fotoradar
-
Mam pytanko, a nie znalazłem odpowiedzi przez "szukacza"
Wracałem z Wrocławia w nocy i w Wieluniu dostałem fleszem fotoradaru po oczach. Jak sądzicie - jaka jest szansa, że
przyślą mi "rachunek"? ( noc, słaby sprzęt itd?)
I drugie pytanko. Jak długo mogą zwlekać z przysłaniem mi tego - chodzi mi o to po jakim czasie to się przedawnia...Odpowiem tylko tym, co wiem ze słyszenia - jeżeli nie przekroczyłeś znacznie prędkości i sam mandat byłby stosunkowo niski, to najczęściej odstępuje się od ukarania. Co do czasu nadsyłania powiadomienia o ukaraniu, to ludzie dostawali nawet po pół roku <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Jest jeszcze szansa, że to atrapa była. Montują takie atrapy co nawet błyskają lampą.
Ale najlepiej zrób sobie rachunek sumienia ile jechałeś w tym miejscu, odejmij 10% na błąd prędkościomierza i policz ile możesz dostać. Pomyśl, że tylko tyle i olej to <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - i tak już nic nie zdziałasz ale przynajmniej nie będziesz się zamartwiał. -
Jest jeszcze szansa, że to atrapa była. Montują takie atrapy co nawet błyskają lampą.
Ale najlepiej zrób sobie rachunek sumienia ile jechałeś w tym miejscu, odejmij 10% na błąd
prędkościomierza i policz ile możesz dostać. Pomyśl, że tylko tyle i olej to - i tak już
nic nie zdziałasz ale przynajmniej nie będziesz się zamartwiał.wiecie, jakoś bardzo szybko nie jechałem, a to jest tak sprytnie ustawiony radar ( atrapa?) tuż za tabliczką miasta. Jednego i drugiego w nocy nie zobaczysz...
Jechałem góra 80 km/h wg. licznika. -
wiecie, jakoś bardzo szybko nie jechałem, a to jest tak
sprytnie ustawiony radar ( atrapa?) tuż za
tabliczką miasta. Jednego i drugiego w nocy nie
zobaczysz...
Jechałem góra 80 km/h wg. licznika.To ewentualnie będziesz miał przekroczenie 21-30km/h. Ile to jest punktów? Chyba 4 i 200pln? Tragedii nie ma.
-
Odpowiem tylko tym, co wiem ze słyszenia - jeżeli nie przekroczyłeś znacznie prędkości i sam
mandat byłby stosunkowo niski, to najczęściej odstępuje się od ukarania. Co do czasu
nadsyłania powiadomienia o ukaraniu, to ludzie dostawali nawet po pół rokunie slyszalem o takiej zasadzie, ja kiedys na terenie zabudowanym przekroczylem predkosc, fotoradar mnie zlapal przy predkosci 71 km/h dostalem mandat
fotoradary sa ustawione na konkretna predkosc od ktorej cykaja zdjecia, np w terenie zabudowanym cykaja zdjecia roznie, czasem od 65 km/h czasem od 70 km/h.. wiec jakim sensem by bylo jesli dopiero po zrobieniu zdjecia straz miejska zastanawia sie czy ukarac kogos mandatem czy nie.. bez sensu troche, jest zdjecie jest i mandat - dlatego wlasnie fotoradary cykaja zdjecia dopiero po przekroczeniu konkretnej granicy predkosci.. jesli cyknie zdjecie i nie ma tam zadnej atrapy to mandat do domu sie dostaje, chyba ze tablica rejestracyjna byla niewyrazna i nie umieja odczytac albo np 2 auta jechaly kolo siebie na drodze dwupasmowej i nie mozna jednoznacznie okreslic ktore auto przekroczylo predkosc
jesli kolega jechal kolo 80km/h w terenie zabudowanym to raczej moze spodziewac sie fotki do domu.. -
nie slyszalem o takiej zasadzie, ja kiedys na terenie zabudowanym przekroczylem predkosc,
fotoradar mnie zlapal przy predkosci 71 km/h dostalem mandat
Po prostu czasem im się nie chce procedury robić jak za mały mandat wychodzi jednak <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Jak normę wyrobią to stają się odrobinkę łaskawsi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
chyba ze tablica rejestracyjna byla niewyrazna i nie umieja odczytac
Potrafią odczytać. Swojego czasu było o jakichś młodych łebkach, którzy to zasłonili rejestrację i bawili się przed fotoradarem. Nazbierali w 15 minut tyle punktów, że sprawa poleciała do sądu. Dlaczego? Zapomnieli o naklejce na szybie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Nadmienię również, że matryce w fotoradarach mają większą "rozdzielczość" czerń-biel niż "normalne" aparaty cyfrowe dostępne na rynku -
