TDI, TDCI, DTI, JTD, DCI i inne...
-
Wnosze poprawki do Twojej legendy:
autohaus- tam masz szanse kupic uzywke w dobrym stanie z gwarancja, bo ktos zostawil w rozliczeniu za nowe.
Dlatego punkt drugi powinien byc... "An- u. Verkauf - Gebrauchtwagen" a jak juz Ali Alsamaid, lub podobne nazwisko w nazwie jest to jestes na najlepszej drodze do problemow. -
CDTI 1,3 miałem w astrze2006, dojechała prawie do 200 kkm i zerwał się łańcuch. Myślę, że problemem był serwis... który kilkaset kilometrów wcześniej nie zdiagnozował usterki. Poza osprzętem silnika (turbina, przepływomierze, chłodnica, sonda itp. tym w astrze III nic się nie zepsuło. Mała moc, spalanie poniżej 6 litrów, w trasie można było zejść do 4,5-5l. Ten silnik to nic innego jak fiatowski jtd, np z fiata pandy - w astrze miał 90KM
Kolega miał astręIII 1,9CDTI, ta o wiele częściej zajeżdżała do serwisu, szczególnie problemy z pomarańczową kontrolką silnika... czyli filtry itp...
TDCI 1,6 90KM w FF2009, fajnie jeździło... ale ciągłe wycieki oleju z silnika. Samochód był nowy i co serwis coś tam uszczelniali. Były problemy z elektryką i naprawa zawiasa na gwarancji. Ponoć fabrycznie nie dokręcili czegoś w kolumnie i stukało stukało aż po 10kkm wymienili całą kolumnę. Spalanie ok 5-6l. W mieście do 7 w trasie poniżej 5. Auto dużo mniejsze od astryIIITDCI 95KM w FF2011. Niby mocniejszy a auto waży tyle co poprzednia generacja FF, a jednak odczucia są takie, że jest słabszy i pali więcej. Wg komputera udaje się w trasie zejść do 5l, ale średnio jest to 5,5- 6,5 l W mieście ponad 7. Elektroniki w tym aucie tyle... że strach jak się coś zepsuje.
TDCI 1,6 to silniki francuskie.Co do francuzów, widziałem kilka razy 406 2.0 HDI z przebiegami po 350 kkm i więcej. Praktycznie każdy miał w granicy 300 kkm wymienioną pompę do CR czy jak się to zwie w tych dieslach. Jak by trafić w egzemplarz po wymianie na nową pompę...
Gdybyś w jakiś sposób stał się posiadaczem astry 1,3cdti to zacznij od wymiany łańcucha i osprzętu rozrządu mimo, że producent przewidywał żywotność do 400kkm to w śród znanych mi przypadków rozrząd rozpadał się w okolicach 180-210 kkm (znam 4 takie przypadki). Poza tym opel większy jest od focusów i zawieszenie bardziej odporne na nasze drogi. -
Jak w temacie tylko
co wybrac? Jako ze Omega odmowila dalszej wspolpracy, trzeba zmienic auto. Na 99% ma
byc to diesel i stad moj watek. Wiadomo, diesle po 2000 roku to samochody
"specjalnej troski", dlatego chcialbym poczytac opinii od uzytkownikow takich
samochodow. Najlepiej z duuuzym przebiegiem. Zawsze chcialem mazde 6 ale pomysl
"spalil na panewce" (w tym samochodzie doslownie). Stylistyka przekonuje alfa 156 po
lifcie ale juz sam nie wiem. Mondeo znowu serwuje duzo miejsca.
VW - dostepnosc czesci Volvo V50 - wspolpraca z PSA... i co ma tu
poczac czlowiek?Co do silników TDI to mogę się wypowiedzieć bo miałem aż 3 oraz pomagałem serwisować koledze czwarty.
Silniki TDI przy naszej jakości paliw na stacjach warto kupować tylko te na pompie rotacyjnej, nie na pompowtryskach. Niby starsza technologia, ale sprawdzona i niezawodna.
