Zwrot kasy za polisę OC po sprzedaży auta.
-
Tak, ale ja nie mam podpisanego oświadczenia. Tylko wiem, że będzie wypowiadał.
-
Tak, ale ja nie mam
podpisanego oświadczenia. Tylko wiem, że będzie wypowiadał.W takiej sytuacji chyba musisz się zwrócić do ubezpieczyciela i się dowiedzieć co i jak.
-
Jak sprzedałeś auto, to idziesz z umową kupna-sprzedaży i numerem polisy do ubezpieczyciela, Ty otrzymujesz pieniążki za niewykorzystany okres, a nowy właściciel auta dostaje pismo z zapytaniem czy kontynuje aktualne ubezpieczenie, czy je wypowiada, ale nie ma to wpływu na nasz zwrot pieniędzy. Żadnych oświadczeń kupującego nie trzeba, te pieniądze Ci się po prostu należą.
-
chyba czas Ci sie zatrzymał ??? kupujący nabywa auto wraz z polisą i czy wypowie ją czy nie to jego dobra wola i musiałby na głowę upaść żeby rezygnować z czegoś co ma za darmo (zastanów sie chwile)a jak sie bedzie kończyć Twoja polisa to wtedy ją wypowie i sobie wykupi tam gdzie bedzie mu taniej,lepiej itd
-
Za duzo forum onetu ześ się naczytał. Owszem, OC jest na auto, nie na kierowcę i nie traci ono ważności wraz ze sprzedażą pojazdu, ale poprzedni właściciel (osoba, która wykupiła polisę) może wystąpić o zwrot nadpłaconej składki (za okres od sprzedaży auta do końca ważności polisy). Ubezpieczyciel musi wtedy pieniążki zwrócić. Jak to zrobi, to polisa jest niby ważna, ale de facto jest nieopłacona- ubezpieczyciel wysyła pismo do nowego właściciela z zapytaniem czy chce kontynuować ubezpieczenie, czy je wymówić. Oczywiście prawo nie obliguje ubezpieczyciela do wysłania takiego pisma, bo nowy właściciel ma obowiązek w ciągu 30 dni albo wymówić OC u aktualnego ubezpieczyciela, albo kontynuować ją i zapłacić składkę. Jeżeli nie określi tego w ciągu miesiąca, to OC umowa automatycznie jest kontynuowana i trzeba zapłacić wyliczoną przez ubezpieczyciela składkę z góry czy to nam się podoba, czy nie
Nawet jeżeli np kowalski kupił 12 grudnia auto, a 15 grudnia wymówił OC u obecnego ubezpieczyciela, to i tak musi zapłacić za okres 12-15 grudnia
Reasumując- OC jest przypisane do samochodu i jest ważne nawet po zmianie właściciela, ale jak się poprzedni właściciel samochodu upomni o należne dla niego pieniądze, to nowy właściciel ma ubezpieczenie de facto "śmieciowe"- polisa ważna, ale musi dopłacić. Wszelkie rozważania kolegi wyżej proszę wsadzić między bajki Bezstresowo na polisie poprzedniego właściciela możemy jeździć tylko i wyłącznie wtedy, gdy ów poprzedni właściciel nie zgłosił sprzedaży u ubezpieczyciela, w przeciwnym przypadku co bardziej rozgarnięta firma ubezpieczeniowa w przypadku gdy nowy właściciel nie przyjdzie rekalkulować składki, to po prostu wylicza jak leci i przysyła rachunki na wesołą kwotę np ja dostałem wezwanie do zapłaty 1500zl z góry.
-
o dzięki. To dobrze wróży, ale jak będzie napiszę jak załatwię w czwartek.
-
to czekamy bo kolega tu wypisuje nie stworzone rzeczy
znam tą sytuacje z obydwu pozycji tak sprzedającego jak i kupującego ale poczekamy na najaktualniejsze wiadomości od ciebie -
to czekamy bo
kolega tu wypisuje nie stworzone rzeczy
znam tą sytuacje z
obydwu pozycji tak sprzedającego jak i kupującego ale poczekamy na najaktualniejsze
wiadomości od ciebieW kambodży chyba to sprzedawałeś i kupowałeś, ale niech Ci bedzie Wydrukuj sobie mojego poprzedniego posta i idź do agenta ubezpieczeniowego, jak nie przyzna mi racji to daj adres, to Ci pół litra wyślę. Na starym ubezpieczeniu pojeździsz bez dopłaty tylko wtedy, kiedy poprzedni właściciel nie wystąpi o zwrot nadpłaconej składki, a Ty masz podobne zniżki co on, proste. Każdy inny przypadek wynika z czyjegoś niedopatrzenia i prędzej czy później ubezpieczyciel się połapie i każe zapłacić.
Dajmy na to, że ubezpieczenie OC to worek przymocowany do samochodu. Kowalski, właściciel pojazdu wsadził do worka 365zł na poczet ubezpieczyciela, czyli właściciela worka. Ubezpieczyciel zabiera z worka codziennie 1zł za dzierżawę worka (ubezpieczenie). Kowalski jednak po pół roku stwierdził, że sprzeda samochód, sprzedał więc go Nowakowi. Pan Kowalski opylił samochód z workiem, ale pieniądze, które zostały w worku należą do niego, więc je sobie zabiera. Worek jest pusty, ubezpieczyciel cały czas worek (ubezpieczenie) wynajmuje, ale nie ma skąd brać pieniędzy za tą usługę. Kogo obciąża? Nowego właściciela.
Może teraz jest to bardziej zrozumiałe, zresztą wystarczy pójść do PORZĄDNEGO agenta ubezpieczeniowego (nie jakiegoś ochłapa z małego towarzystwa) i on wszystko wytłumaczy.
-
wiesz przepisy sie zmieniają wiec nie tupie nogami że nie masz racji,
aczkolwiek tak jak wspomniałem podchodziłem do tego tematu z obydwu stron(fakt w 2010r) i wyglądało to zupełnie odmiennie od twoich twierdzeń wiec zajmuje tu stanowisko zgodne z moimi przypadkami
co do zrozumienia to ja ciebie rozumiem ale TU zajmują inne stanowisko,być może choćby z tego powodu żeby zatrzymać klijęta i polise traktują jako coś co poprzedni właściciel opłacił i oddał kupującemu wraz z autem i zwracają nie wykorzystaną przez właściciela składke ale tylko gdy kupujący wypowie tą umowę ubezpieczenia
ale np kupiłeś auto które ma jeszcze pół roku ważne OC?
choćby było w najgorszym (najdroższym) TU to ktoś za nią zapłacił,wiec jej nie wypowiadam tylko idę ją przepisać na siebie (oczywiście dochodzi do tego rekalkulacja ale czasem to sie i tak opłaca)
i w tym momencie zamykam sprzedającemu drogę do zwrotu nie wykorzystanej przez niego składki
to tak po chłopsku a na potwierdzenie tych teorii i żebyśmy pić nie musieli to poczytaj sobie tutajhttp://www.teida.pl/porady/wypowiedzenie-umowy-oc.html
"....jeśli nowy właściciel wypowie aktualną umowę na ubezpieczenie oc, wówczas towarzystwo ubezpieczeniowe powinno dokonać kalkulacji i zwrot składki ubezpieczenia za okres ubezpieczeniowy z którego nie skorzystałeś......"
oraz
".....Kupuję samochód
Kupujący samochód ma prawo w ciągu 30 dni do wypowiedzenia aktualnej umowy ubezpieczenia. Prawo o obowiązkowych ubezpieczeniach jest skonstruowane tak, że polisa jest odnawiana automatycznie lub przenoszona automatycznie. W przypadku gdy nie wypowiemy umowy oc dla nowego auta, wówczas zostaje ona przekazana automatycznie na nas......"
wiec jeżeli ty znasz takich agentów co zwracają składkę z polisy pomimo że kupujący jej nie wypowiedział to życz im szczęścia zdrowia bo gdyby trafili na takiego kupującego jak ja to już mają zaproszenie za salę sądową w postaci pozwu zapewnione
to kiedy pijemy???
