[1.3 8v] Problem z wyregulowaniem LPG
-
Witam serdecznie wszystkich zebranych <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Od kilku dni mam problem z instalacją LPG w moim samochodzie.
(instalacja jest na gwarancji)
Ale do rzeczy. parenaście dni temu byłem na przeglądzie z instalacją gazową, ponieważ auto zaczęło za dużo połykać sobie gazu (10-11l). Tak więc umówiłem się na konkretny dzień, pojechałem i facet wymienił mi filterek gazu (na moją prośbę) i "wyregulował" instalację gazową. Po tej procedurze auto kilka kilometrów jechało ok a później zaczął się problem z ruszeniem z miejsca. Stojąc np. pod światłami i ruszając bez żadnych szaleństw nagle obroty silnika spadają do jakiś 300rpm a potem dopiero rosną powolutku. aż osiągną ok. 1500 rpm i później dopiero elegancko pną się w górę. Natomiast jak przygazuję troszkę przed ruszeniem to wszystko działa ok.Wczoraj pojechałem więc z reklamacją (umówiłem się 2 dni wcześniej na tę regulację bo podobno nie było miejsc a warsztat świeci pustkami. No ale jak już dotarłem to facet zaczął znów regulować całość, kręcić coś w środku i sprawdzać chyba sondę lambda. W każdym razie wpiął się w kostkę serwisową od gazu i na wyświetlaczu pokazywało wahania chyba od 0.24v do 0.89v na wolnych obrotach. Ale on stwierdził że pomimo tego jak wygląda wskazanie to prawdopodobnie zdechła sonda lambda. Ale powiedział żebym przyjechał na następny dzień jeszcze raz bo on nie ma jakiegoś registera (śruby do regulacji LPG). Oczywiście po jego walce z LPG nic się nie poprawiło.
Dziś pojechałem do niego pełen nadziei że wreszcie coś wykombinuje a on wymontował mi takie coś:
Po lekkiej regulacji na analizatorze spalin w przypadku zamontowania tej metalowej śruby regulacyjnej z fotki nr. 2 auto zaczęło żwawo przyśpieszać i już praktycznie dawało się jechać samochodem od samego dołu obrotów.
Więc on dalej swoje że sonda lambda jest uszkodzona i takie tam. I chciał mi zostawić już na stałe ten "register" żądając za to 40zł.
Nie zgodziłem się bo instalacja jest na gwarancji i coś mi dalej śmierdzi że ten człowiek nie ma pojęcia odnośnie regulacji instalacji gazowych i stara się mi wcisnąć kit.Tłumaczył mi że znajdujący się w środku tego urządzenia metalowy kołeczek powinien się odsuwać w górę szybko przy gwałtownym dodaniu gazu a u mnie robi to leniwie i stąd cały kłopot z instalacją. Oczywiście twierdził uparcie że to lambda zdycha i takie rzeczy się dzieją.
Wewnątrz tego urządzenia widać srebrny kołeczek:
W każdym razie zaczął ten facet coś gadać że za zdiagnozowanie problemu (czyli niedziałającej sondy) on chce ode mnie 50zł i jeszcze za ten "register" 40, lecz się z nim pokłuciłem i kazałem poskładać wszystki "jak było" i odjechałem.
W każdym razie tam już więcej raczej nie pojadę, wybiorę inną filię tej firmy instalującej LPG (firma: gas-pol).
A jakie jest Wasze zdanie na temat tego problemu?
P.S. wybaczcie za słabą jakość fotek ale jak widać "strzelałem" je komórką <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Witam serdecznie wszystkich zebranych
Wszyscy serdecznie zebrani witają Ciebie
Od kilku dni mam problem z instalacją LPG w moim samochodzie.
zaczął się problem z
ruszeniem z miejsca. Stojąc np. pod światłami i ruszając bez żadnych szaleństw nagle obroty
silnika spadają do jakiś 300rpm a potem dopiero rosną powolutku. aż osiągną ok. 1500 rpm i
później dopiero elegancko pną się w górę. Natomiast jak przygazuję troszkę przed ruszeniem
to wszystko działa ok.W czasie mych długotrwałych testów instalacji lpg miałem podobnie. Jak chciałem ruszyć. Dodawałem lekko gazu a czasi jakby się silnik zadławiał. Po chwili szedł do góry... Trzeba było wcześniej dodawać gazu trochę.
