Fatum?
-
Ja srednio raz w roku cos mam z autem - cos, w
znaczeniu: cos jest pogniecione lub t.p.moja rada : pozbadz sie tego samochodu i kup inny
Ja wierze w to ze niektore samochody sa pechowe i nienalezy nimi jezdzic (niechodzi tu o wszystkie tico tylko o ten konkretny egzemplarz)argumentacja<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> moja wlasna matka jednym samochodem zrobila 350 000 km bez jednego zadrapania , kupila mastepny bo poprzedni sie wyeksploatowal i spotkaly ja trzy stluczki w ciagu tygodnia nie z jej winy dodam .
po trzeciej samochodzik pozegnal sie z nami matka stwierdzila ze niezamierza ryzykowac zycia
mozesz wiezyc lub nie ale wg. mnie cos w tym jest
mam juz trzeci samochud i poza jedna stluczka na parkingu (odpukac ) nic mi sie nieprzytrafilopomysl o tym
-
moja rada : pozbadz sie tego samochodu i kup inny
Ja wierze w to ze niektore samochody sa pechowe i nienalezy nimi jezdzic (niechodzi tu o wszystkie tico tylko o ten
konkretny egzemplarz)
Ale to jest dobry egzemplarz !! Jak na tyle dzwonów wszelakich i nikomu się nic nie stało... I oby tak dalej. -
Jak pech, to pech.... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Oj stary ja bym się tak na Twoim miejscu nie chwalił tymi "przygodami" na forum, bo nikt Ci nie kupi tego samochodu
Wbrew pozorom dużo ludzi to czyta, a i numer rejestracyjny autka masz w profilu - jako adres e-mailJakos sie tak sklada, ze zdaje sobie z tego sprawe... Coz - poki co nie sprzedaje, a jak bede mial taki zamiar, to przeciez nie bede oszukiwal nabywcy. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
moja rada : pozbadz sie tego samochodu i kup inny
Taki, w ktorym bede mial "szczescie" i jak juz sie cos stanie, to od razu zgine? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja wierze w to ze niektore samochody sa pechowe i nienalezy nimi jezdzic (niechodzi tu o wszystkie tico tylko o ten
konkretny egzemplarz)Ja nie jestem przesadny - przeciez wystarczy trzykrotnie splunac przez lewe ramie podczas pelni ksiezyca i nieszczescia beda Cie omijaly szerokim lukiem <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
mam juz trzeci samochud i poza jedna stluczka na parkingu (odpukac ) nic mi sie nieprzytrafilo
pomysl o tymMysle, ze ja jezdze wielokrotnie wiecej, niz Ty, w dodatku po, powiedzmy, polowie kraju, w tym roznych dziwnych wioskach i drogach mocno lokalnych... Jesli to nie ma zadnego wplywu, to nie wiem juz co moze miec <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Jedno pewne - nastepne auto, choc nie wiadomo kiedy bedzie, bedzie wieksze - raz, z powodu wygody podrozowania i chocby pakowania sie, dwa - z powodu bezpieczenstwa biernego. Nie chce sie zastanawiac czy to szczescie, ktore pozwolilo mi z kazdego dotychczasowego wypadku wychodzic bez szwanku, kiedys sie skonczy...
Reasumujac - w pechowych autach, to ludzie gina. <img src="/images/graemlins/czacha.gif" alt="" />
-
Reflektor do wymiany ale błotnik i zderzak nadają sie do malowania. Ciekawe na ile Cie Samopomoc
podliczy?Mialem podobme uszkodzenia, facet przy wyprzedaniu za bardzo sie do mnie "przytulil" w efekcie porysowal mi blotnik i zderzak ( nie lakierowany ) , bardzo podobnie jak u Wojtka, tyle, ze reflektor byl ok.
Rozwiez byl ubezpieczony w Samopomocy.
Musze przyznac, ze sprawe zalatwili bardzo szybko i bez problemow, wyliczyli mi 516 zl. -
Mialem podobme uszkodzenia, facet przy wyprzedaniu za bardzo sie do mnie "przytulil" w efekcie porysowal mi blotnik
i zderzak ( nie lakierowany ) , bardzo podobnie jak u Wojtka, tyle, ze reflektor byl ok.