-
Jestem po rozmowie z miłą panią od ubezpieczeń. Składając info o sprzedaży auta wystąpię o zwrot za niewykorzystany okres. W tym momencie ubezpieczyciel sprawdzi czy nowy właściciel złożył wypowiedzenie polisy. Jeśli tak to dostanę zwrot. Nowy właściciel ma na to 30 dni. Jeśli tego nie zrobi polisa przechodzi na niego z automatu ponieważ ja zgłosiłem sprzedaż. Czyli wiedząc, że on wypowie umowę, ja wiem że dostanę zwrot.
-
jeżeli wypowie! to dostaniesz a jak nie to nie
ciekawe co na to kolega macq? i gdzie moja flaszka?? -
jeżeli wypowie! to
dostaniesz a jak nie to nie
ciekawe co na to
kolega macq? i gdzie moja flaszka??W sklepie jak sobie kupisz, bo de facto mówimy to samo, tylko innymi słowami. Założycielu tematu- ubezpieczyciel robi Cię w bambuko, aktualny właściciel nie musi wypowiadać umowy, byś dostał zwrot nadpłaconej składki, trafiłeś na jakiegoś tumana, co się na ubezpieczeniach nie zna (a tumanów wsród agentów jest minimum 40%, niestety...). Dalej utrzymuję sprawę z symboliczną flaszką, o ile dostanę opinię od jakiegoś wiarygodnego agenta. Zapamiętajcie sobie raz na całe życie, ubezpieczalnie są po to, żeby robić w bambuko niezorientowanych w temacie petentów. Handlowałem autami i szukałem róznych sposobów (zgodnych z prawem oczywiście) by nie ponosić dodatkowych kosztów i wiem jedno:
- Ubezpieczyciele to debile
- Ubezpieczyciele to debile
- Ubezpieczyciele to chamy
- Ubezpieczyciele to hieny
- Ubezpieczyciele korzystają z każdej okazji, by zmanipulować petenta. To, czy znamy swoje prawa i nie damy sobie w kaszę napluć, to tylko nasza sprawa.
-
ustawodawca to też debil wg ciebie?
http://www.teida.pl/porady/wypowiedzenie-umowy-oc.html
oraz
http://www.polbrokers.pl/navigation/legi...wiazkowych.htmli jeżeli twoje twierdzenia że dostaniesz zwrot za niewykorzystany okres OC po sprzedaży auta bo pójdziesz i ci to wypłacą a to co ja twierdze że zapomnij i że wszystko zależy od kupującego to to samo no to sie nie dogadamy bo dla mnie to dwa różne rozwiązania tej sprawy
ale nie musisz przyznawać mi racji bo to takie nie fajne jak sie jej nie ma -
Nabywca pojazdu ma 30 dni na zrezygnowanie badz kontynuowanie ubezpieczenia OC sprzedajacego. Jezeli kupujacy zrezygnuje to sprzedajacy dostaje zwrot za niewykorzystany okres, jezeli nabywca nie zrezygnuje i bedzie kontynuowal polise to sprzedajacy nic nie dostaje. Najczesciej kupujacy kontynuje polise, bo 90% ubezpieczycieli dla zachety nie robi rekalkulacji nowemu wlascicielowi, nawet jak ten np. ma mniej znizek. Czasami sprzedajacy nawet musi doplacic, szczegolnie jak polisa konczy sie np. tydzien po sprzedazy auta, to za pozostale 23 dni musi jeszcze doplacic
krzysiekjx1 ma racje. Przerabialem ten temat kilka razy w ciagu ostatnich 3 lat. Ostatni raz miesiac temu Czy dostajemy zwrot zalezy tylko i wylacznie od nabywcy i jego decyzji. Najczesciej nic nie dostajemy, bo ubezpieczyciele robia wszystko zeby zatrzymac klientow.
-
90% ubezpieczycieli dla zachety nie robi
rekalkulacji nowemu wlascicielowiPozostałe 10% czeka 30 dni, żeby nowy nabywca nie mógł już wypowiedzieć i dopiero wtedy przysyła rekalkulację na kosmiczną kwotę (zwłaszcza jak sprzedawca miał np. 60% zniżki, a nabywca zniżek nie ma wcale).