U mnie wynikało to z głupoty elektroniki. Zbyt wielka różnica w krokach krokowca dla wolnych / podwyższonych obrotów. Elektronika "głupieje" bo źly był mikser. Plastykowe dziadostwo nijak nie chciało współpracować z elektroniką. Nie wiem jaki tam masz mikser?? Czyli to "coś" co rozpyla gaz pod wtryskiwaczem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Dziś pojechałem do niego pełen nadziei że wreszcie coś wykombinuje a on wymontował mi takie coś:
i wmontował ten "register" :Ten register na sztywno reguluje mieszankę. Robi z instalacji II generacji instalke I generacji <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Tłumaczył mi że znajdujący się w środku tego urządzenia metalowy kołeczek powinien się odsuwać w
górę szybko przy gwałtownym dodaniu gazu a u mnie robi to leniwie i stąd cały kłopot z
instalacją.Register o ile mi wiadomo nic sie nie rusza. CHyba że kręcimy śrubą. Rusza się metalowy kołeczek w silniku krokowym, instalacji lpg. Szybkość reakcji można oczywiście zmieniać softem (przynajmniej u mnie...)
A jakie jest Wasze zdanie na temat tego problemu?
U mnie podobne objawy się uspokoiły gdy zmniejszyłem średnice miksera (wyciąłem uszczelke tekturową zamiast oryginalnej uszczelki). Kultura pracy sie poprawiła kosztem dynamiki i osiągów <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Aby pomóc wartało by podać typ instalacji gazowej .Z uwagi na cenę gaziarze oszczędzają stosując zamienniki które w trakcie eksploatacji wymagają częstych regulacji a to generuje koszty.W Twoim przypadku usunięto silnik krokowy, który steruje przepływem gazu na podstawie wskazań sondy Lambda.Założono śrubę o stałym przepływie, nie rozumie tylko dlaczego kazano Ci za to płacić!, wymontowany krokowiec jest o wiele droższy od zwykłej śruby, która w żaden sposób nie zastąpi jego funkcji.
-
A jak powinno wyglądać to otwieranie się tego metalowego bolca wewnątrz silnika krokowego gazu podczas dodania gazu? Czy powinien się otworzyć gwałtownie (tak mi się zdaje) czy powoli jak czyni to teraz i z niedużym opóźnieniem?
-
Dziwi mnie tylko to, że cały problem nastał po tym jak "fachowiec" wyregulował mi instalację gazową. Chyba że był to przypadek że może wtedy akurat zdechła ta feralna sonda...
Dziś tankowałem full i na przejechanie 204 km spalił mi 22l gazu <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> Ekonomią bym tego nie nazwał <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
A może jednak warto by było kupić sobie sondę?
Znalazłem taką, cena chyba przystępna...
http://www.allegro.pl/item150078119_sonda_lambda_1_przewodowa_opel_daewoo_nowa_.htmlBo jak na mój gust to auto zrobiło się bardziej mułowate obecnie nawet na benzynie.
Tylko dziwią mnie te wartości które ostatnio widziałem jak byłem u gazownika i on testował instalację. Jak pisałem były od 0.24v do 0.89v ale on mówił, że oprócz tego że są takie wskazania to może być ona uszkodzona <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
A jak powinno wyglądać to otwieranie się tego metalowego bolca wewnątrz silnika krokowego gazu
podczas dodania gazu? Czy powinien się otworzyć gwałtownie (tak mi się zdaje) czy powoli
jak czyni to teraz i z niedużym opóźnieniem?Na idealnie dobranym mikserze i parowniku jego ruchy powinny być minimalne.
Bo to podciśnienie w przekroju dolotu ma ssssać odpowiednią ilość lpg.
Krokowiec ma za zadanie jedynie delikatnie korygować to sssanie.Oczywiście taka teoria. Czasem krokowiec przejmuje całkowicie kontole nad ssaniem lpg. Wtedy gdy mamy np rąbniety mikser lub parownik...
Czas otwarcia krokowca można zmieniać w ustawieniach centralki lpg. Przyjajmniej mojej...
-
A czy z tymi wszystkimi problemami może być związana zmiana filtra gazu? (np. jego złe założenie, choć co tam można źle zrobić??) Bo w dniu gdy zaczęły się te problemy gazownik właśnie regulował gaz oraz zmienił filterek gazu.
-
A czy z tymi wszystkimi problemami może być związana zmiana filtra gazu? (np. jego złe
założenie, choć co tam można źle zrobić??)Dziwne czemu go wymieniał? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Ja chyba po dwóch latach ekspolatacji z ciekawości sprawdzałem. I tam nawet nie było co czyścić <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Nie masz od kogo pożyczyć na kilka dni miernika elektronicznego?
Jeden kabel pod masę. Drugi kabel przedłużyć i wpiąć w obwód sondy. I w czasie jazdy samochodu na bieżąco sprawdzać wartości sondy <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Jaki tam masz mikser lpg? Plastykowy? Może masz takiego pododbnego dziada jak mój. I się nie da wyregulować <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> (to znaczy dało sie wyregulować, silnik chodził, ale uboga mieszanka w wyższych obrotach mogła po jakims czasie zniszczyć zawoty etc...)