Rozwiez byl ubezpieczony w Samopomocy.
Musze przyznac, ze sprawe zalatwili bardzo szybko i bez problemow, wyliczyli mi 516 zl.Zderzak jak policzyli? Wymiana? U mnie jest do naprawy - czyli trzeba uzupelnic ubytek i polakierowac...
-
Zderzak jak policzyli? Wymiana? U mnie jest do naprawy - czyli trzeba uzupelnic ubytek i
polakierowac...Wymiana zderzaka - bo czarngo nie da sie naprawic.
Lakierowanie blotnika, brak wgniecen wiec nawet bez szpachli <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. -
Wymiana zderzaka - bo czarngo nie da sie naprawic.
Lakierowanie blotnika, brak wgniecen wiec nawet bez szpachli .Hmmm.. no to u mnie lakierowanie blotnika, zderzaka - ze szpachlowaniem oraz reflektor zespolony ze swiatlem pozycyjnym (osiol co robil protokol z uporem maniaka wpisal kierunkowskaz zespolony z reflektorem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)
-
Witajcie
No to ja juz jestem naprawde gotow uwierzyc w to, ze cos mnie
przesladuje...Na szczęście są to małe uszkodzenia, dla fachowców prosta naprawa, a co najważniejsze, limit stłuczek już wykorzystałeś <img src="/images/graemlins/mods.gif" alt="" />
-
tez miałem podobna sytuacje,tylko ze na parkingu facet zaparkował mi w aucie:P zgłosiłem w Warcie bo tam był ubezpieczony i czekam na pieniadze:)a chyba nie bede tego robił poniewaz jest troszke wgniecione,a te pieniadze wydam na wymiane rozrzadu i moze zawieszenia:)a po 2 to moje 1 autko wiec jeszcze nie jeden raz bedzie cos uszkodone(odpukac!!)Pozdrawiam!
-
Ja nie jestem przesadny - przeciez wystarczy trzykrotnie
splunac przez lewe ramie podczas pelni ksiezyca i
nieszczescia beda Cie omijaly szerokim lukiemtys to powiedzial
Mysle, ze ja jezdze wielokrotnie wiecej, niz Ty, w
dodatku po, powiedzmy, polowie kraju, w tym roznych
dziwnych wioskach i drogach mocno lokalnych...akurat tu sie mylisz jestem zawodowym kierowca w ziemie jezdze piaskarka jak pada snieg jakies 300 km po miescie
a w lato lublinem lub ciezarowkami do 12 t glowniemiasto i okoliczne miejscowosci . po pracy tez jezdze samochodem okolo 15 tys rocznie zona drugim tez cos kolo tego wiec mozna powiedziec ze wiekszosc dnia spedzam w samochodzie i to troche wiekszym niz tico . wiec i trudniej sie na drodze zmiescic a jednak od 8 lat ublacharz na mnie nie zarobil .Jedno pewne - nastepne auto, choc nie wiadomo kiedy
bedzie, bedzie wieksze - raz, z powodu wygody
podrozowania i chocby pakowania sie, dwa - z powodu
bezpieczenstwa biernego.hm zastanawia mnie fakt dlaczego kupiles tikusia jezeli jezdzisz nim bardzo duzo i to po trasie ja swojego uzywam praca dom zakupy itd 98% miasto .poprostu balbym sie smigac po trasach
Nie chce sie zastanawiac
czy to szczescie, ktore pozwolilo mi z kazdego
dotychczasowego wypadku wychodzic bez szwanku,
kiedys sie skonczy...lepiej zeby nie
Reasumujac - w pechowych autach, to ludzie gina.
nie kus losu
-
Hmmm.. no to u mnie lakierowanie blotnika, zderzaka - ze
szpachlowaniem oraz reflektor zespolony ze swiatlem
pozycyjnym (osiol co robil protokol z uporem
maniaka wpisal kierunkowskaz zespolony z
reflektorem )ciesz sie ze cie nienawyzywal i niepowiedzial ze on wie jak wyglada kierunkowzkaz bo jest po studiach i wogule a pozatym to ostatnio byl na szkoleniu i to jest kierunkowzkaz
<img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Hmmm.. no to u mnie lakierowanie blotnika, zderzaka - ze szpachlowaniem oraz reflektor zespolony
ze swiatlem pozycyjnym (osiol co robil protokol z uporem maniaka wpisal kierunkowskaz
zespolony z reflektorem )Stawiam, ze wyceni na okolo 1100 lub wiecej.
