ECO Driving - garść informacji
-
wszyscy mowia o oszczedzaniu <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> samochod z samego zalozenia nie jest narzedziem do oszczedzania pieniedzy
chcecie byc oszczedni sprzedajcie żelastwo jezdzijcie stopem
a ten caly eco driving to porazka wbijaja maluczkim do glowy jedz tak czy tak zaoszczedzisz 2 zl na 100 kilometrach <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
samochod jest komfortem a za komfort sie placi ... -
wszyscy mowia o oszczedzaniu samochod z samego zalozenia nie jest narzedziem do oszczedzania
pieniedzy
chcecie byc oszczedni sprzedajcie żelastwo jezdzijcie stopem
a ten caly eco driving to porazka wbijaja maluczkim do glowy jedz tak czy tak zaoszczedzisz 2 zl
na 100 kilometrach
samochod jest komfortem a za komfort sie placi ...jak oszczędzać to albo diesel albo gaz.
Bo jazda na benzynie i gadanie o eco grivingu to jest śmieszne <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
jak oszczędzać to albo diesel albo gaz.
Bo jazda na benzynie i gadanie o eco grivingu to jest śmieszneDlaczego śmieszne ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Zauważ, że jeśli ktoś nie jeździ dużo, to inwestowanie w diesla lub instalację gazową może się zwyczajnie nie opłacić, zwłaszcza jeśli nie ma zamiaru jeździć jednym autem dłużej niż te 2-3 lata. A przecież to samo auto "w rękach" różnych kierowców może zużywać 6 ale też i 10 litrów paliwa na każde 100km... Zatem zużycie paliwa zależy od stylu jazdy, a eco-driving jest właśnie jednym z takich stylów <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Jeśli ktoś chce "oszczędzać" na benzynie, to wybierze auto z silnikiem 1.0-1.4, a nie np. 2.5V6.
Ale i tak odnoszę wrażenie, że ten styl jazdy będzie częściej stosowany przez właścicieli aut z mniejszą pojemnością silnika.Osobiście udało mi się ograniczyć wydatki na paliwo o prawie 50%. W jaki sposób <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Po prostu jeżdżę tylko wtedy kiedy na prawdę muszę. -
Jeśli ktoś chce "oszczędzać" na benzynie, to wybierze auto z silnikiem 1.0-1.4, a nie np. 2.5V6.
Ale i tak odnoszę wrażenie, że ten styl jazdy będzie częściej stosowany przez właścicieli aut z
mniejszą pojemnością silnika.Fakt, samochodów z mocnymi silnikami o dużej pojemności raczej nie kupują ludzie, którzy chcą oszczędzać... choć jak czasem widzę potężne BMW tankujące LPG to mam wątpliwości <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Osobiście udało mi się ograniczyć wydatki na paliwo o prawie 50%. W jaki sposób
Po prostu jeżdżę tylko wtedy kiedy na prawdę muszę.I tu masz rację. Obecnie przyjąłem podobną strategię i oszczędność mam też około 50%. Faktem jest, że ludzie często wybierają się samochodem np. do stolicy, choć taniej, szybciej i bezstresowo można dojechać expresem pkp (komfort podróży pomijamy <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> ) niektórzy jednak nie wyobrażają sobie żadnej podróży w inny sposób, niż własnym środkiem lokomocji...
-
Bo jazda na benzynie i gadanie o eco grivingu to jest
śmieszneDlaczego? Jazda na benzynie może być bardzo ekonomiczna, jeśli spalanie jest małe.
Osobiście uważam że:
1. Jeśli ktoś chce jeździć ekonomicznie to powinien kupić sobie samochód z silnikiem benzynowym o małej pojemności.
2. Jeśli ktoś chce mieć samochód dla osiągów to powinien kupić samochód z dużym silnikiem i dużym spalaniem. Nie powinno się wtedy liczyć spalanie. Śmieszy mnie jedynie jak ktoś kupuje sportowy samochód z dużym silnikiem i montuje do niego gaz <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
3. Jeśli ktoś jeździ dużo i chce oszczędzać to powinien sobie kupić samochód z silnikiem Diesla.
4. Opcja gazu dla mnie nie wchodzi w grę bo gaz to zło <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> -
z tym, że eco driving nie nakazuje turlania się po
emerycku jak to ładnie ująłeś
przyspieszanie z gazem wciśniętym do 3/4 i w miarę
możliwości (czyli dostosowane do ruchu na drodze!)
utrzymywanie stałej prędkości, hamowanie silnikiem
zamiast jazdy na luzie itp.Zrób eksperyment - rusz i przyspieszaj z gazem wciśniętym na 3/4 zmieniając biegi, tak jak radzą - czyli by przy prędkości 50km/h jechać na 5 biegu. Na pewno nie będzie to sprawne ruszanie. Jeśli każdy by tak jeździł (stosował ecodrivind), to na jednej zmianie świateł przejechałoby o kilka aut mniej i byłyby większe korki. Większe korki = strata czasu i ... paliwa na stanie w tych korkach.