-
Moja Frau kupiła jakiś czas temu matiza (ze mną jako współwłaścicielem), który był ubezpieczony w MTU (ubezpieczenie do marca przyszłego roku). Wysłaliśmy im moje zniżki do rekalkulacji składki (w zasadzie to przebieg ubezpieczenia wytaszczony z PZU, bo akurat w przypadku PZU ich nie obchodzą zniżki, które każdy ubezpieczyciel liczy po swojemu a okres bezwypadkowej jazdy) i... nic - żadnej odpowiedzi, co gorsza auto zmieniło tablice i w tej chwili żona ma OC jeszcze z wpisanymi starymi tablicami, ale mam nadzieję, że ubezpieczenie nadal obowiązuje...
-
Za duzo forum onetu
ześ się naczytał.ekhm
Reasumując- OC jest
przypisane do samochodu i jest ważne nawet po zmianie właściciela, ale jak się
poprzedni właściciel samochodu upomni o należne dla niego pieniądze,to nic nie dostanie
chyba ze kupujacy w ciagu tych 30 dni wypowie umowe
to nowy
właściciel ma ubezpieczenie de facto "śmieciowe"- polisa ważna, ale musi dopłacić.
niby z jakiej racji ? mam max znizek
kupilem auto od goscia co ma zwyzke 30% i za roczna polise zaplacil *1500 (ja zaplacilbym 350) i mam jeszcze komus cos doplacac ?nie kochanienki ide do przedstawiciela (agenta) TU z umowa KS oraz polisa i rekalkuluje umoowe a potem czekam na zwrot
Wszelkie rozważania kolegi wyżej proszę wsadzić między bajki Bezstresowo na
polisie poprzedniego właściciela możemy jeździć tylko i wyłącznie wtedy, gdy ów
poprzedni właściciel nie zgłosił sprzedaży u ubezpieczyciela,kto ci takich bzdur nagadal ?
w przeciwnym przypadku
co bardziej rozgarnięta firma ubezpieczeniowa w przypadku gdy nowy właściciel nie
przyjdzie rekalkulować składki, to po prostu wylicza jak leci i przysyła rachunki na
wesołą kwotę np ja dostałem wezwanie do zapłaty 1500zl z góry.jak wlasciciel jest nierozgarniety to zaplaci 150 z gory zamiast najpozniej 1dzien przed koncem umowy ja wypowiedziec i zawrzec kolejna
pozdrawiam
-
Kowalski, właściciel pojazdu
wsadził do worka 365zł na poczet ubezpieczyciela, czyli właściciela worka.
Ubezpieczyciel zabiera z worka codziennie 1zł za dzierżawę worka (ubezpieczenie).
Kowalski jednak po pół roku stwierdził, że sprzeda samochód, sprzedał więc go
Nowakowi. Pan Kowalski opylił samochód z workiem, ale pieniądze, które zostały w
worku należą do niego, więc je sobie zabiera.tu powyzej masz blad w pojmowaniu rzeczy
kasa w worku jest polisa OC i nalezy do auta, bo zawierajacy umowe podpisuje iz
pan XXX XXXXX zawiera umowe ubezpieczenia pojazdu nr rej i nr vin z towarzystwem ubezpieczeniowymowszem umowe podpisywal pan xxx xxxx ale na pojazd a nie na swoja osobe
nie jestesmy w GB
-
Połowa rzeczy o które się "kłócimy" jest zbieżna, tylko nie rozumiemy swoich słów- tak sądzę.
Powyższe rozważania nie wziąłem z kosmosu, miałem takie sytuacje, parę lat już minęło, ale chyba przepisy się w tym zakresie nie zmieniły. Pozatym nie wiem czy różnie ubezpieczalnie przepisów nie interpretują, ja zostaje przy swoim, ale żeby nie było, że się tłumaczę i wykręcam, to kolega, który się ze mną sprzeczał o pół litra proszony jest o swoj adres na pw, wysle te pół litra, ale czy w całości dojdzie to ja nie wiem- poczta polska
-
rok temu pamietam mialem tak samo, sprzedane auto, umowa do ubezpieczyciela i kasa wracala na konto lub przekazem.