No i ten zespolony kierunkowskaz koniecznie do wymiany <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
tys to powiedzial
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Powazniej mowiac - nie jestem przesadny i jakos nie zamierzam byc. Oczywiscie - uzywam slow jak "pech" czy "fatum", ale zazwyczaj nie do konca serio je traktuje - wierze natomiast w przypadek. I tyle.
akurat tu sie mylisz jestem zawodowym kierowca w ziemie jezdze piaskarka jak pada snieg jakies 300 km po miescie
a w lato lublinem lub ciezarowkami do 12 t glowniemiasto i okoliczne miejscowosci . po pracy tez jezdze samochodem
okolo 15 tys rocznie zona drugim tez cos kolo tego wiec mozna powiedziec ze wiekszosc dnia spedzam w
samochodzie i to troche wiekszym niz tico . wiec i trudniej sie na drodze zmiescic a jednak od 8 lat ublacharz
na mnie nie zarobil .Coz, gratuluje. Najwyrazniej jestes lepszym kierowca, niz ja. Albo masz wiecej szczescia, albo jezdzisz wolniej, spokojniej i po drogach, gdzie nic sie nie dzieje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Albo... i tak mozna do upadlego <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
hm zastanawia mnie fakt dlaczego kupiles tikusia jezeli jezdzisz nim bardzo duzo i to po trasie ja swojego uzywam
praca dom zakupy itd 98% miasto .poprostu balbym sie smigac po trasachNie bylo mnie stac na BMW, Jaguara, czy Volvo, nie lubie Audi i Mercedesa, dlatego kupilem Tico.
nie kus losu
<img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Stawiam, ze wyceni na okolo 1100 lub wiecej.
Okolo 850 wyszlo. Z tym, ze mam fakture na geometrie, wiec jak juz szkoda bedzie rozliczana, to po prostu bede sie domagal wiekszej kwoty.
No i ten zespolony kierunkowskaz koniecznie do wymiany
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
witam
Widze tu zimowe oponki <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
a co to pecha to po prostu znalazłeś sie w nieopowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie
cisnie mi na usta powiedzenie : Do trzech razy sztuka" ale lepiej żeby tego trzeciego razu nie było.
pozdrawiam i życze szrokiej drogi <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
witam
Widze tu zimowe oponkiJak odbieralem od blacharza to od razu zmienilem letnie na zimowe - wlasnie od dwoch dni padal snieg <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
a co to pecha to po prostu znalazłeś sie w nieopowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie
Zgadza sie...
cisnie mi na usta powiedzenie : Do trzech razy sztuka" ale lepiej żeby tego trzeciego razu nie było.
To byl o wiele dalej, niz trzeci <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
pozdrawiam i życze szrokiej drogi
Dzieki i wzajem.
-
Witajcie
No to ja juz jestem naprawde gotow uwierzyc w to, ze cos
mnie
przesladuje...Hej!
Wprawdzie nie do śmiechu mi, Voytass, ale znów ciśnie mi się spod palców na klawiaturę powiedzenie-przysłowie: NIESZCZĘŚCIA CHODZĄ PARAMI...
Tak więc teraz, przynajmniej na dłuższy czas, masz spokój... <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Spokojności ducha Ci życzę. -
Hej!
Wprawdzie nie do śmiechu mi, Voytass, ale znów ciśnie mi się spod palców na klawiaturę powiedzenie-przysłowie:
NIESZCZĘŚCIA CHODZĄ PARAMI...
Tak więc teraz, przynajmniej na dłuższy czas, masz spokój...Mysle, ze nie ma reguly <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Mialem taki rok, jak zaczalem jezdzic do Warszawy, ze na wiosne trafilem rzucony fragment lawki parkowej, latem tracilem z mojej winy (delikatnie) Honde CRV w kolo zapasowe, we wrzesniu wjechal mi w bok Audi A6 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Spokojności ducha Ci życzę.
Dzieki dzieki, przyda sie.