Uważam, że ten cały ecodriving można stosować jadąc w trasie i to też w niezbyt dużym natężeniu ruchu. Po mieście - tylko w niedzielę <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
Faktem jest, że ludzie często wybierają się samochodem np.
do stolicy, choć taniej, szybciej i bezstresowo można dojechać expresem
pkp (komfort podróży pomijamy )Prawda. Choć nie zawsze (jeśli chodzi o koszty)... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
niektórzy jednak nie wyobrażają sobie
żadnej podróży w inny sposób, niż własnym środkiem lokomocji...Jest jeszcze inny aspekt. Otóż są takie auta, którymi podróżuje się taniej niż pociągiem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Nieraz liczyłem i zawsze okazywało się, że jazda tico (mam LPG) wychodzi taniej niż podróż PKP, nawet jeśli jedzie sam kierowca.
Ot, przykład dla W-wy: pociąg pospieszny (żaden tam ekspres) do Centralnej przejeżdża 104 km i bilet kosztuje 28 zł. Tico spala 6 l LPG na setkę (bez stosowania Eco-driving, ale też bez nadmiernych szaleństw - ot, 90-100 km/h na trasie), do śródmieścia Wawki mam ok. 115 km (biorąc 2,10 zł za litr gazu podróż kosztuje... niecałe 15 zł). <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Wziąłem pod uwagę pociąg pospieszny, gdyż czas podróży jest taki sam (pociąg 99 min., ja autem jadę boczną, mało uczęszczaną drogą ok. 95-105 min.)
Oczywiście jadąc na benzynie koszty stają się porównywalne (w stosunku do 1 osoby; przy 2 osobach już na pewno tikulcem jest taniej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />).To jest duża zaleta tego autka. Ale wiadomo, że należałoby przeliczyć koszty dla innych samochodów z większymi silnikami - często pociąg będzie tańszy (szczególnie, jeśli ktoś dysponuje jakimiś zniżkami). Ja, jeżdżąc innymi (większymi) autami nieraz szacowałem koszty i okazywało się najczęściej, że podróż samemu autem na noPb jest nieopłacalna. Od momentu zakupu tico przestałem liczyć <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> i pociąg wybieram wyłącznie wtedy, gdy wiem, że mój pobyt nie będzie bezalkoholowy <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />. Trudno - jeśli nawet sam wyjeżdżam, przepłacę <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> i dam zarobić kolejom.
-
Prawda. Choć nie zawsze (jeśli chodzi o koszty)...
Jest jeszcze inny aspekt. Otóż są takie auta, którymi podróżuje się taniej niż pociągiem .
Nieraz liczyłem i zawsze okazywało się, że jazda tico (mam LPG) wychodzi taniej niż podróż
PKP, nawet jeśli jedzie sam kierowca.
Ot, przykład dla W-wy: pociąg pospieszny (żaden tam ekspres) do Centralnej przejeżdża 104 km i
bilet kosztuje 28 zł. Tico spala 6 l LPG na setkę (bez stosowania Eco-driving, ale też bez
nadmiernych szaleństw - ot, 90-100 km/h na trasie), do śródmieścia Wawki mam ok. 115 km
(biorąc 2,10 zł za litr gazu podróż kosztuje... niecałe 15 zł).
Wziąłem pod uwagę pociąg pospieszny, gdyż czas podróży jest taki sam (pociąg 99 min., ja autem
jadę boczną, mało uczęszczaną drogą ok. 95-105 min.)
Oczywiście jadąc na benzynie koszty stają się porównywalne (w stosunku do 1 osoby; przy 2
osobach już na pewno tikulcem jest taniej ).