Miałem Golfa 3 TDI z silnikiem 1Z poprzecznie (90KM, stała geometria łopatek turbiny, koło jednomasowe), przejechał licznikowo ponad 350tyś km a ile miał w rzeczywistości to nikt nie wie. Z rzeczy, które wymieniłem przez ok. 50tyś km jak posiadałem auto to przepływomierz. Samochód wytrzymywał potężne "baty" ode mnie oraz moją niepohamowaną rządzę tuningu mechanicznego częściami z allegro i tym co udało się znaleźć w sklepie z elektroniką. Tankowałem na różnych stacjach benzynowych aż zaczęło szarpać przy przyspieszaniu na 4 i 5 biegu. Okazał się zabrudzony nastawnik pompy (po takim przebiegu, na pompie była oryginalna plomba). Koszt wymiany nastawnika masakryczny (z 1000zł), ale za 100zł można zregenerować ten element, czyli mechanik rozbiera, rozlutowuje, oczyszcza z opiłków metalu, składa ponownie, ustawia na komputerze kąt wtrysku i znów spokój na kolejne 100tyś km.
Miałem też Audi 80 B4 TDI z silniem 1Z tym razem wzdłużnie (również 90KM i stała geometria łopatek turbiny, koło jednomasowe). Przebieg ok. 400tyś km. Tu dostawał już mniejsze baty ale dalej nęcił mnie tuning mechaniczny częściami z allegro. I dalej auto jeździło i u obecnego właściciela śmiga nadal. Tu tak samo miałem problem z nastawnikiem pompy czyli szarpaniem na 4 i 5 biegu i taka sama naprawa jak w przypadku G3.
Miałem styczność z VW Passatem B4 TDI z silnikiem AFN poprzecznie (110KM i zmienna geometria łopatek turbo, koło dwumasowe). Z silnikiem mechanicznie nie działo się zupełnie nic. Niestety, w przeszłości było kiedyś zapewne bite lub źle zabezpieczone antykorozyjnie bo podłoga była dziurawa jak sito (i tylko podłoga).
Obecnie mam Octavię I TDI z 2004 roku z silnikiem ALH (90KM, zmienna geometria łopatek turbiny, koło dwumasowe). Przebieg nie duży jak na diesla bo tylko 135tyś km i pewny. Z silnikiem nie dzieje się w tym samochodzie nic. Zawsze odpala, zawsze dowozi do celu. Zadbany, używany z głową. Miałem 2 kłopoty od zakupu z tym samochodem - intercooler do wymiany ponieważ się rozszczelnił (wada fabryczna - intercooler przeciera się w jednym miejscu o kierownicę powiertrza). Druga rzecz to awaria czujnika klapy gaszącej - czyli po odpaleniu silnik pracował sekundę i gasł - wyglądało to na uszkodzenie immobilizera. Na szczęście znajomy z serwisu zdiagnozował usterkę w 5 minut, po wymianie tego czujnika nie dzieje się nic.
Mam jeszcze styczność z Octavią sąsiada z 2000 roku z silnikiem AGR (90KM, stała geometria łopatek, chyba koło jednomasowe). Też zawsze zapala, zawsze dojedzie do celu. Sąsiad nie umie za bardzo tym jeździć bo wciska gaz w podłogę przy minimalnych obrotach albo zmienia biegi przy 1500obr na kolejny. I też nic się nie dzieje. A przejechane ma już 220tyś.
-
mam 1.9 tdi 101 KM axr - obecnie 205kkm najechane z tego sam przejechałem 30kkm, wymieniłem turbo na używane i nic poza tym, jak się boisz pompo-wtrysków to możesz kupić z silnikiem 1Z i przebiegiem 450kkm, a ceny pompo-wtrysków nie są aż tak duże jak np wtrysków do toyot
co do fordoskich to kumpel ma jakieś 2.0 tdci czy coś takiego, zaje... bo na łańcuchu, tyle że pękła łyżka prowadząca łańcuch i zostawił ponad 3 koła w warsztacie
jak chcesz dobrego diesla to kupuj z jak najmniejszym pewnym przebiegiem, ja już się wyleczyłem z diesla (totalny brak ciepła zimą) i mam nadzieje, że następna będzie benzyna z turbinką
-
Mazda, wlasnie
dlatego odpadla na starcie.;Pte ale to nie jest usterka z ktora nie da sie żyć trzeba tylko pamietac o okresowym sprawdzeniu stanu, lub tez podlozyc cos pod smoka
Na mercedesa to za mlody jestem i do 5tys. ojro to
tez zgnitki same,jak dobrze poszukasz to znajdziesz w124 z konca produkcji a to na 99% bedzie bez rdzy
Owszem o BMW nie pomyslalem. Hehe jakos nie moge
trafic jak wszyscy handlarze... autko od emeryta schowane w garazu pod kocykiem z
przebiegiem 100tys. Chyba czas jechac po auto do Polskimasz jeszcze opcje primera z 2.0 td ( silnik japonski) slabe to i nie poleci jak inne,
ale za to trwalea mialem pytac omega zdechla tu czy tam ?
