Ile więcej palą Wasze auta zimą?
-
Przerabiałem już 2
termostaty, chyba, że 2 trafiłem wadliwe, sam jestem zdania że coś jest nie tak,i na
dniach zamierzam wymienić ten termostat.Hmm, oryginalne czy zmienniki? Mieszek metalowy czy sprężyna?
-
Hmm, oryginalne czy
zmienniki? Mieszek metalowy czy sprężyna?Zamienniki, na pytanie odnośnie ich budowy nie odpowiem bo ich nie widziałem, wymieniał i kupował mechanik
-
kupował
mechanikTo wcale nie takie dziwne że wadliwe, bo pewnie pierwsze z brzegu najtańsze. Załóż polecany na forum Vernet na 88 stopni. Tu masz manual i zdjęcia Verneta, tylko zdaje się na 82 stopnie: http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=988952#Post988952 Na forum chwalono raczej termostaty na 88 stopni, negatywnych skutków nie zaobserwowano.
-
Przerabiałem już 2
termostaty, chyba, że 2 trafiłem wadliwe, sam jestem zdania że coś jest nie tak,i na
dniach zamierzam wymienić ten termostat. Mam nadzieje, że w końcu nie będzie
problemu z temp., zdam relacjeJest taka marka dobrych termostatów Vernet - sam nie korzystałem, ale ludzie polecają...
-
Ale tutaj mowa o termostacie do golfa a nie do tico
-
Ale tutaj mowa o
termostacie do golfa a nie do ticoGeneralnie to z połowy tego wątku można by zrobić drugi o termostatach, ale jak Wam się dobrze tu pisze to spoko...
Może ktoś ma jeszcze coś do dodania w temacie?
-
... bo ja czekam na zakończenie, wtedy podzielę...
-
A to ja w temacie spalania robię ostatnio mały test...
Sprawdzam czy jazda eko(zmiana biegu przy 2,5 RPM na wyższy) ma sens na krótkich(3 km) odcinkach. -
A to ja w temacie
spalania robię ostatnio mały test...
Sprawdzam czy jazda
eko(zmiana biegu przy 2,5 RPM na wyższy) ma sens na krótkich(3 km) odcinkach.Nie wiem jak na krótkich ale na dłuższych ma sens Ja jednak staram się do robić do 3 tys, bo zmieniając przy 2,5 tys jednak troche muli na wyższym biegu
-
Nie wiem jak na
krótkich ale na dłuższych ma sensNa dłuższych to mi cierpliwości nie starcza...
Ja jednak staram się do robić do 3 tys, bo
zmieniając przy 2,5 tys jednak troche muli na wyższym bieguJa zawsze(póki nie rozgrzeje się silnik) jeździłem tak jak uczyli mnie na kursie, czyli 1 - do 20 km/h, 2 - do 40 km/h, 3 - 60 km/h itd. W takim przypadku zmiany biegu wychodziły przy jakichś 3-3,5 tys. obrotów...
-
Ja zawsze(póki nie
rozgrzeje się silnik) jeździłem tak jak uczyli mnie na kursie, czyli 1 - do 20 km/h,
2 - do 40 km/h, 3 - 60 km/h itd. W takim przypadku zmiany biegu wychodziły przy
jakichś 3-3,5 tys. obrotów...I to jest w zasadzie najzdrowsze dla silnika, niekoniecznie ECO. Mniej spalisz zaniżając maksymalne obroty przy zmianie biegu.
Panowie, weźcie jeszcze pod uwagę możliwości silnika i auta, które ciągnie. Niekoniecznie w tych samych momentach zmienia się biegi w autku z 60-konnym silnikiem i 120-konnym. Różnica mocy robi swoje (oczywiście biorąc też poprawkę na różnicę mas czy moment obrotowy).
Nie ma jednoznacznej recepty na jeżdżenie ECO każdym samochodem. Dla każdego trzeba znaleźć sposób.
-
I to jest w
zasadzie najzdrowsze dla silnika, niekoniecznie ECO. Mniej spalisz zaniżając
maksymalne obroty przy zmianie biegu.Czyli mój test ma szanse przyniesienia pozytywnych rezultatów...
-
Ma.
Tylko bądź cierpliwy i konsekwentny. -
Ma.
Tylko bądź
cierpliwy i konsekwentny.No na tych codziennych dojazdach mi się nie spieszy, więc mogę spróbować.
-
W C4 zwykle zmieniam biegi przy 2kobr/min, a do spokojnej jazdy wystarcza 1500obr/min (1.6 benzyna). Wtedy przy 50km/h komp potrafi pokazać nawet poniżej 4l/100km (ale aż tak wytrwały to ja nie jestem, by sobie jechać z takimi prędkościami poza terenem zabudowanym - toteż średnie spalanie oscyluje w granicach 6,7-7,7l/100km)... Poza tym zauważyłem, że na trasach rzędu 30km największy wpływ ma moment, w którym najwięcej stoję w korkach: lepiej stać na końcu tras, gdy silnik jest już rozgrzany, niż na samym początku, gdy zimny silnik bierze sporo paliwa, mimo, że nie wykonuje użytecznej dla mnie pracy).
A jeśli chodzi o obroty: w Mikrze K13 (żony) jazda poniżej 2kobr/min zużywa więcej paliwa niż jazda w okolicach lub trochę powyżej 2kobr/min - po prostu silnik jest słabszy i nie pracuje w optymalnym zakresie - dlatego warto obserwować wskaźnik chwilowego spalania - jeśli taki jest dostępny...
Ponieważ cierpliwość nie jest moją mocną stroną, to poza chwilami, gdy postawię sobie cel w rodzaju osiągnięcia rekordowo niskiego spalanie - nie przejmuję się obrotami - byle obrotomierz nie zmienił koloru z niebieskiego na krwistopulsująco czerwony to jest dobrze
-
Na dłuższych to mi
cierpliwości nie starcza...
Ja zawsze(póki nie
rozgrzeje się silnik) jeździłem tak jak uczyli mnie na kursie, czyli 1 - do 20 km/h,
2 - do 40 km/h, 3 - 60 km/h itd. W takim przypadku zmiany biegu wychodziły przy
jakichś 3-3,5 tys. obrotów...No i prawidłowo, jak masz zmieniać bieg przy 2,5 tys. to kup sobie kapelusz
Za litr paliwa na setkę odbierasz sobie całą przyjemność z jazdy... Tylko rower Ci zostaje
-
Czyli mój test ma
szanse przyniesienia pozytywnych rezultatów...Rozwalenie panewek wskutek przeciążenia wału korbowego przy za wczesnej zmianie biegu na wyższy
-
Panowie, weźcie
jeszcze pod uwagę możliwości silnika i auta, które ciągnie. Niekoniecznie w tych
samych momentach zmienia się biegi w autku z 60-konnym silnikiem i 120-konnym.
Różnica mocy robi swoje (oczywiście biorąc też poprawkę na różnicę mas czy moment
obrotowy).
Nie ma
jednoznacznej recepty na jeżdżenie ECO każdym samochodem. Dla każdego trzeba znaleźć
sposób.Dokładnie
U mnie nie ma większych wahań spalania - cały czas jest 6-6,5 litrów na setkę
-
Rozwalenie panewek
wskutek przeciążenia wału korbowego przy za wczesnej zmianie biegu na wyższyBez przesady... Chyba musiałbym zrobić zmianę przy 1,5 tys. obr. i dać gaz w podłogę.
-
No i prawidłowo,
jak masz zmieniać bieg przy 2,5 tys. to kup sobie kapeluszZobaczę czy będą jakiekolwiek efekty.
Za litr paliwa na
setkę odbierasz sobie całą przyjemność z jazdy...Nie litr, a dwa i pół i o przyjemności jazdy na 3 kilometrowym odcinku to raczej nie ma mowy... Jazda jak jazda po prostu.