To jest duża zaleta tego autka. Ale wiadomo, że należałoby przeliczyć koszty dla innych
samochodów z większymi silnikami - często pociąg będzie tańszy (szczególnie, jeśli ktoś
dysponuje jakimiś zniżkami). Ja, jeżdżąc innymi (większymi) autami nieraz szacowałem koszty
i okazywało się najczęściej, że podróż samemu autem na noPb jest nieopłacalna. Od momentu
zakupu tico przestałem liczyć i pociąg wybieram wyłącznie wtedy, gdy wiem, że mój pobyt
nie będzie bezalkoholowy . Trudno - jeśli nawet sam wyjeżdżam, przepłacę i dam zarobić
kolejom.No w Twoim przypadku to jak najbardziej <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Ja mam przykładowo (w zależności od trasy) do stolicy 400-440km co zabrałoby jakieś 4,5h, natomiast ekspresem 4h10min i w dodatku godziny pasują idealnie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />no ale dyskutujmy o oszczędnej jeździe a nie o unikaniu jej <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
No dobra przetestuje to <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Dziś jechałem przez miasto ekodrajwerowo. Kręciłem do 2ooo obr z minimalnym gazem. Nie można deptać 75% gazu bo wakuometr wchodzi w czerwone pole a to szkodzi panewką.
Przyśpieszenie jak PF126p wychodzi <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Mam długą skrzynie więc 5tki nie mam szans wbic. 2ooo/min na 4rce to 65km/h <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Ale zaleje butle gazu do pełna i sprawdze taką jazde <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Jak mnie nerwica nie weźmie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Moje wskazówki do oszczednej jazdy:
Jak najmniej hamowania. Im mniej hamujemy, tym mniej przyśpieszamy. Więc jak mamy drogę którą jeździmy bardzo często to nie zwalnia sie przed zakrętami.Moja typowa droga do miasta to lekki teren zabudowany. Krótkie proste. Łagodne zakręty. Dwie długie proste. Czyli jade cały czas 65km/h. Na prostych mnie wyprzedzają często. Dojezdzam ich w zakrętach bo nie zwalniam. Zakręty spokojnie można brać 80 ale ja emeryt 65 przechodze <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Często używam "luzu" przed swiatłami (mam lpg więc nie ma czegoś takiego jak odcięcie gazu, niby jest w sofcie, ale 2 generacja nigdy nie odetnie gazu do zera). Często dotaczam sie i nie musze startować z jedynki.
W korku jade na wolnych obr. 1000obr na jedynce i auto pełza doprzodu zamiast ruszać i hamować co 2 metry.
Z auta wywaliłem kupe rupieci zbędnych. Pewnie -9 kg jak nic. Począwszy od dwóch stabilizatorów a skończywszczy na plastykach w rogach, zbędnej instalacji elektrycznej i etc (wymontowałem wszystko co niesprawne z auta, silnik krokowy, zepsuty mechanizm opuszczania szyb z tyłu, zgnite łączenia blach, kupa zbędnych śrubek, wycięto kilka blach itp <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> )
-
Z auta wywaliłem kupe rupieci zbędnych. Pewnie -9 kg jak
nic. Począwszy od dwóch stabilizatorów a
skończywszczy na plastykach w rogach, zbędnej
instalacji elektrycznej i etc (wymontowałem
wszystko co niesprawne z auta, silnik krokowy,
zepsuty mechanizm opuszczania szyb z tyłu, zgnite
łączenia blach, kupa zbędnych śrubek, wycięto kilka
blach itp )Kolego na tym setupie powinien szczęścia na 1/4 mili spróbować a nie w ecodrivingu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Z niecierpliwością czekam na wyniki testu!
-
Kolego na tym setupie powinien szczęścia na 1/4 mili
spróbować a nie w ecodrivingu Z niecierpliwością
czekam na wyniki testu!Probowal <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
wycięto kilka
blach itpnaczelny, co tam bylo jeszcze do wycinania? <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Jeśli ktoś chce "oszczędzać" na benzynie, to wybierze auto z silnikiem 1.0-1.4, a nie np. 2.5V6.
Ale i tak odnoszę wrażenie, że ten styl jazdy będzie częściej stosowany przez właścicieli aut z
mniejszą pojemnością silnika.nie dokonca samochod z wiekszym zapasem mocy (wieksza pojemnosc) potrafi palic tyle co pojazd z silnikiem 1.4
Osobiście udało mi się ograniczyć wydatki na paliwo o prawie 50%. W jaki sposób
Po prostu jeżdżę tylko wtedy kiedy na prawdę muszę.jak dla mnie takie podejscie kluci sie z sama idea posiadania samochodu
mam potrzebe to jade i tyle
osobiscie uwazam ze trzeba zakupic taki samochod zeby zos talo jeszcze troche kasy na paliwo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> a ze ludzie sie smieja trudno , przynajmniej mam komfort ze nie kalkuluje kazdego kilometra jazdy <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
Prawda. Choć nie zawsze (jeśli chodzi o koszty)...
i w ryj mozna dostac taka ekscytujaca wycieczka <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
--------ciach------
pomimo wszystkich zalet PKP probowalem pare razy pojechac w cztery dorosle osoby pociagiem do krakowa z radomia
po oszacowaniu kosztow przejazdu zgodnie we 4 stwierdzilismy ze chyba ich po ... <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
i niestety losowanie kto nie chla
PKP jest dla bogatych ludzi , przeciez oprocz bletu pkp trzeba doliczyc mpk badz taksowki
jak dlamnie za droga impreza i malo wygodna , wole jechac samochodem
a ze paru promili nieprzyjolem , cuz moze na zdrowie mi poszlo -
Ja liczyłem intercity - 99PLN z Wrocka do Wawy (za osobę w jedną stronę). Autem dojadę szybciej w obie strony za niecałe 200PLN (benzyna), z żoną i dzieckiem zdecydowanie taniej wychodzi samochód...
-
po oszacowaniu kosztow przejazdu zgodnie we 4 stwierdzilismy ze chyba ich po ...
i niestety losowanie kto nie chla
PKP jest dla bogatych ludzi , przeciez oprocz bletu pkp trzeba doliczyc mpk badz taksowki
jak dlamnie za droga impreza i malo wygodna , wole jechac samochodem
a ze paru promili nieprzyjolem , cuz moze na zdrowie mi poszloTutaj masz rację. Do tego jeszcze jak ktoś ma rodzinę, to wypadało by koszt biletu policzyć razy ilość osób. Z własnego doświadczenia: bilet Szczecin - Jelenia Góra kosztuje coś koło 56 zł normalny i 34 uczniowski. Rodzina 4 osobowa. To wychodzi 180 zł w jedną stronę. W obie 360 zł. Autem razem z dojazdem, powrotem i "zwiedzaniem" na miejscu wychodzi coś koło 250 zł. Wniosek - z rodziną pkp się nie opłaca! <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Choć nie powiem, żebym się zgadzał ze wszystkimi aspektami, zwłaszcza jeśli chodzi o wrzucanie 4
i 5 biegu tak szybko...Niemiec może jeszcze i pojedzie, ale dla Japończyka to czyste duszenie silnika. Była podobna dyskusja na kąciku Tico i z tego co pamiętam bardziej powinno się dbać, aby silnik dokręcić do odpowiedniego RPM, żeby nie dusić go po zmianie biegu na wyższy, niż szybko zmieniać biegi.
-
z tym, że eco driving nie nakazuje turlania się po emerycku jak to ładnie ująłeś
przyspieszanie z gazem wciśniętym do 3/4 i w miarę możliwości (czyli dostosowane do ruchu na
drodze!) utrzymywanie stałej prędkości, hamowanie silnikiem zamiast jazdy na luzie itp.Z tym się zgadzam. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
niestety na naszych polskich drogach udaje się bardzo rzadko wcielić te zasady w życie, ciągłe
wyprzedzanie i hamowanie to jak wiadomo strata energii ale czasem inaczej się nie da... sam
jestem zdania, że ktoś, kto wjeżdża na drogę ekspresową czy autostradę i jedzie 80km/h żeby
oszczędzić paliwo, powoduje wręcz zagrożenie na drodze - trzeba takiego delikwenta
wyprzedzać, często zjeżdża on później niebezpiecznie blisko do prawej krawędzi drogi itp...
wszyscy wiemy jak to wygląda...Dodaj do tego jeszcze kierowców PKS jadących na drogach zwykłych poza terenem zabudowanym 50km/h. <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Zrób eksperyment - rusz i przyspieszaj z gazem wciśniętym na 3/4 zmieniając biegi, tak jak radzą
- czyli by przy prędkości 50km/h jechać na 5 biegu. Na pewno nie będzie to sprawne
ruszanie.
Wyniki testu Naczelny przedstawił. Osobiście przyśpieszając wciskam gaz do 3/4, bo wciskanie do końca nie ma sensu (za mały i za słaby silniczek), jednak zmiana biegu na wyższy ma miejsce gdzieś w okolicy 3ooo na zimnym i 35oo RPM na ciepłym silniku. Kierowca powinien wiedzieć (czuć) jak operowanie pedałem gazu przekłada się na osiągi i pracę silnika. Oprócz płynnego poruszania się, ważna jest też dynamika jazdy, która też musi być odpowiednia.
- czyli by przy prędkości 50km/h jechać na 5 biegu. Na pewno nie będzie to sprawne