Potrafią odczytać. Swojego czasu było o jakichś młodych łebkach, którzy to zasłonili rejestrację
i bawili się przed fotoradarem. Nazbierali w 15 minut tyle punktów, że sprawa poleciała do
sądu. Dlaczego? Zapomnieli o naklejce na szybie
Nadmienię również, że matryce w fotoradarach mają większą "rozdzielczość" czerń-biel niż
"normalne" aparaty cyfrowe dostępne na rynkuChodzilo mi tutaj o sytuacje gdzie np tablica jest zabrudzona przez bloto, padajacy snieg lub cokolwiek takiego - wtedy najlepszy sprzet nie pomoze odczytac tablic.. naklejka na szybie rowniez moze byc brudna lub ze sniegu.. a nie ze nie odczytaja bo nie umieja czytac czy za slaby sprzet maja do tego <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Odpowiem tylko tym, co wiem ze słyszenia - jeżeli nie
przekroczyłeś znacznie prędkości i sam mandat byłby
stosunkowo niski, to najczęściej odstępuje się od
ukarania. Co do czasu nadsyłania powiadomienia o
ukaraniu, to ludzie dostawali nawet po pół rokuU mnie sprawa wygląda gorzej, wykroczenie popełniłem w styczniu 2007 roku w Sękocinie, zdjęcie zostało mi zrobione fotoradarem na trójnogu z flashem stojącym koło drogi (fotoradar przenośny). W marcu 2008 !! roku przyszedł do mnie mój dzielnicowy ze zdjęciem z fotoradaru (przekroczenie o 13km/h, znaki 70 a ja miałem 83km/h). Zapytał się w drzwiach czy ja jestem na zdjęciu, tak więc przyznałem się bo wina była ewidentna. Myślałem, że na tym się zakończy, dostanę do ręki mandat i tyle. Niestety, zdziwienie było moje wielkie jak dostałem wezwanie na komisariat celem złożenia zeznań w sprawie tego przekroczenia. W wyznaczonym terminie zgłosiłem się, przyznałem się do winy i policjant powiedział że otrzymam chyba 4 punkty i 100zł kary. Czekałem na mandat do zapłacenia ale się nie doczekałem. Pewnego pięknego dnia zadzwoniła do mnie kobieta z sądu w Pruszkowie w mojej sprawie mandatu i powiedziała że przyznano mi 4pkt i 100zł katy. W tym miesiącu otrzymałem z sądu papier, że mam do końca września uiścić 100zł kary + 130zł kosztów sądowych.
Paranoja poprostu !!Czy można z tym jakoś walczyć?
Ja ze swojej strony przyznałem się do winy, przyjąłem taki wymiar kary jak policjant przyznał mi na przesłuchaniu a później sprawa sądowa nie wiadomo czemu i mam płacić 230zł za rzecz ze stycznia 2007 roku czyli półtora roku temu... -
Wiadomo, ze tragedii nie ma. Punkty pierwsze w życiu ( wcześniej mnie nawet do kontroli nie łapali), żadnego mandatu - nic nie było.
Pytam, bo chyba każdy kombinuje jak może żeby jednak nie płacic;p -
Pytam, bo chyba każdy kombinuje jak może żeby jednak nie
płacic;pUuuuuuuuu, kolego... Zaraz naskoczy na ciebie chmara sprawiedliwych. "Jak się zawiniło, to trzeba ponieść karę, a nie kombinować", itp. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Uuuuuuuuu, kolego... Zaraz naskoczy na ciebie chmara sprawiedliwych. "Jak się zawiniło, to
trzeba ponieść karę, a nie kombinować", itp.zgadza sie zgadza
ja mandatow nieplace bo potrafia sie gubic w przepastnych przepasciach policyjnej biurokracji
niektore przepadaja inne trzeba zaplacic , oczywiscie w najmniej sprzyjajacej sytacji
prawo marfiego czy jak mu tam bylo
oczywiscie najlepiej nie dostawac mandatow
pozdro -
nie slyszalem o takiej zasadzie, ja kiedys na terenie zabudowanym przekroczylem predkosc, fotoradar mnie zlapal przy
predkosci 71 km/h dostalem mandat
fotoradary sa ustawione na konkretna predkosc od ktorej cykaja zdjeciaMówiono o tym w radiu. W jednym powiecie fotoradar cykał dziesiątki zdjęć, że nie byli w stanie wszystkiego obrobić. W związku z tym zajęto się, jak to określono "prawdziwymi piratami", którzy znacznie przekroczyli obowiązujące przepisy.
