M13A (tylko po co, bo słaby jak na 1150kg wagi
bez kierowcy, może dla niższych podatków i ubezpieczenia?)...o pomyliłem oznaczenia motorka <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> to z pewnością brak alko <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
ale własnie o to mi chodziło <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
znaczy że wszystkie silniki z seri M mają łańcuch w rozrządzie? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />to teraz musze sobie odpowiedzieć na pytanko <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
czy kupić baleno czy może justy <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Sam sobie odpowiedziałes na pytanie.
Najpierw samochód stał długi czas, co przy obecnych temperaturach spowodowało padnięcie.
Potem piszesz ze jeździsz na krótkich dystansach...Faktycznie, akumulator nie ma szansy sie
doładować.Tu nie chodzi tylko o to ile ciągną swiatła,ale przede wszystkim dużo energii
pożera am rozruch silnika, ponadto na pewno włączasz wentylator żeby "przewiać" przednia
szybę, a może o tego jeszcze radio.Zrób nim dystans minimum 50 km, to będziesz miał pewność
że aku dostanie dużo więcej pradu. Poza tym nie myśl o wymianie jeśli dotąd nie było z nim
kłopotów. Pożądne naładowanie powinno rozwiązać problem o ile masz w 100% sprawny
alternator. Najlepiej pojedź do elektryka na pomiar ładowania.Jeżeli przy pracującym
silniku, włączonych światłach, i wentylatorze ładowanie będzie na poziomie nie niższym niź
14 volt to znaczy ze alternator jest oki.
Jeśli nie masz okazji zrobić 50 km w celu doładowania, to podłącz aku na noc pod prostownik.Rano
bedzie kręcił jak szalony.
PozdroDzisiaj jeszcze zobaczę jak kręci, bo wczoraj zrobiłem nim ze 20km i jeszcze potrzymałem dobrych parę minut na 2tys obrotów już na postoju, bez świateł i innych odbiorników prądu. Radia nie mam więc prądu nie ciągnie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> A niestety prostownika też się jeszcze nie dorobiłem i żałuję <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Przed zimą Suzi była w warsztacie na badaniach lekarskich i podobno z alektryką jest OK.
-
A co złego w zapalaniu na pych? Jaka różnica czy silnikiem kręci rozrusznik, czy koła?
Ja "na pych" odpalam teraz codziennie, bo parkuję na dość stromym podjeździe i staczając się z niego uruchamiam silnik (zaskakuje oczywiście od pierwszego kopa). Pamiętam jak mi kiedyś padł rozrusznik w Maluchu i go odpaliłem na pych, to potem w serwisie chcieli mnie zakrzyczeć, że to samochód z katalizatorem i na pych zapalać nie wolno. Jak się zapytałem co za różnica co kręci silnikiem, aby zaskoczył od razu, to już stracili argumentację.A co do akumulatora - też tak miałem, do pracy tylko 7 minut jazdy i coraz słabiej kręcił, potem okazało się że również po długiej jeździe słabo kręcił w temperaturach poniżej zera. Po wymianie zapomniałem co to problem z brakiem prądu niezależnie od temperatury. Jedyny minus, to że mi się komp zresetował i mimo upływu 2 tygodni i wyrabiania z silnikiem wszelkich możliwych manewrów jeżeli tylko koła się obracają, to obroty nie schodzą poniżej 1800 <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Podobno jest różnica przy odpalaniu na zapych, bo inaczej rozkłada się energia na pasku rozrządu, słowem - może on przeskoczyć lub nawet pęknąć jeśli jest już wyeksploatowany.
Dodatkowo benzyna może trafić do katalizatora i tam wybuchnąć po uruchomieniu silnika. Były takie przypadki, kiedyś w "motorze" pisali, że babka długo kręciła rozrusznikiem bez skutku aż w końcu wybuchł katalizator i to z taką siłą, że odpaliło poduszki powietrzne...Jadnakowoż nieraz popchnięcie samochodu to najszybszy sposób jego uruchomienia i o ile robi się to z głową i ostrożnie, wszystko kończy się szczęśliwie. ZAZWYCZAJ <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A co do mojego accu, to dziś zrobiłem około 35 kilometrów z czego większość w cyklu pozamiejskim i mam nadzieję że to chwilowo wystarczy, wczoraj pokręciłem go trochę na postoju i już dziś pchać nie było trzeba <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ale zobaczymy jutro i później jak autko trochę postoi w garażu... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Przy okazji - w razie potrzeby odłączenia akumulatora, najpierw odłączamy + ? A podłączamy najpierw minus a później plus, tak ? Aha no i w mk3 chyba jego odłączenie na dłuższy czas nie powodowało większych problemów, co? Choć tak jak kolega pisze z tymi obrotami to sam nie wiem co o tym myśleć <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> dziwne te nasze autka.... Ale bardzo fajne <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Aha no i ewentualnie Centra plus czy coś takiego - podchodzą do naszych autek? czy lepiej szukać czegoś "mocniejszego" tzn z wyższej półki, np Bosh Silver? Bo o boshu słyszałem najróżniejsze opinie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> 45Ah i 300A z tego co pamiętam jest w suzi? Aha - no i ile ta (nie)przyjemność ewentualnie kosztuje jeśli chodzi o taką centrę lub bosha, oczywiście jak już to bezobsługowe <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />