Neste - platnosc karta - problem
-
Nie tankować więcej na Neste, realnie żadna oszczędność,
Co rozumiesz przez "żadna oszczędność" ? Skoro paliwo jest tańsze (często nawet znacznie) to chyba w skali roku robi to różnicę ?
Nie mówię żeby specjalnie dojeżdżać kawałek drogi ale jak obok są do wyboru to czemu nie ? -
Aby zatankować do pełna musisz wprowadzić kwotę maksymalnego obciążenia np. 150PLN i lać do odcięcia (czytaj do
pełna). Możesz wprowadzić większą kwotę, w zależności od pojemności zbiornika. Dystrybutor obliczy dokładnie
ilość wlanego paliwa i należność zostanie przesłana do Twojego banku jako obciążenie.
Nie zdziw się, gdy tego samego dnia sprawdzisz konto a tam w blokadach będzie - "Neste 150PLN". Rozliczenie będzie
póżniej nawet za kilka dni i wtedy dopiero dowiesz się ile zapłąciłeś. Dla porównania zapisz sobie należność z
dystrybutora. Muuuusi się zgadzać. Mi nigdy (świadomie używam tego zwrotu) nie wyszło inaczejMogę tylko potwierdzić, a co więcej - zamiast zapisywać kwotę należności lepiej wziąć zwyczajnie paragon
- po tankowaniu wkładasz kartę drugi raz i ładnie drukuje ilość paliwa oraz kwotę.
-
Co rozumiesz przez "żadna oszczędność" ? Skoro paliwo jest tańsze (często nawet znacznie) to chyba w
skali roku robi to różnicę ?
Nie mówię żeby specjalnie dojeżdżać kawałek drogi ale jak obok są do wyboru to czemu nie ?Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność. Równie dobrze możesz zjeść miesięcznie np. jeden kebab mniej, będziesz miał porównywalna oszczędność i będziesz zdrowszy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Mozna wymienić masę innych IMO lepszych, wygodniejszych i efektywniejszych sposobów oszczędzania niż tankowanie kilka groszy tańszej benzyny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko
wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność.Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej kosztuje 4,09. Na stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych róznicy. Tankując kilka razy w miesiącu po roku można swifta kupić <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej
kosztuje 4,09. Na stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych
róznicy. Tankując kilka razy w miesiącu po roku można swifta kupićPoliczmy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przeciętny kierowca jeżdzi rocznie około 15k km co daje miesięcznie 1250 km. Średnie spalanie w aucie średniej klasy to 9l / 100km więc miesięcznie spala około 112 litrów. 112 * 0,2 PLN = 22,40 PLN. Nadal uważam że jest to oszczędność niewspółmierna do ewentualnej potrzeby poświęcenia czasu na wyjaśnienia w przypadku jakiegoś problemu. Jak napisałem jeden kebab/pizza miesięcznie mniej i będzie się zdrowszym, a oszczędność taka sama <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
PS. 12 x 22,40 = ~ 270 PLN Swifty jeszcze tak tanie nie są <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Różnica w cenie jest większa niż kilka groszy. Np. na Neste w Markach koło Warszawy (Real) olej kosztuje 4,09. Na
stacjach "markowych" to minium 20 groszy więcej. Na baku ponad 10 złotych róznicy. Tankując kilka razy w
miesiącu po roku można swifta kupićA ja zrezygnowałem z usług Neste.
Już kiedyś o tym pisałem, otóż pewnego dnia pojechałem jednym samochodem natankować benzynę 95, a po powrocie ponownie pojechałem drugim autem nabrać ON na tej samej stacji.
Praktycznie od razu w obu samochodach pojawiły się problemy z uruchomieniem silnika, oba straciły na mocy, pracowały niestabilnie, a benzynowiec miał tendencje do gaśniecia na wolnych obrotach i samozapłon. Diesel zaczął kopcić mocno i jeździło się jak ciągnikiem rolniczym.
Dieslem pojechałem do warsztatu na sprawdzenie wtryskiwaczy, bo już sądziłem, że to one uległy uszkodzeniu. Na szczęście odradzono mi nawet pomiar i wymianę, lecz zalecono dolanie paliwa z pewnych stacji.
Jak tylko w obu samochodach wyjeździłem ok. 1/2 baku paliwa pojechałem na stację Shell i tam dotankowałem do pełna. Od razu była różnica, choć nadal nie wszystko pracowało poprawnie. Dopiero po wyjeżdżeniu całych zbiorników i wlaniu paliwa Shell samochody zaczęły funkcjonować, jak przed feralnym tankowaniem na Neste.
Od tamtego momentu (już kilka ładnych lat) zawsze tankuję na Shell-u, BP lub Statoil i na razie nie zawiodłem się.
Co mi po oszczędnościach na tańszej stacji, jak remont silnika będzie znacznie droższy <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Policzmy Przeciętny kierowca jeżdzi rocznie około 15k
km co daje miesięcznie 1250 km. Średnie spalanie w
aucie średniej klasy to 9l / 100km więc miesięcznie
spala około 112 litrów. 112 * 0,2 PLN = 22,40 PLN.
Nadal uważam że jest to oszczędność niewspółmierna
do ewentualnej potrzeby poświęcenia czasu na
wyjaśnienia w przypadku jakiegoś problemu. Jak
napisałem jeden kebab/pizza miesięcznie mniej i
będzie się zdrowszym, a oszczędność taka sama
PS. 12 x 22,40 = ~ 270 PLN Swifty jeszcze tak tanie nie
sąJam mam metodę na problemy, o których piszemy: nigdy nie sprawdzam wyciągu transakcji karty <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> A z jakością paliwa na Neste nigdy problemów nie miałem - auta zawsze równo mi dymi jak przycisnę <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> BTW, wkrótce będzie na sprzedaż, jakby ktoś chciał.
-
Jam mam metodę na problemy, o których piszemy: nigdy nie sprawdzam wyciągu transakcji karty
Ja sprawdzam pobieżnie i to jest kolejny z powodów, dla którego nie warto w ten sposób oszczędzać. Mozliwość wystąpienia błędu na stacji automatycznej jest większa niż na stacji z obsługą.
-
Uważam że kilka groszy na litrze w zamian z ryzyko wynikające z braku obsługi to żadna oszczędność. Równie dobrze
możesz zjeść miesięcznie np. jeden kebab mniej, będziesz miał porównywalna oszczędność i będziesz zdrowszy
Mozna wymienić masę innych IMO lepszych, wygodniejszych i efektywniejszych sposobów oszczędzania niż tankowanie
kilka groszy tańszej benzynyZ tym 'oszczędzaniem' to się zgadzam, tylko nie czemu uważasz, że brak obsługi to ryzyko. W wielu wypadkach uważam
to wręcz za zaletę:) Stacje takie jak Neste są znakomitym rozwiązaniem i będzie ich pewnie coraz więcej. -
Ja sprawdzam pobieżnie i to jest kolejny z powodów, dla którego nie warto w ten sposób oszczędzać. Mozliwość
wystąpienia błędu na stacji automatycznej jest większa niż na stacji z obsługą.Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że jest dokładnie odwrotnie. Jeden element mniej.
-
Z tym 'oszczędzaniem' to się zgadzam, tylko nie czemu uważasz, że brak obsługi to ryzyko.
Przypadków może być cała masa np. zacięta karta w dystrybutorze, zablokowany dystrybutor itp. itd. Obsługa takie problemy rozwiązuje na miejscu, na Neste w przypadku gdy coś pójdzie niezgodnie zplanem możesz mieć poważny problem.
W wielu
wypadkach uważam
to wręcz za zaletę:) Stacje takie jak Neste są znakomitym rozwiązaniem i będzie ich pewnie coraz
więcej.Ja wręcz przeciwnie, jak jadę zatankować to chcę nalać paliwa zapłacić i pojechać dalej. nie mam ochoty bawić się w obsługę maszyn. Zresztą wolę towarzystwo żywych ludzi niż dystrybutorów, miły uśmiech, dwa słowa pozornie o niczym, a gdy jesteś zmęczony z pewnością milszy będzie taki dialog niż monolog do dystrybutora <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że jest dokładnie odwrotnie. Jeden element mniej.
Nie ma elementu mniej, Ty pełnisz rolę sprzedawcy i odpowiedzialnośc spoczywa na Tobie, ryzyko jest więc większe.
-
Ja wręcz przeciwnie, jak jadę zatankować to chcę nalać
paliwa zapłacić i pojechać dalej. nie mam ochoty
bawić się w obsługę maszyn. Zresztą wolę
towarzystwo żywych ludzi niż dystrybutorów, miły
uśmiech, dwa słowa pozornie o niczym, a gdy jesteś
zmęczony z pewnością milszy będzie taki dialog niż
monolog do dystrybutoraTak, ludzie, którzy się do siebie uśmiechają na stacji w końcu za to maja płacone, by być miłym. Poza tym wolę sam sobie nalać paliwa. Ja jadę na stację po paliwo a nie pogawędkę.
<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Przypadków może być cała masa np. zacięta karta w dystrybutorze, zablokowany dystrybutor itp. itd. Obsługa takie
problemy rozwiązuje na miejscu, na Neste w przypadku gdy coś pójdzie niezgodnie zplanem możesz mieć poważny
problem.Demonizujesz. Ile razy spotkałeś się z zaciętą kartą w bankomacie? Najwyżej zżarło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zablokowany dystrybutor - jakież to niebezpieczeństwo? Najwyżej nie zatankujesz.
No risk, no fun <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />W wielu
Ja wręcz przeciwnie, jak jadę zatankować to chcę nalać paliwa zapłacić i pojechać dalej. nie mam ochoty bawić się w
obsługę maszyn.Rozumiem, że sam nie tankujesz, tylko robi to obsługa? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zresztą wolę towarzystwo żywych ludzi niż dystrybutorów, miły uśmiech, dwa słowa pozornie o
niczym, a gdy jesteś zmęczony z pewnością milszy będzie taki dialog niż monolog do dystrybutoraObsłudze płaci się za to, by się uśmiechała, a dystrybutorowi mogę bezkarnie nawrzucać <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Wygląda na to, że stację należy wybierać w zależności od własnego humoru <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
No risk, no fun
Tylko że ja na stację jadę tankowac, a nie się bawic <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Rozumiem, że sam nie tankujesz, tylko robi to obsługa?
Ja tankuję, podem wyciągam kartę i resztę robi obsługa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Obsłudze płaci się za to, by się uśmiechała, a dystrybutorowi mogę bezkarnie nawrzucać
Wygląda na to, że stację należy wybierać w zależności od własnego humoruJa nie mam potrzeby wytrząsać się na dystrybutor <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Tak, ludzie, którzy się do siebie uśmiechają na stacji w końcu za to maja płacone, by być miłym.
Oczywiście <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Poza
tym wolę sam sobie nalać paliwa. Ja jadę na stację po paliwo a nie pogawędkę.
Nalać też wolę sobie sam, ale obsługiwać jakichś automatów płatniczch gdy jestem zmęczony to już mi się nie chce <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
PS. Każdy jeździ tam gdzie woli <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
PPS. Na automatycznej nie nie kupisz nic poza paliwem, a to wg mnie też wada. -
Tylko że ja na stację jadę tankowac, a nie się bawic
Kwestia podejścia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ja tankuję, podem wyciągam kartę i resztę robi obsługa
Nie chcę pytać co robi ta obsługa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> No risk, no fun <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ja nie mam potrzeby wytrząsać się na dystrybutor
Teraz <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Czasem widok tego urządzenia (a nie człowieka) poprawia
samopoczucie. Znaczy się z kimś inteligentnym pogadać można <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Tak poważniej - odnosząc się do Twojej wypowiedzi
Cytat:
Na automatycznej nie nie kupisz nic poza paliwem, a to wg mnie też wada.
mogę tylko cieszyć, że nie jestem jedyną osobą, która nie patrzy tylko na
ceny (i teoretyczną jakość paliwa), ale jeszcze na coś więcej, co ma
często dużo większe znaczenie. Dlatego też wolę tankować na sprawdzonych
stacjach bezobsługowych, niż na niby tanich z obsługą. Swoją ścieżką- jak chcesz się wyleczyć z niechęci do stacji bezobsługowych to
polecam dłuższy pobyt we Francji <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
- jak chcesz się wyleczyć z niechęci do stacji bezobsługowych to
-
Tak, ludzie, którzy się do siebie uśmiechają na stacji w końcu za to maja płacone, by być miłym.
Poza tym wolę sam sobie nalać paliwa. Ja jadę na stację po paliwo a nie pogawędkę.Pracuję na stacji i powiem Ci tak... za tyle ile mi płacą to nawet by mi się nie chciało na Ciebie spojrzeć a co dopiero uśmiechnąć... robię to nie za pieniądze ale dla tego że tak jestem wychowany i też lubię jak klient jest zadowolony <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A tak wracając do Neste... zatankowałem tam raz i już więcej nie pojadę. Objawy miałem takie same jak sharky.
-
Oczywiście
Poza
Nalać też wolę sobie sam, ale obsługiwać jakichś
automatów płatniczch gdy jestem zmęczony to już mi
się nie chce
PS. Każdy jeździ tam gdzie woli
PPS. Na automatycznej nie nie kupisz nic poza paliwem, a
to wg mnie też wada.OK
AD PPS Wada, która dla innych jest zaletą - utrzymanie sklepu, ludzi kosztuje, tego nie ma więc i paliwo tańsze. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Pracuję na stacji i powiem Ci tak... za tyle ile mi
płacą to nawet by mi się nie chciało na Ciebie
spojrzeć a co dopiero uśmiechnąć... robię to nie za
pieniądze ale dla tego że tak jestem wychowany i
też lubię jak klient jest zadowolonyNie twierdzę, że nie jesteś wychowany, ale wydaje mi się, że Twój przełożony (czy ktoś inny) mówi Wam by by miłym dla klientów..
A tak wracając do Neste... zatankowałem tam raz i już
więcej nie pojadę. Objawy miałem takie same jak
sharky.Dwa auta tankuję na Neste, jedno tylko tam - zero problemów (benzyna), drugi diesel też bez kłopotów (tankuję tam trochę rzadziej)