-
CDTI 1,3
Ten silnik to nic innego jak fiatowski jtd, np z fiata pandy - w astrze
miał 90KMcdti nie ma nic ale to nic wspolnego z jtd
jtd to orginalny włoch a ekhm to co jest nazywane cdti/ddis/t-jet ( zaleznie od znaczka na masce) to produkt powertrain polska
-
Na szczescie Omega padla w Polsce, w sumie przyjechalismy tylko przeglad jej zrobic przy okazji okazalo sie ze lewy tyl slabo hamuje. Naprawilem i przy okazji wymienilem klocki bo juz koncowka byla . No i pelen zachwytu ze autko ok, z usmiechem na twarzy i dobrym humorze wyruszylismy do domku. Na wysokosci zjazdu Kedzierzyn - Pyskowice, zaczal sie caly cyrk, brak mocy, wiec na bok i wylaczylem, mialem jeszcze nadzieje ze to tylko zawor sterujacy turbina i po uruchomieniu blad zniknie a ja dalej w droge. Ale po ponownym uruchomieniu, owszem kontrolka zgasla ale dalej nie chcial jechac. No to dojechalem do parkingu i przed samym parkingiem zauwazylem ze piekna mgla za mna a na wyswietlaczu napis" sprawdz poziom oleju" ; Silnik wylaczylem i dotoczylem sie na luzie. W sumie juz wiedzialem co jest grane, sciagnalem waz dolotowy i tylko potwierdzilo sie moje przypuszczenie ze wirnik lata jak "zyd po pustym sklepie". Gdybym mial wiecej urlopu to pewnie bym jeszcze ta turbine wymienil. Ale jak mam dac komus zrobic (a trzeba i dolot i wydech porzadniie wyplukac) to dziekuje. Teraz bez autka troche do dupy bo 46km i trzeba bylo kombinowac. Na szczescie wiecej ludzi z moich okolic jezdzi do MAN wiec jakos daje rade hehe.
A jesli chodzi o w124 to zje mnie podatek i ubezpieczenie. Niemcy biora pod uwage takze emisje spalin ;p
-
Na szczescie Omega
padla w Polsce, i tylko potwierdzilo sie moje przypuszczenie ze wirnik lata jak "zyd po
pustym sklepie".no to troche farta miales
ale rozumiem ze nastepce rejestrujesz juz w niemcowni ?
A jesli chodzi o
w124 to zje mnie podatek i ubezpieczenie. Niemcy biora pod uwage takze emisje spalin
;pa to swinie
moze c5 hdi
-
mondeo wiesz ze
to gnije ?
2 letnie Cee'd'y teżJa tam dorzucę swoje 2 grosze, 2 Focusy TDCI przebiegi po 180pare tysięcy, żadnych problemów, no chociaż 1.6 w ropie trochę mułowate ale nie ma źle. Mamy w firmie Octavke z 2002 4x4 z przebiegiem 350kkm i zero problemów, no fakt... na ukrainie laski zalały benzyne i były jakieś chocki klocki no ale lata dalej, i jest utrzymana w super stanie w innej Octavce z 2005/6 przy 160kkm padła turbina Ze wszystkich klekotów chyba bym się kierował w stronę słynnego 1.9
-
moze c5 hdi
- do tego drugi etat jako elektronik/elektryk samochodowy
-
Tak na niemieckie numery.:) To tez drogo kosztuje jesli ktos Cie pod...kapuje, ze na polskich jezdzisz. Znajomy ostatnio zaplacil 700euro (kara za to ze ponad pol roku jezdzil na polskich numerach, podobno tyle mozna) + sprawa w sadzie za "unikanie placenia podatkow" takze nie widzi mi sie kombinowanie hehe no ;pv do tego jak policja Cie widzi to zaraz na bok i kontrola... takze nie oplaci sie. Drugie to to ze moge sobie odliczyc od podatku droge do pracy jak mam swoje auto i trzecie ubezpieczyciel z Polski moze sie na mnie wypiac w razie czego jak dojdzie do tych kombinacji. ;p
-
- do tego drugi etat jako elektronik/elektryk samochodowy
Ile egzemplarzy C5 posiadasz?
