układ kierownicy
-
ciekawa ironia , po pierwsze nie uwazam sie za superkierowce. Mam zasade ze zawsze jezdze do
swoich możliwosci i NIGDY nie staram sie ich przekraczac. Ale nieznajac mojej jazdy
osadzasz i patrzysz na to tak jakbym juz kogos zabila, patrzac tym bardziej na moj wiek. A
to ze lubie szybka jazde nie oznacza to ze urzadzam z drog publicznych tor wyscigowy.
Pozatym kazdy kierowca podczas jazdy powinnen dbac o bezpieczenstwo swoje a w szczegolnosci
innych niesadzisz ?? I taka malenka uwaga ..spojrz najpierw na siebie, osadzajac pozniej
innych ciekawymi ripostami hm...bedzie szalac po ulicach i do tego jest to kobieta.. dobrze ze nie mieszkam w krakowie <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
ciekawa ironia ,
Żadna ironia, to tylko życzenia na Twoją przyszłość. Może choć przez chwilę się nad tym zastanowisz, może przypomnisz sobie te słowa podczas jazdy... Może Ci prawa noga trochę zelżeje, może zaoszczędzisz na mandacie... A może po prostu rezygnacja z zachcianki pt. "uwielbiam szybką jazdę połączoną z łamaniem przepisów, potrzebuję min. 120 KM" wybawi Cię (być może też kogoś innego) od kłopotów?
po pierwsze nie uwazam sie za superkierowce. Mam zasade ze
zawsze jezdze do swoich możliwosci i NIGDY nie staram sie ich
przekraczac. Ale nieznajac mojej jazdy osadzasz i patrzysz na to tak
jakbym juz kogos zabila, patrzac tym bardziej na moj wiek.Droga Katko! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Tak się składa, że czytając uruchamiam myślenie. Jeżeli dwudziestolatka pisze, że jeździ "do swoich możliwości i ich nie przekracza", to ja stawiam pierwsze pytanie:
1. czy możesz określić, gdzie te możliwości się kończą i nie zostaną przekroczone? Bardzo proszę o odpowiedź.
Pytanie drugie, żeby nie było, że sam sobie wszystko wymyśliłem:
2. Gdzie i kiedy zdążyłaś poznać swoje możliwości, które - przypominam - mieszczą się poza granicami zakreślonymi przez przepisy i które wymagają mocnego silnika? W ciągu tych 2 lat (maksymalnie) od skończenia kursu? Ileż to kilometrów zdążyłaś przejechać w swym (jakby nie patrzeć) krótkim życiu? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />A to ze
lubie szybka jazde nie oznacza to ze urzadzam z drog publicznych tor
wyscigowy.Jak to nie, skoro sama otwartym tekstem oznajmiasz, że uwielbiasz szybką jazdę połączoną z łamaniem przepisów (bo inaczej się nie da)? Jeżeli lubisz i szukasz auta z mocnym silnikiem... to po co? Może tylko po to, aby otworzyć maskę i pochwalić się nim na podwórku? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Pozatym kazdy kierowca podczas jazdy powinnen dbac o
bezpieczenstwo swoje a w szczegolnosci innych niesadzisz ??Sądzę. Więc jak to się ma do tego, co już zdążyłaś napisać? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Sądzę również po przeczytaniu Twoich wypowiedzi i znając Twój wiek, że stanowisz potencjalne (i niestety realne) zagrożenie przede wszystkim dla innych, choć dla siebie również.
Trzecie pytanie:
4. Po co wymyślono PoRD, w jakim celu wprowadzono ograniczenia prędkości, dlaczego jesteśmy zobowiązani ich przestrzegać?I taka
malenka uwaga ..spojrz najpierw na siebie, osadzajac pozniej innych
ciekawymi ripostami hm...I ostatnie pytanie: 4. Co masz mi do zarzucenia pisząc, że powinienem wpierw patrzeć na siebie? Konkrety proszę, bez bicia piany. Ja swój zarzut w stosunku do Ciebie sformułowałem powyżej. Czekam na Twoje.
