jazda bez wspomagania kierownicy
-
Szczerze? Skichasz
się jakbyś wpadł w poślizg i musiałbyś szybko kontrować na oponie 195, nie zdołasz
tego tak szybko zrobić bez wspomagania.to jeszcze ja trochę po spamuję
Nie wiem jak zachowuje się oryginalne wspomaganie w swifcie przy naprawdę szybkim kręceniu kierą, ale miałem kilka takich sytuacji, że wyprowadzałem swojego swifta z poślizgu nadsterownego(mokry asfalt), a wspomagania nie mam i dało radę na moje szczęście..... nie wyrywając kierownicy przy tym
Jadąc natomiast pewnego razu w nocy laguną II nie zauważyłem luźnego żwirku,piasku na suchym asfalcie, a że było to na dosyć ostrym zakręcie, to zrobiło się bardzo gorąco ponieważ, najpierw wpadły mi w poślizg przednie koła, lekko tylko dotknąłem hamulca, aby trochę dociążyć przednią oś i z poślizgu pod sterownego znalazłem się w nadsterownym.
Ewidentnie musiałem się z kierownicą szarpać, bo wspomaganie zwyczajnie nie nadążało podczas kontrowania.
Też jakoś się wybroniłem, ale wspomaganie nie pomogło mi w naprawdę szybkich ruchach kierownicą.Podejrzewam, że gdyby silnik miał wtedy większe obroty- przynajmniej 3 tys, to pewnie wspomaganie by nadążyło, a tak miał ok 2 tys i zwyczajnie było za wolne.
W KJS wiadomym jest, że silniki są cały czas na wysokich obrotach i tam wspomaganie zapewne bardzo pomaga w szybkim kręceniu, ale przy zwykłej jeździe gdzie obroty silnika nie są wysokie, to wydaje mi się wspomaganie raczej dużo nam nie pomoże w naprawdę szybkim kręceniu.
Jak to więc jest??
Mylę się i w lagunach jest wspomaganie nie wydajne, czy jednak coś racji mam??