-
A czy z tymi wszystkimi problemami może być związana zmiana filtra gazu? (np. jego złe
założenie, choć co tam można źle zrobić??) Bo w dniu gdy zaczęły się te problemy gazownik
właśnie regulował gaz oraz zmienił filterek gazu.Witaj !
Na początek powiedz nam co pisze na sterowniku LPG czyli konkretnie jaką masz instalację.
Wymiana filtra gazu nie była sądzę jednak konieczna - problem przy nim zauważyłbyś jakby autko nie miało mocy. Wówczas także nie uzyskiwałbyś wiekszych szybkości.
Poza tym ... ciężko jest go źle załozyć <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Skoro widziałeś oscylacje wartości napięcia z sondy to też nie czepiałbym się jej.
A te ruchy tego regulatora przepływu gazy faktycznie nie są zbyt wielkie i nie ma konieczności aby tez były duuuże. Praktycznie całość regulacji to niezbyt wielka ilość kroków - resztę załatwia podciśnienie.
Jak instalacja jest na gwarancji to ... tylko męczyć dalej gazownika - skoro wziął kasę od Ciebie to niech zrobi to jak należy.Powodzenia !
-
Wybłyskałem dziś rano kody błędów i wyszło mi oczywiście 12 wiec przynajmniej w teorii z tej strony powinno być wszystko w porządku.
Przed chwilą sprawdziłem jak działa ta sonda lambda. Sprawdzałem z podłączoną i z odłączoną sondą, praca silnika tylko na luzie (nie miałem możliwości sprawdzić tego w ruchu).
- benzyna - po odłączeniu nie odczułem zmian we wkręcaniu się silnika na obroty. Na biegu jałowym jakby bardziej "telepało" silnikiem i tym samym budą.
- LPG - po odłączeniu auto z trudem wkręcało się na obroty, dławiło się i praktycznie nie chciało się wkręcać.
Czy po tym da się stwierdzić jednoznacznie że Lambda jest uszkodzona lub nie?
Natomiast jeśli chodzi o instalację gazową to tyle udało mi się sprawdzić:
- butla w miejsce koła zapasowego Lecho
- mini lambda Lecho
- reduktor Tomasetto AT-07 100HP (F31626)
- mixer (jak rozumiem jest to to coś między puszką filtra powietrza a wtryskami?) jest aluminiowy (albo metalowy), napewno nie jest to żaden plastik przynajmniej z wierzchu.
Prosiłbym o pilną informację bo jutro na godzinę 7 rano jestem umówiony w centralnym serwisie firmy Gas-Pol (tej, gdzie mam gwarancję) a do tego człowiek który nie umiał mi instalki wyregulować więcej nie pojadę.I nie wiem czy mam kupić nową sondę czy stara jest dobra...
BTW mam pytanie czy Trasa Toruńska z Warszawy w kierunku na Pragę jest przejezdna w godzinach ok. 6.30 - 7.00 rano? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wybłyskałem dziś rano kody błędów i wyszło mi oczywiście 12 wiec przynajmniej w teorii z tej
strony powinno być wszystko w porządku.
Przed chwilą sprawdziłem jak działa ta sonda lambda. Sprawdzałem z podłączoną i z odłączoną
sondą, praca silnika tylko na luzie (nie miałem możliwości sprawdzić tego w ruchu).- benzyna - po odłączeniu nie odczułem zmian we wkręcaniu się silnika na obroty. Na biegu
jałowym jakby bardziej "telepało" silnikiem i tym samym budą. - LPG - po odłączeniu auto z trudem wkręcało się na obroty, dławiło się i praktycznie nie
chciało się wkręcać.
Czy po tym da się stwierdzić jednoznacznie że Lambda jest uszkodzona lub nie?
Natomiast jeśli chodzi o instalację gazową to tyle udało mi się sprawdzić:
... - mini lambda Lecho
...
I nie wiem czy mam kupić nową sondę czy stara jest dobra...
Czyli masz taki sterownik LPG.
Z podanych "objawów" pracy wynika, że jednak sonda działa dlatego skłaniałbym się aby jednak jej nie wymieniać.
Dla pracy na LPG sygnał z niej jest jednym z najważniejszych sygnałów do sterownika dlatego zauwazyłeś różnicę w pracy autka.
Ciekawe czy chociaż podłączył on chociaż TPS bo już różne "cuda" widziałem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Inna sprawa to jest taka, że już wielu użytkowników się przekonało o tym, że odłączenie sondy niekoniecznie musi spowodować zapalenie się CHECK'a
- benzyna - po odłączeniu nie odczułem zmian we wkręcaniu się silnika na obroty. Na biegu
-
Czyli masz taki sterownik LPG.
Faktycznie mój sterownik wygląda niemalże identycznie, ma tylko troszkę bardziej podłużną obudowę.
Ciekawe czy chociaż podłączył on chociaż TPS bo już
różne "cuda" widziałemA jak wygląda ten TPS który miałby gazownik podłączać lub nie? Bo zawsze jak jeżdżę na wszelakie regulację to patrzę gazownikowi na ręce i jak sądzę - motywuje go to do szybszego zakończenia pracy <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
...
A jak wygląda ten TPS który miałby gazownik podłączać lub nie? Bo zawsze jak jeżdżę na wszelakie
regulację to patrzę gazownikowi na ręce i jak sądzę - motywuje go to do szybszego
zakończenia pracyChodziło mi czy on podłaczył TPS czyli czujnik położenia przepustnicy.
Bez tego attuator niekoniecznie będzie pracował właściwie (tak jak cała instalacja). -
Z tego co widziałem to on podłączał tylko analizator spalin (który mu się ciągle psuł) i zwykły miernik elektryczny <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> Czyli wychodzi na to że z niego dupa-nie-fachowiec <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
Z tego co widziałem to on podłączał tylko analizator spalin (który mu się ciągle psuł) i zwykły
miernik elektryczny Czyli wychodzi na to że z niego dupa-nie-fachowiecNiestety źle zrozumiałeś mnie.
Chodziło mi o podłaczenie czujnika położenia przepustnicy do centralki gazowej (fioletowy kabelek).
A używanie analizatora i miernika uważam za jak najbardziej naturalne przy ustawianiu gazu.
Z takim jednak uwzględnieniem, że ... sonda lambda jest właśnie najprostszym analizatorem spalin.
A podłączanie się z normalnym analizatorem do wydechu (szczególnie w autku, które ma sprawny katalizator !) uważam przynajmniej za mało wiarygodne. -
Dziś po właściwszych testach okazało się, że na 100% uszkodzona jest sonda lambda. Objawia się to tym, że po zejściu silnika na niskie obroty i pozostawieniu go tak na kilkanaście sekund sonda się "zawiesza" i pokazuje wartości ok. 0.1v - 0.12v
Przy dodaniu gazu mieszanka jest wzbogacana aż do tego stopnia że zalewany jest silnik a z rury czuć nie spalone paliwo (przynajmniej w przypadku pracy na PB).
Tak więc pozostaje mi zakupić sondę i znów cieszyć się jazdą <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Dziś po właściwszych testach okazało się, że na 100% uszkodzona jest sonda lambda. Objawia się
to tym, że po zejściu silnika na niskie obroty i pozostawieniu go tak na kilkanaście sekund
sonda się "zawiesza" i pokazuje wartości ok. 0.1v - 0.12vNa gazie czy benzynie?
Poprzednio pisałes, że wartości były od 0,24 do 0,89 (jak najbardziej prawidłowe!). -
Dziś po właściwszych testach okazało się, że na 100% uszkodzona jest sonda lambda. Objawia się
to tym, że po zejściu silnika na niskie obroty i pozostawieniu go tak na kilkanaście sekund
sonda się "zawiesza" i pokazuje wartości ok. 0.1v - 0.12vMi sie wydaje ze sonda bedzie Ok.
Sprawdzaliście przytykając na chwile dolot? I najlepiej dodając gazu troszeczkę? Wtedy ssssie kupe lpg i chwilowa mieszanka jest bardzo bogata. Sonda fajnie wtedy skacze z napięciem i widać że żyje <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Sonda pokazywała tkie wartości gdy była obserwowana praca silnika na biegu jałowym przez kilka sekund. Ale powiedzmy po 15 sekundach pracy silnika na wolnych obrotach praca sondy i sinusoida ustaje i robi się niemal płaska na wartościach ok. 0.10v-0.12v. Dzieje się tak samo ma gazie jak i na benzynie.
-
Witajcie ponownie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Wczoraj zmieniłem sondę lambda na nową, wyraźnie czuć że samochód chodzi "aksamitniej", nie telepie już tak silnikiem jak kiedyś, do tego na LPG już nie ma problemów z ruszeniem z miejsca czy przyspieszania z niskich obrotów.
Po założeniu nowej sondy pojechałem do gazownika na finalną regulację, powiedział że teraz wszystko już powinno być w porządku.
A oto zdjęcie analizatora spalin w chwili regulacji mieszanki (zdjęcie zostało zrobione podczas pracy silnika na luzie).
Co o tym sądzicie - czy wskazania są wporządku?