Pytanie do znawców Poloneza
-
Wystawiłem niby
ogłoszenie o sprzedaży ale jakoś coraz mniej chcę się go pozbyćJa bym nie sprzedawał skoro jak sam piszesz jest w fajnym stanie. Zresztą czy mi się wydaje czy Ty szukałeś jeszcze niedawno trzeciego auta?
- luz na
kierownicy czyli czeka mnie wymiana drążków kierowniczych (czy może coś częściej
psuje się w tych samochodach powodując luz? Jaki jest koszt wymiany żebym wiedział
ile to drogo a ile tanio...?)
W Swiftach luz na kierownicy powoduje również zużyta maglownica (u mnie tak było), więc może to nie drążki.
Niestety, ale jeśli
auto zostanie u mnie to będę musiał zrobić kompletną wymianę wszystkich płynów
eksploatacyjnych, świec, przewodów WN itp.Przecież to groszowa sprawa...
P.S. jak Polonez
znosi stanie pod chmurką przykryty pokrowcem? I czy są jakieś "inteligentne"
pokrowce, które chronią przed opadem atmosferycznym a nie zatrzymują wilgoci
wewnątrz żeby auto nie rdzewiało?Może i są takie, ale od rysowania lakieru podczas wiatru i lekkiego piasku na karoserii na pewno nie ma.
- luz na
-
Ja bym nie
sprzedawał skoro jak sam piszesz jest w fajnym stanie. Zresztą czy mi się
wydaje czy Ty szukałeś jeszcze niedawno trzeciego auta?Cóż - trochę się w tym motam
Ja najchętniej miałbym z 10 samochodów po to, żeby tylko mieć
A najlepsze jest to, że od marca do listopada (a nawet później jak tylko śnieg nie leży na ulicach) śmigam skuterem więc samochody tylko stoją i się kurzą, ale to nie nabierają przebiegu
-
Chyba jak by miało autko stać nieużywane to raczej nie pod pokrowcem i gołym niebem. Szkoda wtedy autka bo lepiej już nim jeździć. Pokrowiec jest dobry ale i tak zbira się pod nim wilgoć i na dzień lepiej zdjąć dla przewietrzenia.
Może masz gdzieś rodzinę która ma jakąś koło domu szopę itp i tam można by było zagarażować tą perełkę.
Co do hamulców warto rozebrać przód i rozruszać tłoczki w zaciskach. Z tyłu także warto sprawdzić co jest zastane i do wymiany. To można spokojnie zrobić samemu a linkę albo rozruszać i nasmarować lub wymienić. Koszty raczej jak do poldka nie będą ogromne części. -
za ile kupiles ten samochod? moim zdaniem bedziesz mial problem zeby na nim zarobic juz teraz. Polonez z 96roku to jeszcze zaden unikat, zaden pasjonat od ciebie tego auta nie odkupi bo oni celuja w rodzynki ale przynajmniej 15 lat starsze typowe kanciaki z poczatku produkcji..
-
za ile kupiles ten
samochod? moim zdaniem bedziesz mial problem zeby na nim zarobic juz teraz. Polonez
z 96roku to jeszcze zaden unikat, zaden pasjonat od ciebie tego auta nie odkupi bo
oni celuja w rodzynki ale przynajmniej 15 lat starsze typowe kanciaki z poczatku
produkcji..Stracić - raczej nie stracę. Myślę, że w cenie jaką dałem za auto znajdzie się na nie również kilku chętnych.
Kosztował 1900zł.
-
Dokładnie, za szerokie Caro nikt nie zapłaci więcej niż 1500/2000, tym bardziej bez gazu... Za duża podaż, za mały popyt... tych 'kolekcjonerskich' jest cała masa, a prawdziwą wartość kolekcjonerską mają wczesne borewicze.
-
Co do hamulców to pewnie stoją tłoczki - standard w Poldku - choć w nim już powinny być hamulce Lucasa Poznasz to sprawdzając czy z tyłu są bębny czy tarcze. Lucas ma bębny
Polonez trzymany pod chmurą szybko skoroduje - miałem 2 to wiem. Jeśli chcesz na nim w przyszłości zarobić to jak pisali wyżej, wstaw go do jakiejś szopy.
Mam sentyment do Caro, bo miałem podobnego z 1995 roku, ale nie wiem czy chciałbym znowu takim jeździć
Rdzewieje szybciej niż Swift
Przede wszystkim to zapodaj jakieś foty
-
Stracić - raczej
nie stracę. Myślę, że w cenie jaką dałem za auto znajdzie się na nie również kilku
chętnych.
Kosztował 1900zł.Optymista widze raczej wtopiles z tym zakupem.
-
Optymista widze
raczej wtopiles z tym zakupem.Jakby był pasjonatem modelu i kupił auto dla siebie, to byłaby okazja - na handel niekoniecznie
-
Pasjonatem poloneza caro? Badzmy powazni
-
Pasjonatem poloneza
caro? Badzmy powazniSą tacy, wyobraź sobie
-
Pasjonatem poloneza
caro? Badzmy powazniSą pasjonaci każdej marki i każdego modelu na świecie, więc nie wiem co w tym dla Ciebie takiego śmiesznego?!
-
Są pasjonaci każdej
marki i każdego modelu na świecie, więc nie wiem co w tym dla Ciebie takiego
śmiesznego?!Na starego Swifta też wiele osób patrzy z pogardą, a my je lubimy nawet
Jak byśmy mieli więcej kasy, to też pewnie patrzylibyśmy na nie z pogardą
Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma
-
Na starego Swifta
też wiele osób patrzy z pogardą, a my je lubimy nawetJedyne auto na świecie na jakie mógłbym patrzeć z pogardą to Fiat Multipla.
A tak właściwie to nie jego wina, że jakiś półmózg go tak brzydko zaprojektował...A wracając jeszcze do tematu Swiftów to coraz więcej osób zaczyna mnie zaczepiać, dopytywać i chwalić, że ładnie wygląda (od mechaników po sąsiadów aż po kompletnie obce mi osoby), więc jak widać nie jest tak tragicznie z tą pogardą wobec Swifta.
-
Jedyne auto na
świecie na jakie mógłbym patrzeć z pogardą to Fiat Multipla.
A tak właściwie to
nie jego wina, że jakiś półmózg go tak brzydko zaprojektował...
A wracając jeszcze
do tematu Swiftów to coraz więcej osób zaczyna mnie zaczepiać, dopytywać i chwalić,
że ładnie wygląda (od mechaników po sąsiadów aż po kompletnie obce mi osoby), więc
jak widać nie jest tak tragicznie z tą pogardą wobec Swifta.A ja Ci napiszę, że kilka lat temu siedziałem we Fiacie Multipla, obejrzałem ją sobie dokładnie (stała wyeksponowana w salonie Fiata - używana co ciekawe) i tak jest fajnie zaprojektowana funkcjonalnie, że przymknąłbym oko na wygląd, który z biegiem czasu będzie zyskiwał
Najbardziej podobała mi się przestronność, bagażnik i 6 miejsc
-
A ja Ci napiszę, że
kilka lat temu siedziałem we Fiacie Multipla, obejrzałem ją sobie dokładnie (stała
wyeksponowana w salonie Fiata - używana co ciekawe) i tak jest fajnie zaprojektowana
funkcjonalnie, że przymknąłbym oko na wygląd, który z biegiem czasu będzie zyskiwałNajbardziej
podobała mi się przestronność, bagażnik i 6 miejscJa nawet tym jeździłem, miejsca w środku jest w bród, środek powiedzmy, że jak się patrzy przez szybe to jeszcze idzie przeboleć, ale jak sobie przypomniałem jak to wygląda z zewnątrz to miałem ochote karton na głowe założyć żeby nikt mnie ze znajomych nie rozpoznał
-
ale jak sobie przypomniałem jak to wygląda z
zewnątrz to miałem ochote karton na głowe założyć żeby nikt mnie ze znajomych nie
rozpoznał -
No dokładnie , u mnie co drugi to wyciągnięty z szopy ze wsi od dziadka co już 10 lat nie żyje,a cena takiego klasyka z gazem to max 2000zł, na zime pewnie sobie kupie poldona ,a na wiosne sprzedam z zyskiem z nowymi kołpakami
-
I zużytym ręcznym
-
Najlepsze jest to, że to było auto mojego szefa i często musiałem się tym, bujnąć po mieście jak nie było nic innego na placu, i on mnie przekonywał, że to bardzo fajne auto tylko z nietypowym designem coś jak się czasem słyszy od kumpla, że ta dziewczyna wcale nie jest brzydka tylko ma nietypową urodę