-
HDi to dobre silniki - podstawową wadą jest koło pasowe (początkowe się rozlatywały bardzo szybko), osprzęt trwały jeżeli ktoś auta nie karmi olejem z biedronki.
TDCi - to w większości to samo, co HDi (jeżeli nie w 100%).
JTD (i Multijest - będący rozwojową gałęzią JTD) to bardzo dobre silniki - stosowane zresztą również w samochodach dostawczych Fiata, Iveco itp. (wszelkie HPI, HPT itp.).
TDI - tyle generacji teraz... ostrożnie z silnikami 2.0 - jedne serie mają słabą głowicę (zbyt porowaty materiał - pęka), inne kłopoty ze smarowaniem (wadliwy napęd pompy oleju).
dCi - silniki przyzwoite, ale mają panewki bez zamków i przy nieprawidłowym ciśnieniu smarowania mogą szybciutko wyzionąć ducha.
DTI - nie miałem do czynienia, więc nie będę pisał o czymś, czego nie znam.
Jest jeszcze CRDi - też fajna linia silników stosowanych w autach koreańskich.Ogólna uwaga - w Twoim przypadku jakość paliwa powinna być trochę lepsza, niż w Polsce - bo tu jest pies pogrzebany w przypadku najdroższych napraw układu wtryskowego. Jeżeli dasz radę - kup auto bez filtra cząstek stałych (chyba że latasz w trasach - wtedy sadza się wypala regularnie i filtr dłużej wytrzymuje).
-
Są jeszcze nieśmiertelne fordowskie TDDI na pompowtryskiwaczach.
Poza turbodziurą nie mają wad za to bardzo dużą trwałość.
Stosowane głównie w FFI 2003-2004 rok (później były dość nietrwałe pierwsze rzuty TDCI) -
Kolega właśnie sprzedawał takie mondeo ropniaka. Jak go kupił od razu wymieniał sprzęgło kompletne 2 masowe. Kupił sam za gdzieś w Polsce daleko za ponad 1500zł plus montaż bo mechanik liczył sporo drożnej. Jeździł nim sporo bo 2 razy do roku wymieniał olej. Ale już znów sprzegło padło po 2-3latach i szybko sprzedawał bo taniej wychodzi go jazda na gazie. bowiem mondeo paliło 8L a do tego silnik wogole nie przyspiesza do 100km/h. Trzeba trzymać prędkość powyżej by samochód przyśpieszał.
-
Ile egzemplarzy C5
posiadasz?Sąsiad ma i dziękuję nie skorzystam
-
Tez mi po glowie chodzi ciagle Mondeo, paliwo hmm moze i lepszej jakosci, ale wystarczy poczytac niemieckie fora i tez te problemy wystepuja. No ale jak to moja malzonka stwierdzila "Ty jestes anemik jesli chodzi o zakup samochodu i nie czytaj tyle na necie bo nigdy auta nie kupisz." Hmm trzeba jej troche racji przyznac. Oj gdyby tylko stary, dobry Swift byl wiekszy
BTW stoi tu pod blokiem taki GS bez tablic jak mialem kiedys, nawet naklejki podobne, szkoda ze stoi tak conajmniej od sierpnia ;p A ruda to go chrupie w tempie zastraszajacym. -
Sąsiad ma i dziękuję nie skorzystam
Współczuję sąsiadowi. W zaprzyjaźnionej firmie PH śmigają C5-tkami 2.0 HDi i auta się tankuje, zmienia olej, filtry i opony 2 razy w roku przekłada. W jednym padło coś w hydropneumatyce zawieszenia - naprawa wyniosła kilkaset złotych, w dwóch poleciały na gwarancji koła pasowe - wymienione zostały na wzmocnione i święty spokój.
-
Sąsiad ma i dziękuję nie skorzystam
Szwagier kupił nówkę sztukę w salonie ok. 2 lata temu i jest super zadowolony.
W zasadzie leje tylko ON i dokonuje wymian eksploatacyjnych i nic więcej -
Tez mi po glowie
chodzi ciagle Mondeo,jesli sie nie myle to w fordach tdci to zdaje sie produkt psa ( czyli hdi ) ale 100% pewnosci nie mam
No ale jak to moja malzonka stwierdzila
buziaki dla Ani
młodym całusów nie wysyłam bo by sie jeszcze waginosceptykami stali czy cos
BTW stoi tu pod
blokiem taki GS bez tablicty to moze takie suzuki forenza
sprzedawane tez jako chevy lacetti, i DU nubira