-
bedzie szalac po ulicach i do tego jest to kobieta..
dobrze ze nie mieszkam w krakowieZnam kobiety, ktore jezdza lepiej niz nie jeden facet wiec nie ma co uogolniac <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> I ze ktos lubi szybko jezdzic nie znaczy od razu ze bedzie wariowal na drogach <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Znam kobiety, ktore jezdza lepiej niz nie jeden facet wiec nie ma co uogolniac I ze ktos lubi
szybko jezdzic nie znaczy od razu ze bedzie wariowal na drogachwiem ze tak bywa... ale ja przewaznie jak widze kobiete za kierownica to raczej staram sie trzymac z daleka, nigdy nie wiadomo co zrobi <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
wiem ze tak bywa... ale ja przewaznie jak widze kobiete
za kierownica to raczej staram sie trzymac z
daleka, nigdy nie wiadomo co zrobiPrzewaznie... tez tak robie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Znam kobiety, ktore jezdza lepiej niz nie jeden facet wiec nie ma co
uogolniac I ze ktos lubi szybko jezdzic nie znaczy od razu ze bedzie
wariowal na drogachErde, zwróć uwagę: stwierdzenie, że ktoś lubi szybką jazdę... jeszcze mnie nie przeraża; ale przyznanie się bez przymusu, że bez łamania przepisów jeździć się tak nie da - to jest już niepokojące. Dodaj jeszcze do tego staż za kółkiem (a więc doświadczenie i kategorie myślowe) tej dziewczyny oraz dorzuć zachcianki dotyczące wyboru auta... Mnie osobiście więcej nie potrzeba, z tych faktów już można wyciągnąć wnioski.
Dodatkowo przekonała mnie swoim ostatnim postem: to świetnie, że tak wspaniale zna "swoje możliwości"... Ta pewność siebie jest znamienna, prawda? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />Poza tym zgadzam się z Twoim zdaniem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
-
Przewaznie... tez tak robie
Witaj w klubie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Witaj w klubie.
Ja tez, ja tez... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Erde, zwróć uwagę: stwierdzenie, że ktoś lubi szybką
jazdę... jeszcze mnie nie przeraża; ale przyznanie
się bez przymusu, że bez łamania przepisów jeździć
się tak nie da - to jest już niepokojące.Zgadzam sie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> To bylo tak ogolnie... Bo sam lubie szybka jazde ale po miescie zwykle jezdze jak emeryt <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Sama szybka jazda i szybkie auto to nic zlego, tylko trzeba wiedziec jak i kiedy z tego korzystac <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Ja tez, ja tez...
pozwolcie ze sie podłącze <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Zgadzam sie To bylo tak ogolnie... Bo sam lubie szybka
jazde ale po miescie zwykle jezdze jak emeryt
Sama szybka jazda i szybkie auto to nic zlego,
tylko trzeba wiedziec jak i kiedy z tego korzystacCo wy z tymi emerytami <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Chce który spróbować się z "emerytem" <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
A do rzeczy: szybki (mocny) samochód czasami daje większe bezpieczeństwo. Można szybciej wyprzedzić a to manewr najtrudnieszy.
Sam przekonałem się przesiadając się z Poloneza na Swifta <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Co wy z tymi emerytami Chce który spróbować się z "emerytem"
A co, chcesz nam pokazać, że pojedziesz wolniej od nas, młodszych? <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
A do rzeczy: szybki (mocny) samochód czasami daje większe bezpieczeństwo.
Można szybciej wyprzedzić a to manewr najtrudnieszy.
Sam przekonałem się przesiadając się z Poloneza na SwiftaTaaa... Pokaż mi takiego, który tylko z powodu bezpieczeństwa wybiera szybkie auto <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.
Oczywiście masz rację, że czasem można się uratować dobrym przyspieszeniem (ale to tak przy okazji)... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
A co, chcesz nam pokazać, że pojedziesz wolniej od nas,
młodszych?