-
Uuuuuuuuu, kolego... Zaraz naskoczy na ciebie chmara sprawiedliwych. "Jak się zawiniło, to
trzeba ponieść karę, a nie kombinować", itp.Średnio przejmuję się tym co ktoś o mnie myśli <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
Ale faktycznie pirat ze mnie <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />;p - przez 4 lata żadnej kontroli,mandatu...
jeden raz sie trafiło -
Ale faktycznie pirat ze mnie <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" /> - przez 4 lata żadnej kontroli,mandatu...
jeden raz sie trafiłoCztery lata to też nie taki wcale długi okres czasu <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Cztery lata to też nie taki wcale długi okres czasu
tyle mam prawko. <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
Ale jeżdżę dużo w porównaniu do znajomych. -
Pewnego pięknego dnia zadzwoniła do mnie kobieta z
sądu w Pruszkowie w mojej sprawie mandatu i
powiedziała że przyznano mi 4pkt i 100zł katy. W
tym miesiącu otrzymałem z sądu papier, że mam do
końca września uiścić 100zł kary + 130zł kosztów
sądowych.
Paranoja poprostu !!
Czy można z tym jakoś walczyć?
Ja ze swojej strony przyznałem się do winy, przyjąłem
taki wymiar kary jak policjant przyznał mi na
przesłuchaniu a później sprawa sądowa nie wiadomo
czemu i mam płacić 230zł za rzecz ze stycznia 2007
roku czyli półtora roku temu...Sądy działają zaocznie - niekiedy wzywają niekiedy nie - kolega miał to samo - przy czym przysłałi mu wezwanie.
Jak to fotoradar straży lub powyżej 30 dni to leci z marszu do sądu.
W sądzie z marszu masz jakieś tam koszty postępowania.
Tyle że te punkty to Ci się przedawniły zanim Ci je do konta przypisali bo obowiązują od momentu popełnienia wykroczenia - styczeń 2007 i skasowały Ci się w styczniu 2008.Kasę niestety trzeba zapłacić.
-
Chodzilo mi tutaj o sytuacje gdzie np tablica jest zabrudzona przez bloto, padajacy snieg lub
cokolwiek takiego - wtedy najlepszy sprzet nie pomoze odczytac tablic.. naklejka na szybie
rowniez moze byc brudna lub ze sniegu.. a nie ze nie odczytaja bo nie umieja czytac czy za
slaby sprzet maja do tegoodczytają ile mogą, podkręcą kontrast, zobaczą trochę z tablic, trochę z naklejki, poszukają ile mają w bazie odpowiadających Suzuki Swift i w końcu znajdą ten 1 najbardziej pasujący, rozpoznają kierowcę, pan policjant zapuka do drzwi i poinformuje o mandacie za przekroczenie prędkości + mandacie za nieczytelne tablice rejestracyjne + za jazdę z nieodśnieżoną do końca szybą...
of course, jeśli by im się chciało <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A prawda jest taka, że fotoradary zazwyczaj nie pstrykają nawet fotek jeśli przekroczy się dozwoloną prędkość o 10km/h, także np. wjeżdżając na teren zabudowany z prędkością wciąż za dużą, przykładowo 70km/h (nie ukrywajmy że zazwyczaj białe teblice widać już z daleka i wystarczy zdjąć nogę z gazu, ale nie wszystkim kierowcom się chce) to w momencie zauważenia fotoradaru można jeszcze wyhamować do 60 i fotki nie będzie... Inna sprawa, jak znaki są niewidoczne lub nie do końca zrozumiałe i orientujemy się że było jakieś ograniczenie dopiero jak widzimy błysk... Bo drogowcom szkoda było gałęzie wyciąć żeby znaków nie zasłaniały... <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Od siebie dodam na koniec, że różne są sytuacje i mi również zdarza się dokądś spieszyć, ale generalnie staram się nie łamać przepisów a pieniążki wydaję na przyjemniejsze rzeczy niż mandaty <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />