Kampera chcę kupić
-
Wprawdzie nic nie
wniósł, ale jednak przydałoby się zachować podstawowe zasady ortografii. Zwłaszcza,
że w większości przypadków przeglądarka sama nam podkreśla źle napisany wyraz, więc
nie poprawienie tego to czyste lenistwobla bla bla ...
ps niektorzy maja wszystko po angielsku w komputerze
wtedy kazdy wyraz jest podkreslonytak czy inaczej moje posty sa czytelne i zrozumiale chyba niektorym znika wyraz napisany z bledem
nigdy nie bylo potrzeby zebym przedstawial na zlosnilu zaswiadczenia o dysortografi
takze prosze o minimum wyrozumialosci wobec innych i zakonczenie dyskusji nie na temat -
Osobiscie uwaam ze
jesli nie planujesz polrocznej podruzy to lepiej wynajac takie autkoPółrocznej nie ale dwu, trzytygodniowe co roku
To duzy samochod
ktory trzeba utrzymac serwisowacKoszty naprawdę niewielkie, miejsce parkingowe mam przy domu
i w pierwsza podruz
udalbym sie wynajetym camperem zeby zobaczyc czy ten rodzaj podruzowanie ci sie
podobaWiesz, koszty wynajmu kampera są gigantyczne. Wychodzi coś około 3 stów za dobę Wtedy faktycznie bardziej opłaca się hotel.
co do ciagania
przyczepy kempingowej to wogole nie polecam , zabawa tylko dla pasjonatow
kiedys mialem taki
pomysl jak ceny przyczep spadly
jednak po
przeliczeniu wszystkich kosztow parkujac nie na dziko wychodzi taki sam koszt jak
wynajem lokalu w miejscu docelowymA przyczep nigdy nie lubiłem ciągać, żadnych
-
nigdy nie bylo
potrzeby zebym przedstawial na zlosnilu zaswiadczenia o dysortografi
takze prosze o minimum wyrozumialosciOwszem, Zipek, ale świetnie pamiętam stare czasy,kiedy to używałeś z dużym powodzeniem "poprawiacza" (bodajże w Mozilli) - i posty Twoje naprawdę było OK. Pamiętam też, że podkreślałeś to, że się starasz - widocznie zależało Ci.
Czy coś stoi na przeszkodzie, żebyś wrócił do tej praktyki? Ja bardzo chętnie witam Cię z powrotem na forum, i będę szczery: chciałbym, żebyś znów się postarał. O wiele lepiej się wtedy Ciebie czyta. Prawdopodobnie Tobie to wszystko jedno, co widzisz (dyslektycy tak mają), jednak uwierz mi na słowo - przeważającej większości "nie-dysów" brak poprawności NAPRAWDĘ przeszkadza w szybkim (i właściwym) zrozumieniu treści tekstu.
Już nie wspominam o dbałości o polską mowę - bo o tym już wiesz. -
Oj szefie dla szefa to wszystko :]
Zmontowałem już maszyne do poprawek :]
I masz racje wszystko mi jedno w jaki sposob napisany jest tekst , może byćnawet bez spacji wogóle mi to nie przeszkadza i nie zmniejsza predkości czytania i stopnia zrozumienia .
Taka ciekawostka .
Jak zwykle pozdrawiam serdecznie i dziekujeza ciepłe przywitanie . -
Zaś wracając do tematu - nie wiem, czy już się zorientowałeś, ale Marek już nabył tego kampera. W jego przypadku, gdy podróżuje on oraz udostępnia sprzęt swoim dorosłym dzieciom i ich rodzinom, taka "inwestycja" miała sens.
Tak, jak pisałem już kiedyś - rzeczywiście, nie ma sensu taki zakup, jeśli raz w roku używałaby jedna rodzina; już lepiej dogadać się z kimś znajomym lub w rodzinie, podzielić koszta nabycia i utrzymania i wtedy wykorzystywać maksymalnie. -
A co takiego
wniosles tym postem do dyskusjiA no to, że w Twoim poście jest więcej błędów ortograficznych niż na dyktandzie robi przedszkolak...
-
A no to, że w Twoim
poście jest więcej błędów ortograficznych niż na dyktandzie robi przedszkolak...Gratuluje bystrego oka , a teraz zakonczmy tą dyskusje o niczym.
-
A przyczep nigdy
nie lubiłem ciągać, żadnychdobra dobra
weź no pokaz co to kupiles -
dobra dobra
weź no pokaz co to
kupiles -
Zaś wracając do
tematu - nie wiem, czy już się zorientowałeś, ale Marek już nabył tego kampera. W
jego przypadku, gdy podróżuje on oraz udostępnia sprzęt swoim dorosłym dzieciom i
ich rodzinom, taka "inwestycja" miała sens.
Tak, jak pisałem
już kiedyś - rzeczywiście, nie ma sensu taki zakup, jeśli raz w roku używałaby jedna
rodzina; już lepiej dogadać się z kimś znajomym lub w rodzinie, podzielić koszta
nabycia i utrzymania i wtedy wykorzystywać maksymalnie.Ja bym sie nie spółkował kamperem ze znajomymi - jak mówiły jaskółki...
Potem same pretensje, co kto uszkodził i każdy chce jechać w tym samym terminie...
-
To nie znajomi, to rodzina
Aha! Rodzina ma jedynie urlop. Ja jestem emeryt. Żona też
-
Ja bym sie nie spółkował kamperem ze znajomymi - jak mówiły jaskółki...
Potem same pretensje, co kto uszkodził i każdy chce jechać w tym samym terminie...Oczywiście masz rację.
Jeśli Cię tylko na nią stać... -
To nie znajomi, to
rodzina
Aha! Rodzina ma
jedynie urlop. Ja jestem emeryt. Żona teżZ rodziną też jest różnie, niestety - czasem z obcymi łatwiej się dogadać
-
A co tu się dogadywać? Jak córka i zięć maja dwa tygodnie urlopu to wsiadają w kampera i jadą na wakacje. Ja z żoną mamy wtedy "urlop" od wnuków Jak córka wraca, to my z żoną zabieramy wnuki i hajda w Polskę.