Taaa... Pokaż mi takiego, który tylko z powodu
bezpieczeństwa wybiera szybkie auto .
Oczywiście masz rację, że czasem można się uratować
dobrym przyspieszeniem (ale to tak przy okazji)...I dla tego też kupiłem Swifta a nie Porshe <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
To prawda, większość ludzi kupując szybkie auto robi to nie poto aby tylko szybciej wyprzedzać <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
tak do wcześniejszych twoich wypowiedzi..
jak już będziesz miała te swoje 120KM pod maską to wrzuć fotę koniecznie z nr rejestracyjnych to wyśle chłopakom do krakowa z dopiskiem "nie wycinać nie reanimować"
a i jeszcze jedno.. nie zapinaj pasów.. po co masz się poźniej męczyć...
-
I dla tego też kupiłem Swifta a nie Porshe
To prawda, większość ludzi kupując szybkie auto robi to
nie poto aby tylko szybciej wyprzedzaćA większość ludzi, którzy mieli wolniejsze auto nauczyło się na nim poprawnie wyprzedzać, a nie na zasadzie: "czaję się za ciężarówką, nagle dwójka, rura i mam nadzieję, że na nic nie trafię albo zjedzie mi z naprzeciwka na pobocze"...
-
pozwolcie ze sie podłącze
Przeginacie, nie czytaliście żarliwego apelu Erde?
-
Przeginacie, nie czytaliście żarliwego apelu Erde?
nie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A większość ludzi, którzy mieli wolniejsze auto nauczyło się na nim poprawnie wyprzedzać, a nie na zasadzie: "czaję
się za ciężarówką, nagle dwójka, rura i mam nadzieję, że na nic nie trafię albo zjedzie mi z naprzeciwka na
pobocze"...I pod tym również i ja się podpiszę - słabsze auta (o mniejszej mocy) uczą użycia większej wyobraźni podczas manewrów wyprzedzania itp.
Czasami jeżdżę samochodami o mocach powyżej 100KM i sam zauważyłem po sobie, że częściej podejmowałem decyzję o wyprzedzaniu niż podczas podróżowania moim dieslem. Po prostu wiedząc "co się ma pod maską" kierowca ma często zbyt dużą pewność co do możliwości samochodu i jego osiągów. Sam wielokrotnie doświadczyłem takich cwaniaków, którzy podejmowali się wyprzedzania kolumny pojazdów, po czym widząc, że nie dadzą rady wcinali mi się przed maskę. Jakoś nie przypominam sobie, aby podobny numer wykonał mi "słabszy" samochód.
Kolejna sprawa - warto nawet zwrócić uwagę na informacje w TV i innych mediach - często są informacje o totalnie rozbitym "mocnym" samochodzie z ofiarami śmiertelnymi. W takim razie, gdzie się podziało bezpieczeństwo, skoro duża moc była dostępna <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />Na zakończenie już - po wypowiedziach koleżanki nie dziw, że jednak szczególnie młodzi kierowcy "karani" są zwyżką w składkach ubezpieczeniowych. Niestety, cierpią na tym również "zwykli" młodzi kierowcy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Na zakończenie już - po wypowiedziach koleżanki nie
dziw, że jednak szczególnie młodzi kierowcy
"karani" są zwyżką w składkach ubezpieczeniowych.
Niestety, cierpią na tym również "zwykli" młodzi
kierowcyno coz takie zycie ...
Troche niektorzy sie czepiaja bardzo no ale coz , tez takie zycie ...
-
I pod tym również i ja się podpiszę - słabsze auta (o mniejszej mocy) uczą
użycia większej wyobraźni podczas manewrów wyprzedzania itp.To prawda. Uczą nie tylko użycia wyobraźni, ale też pokory wobec tego, co się wokół nas dzieje.
Zgadzam się też co do tego, że na tzw. czołówkę "wychodzą" najczęściej duże, dobre bryki z mocnymi silnikami. Również nie przypominam sobie, abym musiał uciekać na pobocze np. przed wyprzedzającym maluchem... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />